Każą mu przeprosić, odwoła się do Strasburga
Szef SP, europoseł Zbigniew Ziobro uważa, że orzeczenia sądów, w tym Sądu Najwyższego, nakazujące mu przeproszenie Grzegorza Schetyny za słowa, iż jest on "ciemną postacią rządu", to kneblowanie prawa do krytyki. Ziobro zapowiada skargę do Trybunału w Strasburgu.
"Sądy kneblują tym wyrokiem prawo do dopuszczalnej w demokratycznym państwie krytyki władzy" - powiedział w niedzielę PAP Ziobro. "Z wyroku wynika bowiem, że nie można czynić wpływowych polityków partii rządzącej odpowiedzialnymi za patologie władzy, które mają miejsce w okresie ich rządów" - dodał.
Sąd Najwyższy oddalił kasację Ziobry od wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie, w którym stwierdzono, że europoseł naruszył swoją wypowiedzią dobra osobiste Schetyny i powinien przeprosić go na antenie Radia Maryja. Ziobro ma też wpłacić 20 tys. zł na rzecz Fundacji Ewy Błaszczyk "Akogo?" i pokryć 2 tys. zł kosztów sądowych na rzecz Schetyny.
"Wyrok ten oceniam, jako krzywdzący i w niczym nie zmienia on mojego stosunku do ówczesnego wicepremiera, ministra spraw wewnętrznych" - napisał Ziobro w przesłanym PAP oświadczeniu. Dodał, że podtrzymuje opinię, iż "Grzegorz Schetyna jest politycznie odpowiedzialny za nadużycia władzy, afery, nepotyzm, oraz inwigilacje obywateli".
"(..) Nawet na Białorusi i w putinowskiej Rosji nie ma już prawnego obowiązku mówienia o przedstawicielach władzy, jako jasnych - świetlanych postaciach. Tego właśnie, w przypadku Schetyny, zdają się żądać ode mnie, sędziowie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego" - oświadczył Ziobro.
Zapowiedział, że gdy tylko otrzyma pisemne uzasadnienie orzeczenia SN, przygotuje skargę do Trybunału w Strasburgu. "Będę domagał się, by ten wyrok został zakwestionowany przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, bo jest to wyrok niebezpieczny, wyrok, który knebluje prawo do krytyki jakiejkolwiek władzy" - powiedział Ziobro.
Zaznaczył, że każdy polityk ma prawo bronić swego dobrego imienia, kiedy stawia mu się zarzuty popełnienia konkretnego nadużycia. Ale jeśli mamy do czynienia jedynie z opinią czy ktoś jest jasną czy ciemną postacią to, według Ziobry, "tego rodzaju nakazy i zakazy sądowe drastycznie naruszają wolność i swobodę debaty publicznej oraz prawo do krytyki władzy".
Sprawa toczyła się od maja 2009 r., kiedy ówczesny wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna wytoczył Ziobrze proces o ochronę dóbr osobistych za jego wypowiedź w Radiu Maryja z 17 marca 2009 r. Ziobro - ówczesny poseł PiS - mówił m.in., że Schetyna jest "ciemną postacią, nie szarą eminencją, a ciemną postacią tego rządu"; "człowiekiem, o którym się mówi, że odpowiada za wszystkie takie ciemne sprawki, które są związane m.in. z nadużywaniem służb specjalnych przeciwko opozycji".
Skomentuj artykuł