Komorowski o sytuacji w PKW i wyborach

(fot. PAP/EPA/DUMITRU DORU)
PAP / ptsj

Z punktu widzenia prawa nie ma możliwości powtórzenia wyborów bez łamania konstytucji, bez łamania ustaw - powiedział w piątek prezydent Bronisław Komorowski. Ocenił, że załamanie się systemu liczenia głosów jest zjawiskiem skandalicznym i kompromitującym.

Prezydent w wywiadzie dla Telewizji Polskiej zastrzegł równocześnie, że "skandal, który się zdarzył z załamaniem systemu liczenia głosów, nie ma nic wspólnego z tym, czy te wybory są przeprowadzone uczciwie i czy są wiarygodne". Dodał, że od oceny wiarygodności wyborów nie są politycy, a sędziowie i sądy. Komorowski zaznaczył, że osoby, które uważają, że "coś zostało sfałszowane" powinny zgłosić się do prokuratury i sądu.

DEON.PL POLECA

Prezydent ocenił również, że ci, którzy twierdzą, że wybory trzeba powtórzyć, "opowiadają bzdury szkodliwe, z punktu widzenia wiarygodności systemu demokratycznego". "Nie dziwię się, jeżeli to mówią wyborcy, rozczarowani, rozgoryczeni. Ale bardzo się dziwię, jeśli to mówią doświadczeni politycy i to jeszcze tacy, którzy mają wykształcenie prawnicze" - podkreślił Komorowski.

"Szczytem szaleństwa jest domaganie się od prezydenta, by doprowadził do powtórzenia wyborów" - dodał. "W demokratycznych wyborach jest tak, że wszystkie wątpliwości rozstrzyga sąd. Oczywiście można sobie teoretycznie wyobrazić, że wszystkie sądy okręgowe podejmą jednakową decyzję unieważnienia wyborów lokalnych i wtedy (...) w różnych terminach przeprowadzone zostaną wybory" - dodał prezydent.

Zaznaczył, że jest to jednak wersja hipotetyczna. "Nie wierzcie państwo tym, którzy mówią, że należy i że można przeprowadzić wybory powtórne. Musimy te wybory doprowadzić do końca, musimy usunąć mankamenty w organizacji systemów głosowań. Nie ma możliwości powtarzania czegokolwiek" - powiedział.

Odnosząc się do samych problemów z liczeniem głosów (rozpoczęły się one tuż po zakończeniu wyborów; nadal nieznane są ostateczne wyniki głosowania - PAP) Komorowski ocenił, że jest to zjawisko skandaliczne, kompromitujące.

Prezydent przyznał, że "błędy popełnione przez PKW można nazywać najostrzejszymi terminami". "Wydaje mi się, że z tego członkowie PKW wyciągają wnioski, bo wpływają wnioski o

podanie się do dymisji" - powiedział.

W piątek dymisję złożył szef PKW Stefan Jaworski. Prezydent zapowiedział, że tę dymisję przyjmie. Wcześniej dymisję złożył przewodniczący Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki.

Komorowski uznał te dymisje za wyjście przyzwoite i honorowe, "choć nierozwiązujące problemów, z którymi się trzeba będzie borykać". "Obaj panowie jednocześnie składając dymisję powiedzieli, że chcą, by ta dymisja była ważna w momencie, kiedy przedstawią wynik wyborów. Biorą za to jednocześnie odpowiedzialność" - powiedział. "To znaczy, że po drugiej turze głosowań" - zaznaczył.

Prezydent zastrzegł równocześnie, że w tym momencie priorytetem jest dokończenie wyborów samorządowych. "Wszystkie te wnioski muszą być rozpatrywane z punktu widzenia zasadniczego celu, jakim jest dokończenie wyborów. Muszą być wybory dokończone, komisja musi cieszyć się choćby ograniczonym komfortem pracy, żeby wybory liczone nie poprzez system komputerowy zostały rozstrzygnięte" - powiedział. Dodał, że ważne jest też rozstrzygnięcie drugiej tury.

Zdaniem prezydenta można myśleć o jakiejś głębszej zmianie systemu wyborczego, ale nie w przyszłym roku. "Będą dwa razy wybory - to nie jest okazja do robienia eksperymentów. Można po następnych wyborach, po wyborach parlamentarnych myśleć o jakiejś zasadniczej zmianie modelu. Jestem na to otwarty" - mówił.

Jego zdaniem także wymiana systemu informatycznego służącego do zliczania głosów przed przyszłorocznymi wyborami, nie byłaby dobrym pomysłem, bo oznaczałaby kolejne ryzyko związane z uruchamianiem i testowaniem nowych rozwiązań na krótko przed wyborami. "Gdyby to ode mnie zależało, sugerowałbym liczenie +na piechotę+; to może trochę dłużej by trwało, ale byłoby pewniejsze. Tradycyjna metoda czasami naprawdę się sprawdza" - podkreślił.

Według prezydenta obecnie należy myśleć, "jak naprawić błędy popełnione przez niektóre osoby, które zdecydowały o kształcie Kodeksu wyborczego". Dodał, że później można skorzystać z pewnych propozycji środowisk politycznych mówiących o wprowadzeniu kadencyjności PKW, zasady rotacyjności przewodnictwa w PKW czy wzmocnienia roli jej przewodniczącego, tak, aby miał nie tylko władzę, ale i odpowiedzialność.

Ocenił, że potrzebna jest m.in. zmiana ordynacji wyborczej, a nad projektem nowych rozwiązań pracują prawnicy w jego Kancelarii. Zaznaczył też, że będą one konsultowane z najwybitniejszymi polskim prawnikami i konstytucjonalistami.

"W moim przekonaniu, w następnym ruchu oczywiście - zmiany personalne. One już się dokonują, ale dokonują się w zgodzie z prawem i logiką systemu demokratycznego. Natomiast dzisiaj żądanie wywrócenia stolika, w sensie zablokowania pracy PKW przez gwałtowną rewolucję, wymuszanie dymisji, to jest po prostu szaleństwo, bo wiadomo, że to się skończy tym, że głosy nie będą policzone albo, że będą jeszcze większe opóźnienia" - argumentował Komorowski.

Prezydent przypomniał wybory prezydenta Gabriela Narutowicza w dwudziestoleciu międzywojennym, których wynik zakwestionowała część ówczesnych sił politycznych. "Ten sam mechanizm został uruchomiony. Cywilizowane partie mówią +to jest skandal, oszustwo, to są rzeczy, których nie można tolerować, trzeba protestować+, a potem, jak się zdarzy nieszczęście, a zdarzyło się wczoraj - grupa ludzi, o wiele bardziej radykalnych od nich przyszła i zablokowała prace PKW w sensie fizycznym, to ci, którzy uruchomili to szaleństwo, mówią +nie, nie, my z tym nie mamy nic wspólnego+" - przekonywał prezydent. Dodał także, że w jego opinii lider SLD Leszek Miller mówi o powtórzeniu wyborów, "dlatego, że sam te wybory przegrał".

Dopytywany o czwartkowe zajście w PKW (kiedy to do budynku wtargnęła grupa osób domagając się dymisji członków PKW - PAP), prezydent powiedział, że ma nadzieję, iż wpłynie to trochę otrzeźwiająco. "Widać już gołym okiem, że niektóre radykalne, ekstremistyczne środowiska dążą do tego, żeby zagospodarować dramat, przykrość, kłopot, skandal, jakim jest zawalenie się systemu liczenia głosów, żeby próbować Polakom wmówić, że ktoś oszukał wyborczo. Kto? Komputer? Sędzia PKW? Jeżeli ktoś oszukał, to trzeba iść natychmiast do prokuratury i natychmiast zgłaszać sprawę w sądzie, na razie nikt tego nie zrobił" - podkreślił prezydent.

"Nie należy siać wiatru i budować nieufności do demokracji polskiej, bo potem się nie można nawet zdziwić, ze znajdą się jeszcze bardziej od nich radykalni, jeszcze bardziej nieufni i bardziej skłonni do kwestionowania mechanizmu demokratycznego w całości" - przekonywał.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komorowski o sytuacji w PKW i wyborach
Komentarze (38)
25 listopada 2014, 00:20
I coś jeszcze, coś bardzo, ale to bardzo ważnego. [url]http://niezalezna.pl/61584-dyrektor-muzeum-powstania-warszawskiego-swiadkiem-wyborczego-falszerstwa[/url]
25 listopada 2014, 00:15
Kolejny głos, ale pewnie cichy, bo sprzed kilku dni... [url]http://niezalezna.pl/61555-plaga-glosow-niewaznych-w-wejherowie-40-proc-jak-robiono-przekrety[/url]
T
tumry
23 listopada 2014, 02:58
Agenciarze rozpięci między Tuskiem (Deutschland) a Komorowskim (Rassija) są w trakcie wykańczania nam Ojczyzny. Jeżeli nie przeciwstawimy się temu, będzie po Rzeczpospolitej i w konsekwencji po nas. Niejednego narodu już w Europie nie ma, mimo, że źródła historyczne o nich wzmiankują. Owe nacje odeszły w siną dal, gdyż nie zdobyły się na opór, adekwatny do siły niszczącej,  wynarodowiającej. Tusk i Komorowski zostaną zrównani w historii Polski z Władysławem Opolczykiem i z Januszem Radziwiłłem. Zanim jednak się ich uwięzi i przykładnie ukarze, naród musi odnaleźć w sobie instynkt samozachowawczy, wnieść czynem wkład do dzieła samostanowienia, promowania siebie, nie zaś niewolniczego dziadostwa narzucanego nam przez Rusosowiety i Szwaboland. Módlmy się, gdyż bez Boskiego wsparcia nie damy rady. Módlmy się o powtórzenie roku 1918.
.
...
23 listopada 2014, 02:24
Chyba nie wszyscy zdają sobe sprawę co oni tam w rzeczywistości liczą. Otóż nie - jak mogłoby się wydawać - karty wyborcze i oddane przez wyborców głosy tylko sumują lewe protokoły z komisji.
W
WDR
23 listopada 2014, 01:16
Ze słów prezydenta wynika, że planują sfałszować jeszcze wybory prezydenckie i parlamentarne za rok i dopiero wtedy możliwa jest zmiana. Optymista by się ucieszył, że czekają nas oszustwa jeszcze tylko dwa razy, ale realista słusznie doda, że obiecywać to oni potrafią wiele.
T
tak
23 listopada 2014, 12:53
POmimo , że NIK podał, że PKW nie jest przygotowane do przyszłorocznych wyborów.
IP
Idiotystan? PO(pierdo)lonia?
22 listopada 2014, 16:22
Oczywiście, że nie można było dopuścić, aby znienawidzony PiS wygrał wybory. Nie na próżno Stefan Wściekły - charcząc i warcząc - zapewnia w różnych studiach, że PiS nigdy rządzić nie będzie. Nieważne, że afera goni aferę, że korupcja, biurokracja, że egzystencja kolejnych milionów Polaków zagrożona - że miliony Polaków wyemigrowały za chlebem a kolejne miliony myślą, by pójść w ich ślady. Nic to, że bonzowie partii rządzącej uznają administrowany przez siebie kraj za "chuj, dupę i kamieni kupę", że nakazują pracować do 67 roku życia (narazie), że wobec sąsiadów skaczą, niczym pokojowe pudelki. Oni władzy raz zdobytej nie zamierzają oddać nigdy. Gdy jednak sondaże "exit polls" (zawsze najbliższe prawdy) wskazały zwycięstwo PiSu - zrobiła się straszna awaria systemu komputerowego. Komisarnie musiały podjąć trud ręcznego liczenia głosów i... wyszło, że the winner is: PSL(sic!!!). Tak, tak - w wyniku tygodniowego liczenia głosów; po oddaniu milionów głosów nieważnych (sic), po licznych doniesieniach o przekrętach - ludzie jakoby wyb(ab)rali PSL!!! Nic to, że załamał się rynek warzyw i owoców. Co z tego, że załamuje się rynek mleka? Nieważne, że minister rolnictwa z tej partii miłośników koryta, nazwał rolników "frajerami"; że na forum UE, PSL-owskie kmioty nawet nie zająknęły się w sprawie podwyżki dopłat dla polskich rolników i, że załatwili nam najdroższy gaz w Europie od ruskich. Lud wyb(ab)rał PSL - oddając mu prawie pełnię władzy w samorządach lokalnych. Koalicja degradacji państwa i kundlenia narodu ma rządzić nadal. Sitwy mogą spać spokojnie. Przecież - jak zapewnia (p)rezydent Bronek - wybory były demokratyczne i niezazgrożone.
RB
Republika Bananowa
22 listopada 2014, 16:00
Skręcili sprytnie wyniki wyborów, bo takie mamy niby państwo i niby demokrację w wydaniu PO i PSL. Komorowskie też jest z PO przecież ! Przez palce patrzą na afery, korupcję i fałszerstwa wyborcze od 10 lat. Monopolizują władzę... To jest stała destrukcja kraju, państwo nam się rozsypało i zafundowała nam to Platforma "obywatelska". Totalna erozja państwa polskiego, a odpowiedzialnośc ponosi za to ten, kto rządzi naszym kraju tyle już lat... Czy oni maja obywateli za idiotów?!
S
Słaba
22 listopada 2014, 13:27
Oczywiście można sobie teoretycznie wyobrazić, że wszystkie sądy okręgowe podejmą jednakową decyzję unieważnienia wyborów lokalnych i wtedy (...) w różnych terminach przeprowadzone zostaną wybory" - dodał prezydent. Błędy zostały popełnione na szczeblu centalnym, a nie lokalnym. Są to błędy bardzo poważne, bo, jak widać, uniemożliwiają policzenie głosów. Być może przepadły bezpowrotnie jakieś niezbędne informacje (np. dane umieszczone już w wadliwym programie komputerowym). Pozostaje pytanie - dlaczego niemożliwe jest, również jak widać, ręczne policzenie głosów. Być może nie zabezpieczono dostatecznie kart wyborczych, po wpisaniu wyników do systemu komputerowego. Tak czy inaczej jest to sprawa wagi państwowej, a nie lokalnej. I to poważna sprawa, bo destabilizuje system funkcjonowania państwa. Jeżeli w Polsce nie ma żadnych procedur odnośnie tego, kto jest uprawniony do podejmowania decyzji (o powtarzaniu wyborów) w takich przypadkach, to jest to kolejny błąd, który należy naprawić (to już rola ustawodawcy). Co mogą sądy lokalne orzec w takiej kwesti?
25 listopada 2014, 00:27
Mogą orzec o niekonstytucyjności wyborów. I na tej podstawie wrzucić temat do TK. A TK może dla całego kraju orzec powtórkę z rozrywki. Co mimo wszystko jest lepsze niż ta farsa, która powoduje, że nie mogę uwierzyć, że można coś tak ważnego przeprowadzić w tak potwornie nieprawidłowy sposób. I W TYM MIEJSCU: przypomniałam sobie proces Jezusa Chrystusa...Nikogo nie potraktowano gorzej....Tak więc, może jednak uda nam się być ludźmi...Nie mordować siebie nawzajem...
25 listopada 2014, 00:35
Nie sądzisz, że nawet "odmęty szaleństwa" wywoływane z otchłani Pałacu Prezydenckiego nie mogą zarówno zaćmić uprawnień obywateli, jak i uszczuplić kompetencji Trybunału Konstytucyjnego?...
B
benek
22 listopada 2014, 10:48
Co na to Miller! [url]http://arturprosty.blogspot.com/2014/11/leszek-miller-zaosna-karykatura-polityka.html[/url]
L
leszek
22 listopada 2014, 10:13
Wybory się już odbyły i są zakończone. Jedyna kwestia to obliczenie wyników. Ale niektórzy wyraźnie chcą, żeby było jak w socjalizmie, gdzie władza przeprowadza wybory, unieważnia wybory, przeprowadza wybory ... do trzech razy sztuka. Niedawno obchodziliśmy rocznicę zburzenia Muru Berlińskiego, ale wyraźnie obalenie tego muru to pestka w porównaniu z obaleniem murów jakie niektórzy wybudowali sobie we własnych głowach.
P
pytajnik
22 listopada 2014, 10:41
Nie stawiałbym tej sprawy tak jednoznacznie. To znaczy, nie sądzę, żeby wybory były bezpośrednio zafałszowane, bo wszystkie partie mogły umieścić swoich mężów zaufania w komisjach. Ale z drugiej strony, niepokojące są informacje o znikających głosach, o kandydatach, którzy mają zero głosów, chociaż wielu wyborców stwierdziło, że oddało na nich głos. To podważa wynik wyborów. Poza tym kwestia niezrozumienia przez wyborców tej "książeczki wyborczej" to bardzo poważna sprawa. Wybory powinny być przeprowadzone tak, żeby każdy wyborca wiedział, w jaki sposób może oddać głos. Tego tutaj nie było, stąd taka duża liczba głosów nieważnych i taka duża liczba głosów na PSL w powiatach, w których ludzie mają przeciętnie nieco gorsze wykształcenie (PSL był na pierwszej stronie tej "książeczki"). Na tej podstawie uważam, że wybory należy powtórzyć: zostały przeprowadzone w sposób, który nie tylko uniemożliwiał osobom niewykształconym oddanie głosu zgodnie ze swoją wolą, ale również w sposób niewiarygodny, bo kandydaci, na których oddano głos, nie mają żadnych głosów. Przy czym chciałbym zaznaczyć, że nie mam obecnie żadnych preferencji politycznych, wszystkie partie uważam za kiepski wybór, jedne zupełnie kiepski, a inne nieco lepszy, ale również daleki od ideału, czy nawet poprawności.
MR
Maciej Roszkowski
22 listopada 2014, 11:20
Pozostało "tylko " obliczenie wyników. Gdy w latach dziwięćdziesiątych robiliśmy to "ręcznie" wyniki z komisji szły pietro wyżej do 23 00- 24 00, a nastepnego dnia były znane wyniki krajowe. Jest mi obojetne, czy ostateczne wyniki, które dostanimy pewnie za tydzień, będą wynikiem fałszerstyw, czy błędów. Bedą niewiarygodne po tej farsie, której przymusowymi widzami jestesmy.
L
leszek
22 listopada 2014, 11:29
Żeby mówić o "zafałszowanych" wyborach trzeba mieć ku temu uzasadnione podstawy, a nie głębokie, prywatne przekonania. O wszystkim można powiedzieć, że jest "zafałszowane" jak ktoś lubi.  Co do wyborców, którzy oddali głoś na kandydata z zero głosami czy uważają, że coś zniknęło, to zapytaj się ich, czy złożyli już protest do odpowiedniego sądu, bo to jest właściwa metoda a nie użalanie się. Istnieje jak najbardziej procedura odwoławcza, głosy można zawsze ponownie przeliczyć, procedurę dokładnie przepatrzyć. Co "ksiązeczek wyborczych" to choćbyś nie wiem jak je ułożył, to zawsze się znajdzie ktoś, kto powie, że coś jest umieszczone na pierwszej, drugiej, ostatniej kartce, zgodnie z porządkiem alfabetycznym, niezgodnie, od przodu, od tyłu i to miało wpływ, według numerów rosnących a powinno  być malejących. Choćbyś nie wiedzieć jakie zrobił instrukcje, zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że nie wiedział, nie rozumiał, tu jest napisane tak, a on myślał inaczej. 
L
leszke
22 listopada 2014, 11:51
NIe bardzo chwytam jak logika jest tu zawarta. Jeśli kolega uważa, że niezależnie od tego jaką metodą są sumowane głowy to i tak jest farsa, to trochę jak konsument restauracji, który uważa, że niezależnie od tego co dostanie na talerzu to i tak świństwo. Oczywiście, ma prawo tak uważać, ale po przyszedł do restauracji ?
MR
Maciej Roszkowski
22 listopada 2014, 12:18
Z informacji medialnych widzimy jaki jest w tym wszystkim potworny bałagan i końca nie widać. Można wyniki na wszystkich etapach liczyć na piechotę, na liczydłach, sumując "słupki" i można na komputerach. Jednego się nie da. Nie da sie na piechotę poprawiać " z marszu" tego co sknocił wadliwie działający program komputerowy. Były kiedyś takie restauracje w których niezależnie co by nam podano, byłoby to paskudztwo. Wybory AD 2014 przypomniały nam tamten czas.
MR
Maciej Roszkowski
22 listopada 2014, 12:46
PS. Cytat z Onetu dalekiego chyba od sympatii opozycyjnych - Urny zaplombowane taśmą samoprzylepną (która się odkleja), urny nieprzeźroczyste, upychanie głosów w urnach, w końcu sklejanie urn z kartonów.  Kosze na śmieci  z godłem, jako urna wyborcza. - Niedziałająca strona internetowa PKW (brak możliwości bieżącego sprawdzania wyników). - System PKW do którego można dopisać osobę lub zmienić wynik wyborczy. -Worki na śmieci z głosami, pozostawione przed urzędem (nie pilnowane przez nikogo). - Brakujące listy komitetów w na karcie wyborczej. - Oddane głosy na kandydata i brak uwzględnienia ich w protokole końcowym. - Kupowanie głosów (Złotoryja, Bogatynia itp.) - Kandydat który wygrywa wybory, nawet w nich nie startował.  - System PKW stworzony w 3 miesiące przez firmę, która nie za bardzo miała pojęcie o tworzeniu systemu (firma odrzucona wcześniej przez NIK). - Wątpliwości w sprawie przetargu na system PKW. Brak koordynacji poszczególnych komisji z główną siedziba PKW w Warszawie. - Niejasna informacja spotu PKW – jak głosować. - Książeczki do głosowania , gdzie na 1 stronie zamiast spisu treści i instrukcji była lista PSL. - Informacja prezydenta RP, że to wszystko da się policzyć ręcznie. - Ogromna ilość głosów nieważnych. - Przejście PKW na liczenie ręczne głosów w związku z awarią systemu, dopiero po kompromitacji. - Wiedza ABW o niedziałającym systemie wyborczym jeszcze przed wyborami. - W 2013 roku PKW bierze udział w szkoleniu w Moskwie, po czym ci sami członkowie PKW odpowiadają za organizację wyborów w P
M
maciej
22 listopada 2014, 13:30
Kiedyś wybory w Brukseli też się odbyły. Przestępstwo fałszerstwa stwierdzono. Czy ktoś został za to ukarany? Nie. I tyle na temat naszego praworządnego państwa.
P
pytajnik
23 listopada 2014, 00:44
Nie wiem, czy zgłosili. Wystarczy, jeśli są to osoby wiarygodne. W Krakowie "wyparowały" głosy serafitek. Czy naprawdę oskarżasz te siostry o kłamstwo, o niestaranność, czy też wszystkie - o błąd w głosowaniu? A skoro książeczka to zły pomysł, bo zawsze ktoś będzie na pierwszym miejscu, to należy zrezygnować z książeczki. Tak czy inaczej, oba powyższe fakty świadczą o jednym - wybory należy powtórzyć.
L
leszek
23 listopada 2014, 10:45
Czym innym są wybory - czyli ludzie oddający głoś w punktach wyborczych, a czym innym jest późniejsze sumowanie głosów.  Zawiódł ten drugi element, a nie pierwszy. Zaś w tym co bezmyślnie przekleiłeś jest jakiś groch z kapusta, ktoś wrzucił do jednego worka jakieś strzępy. W szkole cię chyba uczyli że dodawanie jest łączne i przemienne, więc czy policzysz głosy za pomocą wyspecjalizowanego systemu informatycznego, excella czy ołówka i kartki wynik będzie ten sam, co najwyżej będzie droższe i dłużej trwało. Jesli "argumentem" ma być "szkolenie w Moskwie" to mogę tylko serdecznie współczuć, pomijając taki drobiazg, że nie uczestniczyli w żadnym "szkoleniu w Moskwie".  Jesli masz 30-40 tysięcy komisji, to zawsze się znajdzie ktoś, kto powie że gdzieś tam był urna tak czy owaka, szyby przyciemnione aby fałszować,a  w  komisji siedział rudy, a rudzi jak wiadomo są fałszywi i podstępni.  Jeśli są jakieś nieprawidłowości, to istnieje sąd, gdzie można je zgłosić i to jest właściwa procedura.  W ogóle zamiast bezmyślnego przeklejania zalecam samodzielnie myślenie. Jakby kolega sobie zadał trud i w tej przeklejce oddzielił fakty od pustej retoryki, to by zauważym, ze w zasdadzie nic tam nie niezwykłego. Dyktatura się zaczyna od tego, że ludziom się robi w głowie groch z kapustą, ogłupia i potem zaczynają bezmyślnie powtarzać co im się każe.
P
pytajnik
23 listopada 2014, 12:30
Jeśli sposób głosowania miał wpływ na statystykę dotyczącą błędów, to wybory są niewiarygodne. Sam piszesz, że "ktoś musi być na pierwszej kartce". Z badań dotyczących statystyk głosowania w niedzielę wynika, że ci, którzy oddali głos na PSL, nie robili tego świadomie. Stąd, wybory nie tylko nie odzwierciedlają woli wyborców, ale mają zafałszowany wynik, przesunięty w stronę jednej z partii. Owszem, równie dobrze mógł być przesunięty w stronę PIS, PO, czy każdej innej partii. I również byłby nieprawdziwy. Tego nie rozwiąże żaden sąd. To mogą rozwiązać tylko ponowne wybory, przeprowadzone w sposób, który nie preferuje żadnej partii, tak, by statystyki zgadzały się z wynikiem wyborów, oczywiście biorąc pod uwagę margines błędu. Ten wynik, który mamy, nie jest wiarygodny i nawet wiadomo dlaczego nie jest. Nie masz się co upierać, konieczność powtórzenia wyborów nie wynika z podejrzeń odnośnie fałszowania wyników (nawet jeśli są uzasadnione), tylko z błędnej metody realizacji wyborów, która w bardzo dużym stopniu nie odzwierciedla rzeczywistych decyzji wyborców.
T
tak
23 listopada 2014, 12:56
manipulacje i kłamstwa Panie Leszku. gdzie się podziała Pana godność?
L
leszek
23 listopada 2014, 12:58
Człowieku, przeciez to co ty piszesz to jakichś groch z kapustą. Jeśli uważasz, że wyniki wyborów w Polsce są zdeterminowane przez pierwszą kartkę, to w ogóle najlepiej zrezygnować z wyborów, albo wydrukować tylko pierwszą kartkę, oszczędność czasu i pieniędzy. Wyniki będą znane zaraz po wyborach, albo nawet przed wyborami, bo liczenie nie będzie potrzbne. W odróżnieniu od ciebie nie uważam jednak swoich rodaków za stado baranów potrafiących odczytać pierwszą kartkę. Jeśli uważasz, że wybory trzeba przeprowadzać tak długo, aż w końcu zgodzą się ze przedwyborczymi statystykami lub exit-polls, to mogę wyłącznie powiedziec, że jednak techniki skutecznego ogłupiania i mącenia na pewnych ludzi działają z dużą skutecznością.
T
tak
23 listopada 2014, 13:26
To najlepsze wskaźniki stosunku władz  do demokracji, wyborów i obywateli. Chodziło tylko o to abysmy uczestniczyli w tej szopce , czyli wrzucili karty do głosowania do urny. Reszta jak widać z tego co podałeś nie była ważna. Obywatele nie panowali kompletnie nad drugą, ważniejszą częscią wyborów, czyli czy rzeczywiście głosy nieważne były nieważne, czy podane wyniki rzeczywiście odzwierciedlały wolę narodu. Pan Leszk udaje, że procedura głosowania była czysta. Wierzy w to czy udaje?
P
pytajnik
23 listopada 2014, 13:33
Masz problem ze zrozumieniem słowa pisanego, "człowieku"? Czy też może "nie-człowieku", skoro tak negatywnie eksponujesz ten rzeczownik? Wobec tego powiem wprost: część ludzi w Polsce jest niewykształcona, ma problem z czytaniem, ale nie, nie uważam ich za baranów. Za barana uważam Ciebie, bo pomimo tego, że umiesz czytać, nie rozumiesz tego, co czytasz. "Człowieku". Napiszę możliwie prosto: metoda głosowania jest zła i wypacza wynik wyborów. Zamiast książeczki może być wielki arkusz, jak to bywało dawniej i nie będzie problemu. Proste? ARKUSZ. Taka wielka płachta, która bywała dawniej i nikt się jej nie czepiał, bo działała poprawnie. Tak, była niewygodna. Tak, kandydatów i partii mogłoby być mniej. Niech rząd coś z tym zrobi, podobnie jak z finansowaniem PKW, bo to, co mamy teraz, to kompromitacja. Wniosek jeden, "człowieku", albo i "nie-człowieku": wybory powinny być powtórzone. Przy okazji, zwróć uwagę, że nie masz żadnych merytorycznych argumentów, same pomówienia, zwolennicy powtórzenia wyborów mają ich natomiast dość dużo - oprócz oczywiście pomówień ;)
MR
Maciej Roszkowski
23 listopada 2014, 20:56
Ręce i piersi opadają.
.
...
22 listopada 2014, 03:20
Z punktu widzenia prawa nie ma możliwości powtórzenia wyborów bez łamania konstytucji, bez łamania ustaw - powiedział w piątek prezydent Bronisław Komorowski. ... Czy z punktu widzenia prawa można fałszować wybory? Ale Komorowski będzie bronił tego układu do upadłego jako jego najwyżej obecnie osadzony patron, najprawdopodobniej sam zresztą zawdzięcza mu prezydenturę. Patrząc choćby ile głosów musieli unieważnić aby przepchać swoich to realne POparcie dla obecnej władzy można oceniać chyba góra na kilkanaście procent, o ile nie jeszcze mniej - czyli kolesie wraz z rodzinkami i pociotkami, pospolici przestępcy plus może czytelnicy GW. Dla PeO dopuszczenie w tej sytuacji do uczciwych wyborów to jest po prostu gigantyczna katastrofa i ich koniec. I oni o tym doskonale wiedzą.
Z
zebbie
22 listopada 2014, 01:28
Dla jasności, jestem zupełnie neutralny jeżeli chodzi o to kto rządzi krajem, jeżeli tylko sprawuje ten obowiązek rzetelnie na korzyść Polski i Polaków. Mam natomiast kilka zastrzeżeń do tego co pan Komorowski powiedział w tym artykule: 1. To, że nie złożono do prokuratury żadnego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa nie oznacza, że nie miało ono miejsca. Ciężko bowiem postawić komukolwiek zarzuty, jeżeli nie złapało się winnego za rękę, a o dowodach dotyczących nieprawidłowości liczenia można usłyszeć w dowolnym programie informacyjnym (np. jak można pomylić liczbe 1 z 5???) 2. Rząd jest reprezentantem ludu - jeżeli społeczeństwo żąda zmian zatem trzeba je wprowadzić. Lud nie jest dla rządzących tylko rządzący dla ludu. Czyż nie? 3. Argument, że przegrana partia domaga się przeprowadzenia ponownie wyborów jest nie do końca prawdziwa. PiS również zgłosił taką prośbę, a jak wiemy ta partia wygrała. Uważam, że w kontekście tegorocznych wyborów powinniśmy odnieść się jdo tego jak do zadania matematycznego, w którym popełniono błąd na początku obliczeń i jest on kontynuowany. Liczenie niewłaściwych wyników jest dla mnie przejawem głupoty. Myślę, że uczciwie byłoby zorganizować ponowne wybory pod nadzorem NIKu.
21 listopada 2014, 23:56
Te wybory to farsa. Byłoby miło, gdyby przestało mnie to obchodzić. Ale Polska mnie obchodzi, czuję się więc jak kopnięta w brzuch.
B
bogdan
21 listopada 2014, 23:47
Już kolejny gostek z PKW podał się do dymisji. Jak w takim razie wyglądają tzw. odmęty szaleństwa naszego prezydęta Bula-Gafy Komorowskiego. Wygląda na to, że w tym odmętach wciąż tkwi nie kto inny, tylko nasz umiłowany przez naród prezydęt, który według COBOS-u może liczyć już prawie na 80% poparcia, a poparcie to cały czas rośnie, tak jak wyniki zielonych ludzików z PSL.
J
jp
21 listopada 2014, 22:26
To jest wywieranie presji na niezawisłe sądy !!!! jeśli te wybory nie zostaną powtórzone to można pakować walizki i uciekać stąd jak najdalej..... jeśli zamiotą pod dywan tak jawne fałszerstwa to mogą zrobić już WSZYSTKO bezkarnie, tu będzie stalinizm. LUDZIE OBUDŹCIE SIĘ
24 listopada 2014, 23:48
Jest coraz więcej skarg wyborczych napływających z coraz większej liczby okręgów. Dzisiaj można było poczytać o tym, że w Wielkopolsce było 39 mandatów, a PKW obliczyła 42, z czego te 3 nadwyżki należą do...PSL. Nie wytrzymam tego. Albo odpuszczę ten temat na dłużej, albo po prostu fiknę na serce z tego jednego powodu. Nie potrafię przebiegu tych wyborów przyjąć do wiadomości...Jest mi już obojętny wynik, żaden nie jest wiarygodny, żaden.
24 listopada 2014, 23:56
I tu też dodam dwie ciekawostki ze Śląska, bo nie czytamy przecież wszystkiego na forum: [url]http://niezalezna.pl/61707-znikajace-30-tysiecy-glosow-na-pis-co-sie-dzialo-podczas-wyborow-na-sl...[/url] [url]http://niezalezna.pl/61707-znikajace-30-tysiecy-glosow-na-pis-co-sie-dzialo-podczas-wyborow-na-slasku[/url]
25 listopada 2014, 00:07
Niechcący podałam dwa razy ten sam link, spieszę z tym brakującym: [url]http://niezalezna.pl/61704-tylko-u-nas-mamy-dowod-na-manipulacje-wyborczymi-protokolami-na-slasku-dokument[/url]
F
feliks
21 listopada 2014, 22:22
Skręcili wybory i mówią, że nie będą powtórzone. Ale przecież to sądy zdecydują a nie prezydent z PO czy premier. To oni doprowadzili do destrukcji państwa Polskiego !
W
WDR
21 listopada 2014, 22:25
Ewentualnie pozwolili chłopom z PSL skręcić wybory (tak jak to było przed laty tylko na Mazowszu), a ci poszli na żywioł i teraz skręcają skręcane ;-)