Kaczyński, Merkel i nóż wbity w plecy

PAP / drr

Obrażając kanclerz Niemiec Angelę Merkel Jarosław Kaczyński postanowił przenieść politykę insynuacji na arenę międzynarodową - uważa europoseł PJN Michał Kamiński. Ocenia, że prezes PiS tym samym wbił nóż w plecy setkom kandydatów PiS w tych wyborach.

Kamiński powiedział w środę na konferencji prasowej w Kielcach, że Kaczyński wywołał w poniedziałek "monstrualny skandal" swoim wywiadem dla "Newsweeka".

W wywiadzie zapytano Kaczyńskiego m.in. o to, co napisał w swojej najnowszej książce, że kanclerstwo Angeli Merkel nie było wynikiem czystego zbiegu okoliczności i że jej celem jest podporządkowanie Polski Niemcom. Na pytanie, kto zrobił Merkel kanclerzem, Kaczyński odpowiedział: - Ona wie, co ja chcę przez to powiedzieć. Tyle wystarczy.

- To, co powiedział człowiek, który aspiruje do funkcji premiera Rzeczpospolitej, który za kilka tygodni miałby zasiąść w fotelu premiera RP, poważnie obraża kanclerza Niemiec - premiera największego państwa Unii Europejskiej - uważa Kamiński.

- Bo jak Jarosław Kaczyński wyobraża sobie negocjacje z Angelą Merkel, jeżeli on ją tak ciężko obraził? Jak wyobraża sobie, że - jeżeli zasugerował, że stoją za nią jakieś ciemne siły - siądzie z nią za parę tygodni do stołu i będzie rozmawiał o naszych polskich sprawach? - pytał. Zaznaczył przy tym, że współpraca gospodarcza z Niemcami to jest 10 proc. polskiego produktu krajowego i ponad milion miejsc pracy w Polsce.

Kamiński podkreślił, że w polityce historycznej musimy z Niemcami walczyć o swoje, w wielu sprawach dostrzegać w racjonalny sposób, że czasem mamy sprzeczne interesy. - Ale na pewno nie jest polskim interesem obrażanie kanclerz Angeli Merkel, która nie zrobiła nigdy antypolskich gestów; odwrotnie - robiła wiele gestów propolskich - powiedział.

- Jarosław Kaczyński postanowił przenieść właściwą dla siebie i znaną niestety w Polsce politykę insynuacji, rzucania na kogoś poważnych zarzutów bez możliwości ich udowodnienia, na arenę międzynarodową. A to już nie tylko jest grzech wobec jego własnej partii i nóż wbity w plecy setkom kandydatów PiS ciężko dzisiaj pracujących, żeby się dostać do Sejmu, ale to jest także bardzo poważny problem dla Polski - uważa Kamiński.

Ocenił, że Kaczyński jednym wywiadem "rozwalił" strategię przedwyborczą PiS. Europoseł powiedział, że ostatnio chwalił kampanię tej partii, która "była nakierowana na zmniejszenie niechęci do Jarosława Kaczyńskiego, pokazanie, że nie jest taki zły, jak go malują przeciwnicy". - Ale Kaczyński postanowił w poniedziałek udowodnić, że jego przeciwnicy mają rację - stwierdził.

- Właśnie to doskonale ilustruje, dlaczego ludzie naszego pokroju nie mogli już wytrzymać w PiS-ie. Dostrzegliśmy, że w tym człowieku zaszła zmiana i to zmiana na gorsze - zaznaczył. Dodał, że nikt w tej kampanii bardziej nie zaszkodził PiS-owi, niż prezes tej partii.

Kamiński przyjechał do Kielc, by wspierać świętokrzyską listę kandydatów PJN do Sejmu, na czele której stoi Jacek Pilch. Reklamował Pilcha jako świetnego parlamentarzystę, człowieka wartości i dużego intelektu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kaczyński, Merkel i nóż wbity w plecy
Komentarze (46)
CP
CISZA PRZEDWYBORCZA !!
8 października 2011, 07:04
 
T
tak
8 października 2011, 01:45
To ma być obiektywny DEON przed wyborami? A dla równowagi nie moglibyście napisać przynajmniej jak PO naciągała prawo i szybką ścieżką likwidowała paragraf 585 kodeksy spółek handlowych byle tylko Krauze nie był skazany za działania przeciwko spółce handlowej? Okazuje się ,że w takich przypadkach PO potrafi być szybka, jednakże jeśli chodzi o reformy, o ratowanie finansów publicznych jest nadzwyczajnie ślamazarna. Żegnaj już na zawsze deonie. Mam dość Twojej stronniczości. Dołączyłeś do TVN24, Polsat News TVP i tym podobnych „obiektywnych” przekaziorów.
W
wanda
8 października 2011, 00:51
Czy w NRD/Niemieckiej Republice Demokratycznej/-można było wyznawać religię? 
M
myślenie_nie_boli
8 października 2011, 00:00
3. Rozwiązuje się „chór wujów” medialnych i politycznych starających się rozdmuchać histerię wokół wypowiedzi Kaczyńskiego,  przypisując mu intencje czynnego obrażania Merkel w tekście krytykującym „skundlenie polityczno-kulturowego establishmentu” i wynikającą z niego „antypolitykę” czyli zaniedbanie troski o dobro Polski. 4. Szum w Polskich mediach, będący zaplanowaną zdradą stanu dla podtrzymania POlitycznego truchła jedynej słusznej partii i układów przez nią chronionych wywołuje upragniony rezonans w mediach zagranicznych – wrażenie zagrożenia Kaczyzmem dla harmonii Wszechświata można sprzedać lemingom. 5. Próby umieszczania pytań o źródło tajemniczej wspólnej niezdolności „kwiatu dziennikarstwa” rozmawiania z opozycją o programie dla Polski na portalach uczestniczących w nagonce kończą się ingerencją cenzorską – czytelnicy mogą dyskutować o liftingu ust Moniki Olejnik, ale stawianie pytań o zorganizowaną nagonkę mogłoby wyrwać kogoś z matriksu i pozwolić mu samodzielnie sprawdzić, dlaczego PiS jest tak niszczony oraz dlaczego warto powierzyć mu losy Ojczyzny.
M
myślenie_nie_boli
7 października 2011, 23:59
Przykro mi, że deon.pl bierze udział w hodowli lemingów bezkrytycznie publikując wrzutki medialne PAP. Radził bym przeczytać VI rozdział „Polski naszych marzeń” przed cytowaniem Kamińskiego. Dla samodzielnie myślących przypomnę fakty: 1. pojawiają się wycieki informacji o możliwej próbie kompromitowania PiS w kontekście międzynarodowym (spekuluje się o fałszywce rozmowy Kaczyńskich) 2. Lis (w rozmowie z Kaczyńskim) Olejnik i Gugała (w rozmowie z Hoffmanem) staja się kamikadze popełniającymi dziennikarskie samobójstwo, byle zdetonować w świadomości masowej publiczności wyrwane z kontekstu zdanie Kaczyńskiego o złożoności polityki jednoczących się Niemiec. Oficerowie propagandowi w randze redaktorów resztę czasu antenowego zamulają czepianiem się dyrdymałów (np. wynik meczu sprzed lat) i nie pozwalają na prezentację pomysłów najpoważniejszej partii opozycyjnej na zaradzanie nadchodzącemu kryzysowi. Widzowie nie mają prawa wiedzieć, co wybierają, mają kierować się kreowanymi wrażeniami.
PJ
PAN JANEK
7 października 2011, 23:01
 Zginął bo był kibicem Jan Pietrzak felieton: http://www.youtube.com/user/egida1#p/a/u/0/-1XZa5wTb3w
ZF
zapobiec fałszerstwu
7 października 2011, 22:30
Nawet czerwoni dają minimalną różnicę między PO i PiS Pracownia Homo Homini, badała preferencje wyborcze dla Polskiego Radia.  Z sondażu wynika, że PO wcale nie może mrozić szampanów, a różnica jest minimalna. PO zgarnie 33 proc. głosów, PiS 31, SLD 12, PSL 10, a Ruch Palikota 8 procent. http://wiadomosci.dziennik.pl/wybory/news/artykuly/360205,najnowszy-sondaz-pis-dogania-po.html Jak to możliwe, że jeszcze wczoraj PiS miał 18 procent a dziś prawie drugie tyle????? Kto kłamie???? Przecież wiadomo, że badania są obarczone błędem ale wynosi on +- 3 do 4 procent!!!! Pytam : Kto bezczelnie kłamie???? Kto próbuje kreować rzeczywistość???? Pytam, a przecież wiem kto stoi za manipulacjami. BEZPIEKA PRL!!! Cholerna UBownia, która od 1945 roku trzyma władzę w Polsce z krótkimi przerwami na rząd Olszewskiego i Kaczyńskiego! Uwolnijmy wreszcie Polskę od bezpieki PRL!!!! BOLSZEWICKA, SONDAŻOWA PROPAGANDA JAK ZA PRL: http://www.eioba.pl/a/1vyg/grupa-trzymajaca-sondaze Jak zapobiec fałszerstwom wyborczym !!! http://niezalezna.pl/17297-jak-zapobiec-falszerstwom-wyborczym Prosty sposób na ochronę karty wyborczej ! Wystarczy wziąć ze sobą kawałek świeczki i przejechać po pozostałych czystych okienkach! (a właściwie - po pozostałych listach!!) Cudownie proste, a przez to genialne!!!
SM
Stefan Maruda
7 października 2011, 21:40
Podsumowując i analizując ostatnie ataki na Kaczyńskiego w sprawie zapisu w swojej książce o naszych sąsiadach, które są wytworem insynuacji i sugestii wrogich mediów i politycznych adwersarzy, muszę stanowczo stanąć po stronie szefa PiS. Moim zdaniem, Kaczyński jako jedyny w swoich przemówieniach o polityce zagranicznej wyraził przeświadczenie, że Polska powinna prowadzić politykę na stojąco, wszędzie tam gdzie wymagają tego interesy Polski. I o ile Polska powinna współpracować z innymi krajami, zawsze musimy rezerwować sobie prawo do samodzielnego działania w celu ochrony naszych żywotnych interesów narodowych. Z tych wypowiedzi można wysunąć też wniosek, że to jest moment dla nas Polaków i Polski. I to, że powinniśmy odpowiedzieć na wyzwanie, a nie wzdragać się przed jego podjęciem, nie wycofywać się w skorupę izolacjonizmu, nie powiewać białą flagą poddania się, jak to czynił dotychczas Tusk. Można śmiało stwierdzić, że Kaczyński chce i uważa, że predyspozycją Polski nie jest być jednym z wielu równych krajów Europy. A to, że Polska musi przewodzić Europie Wschodniej, gdyż ktoś inny może przejąć tę rolę. Prawdziwy jastrząb, taki w stylu amerykańskim. I chwała mu za to!
C
cyrenejczyk
7 października 2011, 20:58
To jest celowa nagonka. Nawet na google wrzucane są fałszywki. Chcąc poinformować się dokładnie na temat wypowiedzi prezesa PiS dr Jarosława Kaczyńskiego dot. p. Steinbach szukałem na portalu google wiadomości o tym. Znalazłem taką zdumiewającą pozycję: “Kaczyński: Merkel persona non grata w Polsce | rp.pl www.rp.pl › Wiadomości › Kraj › Polityka - Translate this page 2 dni temu – Prezes Prawa i Sprawiedliwości ponownie podkreślił, że Angela Merkel jest jedyną osobą na zagranicznej scenie politycznej, która zasługuje ...!” Po kliknięciu na ten link znalazłem zupełnie inny tytuł: “Kaczyński: Steinbach persona non grata w Polsce” Tak się robi brudną propagandę w internecie i nie tylko w internecie. Obrzydliwstwo!
6 października 2011, 22:46
Może ręce opadają ze śmiechu do rozpuku?
K
Kordian
6 października 2011, 19:33
Smiać się chce tylko z tego pisu (bynajmniej nie jestem zwolennikiem żadnej z innych frakcji politycznej, tylko obiektywnym obserwatorem), jak się słyszy kolejną sensacje pt.:"wiem ale nie powiem". Ehh... ręce opadają. 
6 października 2011, 17:16
"Oni" już będą wiedzieć ;-) Ty nie musisz.
6 października 2011, 16:22
Coraz bardziej mnie zachęcasz do oddania głosu na kanydata z list PO :-) Wiesz dlaczego? Bo używasz języka - nazwijmy to - wykluczenia. Gdybyś chciał przekonać do swojego, operowałbyś zupełnie innym słownictwem. A może jesteś "POlszewickim" prowokatorem, który robi czarny PR oponentom? ;-)
G
gość
6 października 2011, 16:12
Towarzysz "anonim" stosuje klasyczne propagandowe bicie piany wykorzystując nagłówki z Gazety Wymiotnej i WSI24. To już Polacy przerabiali z agitkami rodem z PRL. Musisz się bardziej postarać, bo tego już nikt nie kupi. Nie te czasy...
6 października 2011, 16:10
dożynanie ---> dorzynanie Ech, te dożynki...
6 października 2011, 16:06
Mimo wszystko wolę ekspisowca p. Sikorskiego niż p. Fotygę na stanowisku m. s. z. Nadaje się bardziej na to stanowisko i to znaczniej. A dożynanie watah to trwa w PiSie od czasu rządów bliźniaków - swoją drogą ciekawy to był eksperyment. (Głosowałem na nich...) Dożynano osobowości, które w wyniku tego znalazły się poza partią. Sporo ich. Gdy ich zabrakło, PiS stał się jakiś taki... ciemniejszy, bardziej mroczny.
6 października 2011, 15:50
Zachęcasz mnie, by oddać swój głos na jednego z "POlszewików" :-) Nie widziałem Lisowego programu, bardzo rzadko oglądam TV, nie znam wytycznych propagandy PO. Dość dużo słucham natomiast RM... Nie widać lepszego kandydata na premiera niż Donald Tusk i lepszej alternatywy wobec rządu "POlszewików". PiS - moim zdaniem - nie ma zdolności koalicyjnej, poza tym - szczególnie po "czystce" trwającej od lat - za dużo w nim lęków, wzbudzania negatywnych emocji, kreowania wroga. Dlatego najpewniej wybiorę mniejsze zło/ większe dobro dla Rzeczpospolitej, również w sferze polityki zagranicznej, czyli...
SD
subtelna dyplomacja POlityczna
6 października 2011, 15:42
Ale R. Sikorski wykazał się dyplomatycznym kunsztem. Nie drażnił, nie obrażał, nie wywoływał negatywnych emocji, nie jątrzył. tylko nader delikatnie doniósł do Watykanu na o.Rydzyka, cała Europa i świat "doceniały" koronkowo jedwabiście delikatną dyplomację, no ale po "dorzynaniu watahy" to jednak subtelniejsze było to do Unii....
G
gość
6 października 2011, 15:29
Dlaczego Niemcom miałoby zależeć na słabej Polsce? Przecież gramy w tej samej drużynie! Dwudziestolecie międzywojenne minęło - niektórzy politycy nadal w nim żyją... - a państwo niemieckie dotnięte sromotną klęską i traumą ludobójstwa wiele się nauczyło. Popatrzmy na znaki czasów. Po słowiańskim, polskim papieżu, papież niemiecki, jego bliski współpracownik... Jak świat światem musi być Niemiec Polakowi bratem. No, państwo rosyjskie to inny problem... Choć sami Rosjanie jako ludzie ponoć bliscy Polakom... Używasz "anonimie" sformułowań i pokrętnych tzw."argumentów" żywcem wziętych z wypowiedzi niejakiego Lisa z programu "Tomasz Lis na żywo" !!! Nauczyłeś się ich na pamięć ? Czy też raczej są to kolejne wytyczne ministerstwa POlszewickiej propagandy ? Dla przypomnienia: http://www.youtube.com/watch?v=bcwwjX8msFg&feature=pla<x>yer_em<x>bedded#! W tej sprawie tzw. "obiektywizm" tzw. "polskich" dziennikarzy. Adam Hoffman miażdży Jarosława Gugałę: http://www.youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_em<x>bedded&v=4qbIpKcmQKE#!
6 października 2011, 14:28
Po pierwsze w polityce jest sprawa zupełnie normalną, że każdy próbuje ugrać jak najwięcej dla siebie i zupełnie nie rozumiem, dlaczego Jarosława Kaczyńskiego tak to oburza. Polityka to nie jest zajęcie dla ludzi o słabych nerwach. Oczywiście, że Merkel działa w interesie niemieckim a nie polskim. Co w tym złego? Co nam z tego, że pokłócimy się z Niemcami i Rosją, które do tego są naszymi sąsiadami i jednymi z najbardziej liczących się państw? Przecież i tak wiadomo, kto wygra. Czy nie lepiej zamiast wdawać się w pojedynek z doskonałym szermierzem, szukać innej drogi, do przeforsowania przynajmniej część swoich interesów? To ciągłe szczucie i jątrzenie jest osłabiające. To że Niemcy czy Rosja chcą słabej Polski to jedno, a to czy my im na to pozwolimy to drugie. Ale na pewno nie zajdziemy daleko przytupując nóżką. Jak będziemy stanowić realną siłę gospodarczą, to automatycznie zaczną się z nami liczyć. Do pracy a nie do (tępej) szabelki! Dlaczego Niemcom miałoby zależeć na słabej Polsce? Przecież gramy w tej samej drużynie! Dwudziestolecie międzywojenne minęło - niektórzy politycy nadal w nim żyją... - a państwo niemieckie dotnięte sromotną klęską i traumą ludobójstwa wiele się nauczyło. Popatrzmy na znaki czasów. Po słowiańskim, polskim papieżu, papież niemiecki, jego bliski współpracownik... Jak świat światem musi być Niemiec Polakowi bratem. No, państwo rosyjskie to inny problem... Choć sami Rosjanie jako ludzie ponoć bliscy Polakom...
6 października 2011, 14:18
Ale R. Sikorski wykazał się dyplomatycznym kunsztem. Nie drażnił, nie obrażał, nie wywoływał negatywnych emocji, nie jątrzył. Drażliwe kwestie omawiał w zaciszu. To dobrze świadczy o tej dyplomacji. Ufam poza tym W. Bartoszewskiemu. Dlatego - jeśli chodzi o politykę zagraniczną - zagłosowałbym na PO.
CW
co wolno Radkowi nigdy Jarkowi
6 października 2011, 14:13
  Radosław Sikorski niegdyś porównał budowę bałtyckiego rurociągu do nowego układu Ribbentrop–Mołotow, a będąc już nawet ministrem rządu Donalda Tuska – wyjaśnił Amerykanom, że Niemcy, to rosyjski koń trojański w Europie, sprawa została ujawniona, ale Sikorski i całe to wspólnictwo partyjniackie ma POlski monopol na niewinność, zwłaszcza gdy chodzi o oskarżanie Jarosława i o.Rydzyka...
NP
no proszę
6 października 2011, 13:54
Tzw. "obiektywizm" w powyższej sprawie tzw. "polskich" dziennikarzy. Adam Hoffman miażdży Jarosława Gugałę: http://www.youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_em<x>bedded&v=4qbIpKcmQKE#!
B
brr
6 października 2011, 13:40
I właśnie za takie gadki zagłosuję na Tuska, za którym wcale nie przepadam
TP
też Polak
6 października 2011, 13:29
Po pierwsze w polityce jest sprawa zupełnie normalną, że każdy próbuje ugrać jak najwięcej dla siebie i zupełnie nie rozumiem, dlaczego Jarosława Kaczyńskiego tak to oburza. Polityka to nie jest zajęcie dla ludzi o słabych nerwach. Oczywiście, że Merkel działa w interesie niemieckim a nie polskim. Co w tym złego? Co nam z tego, że pokłócimy się z Niemcami i Rosją, które do tego są naszymi sąsiadami i jednymi z najbardziej liczących się państw? Przecież i tak wiadomo, kto wygra. Czy nie lepiej zamiast wdawać się w pojedynek z doskonałym szermierzem, szukać innej drogi, do przeforsowania przynajmniej część swoich interesów? To ciągłe szczucie i jątrzenie jest osłabiające. To że Niemcy czy Rosja chcą słabej Polski to jedno, a to czy my im na to pozwolimy to drugie. Ale na pewno nie zajdziemy daleko przytupując nóżką. Jak będziemy stanowić realną siłę gospodarczą, to automatycznie zaczną się z nami liczyć. Do pracy a nie do (tępej) szabelki!
Ś
świecki
6 października 2011, 10:51
xP, z jakiego kościoła? Bo w katolickim już wiadomo-nie głosujemy  (zgodznie ze wskazaniem Episkopatu) na tych, którzy popierają ustawy przeciwko życiu i gloszą, że pieniądz jest najważniejszy, czyli nie zagłosujemy na to co ty. A może się podszywasz?
X
xP
6 października 2011, 09:27
jestem księdzem katolickim, Polakiem i głosuję nie na ludzi którzy sieją nienawiść tylko na ludzi uczciwych jakim jest Platforma Obywatelska (PO). Przypominam sobie rządy PIS ciągła awantura, afery, niszczenie biskupów (patrz. abp Wielgus).
G
Grace
6 października 2011, 05:19
Polak jestem z Toba, rowniez glosuje z cala rodzina na PIS.
P
Polak
6 października 2011, 00:50
Panie Premierze, Panie Prezesie, Panie Doktorze Jarosławie Kaczyński w programie z czerwonymrudym lisim Lisem pokazał Pan po raz kolejny KLASĘ - jest Pan Super Gościem i jedynym godnym kandydatem na premiera naszego niecałkiem / jak mówił fałszywy Lis / czterdziestomilionowego Narodu !  Będę dumny oddając wraz z moją rodziną i znajomymi głos na Pana i PIS. Pozdrawiam.
DK
demonto kratyczne media
5 października 2011, 22:36
Posunął się nawet do uciszania aplauzu publiczności, twierdząc, że przeszkadza panu prezesowi. Stwierdzenie Lisa o tym, że jedynymi krajami europejskimi, w których lider opozycji nie bierze udziału w debacie z aktualnie rządzącym premierem, są Rosja i Białoruś, było samobójczym golem prowadzącego. Nasuwało ono analogie między sposobem traktowania opozycji w Polsce i krajach o - mówiąc łagodnie - ograniczonej demokracji. Prezes PiS ripostował, że nie zna kraju europejskiego, w którym premier i jego ministrowie bezkarnie publicznie nazywają opozycję "bydłem" czy "moherowymi beretami". Nie powiodło się również przesłuchanie lidera opozycji na okoliczność znajomości nazwisk kandydatek do parlamentu występujących na plakacie PiS. Jarosław Kaczyński wymienił nazwiska młodych kobiet, dodając, że jedna z nich, Ilona Klejnowska, kilka minut wcześniej nie została wpuszczona na widownię programu. Dla pani Ilony nie wystarczyło miejsca, mimo że z widowni wynoszono nadmiar krzeseł. Jednak jak wskazał Jarosław KaczyńskMiejsce zarezerwowano za to dla grupy "aktywu młodzieżowego" - zwiezionych autokarem licealistów niemających jeszcze prawa głosu, ale wiedzących jedno: "Tylko nie PiS!". i, straszenie PiS-em jest już "kijem, którym tak długo bito, że aż się połamał". Prezes Prawa i Sprawiedliwości nie miał szansy w studiu publicznej telewizji dyskutować o prawdziwych problemach Polski. A to byłoby z pewnością jeszcze bardziej niewygodne niż słowny knock-out dla rządzącej partii, w której imieniu wystąpił tego wieczoru magister Tomasz Lis. N.Dz.
DK
demonto kratyczne media
5 października 2011, 22:33
Pif-paf Kaczyńskiego "Połknął Lisa bez popitki" - taki był ton komentarzy padających tuż po zakończeniu debaty Jarosław Kaczyński - Tomasz Lis. Część środowisk patriotycznych była zdziwiona przyjęciem przez lidera opozycji zaproszenia do udziału w programie naczelnego "Wprost", znanego przecież z roli tuby propagandowej rządu. Lis nie jest tu zresztą wyjątkiem. Określenie "publiczna" pasuje do dzisiejszej telewizji mniej więcej tak, jak przymiotnik "obywatelska" do rządzącej partii. Z telewizji zostali wyrzuceni wszyscy krytyczni wobec rządu dziennikarze. Fakt, że media publiczne coraz bardziej przypominają ministerstwo propagandy, każe zadawać sobie pytanie o sens brania udziału w takich programach, jak "Tomasz Lis na żywo". Dzisiaj nikt nie ma chyba wątpliwości, że jeśli ktoś na tej decyzji stracił, to na pewno nie Jarosław Kaczyński. Lider opozycji zaprezentował się jako polityk niezależny, pewny siebie, sprawniejszy w słownej szermierce od Tomasza Lisa, który mimo to starał się wbrew prawdzie materialnej postawić na swoim. Efekt? Lis przypieczętował wczoraj swój wizerunek dziennikarza nieprofesjonalnego, będącego przykładem upolitycznienia tego zawodu. Lis zaliczył wpadkę. Oczywiście specyficznie rozumianą. Program nie służył prezentacji przez kandydata na premiera jego wizji Polski, ale polegał wyłącznie na podejmowaniu prób wyprowadzenia prezesa PiS z równowagi. I tu rzeczywiście Lis poniósł porażkę. Dwoił się i troił, przerywał, drwił, przywoływał wyrwane z kontekstu słowa. 
5 października 2011, 22:10
Inteligentny to taki, który musi się wyplątać z tego, w co by się mądry nie wpakował. Jarosław jest mądry idzie prostą drogą, uczciwie, nie kombinuje, nie mataczy, to imponuje, a także inteligentny i bardzo męski bo męskość to honor, odwaga, a nie lizusostwo, klakierstwo, sprzedawanie się ale złe to Jarka nienawidzi, czyli jeszcze jeden atut gdzie zło boi się dobra. Gdyby wszyscy mężczyźni brali wzór z jego męstwa to by szybko ludzkość się skończyła
JN
Jarku, nie daj się!
5 października 2011, 22:08
Inteligentny to taki, który musi się wyplątać z tego, w co by się mądry nie wpakował. Jarosław jest mądry idzie prostą drogą, uczciwie, nie kombinuje, nie mataczy, to imponuje, a także inteligentny i bardzo męski bo męskość to honor, odwaga, a nie lizusostwo, klakierstwo, sprzedawanie się ale złe to Jarka nienawidzi, czyli jeszcze jeden atut gdzie zło boi się dobra.
KS
kije samobije ?
5 października 2011, 22:01
Lis już nieraz zdobywał szczyty nieprofesjonalizmu. Może więc i teraz nie powinniśmy się dziwić, że zamierzał zdyskredytować Jarosława Kaczyńskiego poprzez wypytywanie go o to, z której listy i z jakiego miejsca startują poszczególne młode kandydatki Prawa i Sprawiedliwości. Lis nie tylko sam się skompromitował niewiedzą w tym "teście", ale jeszcze udowodnił (po raz enty), że z nim po prostu nie warto rozmawiać. Bo czy kwestia miejsca na liście wyborczej, które zajmuje Ilona Klejnowska ("Dlaczego tak niskie, panie prezesie?"), albo to, jaki procent kibiców jest kibolami, stanowią naprawdę ważne tematy do przedwyborczej debaty z liderem największej partii opozycyjnej, a może i przyszłym premierem? Myślę, że Lisowi nie chodziło o merytoryczną rozmowę ani nawet o poruszenie ważnych problemów. Gwiazda telewizji publicznej pretendująca do roli demiurga polskiej sceny politycznej nie zadowoli się jakąś nudną dyskusją wokół tego, jaką wizję Polski ma rozmówca, albo co i jak chciałby w naszym kraju zmienić. Nie zapyta o recenzję obecnej sytuacji politycznej, o program, o diagnozę społeczną. Za dużo by to go kosztowało. Dosłownie. Dla dziennikarzy pokroju Tomasza Lisa już dawno zostały rozpisane role. I również on musi skrupulatnie trzymać się tego scenariusza w każdych okolicznościach. Nawet jeśli rozmowa staje się pojedynkiem. Na koniec pozwolę sobie na skromny apel: Panie Redaktorze, następnym razem proszę pamiętać, że nieładnie jest uciszać tylko jedną część publiczności. Jeśli w dyskusji nie potrafi Pan zachować symetrii, to chociaż w przywoływaniu do porządku słuchaczy warto próbować. Może się uda. N.DZ.
KS
kije samobije ?
5 października 2011, 21:59
Dlaczego Lis nigdy nie będzie moim mistrzem Czy istnieje przewodnik antydziennikarstwa? Jeśli nie, to jego autorem mógłby zostać Tomasz Lis, kiedy już odejdzie na emeryturę (o ile będzie miał jeszcze szansę ją zdobyć). Redaktor naczelny jednego z tygodników nigdy nie stwarzał nawet pozorów, że chce zachować minimum obiektywizmu wobec swoich rozmówców czy zasadniczo - wobec rzeczywistości politycznej. Może jest od niej tak dalece oderwany, że nie zdaje sobie sprawy, iż propagandowe środki, których chwyta się niczym tonący brzytwy, są i passe, i w złym guście? Determinacja w demaskowaniu nienawiści, jaką rzekomo zionie PiS, zaprowadziła Lisa do wywiadu z prezesem partii, przed którą cyklicznie przestrzega swoich akolitów. Zadufany w sobie redaktor wystąpił na własnym podwórku i idę o zakład, że czuł się bardzo pewny siebie jeszcze przed włączeniem kamer. W końcu rozmawiał w swoim autorskim programie już z wieloma wybitnymi politykami, z prawdziwymi mężami stanu, autorytetami i ekspertami, a pisowskich oszołomów butnie sprowadzał do dalszego szeregu. Niestety, misterny plan polegający na "zmiażdżeniu" rozmówcy (czy raczej oponenta politycznego, bo dziennikarz zachowywał się przez cały program jak polityk) spalił na panewce. Jarosław Kaczyński ani razu nie dał się zbić z pantałyku. Był spokojny, opanowany, merytoryczny, a w najmniej oczekiwanych dla namolnego prowadzącego momentach reagował błyskotliwymi ripostami. Oj, nie na takiego rozmówcę czekał Lis. Butę, dalekosiężną ignorancję w relacjonowaniu faktów i wyjątkowe zdolności manipulacyjne musiał ukryć za zaciśniętymi zębami, nerwowymi gestami i wtrącanymi bez ładu i składu insynuacjami. Jarosław Kaczyński zachował zdrowy dystans, również do oskarżycielskiego tonu gospodarza, sączonego właściwie w każdym pytaniu.
V
veritas
5 października 2011, 21:09
Wygrana PiS i Kaczyńskiego to gwarancja awantur i osamotnienia Polski w Europie!!!Pozostanie nam oparcie polityki międzynarodowej o sojusz z Gruzją Za to teraz tak się z nami wszyscy kolegują, że co i rusz jesteśmy wykolegowani.
5 października 2011, 21:04
Wygrana PiS i Kaczyńskiego to gwarancja awantur i osamotnienia Polski w Europie!!!Pozostanie nam oparcie polityki międzynarodowej o sojusz z Gruzją 
F
franek
5 października 2011, 18:42
Kaczński chce rozliczyć złodziei. Co masz na sumieniu, że włos Ci się jeży? Czy to robota dla premiera czy dla policmajstra? A może jeszcze będzie nas religii uczył? I patriotyzmu? Czy ty masz pojęcie co powinien robić premier? widacznie problem zlodziejstwa jest taki ,ze policja nie siega (skoro lepizna jest i tam)......jak widac po kilku afreach wszytskie agencje razemwziete (ABW,CBS,CBA,SKW) to za malo by zlodzieja nazwac zlodziejem i by poniosl kare... Czy Ty znasz kraj w którym nie kradną i nie kłamią? Jeśli Ci jakiś polityk obiecuje że to zrobi u nas to on z definicji jest oszustem!
K
ktośtam
5 października 2011, 18:32
I ty Brutusie (Michale Kamiński)?... Zmiana barw, zmiana lojalności co?
D
DNA
5 października 2011, 16:25
Nie podniecajmy się swołoczą dziennikarską. Nie ważne co powie Kaczyński, ważne jest to co napiszą najemni dziennikarze, pieski gończe wystraszonych komuchów, którzy próbują dogryźć i dowalić w imieniu liberalnego komucha Tuska i jego bandy. Tusk tylko czeka by poszczuć. Tchórz!
P
PL
5 października 2011, 16:03
Kaczński chce rozliczyć złodziei. Co masz na sumieniu, że włos Ci się jeży? Czy to robota dla premiera czy dla policmajstra? A może jeszcze będzie nas religii uczył? I patriotyzmu? Czy ty masz pojęcie co powinien robić premier? widacznie problem zlodziejstwa jest taki ,ze policja nie siega (skoro lepizna jest i tam)......jak widac po kilku afreach wszytskie agencje razemwziete (ABW,CBS,CBA,SKW) to za malo by zlodzieja nazwac zlodziejem i by poniosl kare...
D
długoPIS
5 października 2011, 15:18
Oczywiście, że wiem franku. Powinien jak premier tusku sprzedawać Polskę i gardzić Polakami niedotrzymując obietnic, bo przecież POLSKOŚĆ TO NIENORMALNOŚĆ !
F
franek
5 października 2011, 15:13
Kaczński chce rozliczyć złodziei. Co masz na sumieniu, że włos Ci się jeży? Czy to robota dla premiera czy dla policmajstra? A może jeszcze będzie nas religii uczył? I patriotyzmu? Czy ty masz pojęcie co powinien robić premier?
F
franek
5 października 2011, 14:58
A może DEON rzuci nam jakimś artykułem jak Prezes Kaczyński dowala Lisowi w programie "Tomasz Lis na żywo"? Hi, hi, hi. :-) Właśnie!!  Widziałem jak Lis starał się pełnić rolę grzecznego gospodarza, a Kaczyński często mu ubliżał pytając czy jest Polakiem, czyje interesy reprezentuje - bo nie polskie,... Sugerował że w otoczeniu Lisa nie ma prawdziwych Polaków itp  No naprawdę można się byłoby ubawić, gdyby nie fakt, że Kaczyński faktycznie może zostać premierem! Włos się jeży!
F
fajhg
5 października 2011, 14:47
"Na pytanie, kto zrobił Merkel kanclerzem, Kaczyński odpowiedział: - Ona wie, co ja chcę przez to powiedzieć. Tyle wystarczy". Kochany Deonie, co złego powiedział Kaczyński? Czy w tym zdaniu jest jakaś ocena. Jęsli Kaczyński i Merkel o czymś wiedzą razem to ich sprawa i nic w tym złego. Gdyby Merkel bła taka dobra dla Polski, to nie pozwoliłaby na budowę gazociągu północnego. Jesteście echem GW. Życzę opanowania!
PD
PO dołem
5 października 2011, 14:10
A może DEON rzuci nam jakimś artykułem jak Prezes Kaczyński dowala Lisowi w programie "Tomasz Lis na żywo"? Hi, hi, hi. :-)