Kopacz ws. in vitro i bezpieczeństwie zarodków

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / mh

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz powiedziała we wtorek, że w zapowiedzianym przez rząd programie zdrowotnym ws. in vitro powinien znaleźć się zapis o bezpieczeństwie zarodków. Jej zdaniem przyjęcie takiego programu jest zgodne z obowiązującym prawem.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że procedura zapłodnienia in vitro będzie finansowana w ramach programu zdrowotnego, a refundacja będzie dostępna dla par - nie tylko małżeństw - które będą w stanie udokumentować roczne leczenie niepłodności. Program ma objąć 15 tys. par.

Marszałek Sejmu, była minister zdrowia, zaznaczyła na wtorkowej konferencji prasowej, że w Polsce funkcjonuje kilkadziesiąt programów zdrowotnych, co dopuszcza obowiązujące prawo. Dodała, że są programy, które funkcjonują w formie rozporządzenia i dotyczą równie ważnych rzeczy, jak leczenie raka piersi, czy raka jelita grubego. Zastrzegła jednak, że program zdrowotny ws. in vitro nie będzie rozporządzeniem.

"To jest zgodne z obowiązującym prawem i trzeba dużo złej woli, aby dzisiaj tu upatrywać jakieś przekroczenia" - powiedziała Kopacz.

Marszałek powtórzyła, że jest zwolennikiem in vitro i nic w tej kwestii się nie zmieniło. "Byłam zwolennikiem tego twierdząc, że dzisiaj metoda in vitro jest dla tych, którzy chcą z niej skorzystać, którym światopogląd na to pozwala, to nie jest oblig, to jest propozycja" - powiedziała Kopacz.

Zastrzegła, że metoda in vitro nie jest leczeniem niepłodności, a jedną z metod znoszenia skutków niepłodności.

Kopacz zaznaczyła, że nie zna ostatecznej treści programu zdrowotnego ws. in vitro, ale - jak powiedziała - chciałaby, aby był w nim również zapis o bezpieczeństwie zarodków.

Jak wyjaśniła, chodzi o to, by rodzina, która zdecyduje się na to, aby zarodki zamrozić podpisywała umowę z instytucją, czyli ze szpitalem, który będzie dokonywał tego zabiegu, "dotyczącą utrzymania tych zarodków". Miałaby określać co się dzieje z zarodkami, na jaki czas są zamrożone.

Kopacz była pytana, jak program ws. in vitro może wpłynąć na sytuację w klubie PO w związku z komentarzami, że to rozwiązanie jest efektem niemożności porozumienia między parlamentarzystami Platformy.

"Myślę, że (wpłynie-PAP) tylko i wyłącznie cementująco" - oceniła marszałek. Jak mówiła, "nie widzi powodu, dla którego moglibyśmy wyciągać wniosek, że cokolwiek złego dzieje się w PO w związku z programem zdrowotnym (ws. in vitro-PAP)".

Marszałek powiedziała, że z tego co wie, do końca grudnia złożony ma zostać w Sejmie projekt ustawy ws. in vitro, opracowany przez klubowy zespół, który pracował na bazie projektu Jarosława Gowina a także projektu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

"Ale pamiętajmy o czym mówi ten projekt, tak na dobrą sprawę implementuje on dzisiaj konwencję bioetyczną, czyli rozstrzyga te wszystkie dylematy, które dotyczą naszego sumienia, naszego światopoglądu w tej konkretnej sprawie" - powiedziała marszałek.

Jak dodała, ustawa ws. in vitro powinna rozstrzygnąć o czymś, "co jest najbardziej delikatne, mianowicie o ilości mrożonych zarodków i co się z tymi zarodkami będzie działo".

Z kolei rzecznik rządu Paweł Graś przyznał we wtorek w radiu RMF FM, że zarówno klub PO, jak i PSL są podzielone ws. in vitro, "w związku z tym nie ma pewności, jaki ostatecznie ta ustawa miałaby kształt".

Dlatego, jak mówił, ustawa ws. in vitro, zapowiadana wielokrotnie, ciągle jeszcze nie ujrzała światła dziennego. "Według zapewnień zespołu (w PO)- złożonego i z konserwatystów i z liberałów - właściwie już do końca sierpnia ta ustawa powinna ujrzeć światło dzienne" - dodał.

Graś zaznaczył, że zapowiedź programu ws. in vitro to "uruchomienie normalnej procedury".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kopacz ws. in vitro i bezpieczeństwie zarodków
Komentarze (18)
C
cz.4
29 października 2012, 08:30
Ale o tym ryzyku i konsekwencjach urodzenia chorego dziecka wcale nikt nie mówi. Z procedurą in vitro związane są ogromne komplikacje, zarówno dla zdrowia kobiety, jak i zdrowia dziecka. Ryzyko różnego rodzaju wad rozwojowych, tudzież wad genetycznych u dziecka poczętego na szkle wzrasta od kilku do kilkunastu razy w stosunku do dzieci poczętych metodą naturalną. Warto pamiętać, że leczenie przyczyn niepłodności, czyli wykrycie i leczenie tych chorób, których skutkiem jest niemożność poczęcia i donoszenia ciąży, co jest obiektem zainteresowania naprotechnologii, niejednokrotnie doprowadza do sytuacji, że pary po wielokrotnych nieudanych próbach in vitro, mogą w sposób naturalny począć i urodzić dziecko. Jeżeli się chce, można wykryć choroby będące przyczyną niepłodności, można je leczyć i bez uciekania się do moralnie niegodziwych działań, umożliwić bezdzietnym parom posiadanie potomstwa. Można im przyjść z pomocą w sposób godziwy. Warunkiem tego jest oparcie się na rzetelnej wiedzy medycznej i na dobrej etyce. Dobra etyka prowadzi do dobrej medycyny, natomiast droga na skróty, jaką proponuje trend entuzjastów in vitro to droga donikąd. Jesteśmy na 209. miejscu na świecie jeśli chodzi o przyrost naturalny, na samym końcu, więc rozwiązanie, w którym refunduje się in vitro 15 tys. par, to rozwiązanie równie skutecznie rozwiązujące problem demograficzny, co wydłużenie wieku emerytalnego o dwa lata, które ma rozwiązać problem niewydolności systemu emerytalnego. To nawet mniej niż listek figowy. Potrzebne są realne rozwiązania oparte na rzetelnej wiedzy, a nie jakieś fanaberie oparte na emocjach.
C
cz.3
29 października 2012, 08:29
„Wszyscy ci, którzy chcą oddać do Trybunału Konstytucyjnego program zdrowotny niech się zastanowią nad tym, że chcą oddać do Trybunału Konstytucyjnego 15 tys. ludzi, którzy oczekują na in vitro” - powiedział minister zdrowia. Czyli po raz kolejny osoby sprzeciwiające się in vitro przedstawiane są jako ci, którzy chcą jeszcze bardziej unieszczęśliwić bezdzietne pary... Program zaproponowany przez premiera Tuska i ministra Arłukowicza ma dotyczyć 15 tys. ludzi w sytuacji, kiedy problem niepłodności dotyka blisko 2 milionów par w Polsce. Chciałbym się zapytać, co rządzący zamierzają zrobić z pozostałymi parami? Jeżeli program refundacji in vitro ma dotyczyć 15 tys. par, to co z pozostałym ponad 1,5 miliona? Dominuje jednak retoryka, że in vitro to jedyna szansa na szczęście dla bezdzietnych par, a Kościół zabrania im tego szczęścia. Kiedy mówimy o medycynie, trzeba mieć świadomość, że można ją uprawiać na dwa sposoby. Może być medycyna oparta na faktach, czyli na rzetelnej wiedzy medycznej, albo medycyna oparta na emocjach. Cała retoryka dotycząca in vitro, przy ogromnym szacunku dla ludzi nauki, którzy wypracowali różnego rodzaju technologie medyczne związane z tą metodą, to medycyna oparta na emocjach dlatego, że argument „mam pomagać ludziom potrzebującym pomocy” nie jest faktem medycznym. Fakty medyczne odnoszą się do tego, na ile zaproponowana przeze mnie procedura jest procedurą skuteczną. In vitro procedurą skuteczną nie jest dlatego, że jeśli nie szukamy przyczyn powodujących niepłodność małżeństwa, to spowodowanie połączenia komórki jajowej z plemnikiem i nawet skuteczna implantacja w macicy, wcale nie gwarantują, że to dziecko się urodzi, albo że urodzi się zdrowe.
C
cz.2
29 października 2012, 08:28
Jaki jest drugi aspekt tej oceny? Jesteśmy świadkami wysoce nieetycznego działania ze strony szefa rządu i ministra zdrowia, którzy chcą wprowadzić procedurę refundacji określonego świadczenia medycznego poza porządkiem prawnym. Polskie prawo domaga się, na mocy zarówno konstytucji jak i obowiązujących ustaw, w tym ustawy o zawodzie lekarza, by kwestie takie jak refundacja procedury medycznej była oparta o obowiązujący porządek prawny. Jeżeli mamy świadczenie, które jest poza porządkiem prawnym, a in vitro jest poza tym porządkiem, nie jest regulowane polskim prawem w żaden sposób, to obietnica refundacji jest działaniem pozaprawnym. Chce Ksiądz powiedzieć, że program zdrowotny refundujący in vitro jest niezgodny z prawem? W mojej opinii tak właśnie jest. Po zapowiedzi ze strony opozycji, iż rozporządzenie ministra zdrowia zostanie skierowane do Trybunału Konstytucyjnego, usłyszeliśmy, że proces wprowadzenia refundacji będzie się odbywał na drodze nieokreślonego “planu zdrowotnego”. Polski system prawny nie przewiduje działania legislacyjnego w postaci jakiegoś “planu”. Polskie prawo domaga się, by nowe przepisy były ustanawiane albo na drodze ustawy albo rozporządzenia. Innymi słowy, mamy działanie bardzo kontrowersyjne i moralnie wątpliwe, które w ogóle jest poza porządkiem prawnym. Władza wykonawcza uzurpuje sobie prawo do działania w zastępstwie władzy ustawodawczej. Od strony porządku demokratycznego jest to absolutny skandal. Od strony porządku moralnego – ciężkie wykroczenie przeciwko godności ludzkiej i przeciw dobru wspólnemu. Koniecznym jest to, by społeczeństwo w drodze ruchu obywatelskiego przywołało rządzących do porządku.
C
cz.2
29 października 2012, 08:28
Jaki jest drugi aspekt tej oceny? Jesteśmy świadkami wysoce nieetycznego działania ze strony szefa rządu i ministra zdrowia, którzy chcą wprowadzić procedurę refundacji określonego świadczenia medycznego poza porządkiem prawnym. Polskie prawo domaga się, na mocy zarówno konstytucji jak i obowiązujących ustaw, w tym ustawy o zawodzie lekarza, by kwestie takie jak refundacja procedury medycznej była oparta o obowiązujący porządek prawny. Jeżeli mamy świadczenie, które jest poza porządkiem prawnym, a in vitro jest poza tym porządkiem, nie jest regulowane polskim prawem w żaden sposób, to obietnica refundacji jest działaniem pozaprawnym. Chce Ksiądz powiedzieć, że program zdrowotny refundujący in vitro jest niezgodny z prawem? W mojej opinii tak właśnie jest. Po zapowiedzi ze strony opozycji, iż rozporządzenie ministra zdrowia zostanie skierowane do Trybunału Konstytucyjnego, usłyszeliśmy, że proces wprowadzenia refundacji będzie się odbywał na drodze nieokreślonego “planu zdrowotnego”. Polski system prawny nie przewiduje działania legislacyjnego w postaci jakiegoś “planu”. Polskie prawo domaga się, by nowe przepisy były ustanawiane albo na drodze ustawy albo rozporządzenia. Innymi słowy, mamy działanie bardzo kontrowersyjne i moralnie wątpliwe, które w ogóle jest poza porządkiem prawnym. Władza wykonawcza uzurpuje sobie prawo do działania w zastępstwie władzy ustawodawczej. Od strony porządku demokratycznego jest to absolutny skandal. Od strony porządku moralnego – ciężkie wykroczenie przeciwko godności ludzkiej i przeciw dobru wspólnemu. Koniecznym jest to, by społeczeństwo w drodze ruchu obywatelskiego przywołało rządzących do porządku.
C
cz.1
29 października 2012, 08:27
Ks. prof. Kieniewicz dla Fronda.pl: Tak zwany program zdrowotny jest niezgodny z prawem! Marta Brzezińska: W lipcu 2013 ma ruszyć „program zdrowotny”, w ramach którego 15 tys. niepłodnych par dostanie pieniądze na in vitro. Problem w tym, że ma tu miejsce podstawowy błąd – in vitro nie leczy bezpłodności, trudno więc mówić o zabiegu zapłodnienia na szkle w kontekście „programu zdrowotnego”. Ks. Piotr Kieniewicz MIC: Ma tu miejsce skandaliczna manipulacja informacjami, jakoby in vitro było działaniem terapeutycznym. Nie jest to działanie terapeutyczne w sytuacji bezpłodności, ponieważ w żaden sposób nie podejmuje kwestii niepłodności pary małżeńskiej, a jedynie umożliwia tej parze uzyskanie potomstwa na drodze manipulacji biotechnologicznej, przy jednoczesnych bardzo wysokich kosztach personalnych. Co to oznacza? Z jednej strony zostaje naruszona jedność małżeńska, z drugiej – dochodzi do stworzenia znacznie większej liczby istot ludzkich po to, by pozwolić żyć tylko niektórym. To jest manipulacja, którą się przeprowadza przy świadomości naprawdę niskiej skuteczności metody, manipulacja, która jest wsparta pokrętnym przekłamywaniem statystyk, aby pokazać, że jest to metoda bardziej skuteczna niż w rzeczywistości. Co więcej, są to działania powiązane z bardzo poważnym ograniczeniem, a niekiedy nawet całkowitym zaniechaniem terapii przyczynowej schorzeń powodujących niepłodność. To jedna część etycznej oceny.
28 października 2012, 22:08
Beniamin jak zwykle "a u Was biją murzynów" .Nawet gdy nie biją. Ależ on jest nudny. Nie wiesz czasami kto i po co zwiększył uprawnienia marszałka sejmu?Jak nie wiesz to poszukaj i pomyśl. Owocnych przemyśleń
T
tak
28 października 2012, 21:59
Beniamin jak zwykle "a u Was biją murzynów" .Nawet gdy nie biją. Ależ  on jest nudny.
DM
dr mengele
28 października 2012, 16:55
To jest zupełnie bez znaczenia, co ta baba bełkocze. Tylko skrajny idiota może jeszcze brać pod uwagę jej jakieś problemy gastryczne.
28 października 2012, 10:40
rzecznik rządu Paweł Graś przyznał we wtorek w radiu RMF FM, że zarówno klub PO, jak i PSL są podzielone ws. in vitro, "w związku z tym nie ma pewności, jaki ostatecznie ta ustawa miałaby kształt". Dlatego, jak mówił, ustawa ws. in vitro, zapowiadana wielokrotnie, ciągle jeszcze nie ujrzała światła dziennego. "Według zapewnień zespołu (w PO)- złożonego i z konserwatystów i z liberałów - właściwie już do końca sierpnia ta ustawa powinna ujrzeć światło dzienne" - dodał. To jest właśnie demokracja a' la Tusk. Ponieważ nie ma pewności, że ustawa będzie taka, jakiej chce Tusk, to on blokuje jej uchwealenie, a na razie wprowadza to samo rozporządzeniem ministra zdrowia. Nie takie jaja z zamrażarką ustaw robili panowie Jurek czy Dorn będąc przede wszystkim marszałkami  Pana Prezesa
jazmig jazmig
28 października 2012, 10:25
 rzecznik rządu Paweł Graś przyznał we wtorek w radiu RMF FM, że zarówno klub PO, jak i PSL są podzielone ws. in vitro, "w związku z tym nie ma pewności, jaki ostatecznie ta ustawa miałaby kształt". Dlatego, jak mówił, ustawa ws. in vitro, zapowiadana wielokrotnie, ciągle jeszcze nie ujrzała światła dziennego. "Według zapewnień zespołu (w PO)- złożonego i z konserwatystów i z liberałów - właściwie już do końca sierpnia ta ustawa powinna ujrzeć światło dzienne" - dodał. To jest właśnie demokracja a' la Tusk. Ponieważ nie ma pewności, że ustawa będzie taka, jakiej chce Tusk, to on blokuje jej uchwealenie, a na razie wprowadza to samo rozporządzeniem ministra zdrowia.
S
stan
28 października 2012, 09:30
Wypowiedzi Ewy Kopacz nie dziwia.Biedula,z czasu kiedy byla Ministrem (ministra) Zdrowia, na rozne sposoby szuka usprawiedliwienia za swoj czyn biegania po calym kraju z jezykiem na wierzchu i doprowadenia do spedzenia plodu u dziewczyny ps.Magdy.Kazde jej slowo wypowiedziane od tego czasu, poprzez katastrofe smolenska,jest klamstwem. Patria PO,wzorem innej Partii PZPR,uhorowala Ja stanowiskiem Marszalka /marszalkini/ Sejmu RP. Jak dlugo jeszcze mentalnosc i czyny homo post sovietikusa beda truc i niszczyc Polske?
S
stan
28 października 2012, 09:29
Wypowiedzi Ewy Kopacz nie dziwia.Biedula,z czasu kiedy byla Ministrem (ministra) Zdrowia, na rozne sposoby szuka usprawiedliwienia za swoj czyn biegania po calym kraju z jezykiem na wierzchu i doprowadenia do spedzenia plodu u dziewczyny ps.Magdy.Kazde jej slowo wypowiedziane od tego czasu, poprzez katastrofe smolenska,jest klamstwem. Patria PO,wzorem innej Partii PZPR,uhorowala Ja stanowiskiem Marszalka /marszalkini/ Sejmu RP. Jak dlugo jeszcze mentalnosc i czyny homo post sovietikusa beda truc i niszczyc Polske?
G
Groszek
23 października 2012, 12:58
Jak widzę panią Kopacz, to zęby same zaciskają się i dostaję szczękościsku. Aż się wierzyć nie chce, że bedąc lekarzem można być tak perfidnie podłym i zakłamanym.
Z
Zenka
23 października 2012, 12:27
Planuje się jako program zdrowotny  bo inaczej nie ma sposobu zadowolić tych którym się obiecało, że sprawa zostanie w tej kadencji załatwiona.POPIELATY już merda ogonem .
23 października 2012, 12:14
Jakim prawem ktoś korzysta z moich składek na NFZ finansując in vitro?! Nie było takiej ustawy przegłosowanej w sejmie, to wbrew woli narodu!!! Tusk robi zamach na naszą kasę, chcąc pozyskać głosy lewicy!!! Tusk robi to co jego ulubiony kolega z Hiszpanii - gospodarki nie da się uratować ale można lewakom dac igrzyska... Hiszpanie nie maja pracy ale za to maja kachające się małżeństwa homoseksualne...
M
MAri
23 października 2012, 12:01
IN VITRO NICZEGO NIE LECZY!!! Jest to inżynieria reprodukcyjna. Po zabiegu, para pozostaje niepłodna. Zabiegi nie zmierzają do uleczenia przyczyn bezpłodności tylko do reprodukcji dzieci.
jazmig jazmig
23 października 2012, 10:27
 In vitro nie jest leczeniem, dlaczego zatem nazywa się to programem zdrowotnym? 
I
irena
23 października 2012, 10:19
Jakim prawem ktoś korzysta z moich składek na NFZ finansując in vitro?! Nie było takiej ustawy przegłosowanej w sejmie, to wbrew woli narodu!!! Tusk robi zamach na naszą kasę, chcąc pozyskać głosy lewicy!!!