Kaczyński: należy skrócić kadencję władz PiS
(fot. PAP/Leszek Szymański)
PAP / mh
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział w czwartek, że podczas czerwcowego kongresu partii będzie proponował zmianę w statucie, polegającą na skróceniu o rok kadencji władz Prawa i Sprawiedliwości - z czterech lat do trzech.
Kongres PiS, który zbiera się w dniach 29-30 czerwca na Śląsku, wybierze też szefa ugrupowania.
Pierwotnie planowano, że zjazd będzie programowy, ostatecznie ma mieć charakter programowo-wyborczy. Szef komitetu wykonawczego PiS Joachim Brudziński wyjaśnił PAP, że zmiana koncepcji kongresu wynika z prerogatyw prezesa, który postanowił skrócić kadencję władz, upływającą w 2014 r.
Prezes PiS był pytany o tę kwestię w czwartek na konferencji prasowej. "Mam takie osobiste przeświadczenie, przy czym to będzie decyzja kongresu, ja mogę mówić o tym zupełnie indywidualnie, że należy w statucie skrócić kadencję kierownictwa partii o rok - z czterech lat do trzech" - powiedział prezes PiS.
"Cztery lata, jeśli chodzi o partię polityczną, to jest może troszeczkę zbyt długo, więc ja bym proponował - ale nie wiem, czy to przejdzie, bo różne są zdania na ten temat w partii - żeby kadencję po prostu skrócić" - dodał.
Pytany, dlaczego zdecydował się na zmianę charakteru czerwcowego kongresu, odparł: "Jest dobry moment i dlatego robimy kongres". "W partiach politycznych jest tak, że kongresy robi się zwykle wtedy, gdy jest dobry moment. No i jest dobry moment i to jest przesłanka tej decyzji, którą zgodnie ze statutem podejmuję jednoosobowo, ale która oczywiście była konsultowana z Komitetem Politycznym" - tłumaczył.
Według niego zjazd zorganizowany "tuż przed serią wyborów (w 2014 r. - PAP) mógłby być obciążony różnego rodzaju sprawami, które dzisiaj można rozstrzygać w spokoju, a być może za rok ten spokój byłby już jakoś zakłócany". "Poza tym kongres programowy musielibyśmy odbyć, więc tutaj może też takie drugorzędne przyczyny typu oszczędnościowego wchodzą w grę" - dodał.
Ostatni kongres PiS odbył się w marcu 2010 r. w Poznaniu. Wtedy też Jarosław Kaczyński został po raz kolejny wybrany na prezesa partii; nie miał żadnego kontrkandydata.
Szef PiS powiedział ponadto w czwartek, że pracuje nad książką dotyczącą historii innej partii, której w przeszłości przewodniczył - Porozumienia Centrum. "To są po prostu dzieje Porozumienia Centrum tak, jak ja je widziałem" - mówił Kaczyński. Dodał, że książka nie ma jeszcze tytułu. Jej treść dyktuje, bo - jak mówił - w innym przypadku musiałby ją pisać ręcznie. Szef PiS ma nadzieję, że książka ukaże się jesienią.
Porozumienie Centrum powstało w maju 1990 r. z inicjatywy działaczy zgromadzonych wokół Jarosława Kaczyńskiego, który stał na czele ugrupowania do 1997 r. W wyborach parlamentarnych w 1991 r. partia wprowadziła do Sejmu 44 posłów. W kolejnych, we wrześniu 1993 r., PC nie przekroczyło progu wyborczego. W 1997 r. partia wystartowała w wyborach do Sejmu z list Akcji Wyborczej Solidarność i uzyskała 14 mandatów. W latach 1997-1999 partii przewodniczył Antonii Tokarczuk. Ostatnim liderem ugrupowania był obecny wiceprezes PiS Adam Lipiński. Grupa działaczy związanych z Lipińskim w 2001 r. przystąpiła do założonego przez Jarosława Kaczyńskiego Prawa i Sprawiedliwości. Niedługo po tym PC zakończyło działalność.
Kaczyński nie wykluczył, że - jeśli znajdzie czas - napisze również historię Prawa i Sprawiedliwości.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł