Kampania informacyjna kontra prawo wyborcze

Billboard z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim, w Lublinie 15 bm. "Premier Jarosław Kaczyński. Czas na odważne decyzje" - billboardy o takiej treści z wizerunkiem szefa Prawa i Sprawiedliwości pojawiły się w kilku polskich miastach. (fot. PAP/Wojciech Pacewicz)
PAP / apio

Państwowa Komisja Wyborcza uważa, że prowadzona przez niektóre partie tzw. kampania informacyjna narusza prawo wyborcze - powiedział sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki. W konsekwencji - zaznaczył - PKW może odrzucić sprawozdania finansowe partii, które ją prowadzą, lub komitetów wyborczych.

W ostatnim czasie akcję billboardową i spotową podjęły m.in. PiS i SLD. Politycy tych partii podkreślają jednak, że to akcja informacyjna.

Czaplicki zapewnił, że PKW "może i będzie monitorować wydarzenia związane z tymi działaniami". Przypomniał, że w poniedziałek PKW wydała komunikat, w którym odniosła się do tego typu aktywności. - PKW w swoim stanowisku przypomniała obowiązujące przepisy prawne. Dotyczy to zarówno partii politycznych, jak i osób pełniących funkcje publiczne. PKW stwierdziła, że podmioty te nie mogą prowadzić kampanii informacyjnej, która zawiera elementy agitacji wyborczej - powiedział.

Zwrócił uwagę, że zgodnie z obowiązującą ordynacją wyborczą kampania wyborcza rozpoczyna się z dniem zarządzenia wyborów.

Jak zaznaczył, "w opinii PKW to, co się obecnie dzieje zawiera elementy agitacji i dlatego PKW nazwało te działania tak zwaną kampanią informacyjną". W ocenie PKW - powiedział Czaplicki - prowadzi to do naruszenia prawa wyborczego. - Zwłaszcza przepisów dotyczących sposobu pozyskiwania, wydatkowania przez komitety wyborcze środków na kampanię wyborczą, a także przepisów dotyczących limitu wydatków na kampanię wyborczą - powiedział.

Jak zaznaczył, "elementy te będą przedmiotem badań PKW po wyborach". Czaplicki zapowiedział, że PKW będzie m.in. pod tym kątem analizować sprawozdania finansowe zarówno komitetów wyborczych, jak i partii politycznych. Komitety wyborcze są zobowiązane do złożenie w PKW sprawozdania finansowego w terminie 3 miesięcy od dnia wyborów; partie polityczne muszą to zrobić do końca marca każdego roku.

- Zgodnie z przepisami prawa PKW może żądać wyjaśnień od składających sprawozdanie, a także zwracać się do organów administracji publicznej o pomoc. Na pewno z tych mechanizmów PKW będzie korzystała - zaznaczył Czaplicki.

Jak powiedział, "najostrzejszą konsekwencją byłoby odrzucenie sprawozdania komitetu wyborczego, jak i ewentualnie partii politycznej, a to oznaczałoby utratę subwencji z budżetu państwa". - Obecnie PKW jedynie przypomniała o obowiązującym prawie - dodał Czaplicki.

- Problem naruszenia prawa wyborczego już jest, natomiast ewentualne konsekwencje tego problemu będą badane w okresie późniejszym, czyli po złożeniu przez komitety wyborcze i partie polityczne sprawozdań finansowych - podkreślił.

- PKW przedstawiła publicznie swoje stanowisko, które dotarło do partii politycznych. Piłeczka leży teraz po ich stronie, czy podporządkują się stanowisku komisji, czy też będą trwały przy opinii, że to jest czysta kampania informacyjna. PKW nie ma w tej chwili innych środków oddziaływania na partie - powiedział Czaplicki.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kampania informacyjna kontra prawo wyborcze
Komentarze (5)
T
T7HRR
20 lipca 2011, 09:06
Prawdziwy cel jest prosty, po wyborach za nieprawidłości odebrać opozycji dotacje. :-) Widzę że już nie wierzysz w wygraną PiS ! Skąd :-)  Ja tylko POprawnie oceniam sytuację To przecież SLD prowadzi nielegalną kampanię bilbordową potępiona przez PO i PKW. To PSL rozdaje wodę z logo PSL... To oni straca dotacje po zwycięstwie PiS w wyborach! Bo przecież PO nie dopusciło by się takich podłych działań wobec opozycji
I
iks
20 lipca 2011, 09:06
Tuskistowska demokracja - Pechowa prezydencja: Jan Pietrzak felieton --- http://www.youtube.com/user/egida1#p/a/u/0/3xmZKmJtme4 Totusk Tuusk - Jan Pietrzak felieton: http://www.youtube.com/user/egida1#p/a/u/1/IWbZgCU5gmo
20 lipca 2011, 08:48
W zasadzie to przypomina groźby karalne... Skoro kampanie wyborcza rozpoczyna się po ogłoszeniu terminu wyborów, to z definicji teraz kampanii wyborczej nie ma. Celem jest zakazów ustawowych ograniczenie ilości pieniędzy, które może wydac partia na swoja promocje w okresi przed samymi wyborami. Skoro z definicji nie ma teraz kampanii wyborczej to partie moga co najwyżej namawiać co do popieranie siebie ;-) A jak rozumiem do tego mogą namawiać cały czas... taka jest ich rola... No chyba, że nadchodzą czasy gdy nie bedzie można pomiedzy okresami kampanii wyborczej mówić, że jest sie najlepsza z partii i żeby głosować na mnie. Prawdziwy cel jest prosty, po wyborach za nieprawidłości odebrać opozycji dotacje. :-) Widzę że już nie wierzysz w wygraną PiS !
T
T7HRR
20 lipca 2011, 08:45
W zasadzie to przypomina groźby karalne... Skoro kampanie wyborcza rozpoczyna się po ogłoszeniu terminu wyborów, to z definicji teraz kampanii wyborczej nie ma. Celem jest zakazów  ustawowych ograniczenie ilości pieniędzy, które może wydac partia na swoja promocje w okresi przed samymi wyborami. Skoro z definicji nie ma teraz kampanii wyborczej to partie moga co najwyżej namawiać co do popieranie siebie ;-) A jak rozumiem do tego mogą namawiać cały czas...  taka jest ich rola... No chyba, że nadchodzą czasy gdy nie bedzie można  pomiedzy okresami kampanii wyborczej mówić, że jest sie najlepsza z partii i żeby głosować na mnie. Prawdziwy cel jest prosty, po wyborach za nieprawidłości odebrać opozycji dotacje. :-)
DS
DUMA STALINA
20 lipca 2011, 07:32
Tuskistowska demokracja - Pechowa prezydencja: Jan Pietrzak felieton --- http://www.youtube.com/user/egida1#p/a/u/0/3xmZKmJtme4