Kosiniak–Kamysz: chcę ubiegać się o urząd prezydenta Rzeczpospolitej

(fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / kk

Lider PSL Władysław Kosiniak–Kamysz ogłosił w sobotę w Zakopanem, że będzie się ubiegał o urząd prezydenta w nadchodzących wyborach.

„Startujemy z kampanią prezydencką, bo chcę ubiegać się o urząd prezydenta Rzeczpospolitej. Wierzę głęboko, że możemy zmienić Polskę na lepszą, że jesteśmy przygotowani do tego, żeby walczyć o lepszą Polskę dla wszystkich, nie dla wybranych. Dla tych spod samiuśkich Tater, aż po Bałtyk, w każdym miejscu naszej ojczyzny, w każdym regionie i w każdej tradycji i kulturze, w tym wszystkim, co jest bogactwem naszym i naszej historii. To jest nasze dziedzictwo, to jest nasze szlachectwo, to jest to, o czym pięknie mówią tutaj górale, o czym możemy zawsze usłyszeć w ich przyśpiewka, opowiadaniach. To jest to wszystko, co wiąże się z podstawą bycia wśród ludzi” – mówił Władysław Kosiniak–Kamysz w Zakopanem.

"Ja chcę być wśród ludzi. Chcę być z wami, chcę być każdego dnia w Polsce i będę. Zrobię wszystko, żeby najważniejsze przyrzeczenie, jakie chcę dzisiaj złożyć, realizować: odbudować wspólnotę narodową, zbudować dialog, który zastąpi monologi dzisiejszych polityków. Tak naprawdę to monologi, które zamknęły nas w bańkach, z których trudno się jest wybić. Chcę zrobić wszystko, żeby Polska była krajem jeszcze bardziej szczęśliwym, żeby była krajem, w którym się dobrze żyje, w którym się chce żyć i dobrze się oddycha” – dodał lider PSL.

Przekonywał on, że "Polska może być dla wszystkich, nie dla wybranych".

DEON.PL POLECA

"Zbudujemy mosty porozumienia. Zburzymy mury podziału. Głęboko wierzę w to, że jesteśmy do tego zdolni. Nie traćmy wiary w lepszą przyszłość Polski, bo ona jest w naszym zasięgu. Zapraszam wszystkich do współpracy” – mówił.

Kosiniak–Kamysz chciałby jako prezydent zbudowania silnego, bezpiecznego i dostatniego państwa. Swoją rolę widzi w dbaniu o wspólnotę narodową, dbaniu o bezpieczeństwo swoich rodaków i integrowaniu ludzi.

"Nie stawianie murów podziału, tylko mostów porozumieniem. To jest wielkie zobowiązanie prezydenta Rzeczpospolitej i zrobię wszystko, żebyście moi rodacy, zaufali nam; wybrali, a później się nie zawiedli. W żaden sposób nie sprzeniewierzę się tym zasadom, które przyświecają w życiu publicznym mojemu środowisku, ale nie tylko, myślę, że wielu ludziom. Polska to jest święta rzecz i trzeba o nią dbać i zabiegać o to, żeby się jak najlepiej rozwijała” – przekonywał.

Przekonywał, że program PSL jest dla wszystkich i wymienił: emerytury bez podatku, dobrowolny ZUS, sprawy związane z czystym środowiskiem, z tanią energią, z dostępną służbą zdrowia i z najlepszym polskim rolnictwem, a przez to najlepszą polską żywnością.

"Mamy przygotowany plan na zmianę. Będziemy prezentowali projekty ustaw. Będziemy prezentowali grono ekspertów. Żeby udały się te wybory, żebyśmy mogli osiągnąć sukces, żebyśmy mogli zmienić Polskę na lepsze, potrzebni są ludzie, którzy razem ze mną ruszają w Polskę i będą każdego dnia zabiegać o lepszą Polskę, o lepszą przyszłość” – zakończył lider PSL.

Szefową sztabu wyborczego Kosiniaka–Kamysza jest Magdalena Sobkowiak - była dziennikarka Telewizji Polskiej i Polsatu.

Władysław Kosiniak-Kamysz urodził się 10 sierpnia 1981 r. w Krakowie. Jest synem Andrzeja Kosiniaka-Kamysza, ministra zdrowia w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. Z wykształcenia lekarz, doktor nauk medycznych. Samorządowiec, poseł VIII i IX kadencji, obecnie szef klubu Koalicja Polska - Polskie Stronnictwo Ludowe - Kukiz15. Od 2015 r. prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego. W latach 2011–2015 był ministrem pracy i polityki społecznej w rządzie Donalda Tuska. Jest żonaty, ma córkę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kosiniak–Kamysz: chcę ubiegać się o urząd prezydenta Rzeczpospolitej
Komentarze (1)
KN
Krzysiek Niepiekło
14 grudnia 2019, 12:46
No cóż Polski Narodzie. Jeśli nie chcesz pójść z torbami, to skorzystaj ze swoich prerogatyw i osądź tych, dla których sprawiedliwość nie ma znaczenia. Jesteś Suwerenem. Tak stanowi Konstytucja. Polska będzie dopiero wolna wtedy, kiedy będzie sprawiedliwa. Jesteśmy to winni tym wszystkim, którzy oddali za Nią swoje życie.