Kolejne zamieszanie wokół ABW
Biuro Bezpieczeństwa Narodowego zawiadomiło Ministra Sprawiedliwości o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Według BBN ABW miała zaniechać wykonywania obowiązków służbowych, w związku z nieprawidłowościami w Kopalni Węgla Kamiennego "Wujek", w okresie od maja do września 2009 r.
"W tej sprawie zachodzi uzasadnione prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa określonego w art. 231 k.k. Zawiadomienie, ze względu na treści zawarte w uzasadnieniu, jest dokumentem ściśle tajnym" - czytamy w komunikacie na stronie internetowej BBN.
Według doniesień mediów – opublikowanych po wybuchu metanu w KWK „Wujek”, do którego doszło 18 września br. - w kwietniu tego roku, ABW przekazała do Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach oraz tamtejszej Komendy Wojewódzkiej Policji (KWP), informację o zagrożeniu wybuchu metanu w kopalni.
BBN uważa, że z korespondencji prowadzonej w tej sprawie z ABW wynika, że Agencja nie czuła się odpowiedzialna za podjęcie działań w tym zakresie. W piśmie z 23 września 2009 r. szef ABW napisał: „Wiedza otrzymana (…) na temat przestrzegania przepisów BHP w zakresie dokonywania pomiarów stężenia metanu w KWK „Wujek – Śląsk”, została oceniona jako niezgodna z kompetencjami Agencji. Zdarzenie dotyczące sprowadzenia powszechnego zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi nie stanowi bowiem wystarczającej przesłanki do zakwalifikowania sprawy jako podlegającej właściwości rzeczowej ABW”. Sprawa została przesłana przez ABW do KWP w Katowicach oraz WUG.
W opinii BBN, to Agencja - ze względu na możliwość powstania powszechnego zagrożenia dla życia i zdrowia górników pracujących pod ziemią - miała tytuł prawny oraz faktyczne możliwości, aby samodzielnie zająć się sprawą nieprawidłowości w kopalni. "Prowadzenie przez Wyższy Urząd Górniczy zapowiedzianych kontroli oraz oficjalnych rozmów z pracownikami kopalni, nie mogło spowodować ujawnienia nieprawidłowości" - twierdzi BBN.
Z informacji zebranych przez BBN wynika, że funkcjonariusze ABW, pomimo świadomości, że nieprawidłowości w kopalni mogą stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi, od maja br. nie kontynuowali wyjaśniania przedmiotowej sprawy.
Wyjaśnienia szefa ABW, z 23 września br., BBN oceniło jako próbę zatuszowania braku działań Agencji w KWK „Wujek”.
ABW: nie komentujemy zawiadomienia BBN
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie będzie komentować zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które przeciwko ABW złożyło Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.
- W tej chwili sprawę prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Katowicach. Nie będzie żadnego komentarza ze strony ABW w tej sprawie - poinformowało biuro prasowe Agencji. ABW przypomina przy tym, że wydała komunikat w sprawie nieprawidłowości w Kopalni Węgla Kamiennego "Wujek" 18 września.
ABW poinformowała wówczas, że 16 kwietnia 2009 r. przekazała do Wyższego Urzędu Górniczego oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach informacje o nieprawidłowościach dotyczących nieprzestrzegania przepisów BHP w zakresie dokonywania pomiarów stężenia metanu w kopalni KWK "Wujek", wchodzącej w skład Katowickiego Holdingu Węglowego S.A.
"W dniu 11 maja 2009 roku w piśmie do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach przekazaliśmy informacje, iż w KWK "Wujek" nadal nie są przestrzegane przepisy BHP w zakresie wykonywania pomiaru stężenia metanu w wyrobiskach kopalnianych" - głosił wrześniowy komunikat ABW.
Agencja podkreślała także, że "wszelkie sygnały i doniesienia dotyczące nieprawidłowości lub przestępstw, których ściganie nie mieści się we właściwości rzeczowej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, są niezwłocznie przekazywane do właściwych organów, w tym przypadku do Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach".
Prokuratura w Katowicach zajmie się zawiadomieniem BBN
Zawiadomienie BBN dot. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie Kopalni Węgla Kamiennego "Wujek" zostało przekazane do Prokuratury Okręgowej w Katowicach - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Krajowej Katarzyna Szeska.
- Zawiadomienie BBN pokrywa się z przedmiotem śledztwa prowadzonego już przez katowicką prokuraturę. Dlatego wraz z załącznikami zostało jej przekazane - zaznaczyła Szeska. Nie chciała jednak ujawniać szczegółów, ponieważ materiały przekazane przez Biuro mają klauzulę tajne.
Skomentuj artykuł