Kobiety zwalniane po urlopie macierzyńskim

(fot. Seabamirum / Foter / CC BY)
PAP / kn

W 2013 r. w okresie do pół roku od powrotu z urlopu macierzyńskiego zwolniono ponad 4 proc. kobiet - wynika z kontroli Państwowej Inspekcji Pracy w 581 firmach. W 2012 r. ten odsetek wyniósł prawie 6 proc. - podała główna inspektor pracy Iwona Hickiewicz.

Hickiewicz wzięła w poniedziałek udział w konferencji poświęconej problemom demograficznym na polskim rynku pracy zorganizowanej w Warszawie przez Forum Związków Zawodowych.
W skontrolowanych przez PIP firmach odsetek zwalnianych z pracy w ciągu pół roku od powrotu z urlopu rodzicielskiego (macierzyńskiego lub ojcowskiego) w 2012 r. wśród kobiet wyniósł 5,7 proc., a dla mężczyzn 12,6 proc. W 2013 r. był on niższy i wyniósł 4,3 proc. dla kobiet i 10,2 proc. dla mężczyzn - podała Hickiewicz.
Główna inspektor pracy wyjaśniła, że wysoki odsetek dla mężczyzn wynika z ich małej liczebnie grupy w skontrolowanych przez PIP firmach. W 2012 r. było to 39 mężczyzn wracających po urlopie ojcowskim, z czego zwolniono czterech, a w 2013 r. 87 ojców, z których zwolniono 11. Spośród 875 kobiet w 2012 r. w kontrolowanych firmach zwolniono 50. W 2013 r. z 785 matek zwolniono 34 kobiety.
Jak wynika z kontroli PIP, w tych przypadkach najczęściej rozwiązywano umowy na mocy porozumienia stron, nie przedłużano umów zawartych na czas określony, albo rozwiązywano je za wypowiedzeniem ze strony pracodawcy z zachowaniem okresu wypowiedzenia.
Podczas kontroli w 8 proc. skontrolowanych firm stwierdzono nieudzielanie pracownikom dodatkowego urlopu na dziecko do 14. roku życia.
W całej kontroli nie stwierdzono większych nieprawidłowości - zaznaczyła Hickiewicz. Największy odsetek - 28 proc. dotyczył formalnego uchybienia - braku wykazu prac zakazanych kobietom w ciąży.
Wśród innych nieprawidłowości stwierdzonych podczas kontroli Hickiewicz wymieniła coraz więcej przypadków wręczania kobietom wypowiedzenia umowy o pracę dzień po złożeniu przez nie wniosku o obniżenie wymiaru etatu. Hickiewicz przypomniała, że takie działanie jest niezgodne z prawem, ponieważ od momentu złożenia takiego wniosku kobieta uzyskuje ochronę przez okres 12 miesięcy, liczonych od momentu powrotu do pracy z urlopu wychowawczego czy macierzyńskiego.
Hickiewicz podkreśliła, że generalnie z kontroli i praktyki działania inspekcji wynika, że umowy o pracę wypierane są przez umowy cywilne i można mówić o lawinowym wzroście tych umów.
"Nie ma w prawie w Polsce domniemania istnienia stosunku pracy, jest swoboda zwierania umów. Nawet gdy inspektorzy w ewidentnych przypadkach kierują sprawy do sądu, wyroki nie są oczywiste, osoby których to dotyczy często wycofują się z procesu, a sprawy często są umarzane" - przyznała.
"Z praktyki wynika, że często więcej można uzyskać w bezpośrednim kontakcie inspektora pracy z pracodawcą, niż wygrać w sądzie" - podkreśliła.
Hickiewicz podała, że umowy cywilne zawarło już ponad 1,4 mln osób.
DEON.PL POLECA

 

 

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kobiety zwalniane po urlopie macierzyńskim
Komentarze (3)
D
Dawid
26 marca 2014, 09:26
A nie lepiej dać zarobić facetowi tak, żeby jego kobieta nie musiała pracować? Sprawdziło się to przez kilka tys lat, dla kilku miliardów ludzi w większości kultur na Ziemi i nagle w XXw okazało się strasznym złem. Teraz kobiety udają, że pracują, pracodawcy udają, że traktują to poważnie, a faceta nie stać żeby wybudować dom swojej rodzinie. Brawo lewacy.
J
jazmną
25 marca 2014, 21:30
A ja uważam, że państwo powinno rodzić dzieci i niańczyc je od poczęcia do naturalnej śmierci. Dzieci są przecież państwowe, nie rodziców. Obywatel nie powinien czuć się odpowiedzialny za nic, nawet za własny los; jedyna jego dopuszczalna aktywność to narzekanie, że państwowa niańka nie jest dość doskonała.
jazmig jazmig
24 marca 2014, 19:12
Ja uważam, że koszty macierzyństwa powinno ponosić państwo, a nie pracodawca. Gdyby państwo, a nie pracodawca, płacilo wszystkie zasiłki, urlopy itp., to nie byłoby problemu ze zwalnianiem ludzi po powrocie z macierzyńskiego.