"Kwestia Puszczy Białowieskiej będzie badana przez ekspertów"
Kwestia Puszczy Białowieskiej będzie jeszcze badana przez ekipę ekspertów, dyskusja na temat ewentualnego wpisu na listę dziedzictwa zagrożonego UNESCO odbędzie się za rok - powiedział w poniedziałek szef MKiDN Piotr Gliński.
"W agendzie (sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa - PAP) dyskusji nie ma. W agendzie jest punkt dotyczący przyjęcia stanowiska UNESCO w tej kwestii i przełożenia dyskusji za rok, na następną sesję" - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Potwierdzili to także obecni na poniedziałkowej konferencji prasowej przedstawiciele UNESCO. Jak wyjaśniła dyrektor Światowego Centrum Dziedzictwa Mechtild Roessler, Komitet podczas sesji będzie omawiał ponad 150 raportów, w tym także raport dotyczący Białowieży. "W tym momencie ten punkt nie jest otwarty, ponieważ komitet nie może dokładnie omówić 154 raportów, bo musielibyśmy zostać tutaj na trzy tygodnie" - mówiła Roessler.
Wniosek o zmianie statusu Puszczy Białowieskiej w UNESCO >>
"Kwestia Puszcza Białowieskiej będzie jeszcze badana przez ekipę ekspertów, dyskusja na temat ewentualnego wpisu na listę dziedzictwa zagrożonego odbędzie się za rok" - doprecyzował wicepremier. "Nie ma w tej chwili obawy, że Puszcza Białowieska może być wpisana na taką listę. Tym bardziej, że ta lista nie jest listą kar, tylko listą solidarności - jak słusznie powiedział prof. Jacek Purchla" - dodał.Wicepremier powiedział, że problem Puszczy Białowieskiej jest związany z tym, że jej obszar jest zróżnicowany wewnętrznie: od ścisłej ochrony po obszary lasu, gdzie antropopresja była znacznie silniejsza, i one wymagają najprawdopodobniej innego typu ochrony.
"Stąd te dylematy, stąd różnice stanowisk i stąd konieczność misji eksperckich" - dodał Gliński.Punkt dotyczący Puszczy Białowieskiej będzie procedowany w środę w części obrad poświęconej przeglądowi stanu zachowania 99 obiektów, które są na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Podczas konferencji prasowej dziennikarze pytali o kwestię pomocy Aleppo. Gliński przypomniał, że 9 lipca na Bulwarze Wołyńskim w Krakowie odbędzie się koncert na rzecz tego syryjskiego miasta.
Poruszając kwestię pomocy UNESCO i Polski dla Aleppo zwrócił uwagę, że to najpierw lokalna społeczność i władze Aleppo powinny podjąć decyzje. "Inicjatywa powinna wyjść ze strony lokalnej społeczności, a społeczność międzynarodowa jest gotowa udzielić pomocy" - powiedział Gliński.
Protest przeciwników wycinki Puszczy Białowieskiej >>
Zbiórka na rzecz Aleppo odbywa się także w ICE Kraków i w mieście. Wiceminister kultury Magdalena Gawin powiedziała, że solidarność z Aleppo łączy się z polskimi doświadczeniami, ze zniszczeniem Warszawy w 1944 r., a potem z odbudowaniem jej.
Również dyrektora generalna UNESCO Irina Bokova zwróciła uwagę, że mówiąc o zniszczeniach Aleppo czy Palmiry często wspominamy zniszczenie Warszawy i odbudowy jej starówki, która później została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Jak wyjaśniła, teraz chodzi o pomoc państwu, które jest w konflikcie i chodzi o to, by pomóc "odbudować mu przyszłość". Mówiąc o odbudowie Aleppo czy Palmiry - mówiła dyrektor - powinniśmy mieć holistyczne podejście. Powiedziała, że już są plany działania dotyczące ochrony dziedzictwa w Syrii, jednak UNESCO nie chce "zbyt szybko dochodzić do wniosków. "Musimy ocenić sytuację, musimy mieć ekspertów na miejscu, musimy zachęcić ludzi, aby wracali do swojego miejsca, skąd się wywodzą i razem z tą społecznością musimy odbudowywać to dziedzictwo, bo to ich dziedzictwo w pierwszej kolejności, dopiero później nasze" - zaznaczyła Bokova.
Dyrektora generalna UNESCO mówiła, że organizacja jest bardzo wdzięczne Polsce, polskiemu rządowi i miastu Kraków za zorganizowanie sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa. Jak powiedział wicepremier Gliński, jej całkowity budżet to prawie 5 mln euro.
"Z dumą wydajemy tę kwotę, bo jest przeznaczona na działania kulturowe" - zaznaczył Gliński.
Bokova powiedziała, że budżet UNESCO zaczął się kurczyć w 2011, kiedy Palestyna została członkiem organizacji. Od 2011 r. Amerykanie nie wspierają finansowo UNESCO. Wsparcie Amerykanów stanowiło ok. 25 proc. budżetu UNESCO.
"Dokonujemy ogromnego wysiłku, by przejść przez moment kryzysowy, wprowadzamy różnego rodzaju reformy. Powiodło się nam. UNESCO jest nadal instytucją bardzo mocno widoczną, dynamicznie działającą. Widzimy, że budżet jest mniejszy, że stąpamy po kruchym lodzie, ale też pamiętamy, jakie jest znaczenie naszych działań i chcemy, aby wszystkie nasze działania były kontynuowane" - podkreśliła.
Dodała także, że UNESCO potrzebuje wsparcia nowych członków i że UE staje się jednym z głównych sponsorów organizacji. "W tym momencie wdrażamy projekty za ponad 100 mln euro. Są to kwoty dostarczone przez UE" - powiedziała dyrektor.
Skomentuj artykuł