Kryzys pokonuje nawet najtwardszych górali

"Rzeczpospolita” / PAP / slo

Mniejszy ruch turystyczny powoduje, że coraz więcej Podhalan ma kłopoty z regulowaniem swoich zobowiązań. Uciekając przed widmem bankructwa coraz więcej górali sprzedaje swoje domy, pensjonaty i często niedokończone hotele - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Pogarszająca się kondycja finansowa Podhalan jest widoczna już w Krajowym Rejestrze Dłużników. Z ich danych dotyczących Podhala wynika, że w maju 2012 r. kwoty przekazane przez wierzycieli do KRD wynosiły ponad 37 mln zł. Pół roku później suma ta wzrosła do 44 mln zł. Obecnie wartość złych długów wynosi już prawie 56 mln zł.

Powiększyła się także liczba mieszkańców tego regionu, którzy trafili do rejestru. Rok temu było to 6405 osób (wszystkich mieszkańców Podhala jest ok. 245 tys.). Dziś figuruje w nim już 7700.

Ratując się przed jeszcze większymi tarapatami finansowymi, wielu z nich próbuje zadłużone nieruchomości sprzedawać. Z danych serwisu Szybko.pl zamieszczającego ogłoszenia o nieruchomościach na sprzedaż wynika, że w powiecie tatrzańskim i nowotarskim liczba nieruchomości na sprzedaż w porównaniu z poprzednim rokiem zwiększyła się średnio o 10 miesięcznie. Kryzys spowodował też, że ceny podhalańskich miejscowości zaczęły spadać na łeb na szyję.

DEON.PL POLECA

Jedynym ratunkiem przed bankructwem dla Podhala jest zwiększenie liczby turystów wypoczywających pod Tatrami.

Więcej na http://www.rp.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kryzys pokonuje nawet najtwardszych górali
Komentarze (1)
W
wierny
24 maja 2013, 09:21
Jeśli ceny w pensjonatach będą jak w dobrych hotelach zagranicznych (Tatry to jeszcze nie dolomity) a dużo wyższe niż w Czechach czy na Słowacji to trudno się dziwić, że kryzys dotyka Podhale.