Komórki pod wysokim napięciem

(fot. Dominik Syka / flickr.com)
"Dziennik Gazeta Prawna" / PAP / pz

Złagodzenia norm promieniowania pochodzącego z nadajników chcą operatorzy komórkowi. Pomysł ten popiera resort administracji i cyfryzacji argumentując, że przepisy obowiązujące u nas są jednymi z najostrzejszych na świecie - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Po zmianach promieniowanie może się zwiększyć nawet 45-krotnie. Zwolennicy liberalizacji przepisów uważają, że im są one surowsze, tym wyższe koszty ponoszą operatorzy. Np. w miastach zmuszeni są gęściej stawiać nadajniki, co m.in. psuje krajobraz.

W razie wprowadzenia nowych przepisów należy się spodziewać protestu ekologów. Ostateczną decyzję ma podjąć minister środowiska.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Komórki pod wysokim napięciem
Komentarze (12)
R
RP
8 października 2014, 14:01
Normy w Pl jak w Europie, np. Szwajcarii. Promieniowanie to ma negatywny wplyw na zdrowie. Jakis czas temu widzialam resultaty badan, jak to promieniowanie z komorki negatywnie wplywa na rozwoj plodu kurczaka w jajku. Sa takze obserwcje, ze podwyzszona zachorowlnosc na raka mozgu w ostatnich latach moze byc powiazana z promieniowaniem eksmitowanym przez telefony komorkowe.  To promieniowanie wplywa na funkcjonowanie ukladu nerwowego, i czesto powoduje np. problemy z koncentracja, bezsennosc, rozdraznienie, zdenerwonanie itp. Ale czego sie nie robi dla zyskow firmy; pozniej placi cale spoleczenstwo czyli nikt.
J
jack
8 października 2014, 18:25
Niewiadome "resultaty" mogą dowodzić czegokolwiek :) Ale masz rację, promieniowanie z komórki oddziaływuje negatywnie nie tylko na kurczaka, ale i na człowieka, zwłaszcza, jeśli ten źle jej używa. Z tym, że zarówno ten artykuł, jak i pt. komentujący nieprzejmującysiębydłem ;) piszą o BTSach, a nie o komórkach. A one wpływu na ludzkie zdrowie nie mają żadnego, bo znajdują się za daleko. Znacznie większe szkody robi komórka, przyłożona do głowy, niż BTS oddalony o 10 metrów. Tymczasem wszyscy robią mnóstwo hałasu o BTSy i jednocześnie trajkoczą godzinami przez telefon.
S
Słaba
8 października 2014, 21:41
Widzę, że jesteś zorientowany, więc zadam kilka pytań: 1) A jak ktoś mieszka czy pracuje na najwyższym piętrze pod nadajnikiem? To chyba ma mniej niż 10 metrów i przebywa tam dłużej niż rozmawia przez telefon (a poza tym to się sumuje z rozmowami)? 2) Jeśli już mowa o komórkach, to w jakiej odległośc od ciała (i głowy) powinno się je trzymać? Słuchawki na druciku wystarczą? 3) A w środkach komunikacji, to się gada pleckami komórki do sąsiada. I "co ten sąsiad z tego ma" (jeśli idzie o napromieniowanie)? 4) A komórki i inne tam (np. wodomierze, podzielniki ciepła na kaloryferach itp) w stanie czuwania, to promieniują dużo czy mało?
J
jack
8 października 2014, 23:07
Ad 1. Fale elektromagnetyczne o bardzo małej długości, a do takich należą fale propagowane przez nadajniki BTS, są bardzo silnie tłumione przez ściany budynków i stropy, znacznie, ale to znacznie silniej, niż w powietrzu. Widać to na przykład po tym, że (w dużym uproszczeniu) w budynkach nie mamy zasięgu GPS. To podobny rząd długości fal, oczywiście poziom promieniowania jest dużo mniejszy, ale pozwala to zrozumieć samo zjawisko. Ad 2. Najważniejsze, by nigdy nie obracać komórki tyłem do głowy, różnica w poziomie mocy nadawanego sygnału jest bardzo duża. Jeśli chodzi o słuchawki, to wystarczą, ale sugerowałbym raczej ograniczenie czasu rozmowy, niż dokładanie słuchawek. Ad 3. Zależy od odległości. Jeśli komórka jest skierowana przez długi czas w Twoją stronę i jest w odległości, powiedzmy, kilkunastu cm, odsunąłbym się. Odsuwając aktywny telefon z 10 do 40 cm, zmniejszamy moc promieniowania odbieranego przez nasze ciało od kilkudziesięciu razy do około 250 razy (w zależności od środowiska propagacji, przede wszystkim od - wilgotności powietrza). Widać stąd, że 10 metrów to olbrzymia odległość dla 25-50W nadajnika BTS, w porównaniu z tymi 10 milimetrami, które dzieli nasze ucho od 1-2W nadawanych przez aktywny telefon. Różnica między wpływem komórki na organizm, a wpływem BTS w odległości jedynie 10 m, jest liczona przynajmniej w miliardach razy (przy czym bardziej istotna jest liczba zer następująca po pierwszej cyfrze, niż wartość cyfry przed nimi stojącej) ;) W tym kontekście, te 45 razy jest po prostu śmieszne :) Ad 4. W stanie czuwania można przyjąć, że ze względu na baterie, telefon nie nadaje nic. To oczywiście nie jest prawda, telefon musi komunikować się od czasu do czasu ze stacją bazową, ale można przybliżyć, że nie nadaje niemal nic. Wodomierze z interfejsem radiowym nie są podłączone do zewnętrznego zasilania i nie są ładowane tak często, jak telefony, więc nie mają dużej mocy nadawczej.
J
jack
8 października 2014, 23:11
Najważniejsze do zrozumienia: bardziej liczą się proporcje, niż wartości bezwzględne. Zmiana z 1 m na 1,5 m (czyli 1,5 razy, które podnosimy, w zależności od środowiska, do którejś tam potęgi) nie ma takiego znaczenia, jak zmiana z 10 cm na 50 cm (czyli 5 razy do którejś tam potęgi). Stąd pisałem wcześniej o decybelach, decybel to miara proporcji.
.
...
8 października 2014, 12:20
Po zmianach promieniowanie może się zwiększyć nawet 45-krotnie. ... Po co się przejmować bydłem jeśli w tak prosty sposób można zwiększyć zyski tzw. operatorów. To bydło już ze smakiem żre chemiczne żarcie z marketów to dlaczego mu nie dorzucić jeszcze promieniowania. Całkiem logiczne.
J
jack
8 października 2014, 13:30
45 razy, czyli jakieś 16dB, tyle, co lepsza antena. Niedużo. Część "bydła" umie liczyć, a reszta powinna wrócić do szkoły.
J
jack
8 października 2014, 13:31
Poza tym chcę mieć LTE i tani dostęp do transmisji niezależnie od Twoich fobii telekomunikacyjnych.
.
...
8 października 2014, 13:52
bydło myśli, że jak 45 razy przeliczy sobie na decybele to będzie lepiej?
J
jack
8 października 2014, 18:21
Bydło zna znaczenie 16dB. To niewiele. Bydło rozumie również, że pole elektromagnetyczne niekiedy może być tysiąc razy większe, niż jest i dalej nie będzie miało wpływu na zdrowie. Moce tych nadajników wynoszą zwykle 25 do 100 W, a ponieważ oddziaływanie pola elektromagnetycznego maleje z 4 potęgą odległości, ma BTSy gdzieś. Tymczasem "nie bydło" nosi komórkę w kieszeni blisko istotnych organów, gada przez nią pół godziny, trzymając ją byle jak i gotując sobie resztki mózgu martwi się BTSem, który nie stanowi żadnego zagrożenia.
R
Rysiu
8 października 2014, 07:33
Mam pytanie. Kto odpowiada za badania promieniowania takich nadajników ?
J
jack
8 października 2014, 09:59
Badają to między innymi naukowcy w ramach swojej pracy, niezależnie od operatorów, ekologów i innych grup nacisku. Dlatego, że to ciekawe. Muszę Ci powiedzieć, że z pomiarów wynika, że dzwoniąca, odwrócona komórka (np. pleckami do głowy lub do Twojego ciała w kieszeni) bardziej napromieniowuje Twoje ciało, niż stacja bazowa znajdująca się naprzeciwko Ciebie w odległości 10 metrów. Bardzo trudno jest się znaleźć naprzeciwko anten stacji bazowej w odległości 10 metrów, a wszyscy nosimy komórki "byle jak".