"Jestem gotów spotkać się nawet z diabłem"

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / slo

Premier Donald Tusk powiedział w piątek, że jest otwarty na dialog w sprawie deregulacji zawodów. Jak podkreślił, aby uwolnić rynek pracy od korporacyjnych ograniczeń, jest gotowy "spotkać się nawet z diabłem, a co dopiero z Jarosławem Kaczyńskim".

Według Tuska, aby przeprowadzić deregulację zawodów, nie trzeba zmieniać konstytucji, jak chce tego PiS.

- Prezes Kaczyński powiedział, że potrzebna jest zmiana konstytucji, aby wprowadzić deregulację zawodów. Ja mam inne zdanie w tej kwestii, ale jeśli to miałoby pomóc w deregulacji zawodów, w uwolnieniu rynku pracy od tych korporacyjnych ograniczeń, to ja jestem gotów spotkać się nawet z diabłem, a co dopiero z Jarosławem Kaczyńskim - powiedział Tusk dziennikarzom w Sejmie.

Na początku tygodnia Tusk zaprosił Kaczyńskiego na spotkanie w sprawie deregulacji zawodów. W odpowiedzi Kaczyński uznał, że merytoryczne rozmowy w tej sprawie powinien prowadzić minister sprawiedliwości i powołany przez PiS zespół ds. deregulacji.

- Nie rozumiem prezesa Kaczyńskiego, jak on może funkcjonować w życiu publicznym, uznając, że spotyka się wyłącznie ze swoimi partyjnymi towarzyszami, ale jest to jego wybór. Trudno, my musimy iść dalej i swoje robić - powiedział w piątek premier.

Premier poinformował także, że zaproponował ministrowi sprawiedliwości Jarosławowi Gowinowi, aby przyjął propozycję w sprawie spotkania z zespołem ds. deregulacji PiS. - Tu nie będziemy się obrażać nawet na złe maniery. Bardzo mi zależy na tym, aby uzyskać większość w parlamencie na rzecz tych rozwiązań, które nie są proste, jak widać po pierwszych reakcjach niektórych korporacji. Jeśli to będą głosy PiS-u, to nie będą przez to mniej warte - powiedział Tusk.

Do spotkania szefa resortu sprawiedliwości i zespołu PiS dojść ma w poniedziałek.

Na początku marca Gowin zaprezentował transzę pierwszych 49 zawodów regulowanych (z ogólnej liczby 380), do których dostęp ma zostać ułatwiony lub całkowicie otwarty. Dalsze plany obejmują deregulację państwowych wymogów dostępu do kolejnych około 200 profesji. Mają być jeszcze dwie transze, liczące po około sto zawodów: pierwszą resort chce przedstawić do końca lipca, a drugą - do końca listopada.

Gowin poinformował w piątek, że w sprawie deregulacji będzie chciał spotkać się nie tylko z PiS, ale ze wszystkimi klubami opozycyjnymi. Poinformował też, że nie widzi potrzeby zmiany konstytucji, jaką postuluje PiS.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Jestem gotów spotkać się nawet z diabłem"
Komentarze (24)
P
postronny
18 marca 2012, 23:43
Nigdy nie należałem i pewnie nie będę należał do żadnej partii(nie ufam politykom)ale zupełnie nie przeszkadza mi to że ktoś należy do PiS czy PO bo nie uważam że to jakiś powód do wstydu.Dziwi mnie że przynależność partyjna potrafi tak antagonizować , myślę że to zasługa nakręcających spiralę polityków ugrywających swoje ipolityczne interesiki.Kiedyś L.Stomma mieszkający od wielu lat we Francji pisał że tam przynależność partyjna czy polityczne sympatie nie są w najmniejszym stopniu przeszkodą we wzajemnych międzyludzkich relacjach , a w katolickiej Polsce ???????????? Tylko że akurat we Francji wzajemne międzyludzkie relacje stoją na dość nieludzkim poziomie. To, o czym pisał Stomma wynika stąd, że Francuzi zwykle mają siebie nawzajem w na tyle małym poważaniu, że jest im zupełnie wszystko jedno, gdzie kto należy i z kim sympatyzuje. Dla przeciętnego Francuza ważny jest on sam i nikt więcej. Wierz mi, bądź szczęśliwy, że żyjesz w katolickiej Polsce, gdzie znacznej części ludzi zależy na innych na tyle, że wciąż kłócą się z powodu różnych poglądów na moralność. Większość Francuzów moralność obchodzi o tyle, o ile jest zgodna z ich wąsko pojętym interesem. Jeśli nie wierzysz, to mamy EU - pojedź do Francji, popracuj, pomieszkaj trochę, poznaj Francuzów bliżej. Są w Europie przyjemniejsze narody, które możemy brać za przykład.
18 marca 2012, 18:27
 Nigdy nie należałem i pewnie nie będę należał do żadnej partii(nie ufam politykom)ale zupełnie nie przeszkadza mi to że ktoś należy do PiS czy PO bo nie uważam że to jakiś powód do wstydu.Dziwi mnie że przynależność partyjna potrafi tak antagonizować , myślę że to zasługa nakręcających spiralę polityków ugrywających swoje ipolityczne interesiki.Kiedyś L.Stomma mieszkający od wielu lat we Francji pisał że tam przynależność partyjna czy polityczne sympatie nie są w najmniejszym stopniu przeszkodą we wzajemnych międzyludzkich relacjach , a w katolickiej Polsce ????????????
G
Groszek
18 marca 2012, 18:18
O dwóch lat jestem członkiem PO. W rekolekcjach parafialnych już uczestniczyłem. Od niedzieli 25.03 zamierzam dodatkowo uczestniczyć w rekolekcjach akademickich w Gliwicach. Dlatego pytam: jaką "prawdziwą twarz" masz na myśli ? Swoją drogą: czy Ty w rekolekcjach wiekopostnych wziąłeś już udział ? Tak, wziąłem udział. Nie zapisałem się jednak do PO i nie zapiszę. Nie mógłbym spojrzeć żonie w oczy ani w lustro, a golić się przecież muszę.
18 marca 2012, 18:15
Nie ważne kto i o kim to mówi chamstwo i agresja powinna być jasno nazywana bez względu na to czy jest to atak na J.Kaczyńskiego , D.Tuska ,B.Komorowskiego czy każdego innego a to że ktoś sobie na to zasłużył to śmieszne bo jestem pewien że każdy kto rzuca obelgami stwierdzi że obrzucany na to zasłużył.Po prostu nie akceptuję mentalności Kalego. Szkoda, że dopiero teraz się obudziłeś, a spałeś wtedy gdy POlitycy opluwali śp. Prezydenta L.Kaczyńskiego. A z tą mentalnością Kalego, to widzę, że u innych ją piętnujesz, a sam jednocześnie stosujesz. Zawsze byłem przeciwny chamskim atakom kierowanym pod adresem Lecha Kaczyńskiego jako demokratycznego  prezydenta RP z woli narodyu i zaręczam Ci że równie przeciwny byłbym gdyby równie chamskie ataki kierowano pod adresem Jarosława gdyby np. on został prezydentem RP.
G
Groszek
18 marca 2012, 18:11
Nie ważne kto i o kim to mówi chamstwo i agresja powinna być jasno nazywana bez względu na to czy jest to atak na J.Kaczyńskiego , D.Tuska ,B.Komorowskiego czy każdego innego a to że ktoś sobie na to zasłużył to śmieszne bo jestem pewien że każdy kto rzuca obelgami stwierdzi że obrzucany na to zasłużył.Po prostu nie akceptuję mentalności Kalego. Szkoda, że dopiero teraz się obudziłeś, a spałeś wtedy gdy POlitycy opluwali śp. Prezydenta L.Kaczyńskiego. A z tą mentalnością Kalego, to widzę, że u innych ją piętnujesz, a sam jednocześnie stosujesz.
18 marca 2012, 18:02
Mamy tu prawdziwy pokaz prawdziwej katolickiej miłości . O.Kowalczyk który tak zgorszony jest językiem tzw.wiadomych środowisk ma tutaj ciekawą lekturę języka tej słusznej strony . I tak jest w wielu Deonowych polemikach. Ciekawej lektury Czy Ty czasem trochę nie przesadzasz... Nikt tu nie pisze o Tusku tak, jak o Kaczyńskich mówił Palikot. Może trochę równowagi. Tusk sam pracuje na swój beznadziejny wizerunek. Niektórym puszczają nerwy, trzeba być wyrozumiałym wobec bliźnich. W tym zacietrzewieniu partyjnym, trochę chyba Ci tego brakuje. Nie ważne kto i o kim to mówi chamstwo i agresja powinna być jasno nazywana bez względu na to czy jest to atak na J.Kaczyńskiego , D.Tuska ,B.Komorowskiego czy każdego innego a to że ktoś sobie na to zasłużył to śmieszne bo jestem pewien że każdy kto rzuca obelgami stwierdzi że obrzucany na to zasłużył.Po prostu nie akceptuję mentalności Kalego.  
PO
PO OWOCACH ICH POZNACIE
18 marca 2012, 17:16
Jak polski katolik ma rozumieć czyny i wypowiedzi Kard. Dziwisza, który ostentacyjnie wspiera formację polityczną jawnie antykatolicką (np. aborcja, in vitro, związki partnerskie)  Jak polski katolik, który w katolickim tygodniku “Niedziela” czyta wywiad z abp K. Nyczem, ma się odnieść do wypowiedzi arcybiskupa, że „Współczesny kościół nie potrzebuje przywódcy, kogoś na wzór kard. Wyszyńskiego”? Jak polski katolik ma rozumieć liczne wypowiedzi abp H. Muszyńskiego (dziś prymasa Polskiego Kościoła!) wyrażające obawy o brak podpisu rządzących Polską pod traktatem reformującym – lizbońskim. Dokumentem prawie likwidującym suwerenność polityczną Polski na rzecz UE. Tej UE, która otwarcie walczy z wartościami katolickimi, z katolicyzmem ? Ks. prof. Jerzy Bajda: Unia Europejska dziełem masonerii http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20100312&id=my21.txt
L
lalala
18 marca 2012, 17:00
Platforma Obywatelska, która w poprzednich latach organizowała 
dla swoich członków wielkie przedświąteczne spotkania 
z duchownymi, teraz straciła 
do tego serce. Jak podaje portal newsweek.pl, w tym roku 
po raz pierwszy najprawdopodobniej nie odbędą się wielkanocne rekolekcje dla polityków partii Donalda Tuska. – W Platformie nie ma klimatu do wysiadywania 
po kościołach. Teraz musimy się skupić na reformach, a nie na modlitwach – cytuje portal jednego z posłów, proszącego o niepodawanie jego nazwiska. Tusk i jego ludzie pokazują prawdziwą twarz. O dwóch lat jestem członkiem PO. W rekolekcjach parafialnych już uczestniczyłem. Od niedzieli 25.03 zamierzam dodatkowo uczestniczyć w rekolekcjach akademickich w Gliwicach. Dlatego pytam: jaką "prawdziwą twarz" masz na myśli ? Swoją drogą: czy Ty w rekolekcjach wiekopostnych wziąłeś już udział ?
P
postronny
18 marca 2012, 16:17
Mamy tu prawdziwy pokaz prawdziwej katolickiej miłości . O.Kowalczyk który tak zgorszony jest językiem tzw.wiadomych środowisk ma tutaj ciekawą lekturę języka tej słusznej strony . I tak jest w wielu Deonowych polemikach. Ciekawej lektury Czy Ty czasem trochę nie przesadzasz... Nikt tu nie pisze o Tusku tak, jak o Kaczyńskich mówił Palikot. Może trochę równowagi. Tusk sam pracuje na swój beznadziejny wizerunek. Niektórym puszczają nerwy, trzeba być wyrozumiałym wobec bliźnich. W tym zacietrzewieniu partyjnym, trochę chyba Ci tego brakuje.
18 marca 2012, 12:50
Mamy tu prawdziwy pokaz prawdziwej katolickiej miłości . O.Kowalczyk który tak zgorszony jest językiem tzw.wiadomych środowisk ma tutaj ciekawą lekturę języka tej słusznej strony . I tak jest w wielu Deonowych polemikach. Ciekawej lektury 
G
Groszek
18 marca 2012, 12:46
Platforma Obywatelska, która w poprzednich latach organizowała 
dla swoich członków wielkie przedświąteczne spotkania 
z duchownymi, teraz straciła 
do tego serce. Jak podaje portal newsweek.pl, w tym roku 
po raz pierwszy najprawdopodobniej nie odbędą się wielkanocne rekolekcje dla polityków partii Donalda Tuska. – W Platformie nie ma klimatu do wysiadywania 
po kościołach. Teraz musimy się skupić na reformach, a nie na modlitwach – cytuje portal jednego z posłów, proszącego o niepodawanie jego nazwiska. Tusk i jego ludzie pokazują prawdziwą twarz.
A
apage satanas
17 marca 2012, 23:46
Tusk, ty już dawno cyrograf podpisałeś i kara Boża cię nie ominie... tego bądź pewny.
T
tak
17 marca 2012, 20:40
Może boją się lustracji?
Ż
żyd
17 marca 2012, 20:25
Jak czują się przyjaciele Tuska z Episkopatu, ktorzy glosowali na jego partię, ktorzy zalecali proboszczom agitację za tym panem i jego partią, ktorzy organizowali dla  niego i jego partyjnych kolesi "superrekolekcje łagiewnickie"? Czyżby prowadzący te rekolekcje był również członkiem Peło? Takie są efekty przyjaźni z ludźmi .............. typu Tuska, dla których polskość, patriotyzm to nienormalność. Po ostatnich  ich czynach można również powiedzieć , że Kościół katolicki to dla nich również wróg Narodu  i przyczyna wszystkiego zła. Jako "szrary" członek KK nie potrafię zrozumieć "milości i przyjaźni" niektórych członkow Episkopatu z Tuskiem i jego kameradami.
!
!!!
17 marca 2012, 19:46
MECHANIZMY I SKUTKI EURO-POLSZEWICKIEJ EKONOMII: http://www.youtube.com/watch?v=Zb5s9p1_J1Y
T
tak
17 marca 2012, 17:04
Niestety to zadłużanie nas nic a nic Tuska nie kosztuje, wprost przeciwnie przyjmą go do grona właścicieli świata. Po to była potrzbena tzw. globalizacja i władcy ( Rząd światowy). A ślepcy niech się cieszą. Oj nie będzie gdzie uciekać.
J
ja
17 marca 2012, 16:44
2 marca na szczycie w Brukseli oprócz podpisania traktatu fiskalnego Donald Tusk bez akceptacji rządu zgodził się na dodatkowe uzgodnienia. Chodzi o procedury postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości przeciw państwom, które naruszą reguły paktu. Teraz okazało się, kto uważa się za właściciela Polski. Dyktator z germańsko-rosyjskiego nadania nie musi nikogo o nic pytać. Kilka miliardów euro w jedną lub w drugą stronę to przecież mały pikuś. Tusk wykonuje robotę - zadłużyć kraj bo tylko narody zadłużone są ciche i pokorne (wystarczy popatrzeć na młodych wykształconych i zadłużonych z dużych miast...) Idziemy drogą Grecji, Hiszpanii i innych niewolników światowej finansjery (w regionie współczesnej germańskiej okupacji), którzy całe pokolenia będą obsługiwały odsetki od odsetek. Trybunał dla Kaczora? Co w takim razie dla Tuska i Komora!! 
TP
tajne protokoly tuska
17 marca 2012, 14:50
A o tym jakaś dziwna cisza... szef polskiego rządu podpisał tajny protokół do paktu fiskalnego. Nie miał na to zgody własnych ministrów, o sprawie nie poinformował posłów. Parlamentarzyści i eksperci nie kryją oburzenia. http://niezalezna.pl/25355-tajne-protokoly-tuska To w zasadzie nic nowego, równie tajne miał rozmowy z putinem na sopockim molo.
S
stan
16 marca 2012, 17:44
juz byl taki "gosc",ktory powiedzial,ze dla dobra Polski bedzie nawet rozmawial z diablem.Jak mozna bylo  pozniej zauwazyc, ze po rozmowie z "nim" ,najzwyczajniej  na punkcie swojej wielkosci, dostal "kota".Oj ten Tusk,to jest takze lebski facet, wierzacy katolik, rownoczesnie trzymajacy z diablem?
AZ
Apostoł z Kobieżyna
16 marca 2012, 15:34
Sprostowanie. Zgodnie z danymi z sieci, adwokatów w USA jest około 1,14 mln, czyli w Polsce mogłoby być ich około 120 tys. jeśli uwzględnić różnicę w ludności obu państw.
AZ
Apostoł z Kobieżyna
16 marca 2012, 14:30
Adwokatów w Polsce będzie w 2012 roku, zgodnie z szacunkami około 12 tys. . Czyli jest miejsce dla około 240 tys. jeszcze, gdyż nasycenie adwokaturą w USA to 2 mln osób, biorąc zaś pod uwagę liczbę ludności powinno ich być w Polsce około 250 tys. . Tyleż samo mogłoby być notariuszy i radców prawnych.
AZ
Apostoł z Kobieżyna
16 marca 2012, 14:22
I np. 100 tys. notariuszy. Tego typu działanie jest zgodne z tym co kiedyś proponował obecny poseł Zbigniew Ziobro jak był jeszcze ministrem sprawiedliwości i był w PiS-ie.
AZ
Apostoł z Kobieżyna
16 marca 2012, 14:19
Chciałbym przypomnieć, że adwokatów w Polsce jest około 6 tys. (niedawne dane), a w samym tylko Waszyngtonie około 80 tys. Zatem nic nie stoi na przeszkodzie, aby w Polsce było około 200 tys. adwokatów, 100 tys. radców prawnych, 100 tys. notariuszy, a nawet 30 tys. sędziów. Wtedy, mając taką strukturę prawną będzie można mówić o państwie prawa. No i większość z nich to będą ludzie młodzi związani z ,,Solidarnością", więc wspierającą prawa człowieka. 
S
Słaba
16 marca 2012, 13:28
Jak podkreślił, aby uwolnić rynek pracy od korporacyjnych ograniczeń, jest gotowy "spotkać się nawet z diabłem, a co dopiero z Jarosławem Kaczyńskim". Bardzo śmieszne... ;-((( Panie premierze - niech pan jednak uważa, kogo pan zaprasza na rozmowy! Bo może się okazać, że zaproszony (w odróżnieniu od J. Kaczyńskiego) przyjmie pana zaproszenie...