Język polski jest ą-ę". Brońmy języka polskiego!

Język polski jest "ą-ę" i tak powinno zostać. Używajmy polskich znaków za każdym razem, gdy wysyłamy esemes lub mejl.
PAP / slo

Kampania - "Język polski jest ą-ę" - w obronie znaków diakrytycznych i przeciwko nieużywaniu charakterystycznych polskich liter rozpocznie się w czwartek, 21 lutego. Akcja wspierana jest m.in. przez prof. Jerzego Bralczyka, Henryka Sawkę i Jacka Bryndala.

- Z badań wynika, że znaczna część społeczeństwa nie ma świadomości, że używanie znaków diakrytycznych jest ważne. (...) Istnieje potrzeba popularyzacji używania polskich znaków w codziennym życiu, w kontaktach nieformalnych, a nie tylko w sytuacjach oficjalnych. Znaki, takie jak "ą", "ę", "ś", "ż" są jedną z najbardziej charakterystycznych cech języka polskiego, jednak Polacy używają ich coraz rzadziej. Co drugi esemes wysyłamy bez polskich "ogonków" - powiedział Michał Piechocki z ARC Rynek i Opinia podczas środowej konferencji prasowej w warszawskim Teatrze Kamienica.

- Można zapytać: dlaczego mamy się trzymać znaków diakrytycznych, skoro ich omijanie czyni pisanie prostszym. Anglicy czy Francuzi piszą inaczej niż mówią - zapis słów różni się od ich wymowy, więc dlaczego my nie mielibyśmy zrezygnować z "ą" i "ę"? Ponieważ byłoby to niesłychane zubożenie języka polskiego, a przez to - życia - powiedział językoznawca prof. Jerzy Bralczyk.

DEON.PL POLECA

Według badań ARC Rynek i Opinia, aż 63 proc. Polaków nie zawsze dba o poprawność językową. Choć aż 64 procent badanych uznała, że znaki diakrytyczne są jedną z najbardziej charakterystycznych cech języka polskiego, ponad połowa przyznała, że nie stosuje ich np. pisząc mejla lub esemes. Dzięki takiemu omijaniu tych znaków, wiadomości pisze się o wiele szybciej.

W ramach kampanii "Język polski jest ą-ę" 21 lutego - w dzień Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego - z polskich gazet, portali internetowych, stacji telewizyjnych i radiowych znikną polskie znaki. W radiach puszczane będą popularne piosenki polskich wykonawców, pozbawione klasycznej gramatyki. Krótkie spoty promujące akcję zostaną wyświetlone w warszawskim metrze.

- Chcemy pokazać jak śmieszny staje się język polski, pozbawiony swoich cech charakterystycznych - tłumaczył Bralczyk. - Uważam, że język polski jest "ą-ę" i tak powinno zostać. Używajmy polskich znaków za każdym razem, gdy wysyłamy esemes lub mejl - dodał.

Kampania "Język polski ą-ę" wspierana jest m.in. przez językoznawcę prof. Jerzego Bralczyka, rysownika Henryka Sawkę, muzyków Jacka Bryndala, Łukasza Zagrobelnego i dziennikarza i satyryka Marka Przybylika.

Patronat nad kampanią objęła Rada Języka Polskiego. Organizatorem akcji jest agencja Ogilvy & Mather.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Język polski jest ą-ę". Brońmy języka polskiego!
Komentarze (11)
P
Pawel.Bruksela
22 lutego 2013, 10:31
no i rozpoczela sie kampania czepialskich, uderzajaca glownie w Polakow na obczyznie. No bo kto nie uzywa polskich znakow? Ci, ktorzy uzywaja innej klawiatury niz QWERTY (pozwalajacej na latwa instalacje polskich liter), dla ktorych komputer jest narzedziem pracy w kraju zamieszkania a nie tylko maszynka do pisania postow na polskojezyczne blogi i portale spolecznosciowe. Kolejna "wielka akcja" zasciankowych nacjonalistow widzacych tylko swoje "racje".... P.S. : pewnie moj post zostanie usuniety wlasnie z powodu braku polskich znakow
L
Leniwiec
21 lutego 2013, 20:23
Abstrahując od zwiększonego kosztu (tudzież zredukowanej długości) SMS-a ze znakami diakrytycznymi, wiele telefonów ich po prostu nie obsługuje. Np. ja sam piszę używając tych znaków (używam słownika T9, nie mam smartphone'a, nie lubię ekranów dotykowych) ale do odbiorcy wiadomość dociera już bez nich. Chyba prof. Bralczyk nie wziął pod uwagę takich technikaliów...
21 lutego 2013, 12:05
W smsach nie używam, bo nie byłabym w stanie kontrolować kosztów. W mailach owszem - jak dotąd nikt nie zgłaszał, że ma problemy z odczytaniem wiadomości. Pisanie z polskimi znakami np. na komunikatorach, forach internetowych itd. nie kosztuje nic poza odrobiną uwagi. Uważam, że warto i należy używać naszych narodowych znaków tam, gdzie jest to możliwe i sensowne, a poza smsami jest to sensowne właściwie zawsze.
MR
Maciej Roszkowski
21 lutego 2013, 12:05
No i jestem niestaranny. Miało być- STARANNOŚĆ
S
sopociak
21 lutego 2013, 12:03
SMS są OK, ale najlepszy kwiatek to "Lech Walesa Airport" w Gdańsku. Lepszej ekspozycji narodowych kompleksów nie widziałem. Ale może Wam coś przyjdzie do głowy. Jakiś konkurs może?
MR
Maciej Roszkowski
21 lutego 2013, 12:03
Nie wspomniano tu o ważnej cnocie. STARNNOŚCI. Konieczność napisania dyscyplinuje myślenie. Amerykańscy analfabeci wymyślili "4 u" zamiast "for you" i mnóstwo innych. Utrudnia to komunikacje z niewtajemniczonymi. Pozwala to przesłać więcej tekstu, za mniejsze pieniądze, tylko co ten tekst jest wart. Jeden z uczestników amerykańskiego forum, którego byłem członkiem tłumaczył mi, że "na tym polega postęp".  Zaletą "pana Tadeusza" nie jest skrótowość i mniejsze koszty w druku.
21 lutego 2013, 11:56
Z tekstu wynika, że Bralczyk nie pisze sms-ów. Wprowadzania znaków polskich w sms-ach, skraca ich faktyczną treść, bo wśród dopuszczalnych 160 znaków dodawane są znaki dodatkowe, które pozwalają odróżniać polskie znaki od znaków łacińskich, a w efekcie pozostaje mniej znaków, które można wpisać w tekście.
G
gheg
21 lutego 2013, 11:34
Tez nie uzywam, bo mi sie latwiej pisze, pozatym na mojej klawie i tel nie ma polskich znakow. Tyle.
A
Aise
21 lutego 2013, 11:10
Wydaje mi się, że w artykule pominięto jedną bardzo ważną przyczynę omijania przez Polaków znaków diakrytycznych w czasie pisania SMSów, mianowicie, jeśli w SMSie użyjemy chociaż jednego polskiego znaku, jego długość (w nowych telefonach) jest skracana ze 160 do 70 znaków, co znacznie podnosi koszty komunikacji. Jest to jedyna przyczyna, dla której ja sama nie używam w SMSach polskich znaków, choć często byłoby to łatwiejsze, gdyż słownik t9 w moim telefonie wszystkie słowa ma zakodowane w pełnej formie, a więc z polskimi znakami.
KT
Ktoś tam
21 lutego 2013, 10:45
Akurat w smsach brak znaków diakrytycznych jest poniekąd uzasadniony - używanie ich powoduje zwiększenie kosztów. Sama piszę smsy bez 'polskich znaków' własnie ze względu na nieopłacalność. Tzn., piszę z polskimi znakami, wysyłam bez nich, zwracając jednak uwagę na ogólną poprawność. 
T
techniczny
21 lutego 2013, 10:39
Badzmy rozwazni. Używajmy znaków diakrytycznych, gdy jest to potrzebne. SMS, w ktorym sa znaki diakrytyczne, jest drozszy. Znaki diakrytyczne są zapisywane jako zmienne dwubajtowe, w formacie UTF8. Pojedynczy SMS miesci 160 znakow 7-bitowych, 140 znakow 8-bitowych oraz 70 znakow UTF8. Nagłówek w emailu, lub podpis, będzie nieczytelny na komputerze za granicą, jeśli będą w nim znaki diakrytyczne. Badzmi rozwazni.