"Koniec misji w Afganistanie w 2012 roku"

(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / mik

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, pełniący obowiązki prezydenta, zwrócił się do rządu o przygotowanie strategii wyjścia polskich wojsk z Afganistanu. Temu tematowi poświęcone była czwartkowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Konkluzją tej dyskusji jest wniosek do rządu o opracowanie stanowiska dla prezydenta na listopadowy szczyt NATO w Lizbonie - powiedział Komorowski na konferencji prasowej po posiedzeniu RBN. W ocenie Komorowskiego, Polska powinna przekonywać inne kraje do zmiany strategii Paktu Północnoatlantyckiego co do operacji w Afganistanie.

- Chodzi o to, by wspólnie określić termin zakończenia misji i by maksymalnie szybko doprowadzić do "afganizacji" problemu i podjęcia działań zmierzających do tego, by Afgańczycy sami mogli - szybciej i lepiej - rozwiązywać swoje problemy - mówił Komorowski.

DEON.PL POLECA

- Realizujemy wszystkie zadania stawiane przed polskim kontyngentem w ramach operacji, która ma miejsce w Afganistanie w okresie przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi (...) Dokonujemy oceny skutków tej operacji pod koniec roku i w Lizbonie prezentujemy swój punkt widzenia - zaznaczył marszałek.

Marszałek dodał, że na wypadek, gdyby dyskusja w Lizbonie nie zakończyła się "pełnym sukcesem" poprosił też Radę Ministrów o przygotowanie narodowej strategii wyjścia polskich wojsk z Afganistanu.

Zakładamy - mówił - że w 2011 roku rozpocznie się zmniejszanie polskiego zaangażowania militarnego w Afganistanie "z perspektywą zakończenia udziału naszych żołnierzy w misji militarnej w 2012 roku". - Prezydent USA Barack Obama w ten sposób określił perspektywę obecności żołnierzy amerykańskich - przypomniał Komorowski. Jak podkreślił, nie zakładamy "pobytu polskich żołnierzy ani jeden dzień dłużej niż żołnierzy amerykańskich".

Dodał, że nasi sojusznicy powinni wiedzieć, że rok 2012, a nie 2013, "to data graniczna, jeśli chodzi o polskie zaangażowanie w Afganistanie".

Komorowski stwierdził, że jest zadowolony z dyskusji na posiedzeniu RBN, bo - w jego ocenie - świadczy ona o tym, że "jeśli się rozmawia, to jest przynajmniej szansa na rozwianie wątpliwości dotyczących intencji podejmowanych działań".

Marszałek ocenił, że dyskusja na posiedzeniu Rady pokazała "wspólną troskę o to, by Polska nie wikłała się na dłużej jeszcze w operację, ale na zasadach, które nie narażą wiarygodności sojuszniczej".

- Odniosłem wrażenie, że ewentualne rozstrzygnięcie polskiej strategii może pomóc w uniknięciu ewentualnej kontrowersji politycznej wokół terminu wyjścia - zaznaczył marszałek. Ocenił, że jeśli "uda się zbudować konsensus wokół kalendarza polskiego wyjścia z Agfanistanu, będzie to źródłem uspokojenia debaty wokół tej istotnej kwestii".

Jak dodał, na posiedzeniu RBN członkowie Rady zapoznali się z opinią ministra obrony narodowej Bogdana Klicha na temat sytuacji polityczno-militarnej w Afganistanie i opinią ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego "o aspektach polityki zewnętrznej, otoczenia politycznego Afganistanu i perspektywach z tym związanych".

Komorowski był pytany o propozycje zmian w polskiej strategii wobec Afganistanu, które w czwartek przedstawił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisława Kozieja.

Koziej ocenił, że sytuacja w Afganistanie pogarsza się i grozi katastrofą strategiczną NATO, dlatego należy zrezygnować z zamiaru przekształcenia Afganistanu od wewnątrz na rzecz zabezpieczenia się przed zagrożeniami, jakie kraj ten będzie jeszcze przez wiele lat generował dla świata zewnętrznego. Według Kozieja na jesiennym szczycie NATO Polska powinna zaproponować zmianę strategii w Afganistanie - izolować go jako źródło zagrożenia terroryzmem, zobowiązać sojuszników do jednakowego zaangażowania, określić strategię wyjścia. Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Cieniuch powiedział dziennikarzom, że Koziej nie konsultował z nim swoich tez.

Zdaniem Komorowskiego tezy Kozieja to "wprowadzenie do dyskusji, w której uczestniczy premier, prezydent, marszałkowie, ministrowie, szefowie partii". Dodał, że taka dyskusja odbyła się na posiedzeniu Rady, a strategia dopiero powstanie.

Szef SLD Grzegorz Napieralski, który uczestniczył w posiedzeniu Rady, powiedział, że na spotkaniu panowała zgoda co do bezpieczeństwa naszych żołnierzy w Afganistanie oraz "w miarę ogólna zgoda, co do tego, że trzeba wycofać naszych żołnierzy z Afganistanu". "Różnimy się w szczegółach" - zastrzegł.

- Nie padły żadne konkretne daty, to mnie trochę martwi. Wierzę głęboko, że Polska przygotuje jasny, czytelny kalendarz wycofania naszych wojsk, kalendarz uzgodniony z naszymi sojusznikami. Nie może tu być mowy o jakimś samodzielnym działaniu - powiedział Napieralski.

Szef SLD zaznaczył też, że nie zgodził się z ministrem obrony Bogdanem Klichem co do obecności polskich wojsk w prowincji Ghazni i charakteru misji w Afganistanie. - Uważam, że niepotrzebnie przejęliśmy kontrolę nad tą prowincją, że niepotrzebna była zmiana charakteru misji z pomocniczo-szkoleniowej na typowo wojenną - zaznaczył.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński i lider PSL Waldemar Pawlak, którzy zaraz po zakończeniu posiedzenia RBN spotkali się w Sejmie, nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami o przebiegu dyskusji członków Rady. Kaczyński powiedział jedynie, że była mowa o taktyce dotyczącej polskich sił zbrojnych w Afganistanie. Pawlak dodał tylko, że szczegóły rozmowy przedstawił Komorowski.

Przed posiedzeniem Rady Kaczyński mówił natomiast, że końcowa faza kampanii wyborczej przed II turą wyborów prezydenckich to nie jest dobry moment na dyskusję o polskim kontyngencie w Afganistanie, a plan wycofania polskich żołnierzy to nic nowego, bo jest on zbieżny z planem przedstawionym przez prezydenta USA Baracka Obamę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Koniec misji w Afganistanie w 2012 roku"
Komentarze (3)
Stanisław Miłosz
24 czerwca 2010, 23:01
Dlaczego Komorowski się tak spieszył na spotkanie i dlaczego znowu tam byli Rosjanie? Czy polowania z GRU 300 km od Moskwy, odbijają się czkawką? <a href="http://niepoprawni.pl/blog/509/w-drodze-z-afganistanu-b-komorowski-ladowal-w-armenii">niepoprawni.pl/blog/509/w-drodze-z-afganistanu-b-komorowski-ladowal-w-armenii</a> Zatem możemy działalność po prezydenta nazwać zdradą stanu?
D
Dawid
24 czerwca 2010, 21:00
Dlaczego Komorowski się tak spieszył na spotkanie i dlaczego znowu tam byli Rosjanie? Czy polowania z GRU 300 km od Moskwy, odbijają się czkawką? <a href="http://niepoprawni.pl/blog/509/w-drodze-z-afganistanu-b-komorowski-ladowal-w-armenii">niepoprawni.pl/blog/509/w-drodze-z-afganistanu-b-komorowski-ladowal-w-armenii</a>
PP
po prezydenta
24 czerwca 2010, 18:32
sie panoszy