Kamińskiemu udało się "zdemolować rząd"

PAP / demart

Reakcja premiera Donalda Tusk na tzw. aferę hazardową dowodzi, że szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu udało się "zdemolować rząd" - ocenia prof. Kazimierz Kik, dyrektor Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego w Kielcach.

Zdaniem Kika Mariusz Kamiński "działa jako instrument PiS", a tzw. afera hazardowa jest polityczną rozgrywką między PiS i PO. "Ta rozgrywka skończyła się obustronnym łomotem. Tusk uciął sprawę, ale de facto jest to zwycięstwo Kamińskiego, który straci posadę, ale zdemolował rząd" - powiedział Kik.

DEON.PL POLECA

Zmiany kadrowe dokonane przez premiera są - według Kika - próbą "minimalizowania strat". Tusk - jak mówił - "przeszedł do kontrataku", a stawką jest wiarygodność jego samego, PO i rządu koalicyjnego.

"Tusk dobrze przewidział, jak sprawy toczyłyby się dalej, gdyby nie uciekł do przodu i nie zdymisjonował wszystkich osób, których nazwiska użyto (w kontekście afery hazardowej - PAP). Mielibyśmy do czynienia z atakami ze strony PiS, które by te osoby poniewierały" - powiedział Kik.

Dotychczasowy szefa MSWiA Grzegorz Schetyna, który ma być szefem klubu parlamentarnego PO, nie jest - zdaniem Kika - "osobą przegraną". "Schetyna zajął nawet bardziej strategiczne miejsce, został oddelegowany jako namiestnik Tuska do parlamentu, do kierowania sprawami partii" - zauważył Kik.

Kik dodał, że spodziewał się, iż "Tusk pójdzie na całość i wykorzysta tę sytuację do całkowitego przemodelowania rządu", bo - jak mówił - w rządzie jest "wiele słabych punktów". Wskazał w tym kontekście m.in. szefa MON Bogdana Klicha, minister edukacji Katarzynę Hall i minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbarę Kudrycką. Jego zdaniem, gdyby premier zdecydował się na całkowite przemodelowanie rządu, to przyćmiłoby to "aferę hazardową" i sprawę odwołania Kamińskiego.

"Sprawa Kamińskiego byłaby tutaj takim małym rykoszetem, niegodnym uwagi, natomiast cała uwaga skierowana byłaby na nową wizję, nową konstrukcję, strategię. Tutaj Tusk stanął w pół drogi. Rozwiązał tylko wymuszony na nim problem kryzysu hazardowego" - ocenił Kik.

Kik uważa, że premier był zmuszony odwołać Mariusza Kamińskiego ze stanowiska szefa CBA. "Zdecydowanie Tuska jest ogromne, determinacja duża, gdyby Kamiński nie został odwołany, to cała ta operacja okazałaby się klęską Tuska" - powiedział politolog.

Według Kika Tuskowi udało się przekonać większość społeczeństwa, że "intencje Kamińskiego były nieczyste" i "był on instrumentem PiS w kręgu administracji Tuska". "Tusk wykorzystuje aferę hazardową do naprawienia swego błędu, bo błędem było zostawienie Kamińskiego po przejęciu władzy przez Tuska, takie błędy mszczą się bardzo" - dodał Kik.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kamińskiemu udało się "zdemolować rząd"
Komentarze (2)
T
takitam
7 października 2009, 20:53
..oczywiście, że z punktu widzenia Tuska pozostawienie Kamińskiego było błędem.. Nie byłoby Kamińskiego, Tusko i kolesie mogliby robić co im się podoba.. Ale czy o to chodzi?? Skoro odwołał odwołał Kamińskiego, za wykrycie afery, to kto teraz śmie tknąć Tuska i kolegów?? To jest dopiero robienie z takich służb jak cba czy innych narzędzia władzy..
G
Gog
7 października 2009, 19:12
Panie Kik - życie jest prostsze. NIE KRADNIJ. NIE W CHODŻ W CIEMNE INTERESY KTÓRYCH MUSIAŁBYŚ SIĘ WSTYDZIĆ. Nie ma .... instrumentów, wojny PO-PIS