Kontrola procedur ws. zatrzymania w Opolu

(fot. flickr.com/ by incognito2020)
PAP / ad

Dwa ministerstwa - spraw wewnętrznych oraz sprawiedliwości - zapowiedziały kontrolę w sprawie kobiety z Opola, której zatrzymanie spowodowało, że jej dzieci trafiły do pogotowia opiekuńczego.

Jak podała piątkowa "Nowa Trybuna Opolska" kobieta - matka samotnie wychowująca dwoje dzieci - została w ubiegłym tygodniu zabrana do aresztu z powodu ponad 2 tys. zł niezapłaconej grzywny. Policjanci przyszli po nią ok. godz. 22, a dzieci zabrali do pogotowia opiekuńczego.

"Jeżeli dobro dzieci było naruszone, to należy wyciągnąć konsekwencje i wnioski na przyszłość, żeby do takich sytuacji nie dochodziło" - powiedział w piątek szef MSW Jacek Cichocki.

Wcześniej rzeczniczka resortu Małgorzata Woźniak zapowiedziała w rozmowie z PAP, że MSW i Ministerstwo Sprawiedliwości przeprowadzą wspólną kontrolę w Opolu. Ma ona dotyczyć działań zarówno policji, jak i sądów. Taką decyzję w piątek podjęli Cichocki i minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.

"Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zwróci się do prezesa Sądu Okręgowego w Opolu, aby w ramach wewnętrznego nadzoru zbadał tok i sprawność postępowania w tej sprawie i poinformował o tym ministerstwo" - powiedziała rzeczniczka ministra sprawiedliwości Patrycja Loose. Takie pismo zostanie wysłane w piątek - dodała.

Cichocki powiedział dziennikarzom, że w ramach kontroli sprawdzane będzie m.in. czy decyzja o zamianie kary grzywny na areszt dla kobiety wychowującej dzieci była właściwa. "Każdy organ państwa, zarówno sąd i policja, musi wykazywać się szczególną wrażliwością wtedy, kiedy w grę wchodzi dobro dzieci" - zaznaczył minister.

Rzecznik prasowy KGP Mariusz Sokołowski poinformował PAP, że funkcjonariusze byli na miejscu o godz. 21, ale kobiety nie było w mieszkaniu. "Z informacji, które uzyskali, wynikało, że jest na zakupach. Czekali do godz. 21.45, kiedy kobieta wróciła do domu. Razem z nią weszli do mieszkania, w którym były dzieci" - powiedział Sokołowski.

Jak dodał, do godz. 23 próbowano skontaktować się z bliskimi kobiety, którzy mogli zaopiekować się jej dziećmi. "Do godz. 23 kobieta wykonała ok. 30 telefonów. Do tego momentu nie było żadnej osoby, która mogłaby się dziećmi zająć. Nie mieliśmy także kontaktu z sędzią i dlatego ok. godz. 23 zadecydowano o przewiezieniu dzieci do jednej z rodzin w Opolu, która pełni w takich sytuacjach rolę pogotowia opiekuńczego" - powiedział Sokołowski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kontrola procedur ws. zatrzymania w Opolu
Komentarze (3)
T
tom
28 października 2012, 00:01
Tacy policjanci gdyby mieli choć za grosz honoru, toby dziś nie wygadywali takich głupot że działali w majestacie prawa w czasie aresztowania mieli to głęboko gdzieś, to nie była ich żona, matka, siostra lub kochanka, a dzieci potraktowali jak psy, oddać do schroniska i po całej sprawie. Kogo wy zastawiacie popasionych generałów, pijaków sędziów i prokuratorów zabijających po pijaku ludzi i ukrywających się za swymi imunitetami. To właśnie jest Polska rzeczywistość. Polacy gdzie wy jesteście, czy wam już do reszty rozum wyparował. Jak długo będziecie jeszcze łupić ten naród, takiej szkody dla tego kraju nie zrobili trzej zaborcy, faszyści, ani komuniści szanowano tam matkę z małymi dziećmi, a dziś Polacy robią to w majestacie prawa, uchwalonego dla wybranych, to co zrobiono tej Matce z małymi dziećmi to zbrodnia przeciwko Narodowi Polskiemu i nie ma żadnego głupiego tłumaczenia. 
T
tt
27 października 2012, 15:20
jak mogli matce dzieciom to zrobić to jest państwo prawa,czy ktos za to odpowie przeprośi dzieci matke,należy im sie rekompensata boże o pomste do boga to wszystko się prosi
A
AP
26 października 2012, 15:04
Państwo potrzebuje pieniądzę na jakieś obozy, żeby przez rok przetrzymywać tam obcokrajowców. PO co przez rok trzyma się kogoś takiego to ja naprawdę nie wiem. Jak ktoś jest złapany to następnego dnia powinien dostać nakaz opuszczenia Polski.