KRRiT o pobiciu Grzegorza Miecugowa

PAP / drr

Wszelkie akty agresji fizycznej wobec dziennikarzy wykonujących swoje obowiązki zawodowe muszą spotkać się z właściwą reakcją organów ścigania, a także z potępieniem opinii publicznej - pisze Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w komunikacie przesłanym w poniedziałek PAP.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odnosi się do incydentu, który miał miejsce 2 sierpnia podczas tegorocznego Przystanku Woodstock. Grzegorz Miecugow został spoliczkowany przez jednego z uczestników wydarzenia, kiedy prowadził program na żywo w TVN24.

DEON.PL POLECA

"Przemoc fizyczna wobec prowadzącego audycję 'Szkło kontaktowe' podczas tegorocznego Przystanku Woodstock redaktora Grzegorza Miecugowa jest kolejnym przykładem wymagającym jednoznacznej reakcji. To czyn niedopuszczalny, nie tylko zabroniony prawem, ale naganny moralnie i godzący w istotę wolnych mediów" - czytamy w komunikacie przesłanym przez KRRiT.

Jak pisze przewodniczący KRRiT Jan Dworak, agresja wobec dziennikarzy ma szczególny wymiar - "to atak na swobodę wypowiedzi, która stanowi fundament demokracji i wolności każdego człowieka".

"Nikt nie może dzielić mediów na dobre i złe, siłą eliminować tych, które uzna za niewłaściwe, decydować, kto i jak może publicznie zabierać głos. Próba relatywizacji lub usprawiedliwień zachowań agresywnych wobec dziennikarzy w istocie stanowi przyzwolenie na obecność przemocy w mediach. Oznacza to, że elementem publicznego sporu mogą być już nie tylko argumenty, ale także fizyczna przemoc wobec oponentów" - podano w komunikacie KRRiT.

Jak czytamy w komunikacie Rady, wszelkie akty agresji fizycznej wobec dziennikarzy wykonujących swoje obowiązki zawodowe, niezależnie od ich motywacji, muszą spotkać się z właściwą reakcją organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, a także z potępieniem opinii publicznej. "Szczególnie ważna jest jednoznaczna postawa stowarzyszeń i organizacji zawodowych dziennikarzy. W takich sprawach nie można milczeć" - uważa KRRiT.

Rada apeluje więc do dziennikarzy i ich organizacji zawodowych m.in. Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Stowarzyszenia Dziennikarzy RP, Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, Towarzystwa Dziennikarskiego, o jednoznaczne potępienie agresji wobec dziennikarzy i obronę podstawowych zasad demokratycznego systemu opartego na wolności mediów i wolności słowa.

Przewodniczący KRRiT zwraca uwagę, że organa państwa odpowiedzialne za porządek publiczny muszą zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom imprez masowych. W planach ochrony przebiegu takich imprez powinny być uwzględnione warunki pracy ekip dziennikarskich, a w razie potrzeby - ich ochrona.

KRRiT przypomina, że w 2010 roku wyraziła sprzeciw wobec zachowania uczestników XIX pielgrzymki Radia Maryja, którzy siłą uniemożliwili wykonywanie obowiązków dziennikarskich ekipie Telewizji Polsat. Sprawca napaści na dziennikarza został ukarany przez Sąd Okręgowy w Częstochowie. W 2011 roku przeciwstawiła się brutalnym zachowaniom wobec dziennikarzy relacjonujących obchody Dnia Niepodległości. Podczas ulicznych ekscesów zniszczono wówczas telewizyjne samochody transmisyjne.

25-letni Oskar W. pochodzący z Białegostoku, który zaatakował Miecugowa, usłyszał zarzuty ataku na dziennikarza oraz zakłócenia porządku imprezy masowej. Postawiono mu zarzut z art. 43 prawa prasowego, mówiący, że "kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego albo do podjęcia lub zaniechania interwencji prasowej podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Dodatkowo odpowie on za zakłócenie porządku imprezy masowej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

KRRiT o pobiciu Grzegorza Miecugowa
Komentarze (3)
13 sierpnia 2013, 08:30
Szkoda mi każdego!!!!!kto takie ataki na kogokolwiek!!!!!probuje usprawiedliwiać.
A
Alfista
13 sierpnia 2013, 08:09
Jaki atak na dziennikarza? Poprostu wziął sobie do serca hasło guru "róbta co chceta".
B
BM
13 sierpnia 2013, 06:36
Poseł Platformy Obywatelskiej, Niesiołowski, do tej pory nie usłyszał zarzutów za atak na red. Stankiewicz. I nie usłyszy, bo jest SWÓJ.