"Lider" - film o Jarosławie Kaczyńskim

(fot. PAP/Paweł Kula)
PAP / drr

W poniedziałek w jednym z warszawskich kin pokazano film "Lider", którego bohaterem jest Jarosław Kaczyński. O prezesie PiS mówią w nim np. prof. Jadwiga Staniszkis i Bronisław Wildstein. Sam Kaczyński opowiada m.in. o swoich uczuciach po stracie brata w katastrofie smoleńskiej.

Ponad 20-minutowy film "Lider" będzie dodatkiem do książki Jarosława Kaczyńskiego pt. "Polska naszych marzeń". Ma ona ukazać się w połowie tygodnia. "Rzeczpospolita", ustaliła, że wraz z premierą książki w całym kraju pojawią się billboardy ją promujące; lider PiS ma być na nich stylizowany na byłego prezydenta USA - George'a Busha.

W jednym z pierwszych ujęć filmu widać stół, na którym rozrzucono stare fotografie rodzinne. Wiele z nich to zdjęcia z dzieciństwa braci Kaczyńskich. Następnie prezes PiS opowiada o jednej z fotografii zrobionej w latach 50. podczas wycieczki do warszawskiego zoo.

Pojawiają się też obrazy m.in. z pogrzebu pary prezydenckiej (widać m.in. J. Kaczyńskiego całującego trumnę) oraz z konwencji wyborczej PiS, gdzie lider partii jest witany owacjami i okrzykami "Jarosław, Jarosław". Te współczesne obrazy są przeplatane odgrywanymi przez dziecięcych aktorów scenami zabawy dwóch chłopców.

Na początku i na końcu filmu J. Kaczyński recytuje fragment wiersza "Testament mój" Juliusza Słowackiego: "Niech żywi nie tracą nadziei, i przed narodem niosą oświaty kaganiec, a kiedy trzeba na śmierć idą po kolei, jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec".

W filmie o prezesie PiS wypowiadają się m.in.: prof. Jadwiga Staniszkis, prof. Zdzisław Krasnodębski, Antoni Macierewicz, Bronisław Wildstein, Marta Kaczyńska, Adam Lipiński i historyk Sławomir Cenckiewicz.

- To było braterstwo i to była prawdziwa, wielka przyjaźń; to byli ludzie, którzy zawsze mogli na siebie liczyć i nigdy siebie nie zwiedli - wspomina Marta Kaczyńska.

Sam Kaczyński mówi wiele o swoich odczuciach i reakcjach w związku ze stratą brata w katastrofie smoleńskiej. - Wiedziałem, że zginął mój brat, jakoś nie miałem nadziei, że to jest inaczej, a z drugiej strony wiedziałem, że tak między życiem a śmiercią jest moja mama i chciałem ją koniecznie uratować. Pierwsza reakcja była taka: "ratuj to, co jeszcze możesz uratować" - wspomina.

Wyznaje też, że życie po tym wydarzeniu "to jest jak życie od nowa z takiego bardzo, bardzo złego punktu startu". - Jestem w stanie działać, ale zapomnieć czy choćby tak trochę zapomnieć nie jestem w stanie - mówi.

- Później nagle się na mnie ludzie rzucili z tym kandydowaniem na prezydenta, o czym ja naprawdę poprzednio w ogóle nie myślałem - wspomina J. Kaczyński i dodaje, że "w takiej pustce i takiej bezpośredniej relacji z tym, co się stało" znalazł się po 4 lipca. - Były rozstrzygnięte wybory, ludzie się rozjechali i ja zostałem z mamą w szpitalu i z tym poczuciem, że Leszka nie ma - wyznaje.

Zwierza się też z poczucia utraty wsparcia po śmierci brata. - Takiego przeświadczenia, że jest ktoś, na kim zawsze można się oprzeć. Bliźniactwo to jest taki związek szczególny, to nie jest normalne braterstwo, to jest coś, jak sądzę, dużo, dużo bardziej intensywnego, takie współprzeżywanie, przeżywanie za kogoś, za brata, życia - mówi.

Przyznaje też, że obecnie ma takie poczucie, że musi "robić nie tylko za siebie, ale też za Leszka". Jak przyznał, zarówno w życiu, jak i w polityce role między nim a jego bratem były podzielone. - Dzisiaj tego podziału nie ma, to powoduje, że mam poczucie różnych zobowiązań, które kiedyś też czułem, ale uważałem, że to Leszek załatwi - mówi.

- Myślę, że trzeba odpowiedniej siły charakteru, żeby to wytrzymać, trzeba być prawdziwym politykiem i mężem stanu, i on tym mężem stanu jest - ocenia Wildstein.

Prof. Staniszkis z kolei nazywa J. Kaczyńskiego "urodzonym fighterem". Jak mówi, lider PiS "ma niesamowitą odporność na ciosy, wynikającą z tego, że to jest człowiek bez kompleksów, to jest człowiek mający naprawdę niesamowite oparcie w sobie". - Granie z losem, odbijanie się od dna, walka - mówi o prezesie PiS prof. Staniszkis. Jak dodaje, "on ma taką, i to też ludzie wyczuwają, wiarę, nie to, że dobro zawsze wygrywa, ale poczucie, że po prostu absurd nie może zbyt długo trwać".

Z kolei w opinii prof. Krasnodębskiego, "fenomen J. Kaczyńskiego wynika z tego, że on przetrwał wszystkie burze".

Adam Lipiński przyznaje, że J. Kaczyński jest "bardzo wymagający, czasami nawet surowy", ale też "niesamowicie lojalny wobec ludzi, których dobrze poznał i którzy się sprawdzili w momentach przełomowych czy kryzysowych". Chwali też prezesa swojej partii za to, że "ma świetną diagnozę polityczną, jest zdeterminowany, ma duży autorytet". "Miał cechy przywódcze od samego początku" - dodaje.

Antoni Macierewicz ocenia natomiast, że J. Kaczyński "ma duszę wojownika". - On ma ambicje zbudowania niepodległej, suwerennej Polski, to jest rzecz najważniejsza - przekonuje z kolei senator Zbigniew Romaszewski.

Wildstein przekonuje, że w Polsce "wpływowe grupy są zagrożone przez Jarosława Kaczyńskiego, przez jego koncepcję". - To jest ten demon, który chce naruszyć status quo, a więc odebrać, chociaż ograniczyć - tak odebrać to nie będzie nigdy w stanie - przywileje, panowanie, szczególną pozycję tego establishmentu, tych wszystkich elit III RP - mówi Wildstein.

Jego zdaniem z tego powodu prezes PiS nie jest tylko politycznym, ale także osobistym wrogiem i "dąży się do jego zniszczenia". - Nie pokonania w sensie politycznym na normalnej zasadzie rywalizowania o władzę w systemie demokratycznym, ale zniszczenia jak osoby, zdezawuowania, skompromitowania - mówi Wildstein.

Kaczyński wspomina też dzieciństwo, mówi m.in. o dorastaniu na żoliborskim podwórku. - Wtedy bójki były dosyć ostre, bo Warszawa była jeszcze jednak mocno w gruzach. Towarzystwo na Żoliborzu było pomieszane, bo tam się przeniósł Targówek (...) i tam rzeczywiście dochodziło do takich bójek, że ja byłem wielokrotnym pacjentem pogotowia ratunkowego, na szczęście było na placu Inwalidów, czyli bardzo blisko miejsca, gdzie mieszkałem - wspomina J. Kaczyński.

Prezes PiS mówi też o swoim stosunku do polityki. - To jest mój sposób życia - wyznaje. Kamera zabiera widza za kulisy konwencji wyborczej PiS, widzimy J. Kaczyńskiego tuż przed wyjściem na scenę w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, gdzie ma wygłosić przemówienie.

Na briefingu prasowym po projekcji prezes PiS był pytany, skąd pomysł na tak osobisty film w trakcie kampanii wyborczej. - To jest film związany z książką, to jest troszkę sprawa poza mną. Książka jest moja, ale wydawcy już robią, co chcą, to jest książka planowana już dawano temu - powiedział. Zapewnił też, że nie ingerował w scenariusz filmu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Lider" - film o Jarosławie Kaczyńskim
Komentarze (18)
B
Bardzostarywyborca
29 września 2011, 04:18
Zastanawiam się, czy przeciętny PO-lski wyborca - niekoniecznie jakiś tam "leming" - PO-pierający jeszcze PO będzie w stanie za kilka lat s-PO-jrzeć na siebie w lustrze bez obrzydzenia?
P
pro
29 września 2011, 04:01
Warszawskie: "P.R.Z.E.D - W.Y.B.O.R.C.Z.E - M.A.N.E.W.R.Y" Jak donosi Gazeta.pl  "Warszawa przygotowuje się do wojny. Na wszelki wypadek"  http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10283324,Warszawa_przygotowuje_sie_do_wojny__Na_wszelki_wypadek.html "Warszawscy urzędnicy w gotowości. W czwartek i piątek po raz pierwszy wezmą udział w ćwiczeniach obronnych na wypadek wojny." - Czy te ćwiczenia to "P.R.Z.E.D - W.Y.B.O.R.C.Z.E .. M.A.N.E.W.R.Y" - bo czas jakoś dziwny? - Pytanie redaktora: "Kryptonim: "Stolica 2011". Cel akcji "osiągnięcie wyższych stanów gotowości obronnej" i realizacja planu operacyjnego "funkcjonowania Warszawy w warunkach zagrożenia bezpieczeństwa państwa i w czasie wojny". Coś nam grozi? - Ewa Gawor, dyrektor miejskiego biura zarządzania kryzysowego: "Nic mi o tym nie wiadomo. Wykonujemy wolę wojewody, który zarządził dwudniowe ćwiczenia obronne w stolicy." “ Wystraszeni Mężowie Stanu ” - http://www.youtube.com/watch?v=yJrOt3wPcxE  Prawie że wojennego - https://docs.google.com/document/d/1l1c-_zYXzmsaGT7n9MafvfjhNJSoc44sh7LZ97poGFI/edit?hl=pl&pli=1&pli=1#
GI
gra idzie o Polskę
29 września 2011, 03:47
Tak, gra idzie o Polskę wolną i niepodległą ,ja i moja rodzina wiemy co zrobić i jak głosować. Wolność od unicestwienia nie dzieli nigdy więcej niż jedno pokolenie. Dzieci nie dziedziczą wolności z krwią rodziców, trzeba o nią walczyć, chronić ją i uczyć potomków by robili to samo.
LK
lektury kadzącym Tuskowi
29 września 2011, 00:57
 Ci którzy ciagle kadzą Kaczyńskiemu, postanowili przed wyborami kadzić w postaci książki. Zapewne lektura ciekawa dla wielbicieli Prezesa PIS i kolejna próba mobilizacji elektoratu. Samolot Tu-154 z prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim na pokładzie został zestrzelony – uważają niezależni eksperci. Autorzy raportu pt. „Zbrodnia Smoleńska. Anatomia zamachu” odpowiadają na pytania, których rządowa komisja Jerzego Millera nie odważyła się nawet postawić. Ich praca pokazuje masę błędów i zaniechań popełnionych w oficjalnym badaniu. Dowodzi, jaką farsą było badanie tej sprawy przez rządy Rosji i Polski. Autorzy raportu stwierdzają: „Przyczyną katastrofy był wybuch nad samolotem głowicy konwencjonalnej rakiety z ładunkiem termobarycznym” (s. 730). Wyniki ich międzynarodowego śledztwa opublikowało Wydawnictwo Antyk Marcina Dybowskiego. Raport wskazuje dowody oparte m.in. na rekonstrukcji przebiegu katastrofy, relacjach świadków, analizie szczątków i badaniach ciał ofiar. Eksperci wykonali ogromną pracę. Czerpali informacje ze źródeł polskich, rosyjskich, amerykańskich i z innych krajów. Teksty wstępne do raportu napisali Wiktor Suworow, były oficer GRU, oraz Eugene Poteat, prezydent Stowarzyszenia Byłych Oficerów Wywiadu USA. miejsce umieszczenia ładunku wewnętrznego: https://picasaweb.google.com/111398247821991260361/RoznePrzypadki?authkey=Gv1sRgCP3jvKabhvjPbQ#5656234832688618498 http://niezalezna.pl/16755-tupolew-zostal-zestrzelony
S
sd
28 września 2011, 20:22
  Obecnie Polska jest w tak dobrej sytuacji polityczno-gospodarczej jakiej nie była od 500lat. Od tej wspaniałości ludziom w głowach się miesza tak, jak gostkowi, który podpalił się pod kancelarią premiera!
B
Brook
28 września 2011, 19:55
Lider - Bohater - Mąż Stanu - w porządku, jednak taka postać jest potrzebna w sytuacji kiedy Kraj jest w bardzo trudnej/dramatycznej sytuacji polityczno-gospodarczej. Obecnie Polska jest w tak dobrej sytuacji polityczno-gospodarczej jakiej nie była od 500lat. Trzeba to dostrzec i docenić, że ogólnie w Polsce dzisiaj jest dobrze. Należy dążyć do tego abyśmy My, Społeczeństwo mieli "pole do popisu", abyśmy My działali, aby władza nam robiła miejsce do działania, a nie odwrotnie. Promowanie takich postaw u rządzących jak : Lider, Wojownik, odporny na ciosy itp. może przynieść Młodej Demokracji wiecej szkody niż pożytku. Po co takie postawy dziś u polityka...? Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam serdecznie. Gdzie Ty ~marcin żyjesz? Chyba w jakiejś wirtualnej rzeczywistości. Na każdego Polaka przypada 80 000 zł długu do spłacenia a Ty bredzisz o dobrej sytuacji polityczno/gospodarczej. Przesadiłeś troszkę z używkami.
M
marcin
28 września 2011, 18:37
 Lider - Bohater - Mąż Stanu - w porządku, jednak taka postać jest potrzebna w sytuacji kiedy Kraj jest w bardzo trudnej/dramatycznej sytuacji polityczno-gospodarczej. Obecnie Polska jest w tak dobrej sytuacji polityczno-gospodarczej jakiej nie była od 500lat. Trzeba to dostrzec i docenić, że ogólnie w Polsce dzisiaj jest dobrze. Należy dążyć do tego abyśmy My, Społeczeństwo mieli "pole do popisu", abyśmy My działali, aby władza nam robiła miejsce do działania, a nie odwrotnie. Promowanie takich postaw u rządzących jak : Lider, Wojownik, odporny na ciosy itp. może przynieść Młodej Demokracji wiecej szkody niż pożytku. Po co takie postawy dziś u polityka...? Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam serdecznie.
G
Groszek
28 września 2011, 11:48
O Tusku też powstał film nazywa się 'Nocna Zmiana' - POlecam http://www.youtube.com/watch?v=zhj4rvei5pg O Kaczyńskim też powstał film "Dramat w trzech aktach" - też POlecam W grudniu 2001 roku Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznało za ten film Krasuckiemu i Nawrockiemu tytuł "Hieny roku". Jego autorzy, zdaniem jury, „nie zachowali bezstronności w relacjach, rzetelności i dokładności w relacjach, nie przestawili dokumentów mogących potwierdzić finansowanie znanych polityków ze źródeł FOZZ, ponadto manipulowali materiałami filmowymi”. W uzasadnieniu nagrody podkreślono współodpowiedzialność osób, które zdecydowały o emisji filmu na antenie TVP. W 2004 świeżo powołane władze TVP na czele z Janem Dworakiem, przeprosiły barci Kaczyńskich za emisję filmu. TVP1 wyemitowało oświadczenie, iż film "nie spełniał standardów" i "naruszał dobre imię". Na skutek tego Kaczyńscy wycofali pozew przeciw autorom filmu i proces sądowy został przerwany po niemal trzech latach, bez ogłoszenia wyroku
J
jeti
28 września 2011, 10:58
czekamy na oskara
J
jer
27 września 2011, 08:17
O Tusku też powstał film nazywa się 'Nocna Zmiana' - POlecam http://www.youtube.com/watch?v=zhj4rvei5pg O Kaczyńskim też powstał film "Dramat w trzech aktach" - też POlecam
S
sd
27 września 2011, 07:45
PIS jest bardzo kreatywny!
W
wyborca
27 września 2011, 07:25
W Polsce nigdy nie głosuje się za, zawsze przeciw komuś. I dlatego tak się wszystko ślimiaczy w tym kraju.
O
obywatel
27 września 2011, 06:38
 dlaczego kazdy z was nie wezmie sie po prostu do roboty. kazdy ma coś do zrobienia. nie wolno zwalac wszystkiego na innych (np na Kaczynskiego) tylko RAZEM coś znaczymy
WK
własny kolportaż
27 września 2011, 06:37
 przez małe sklepy i sprzedaż uliczną!!!! tak było z gw. przed wyborami RUCH nie zgadzała sie na kolportaż gw. co zrobili? zgłosili sie do małych sklepów i w ten sposób rozprowadzali gazete.
B
Bronisław
27 września 2011, 04:51
Kim był Bronisław Wildstain? Nie był tym, kim ty . I nie będzie nigdy tym kim ty. A to już dużo. W zasadzie wszystko
1
123
27 września 2011, 04:15
W. Churchill: Sukces nigdy nie jest ostateczny. Porażka nigdy nie jest totalna. Liczy się tylko odwaga. A odwagę to Lech Kaczyński miał a Jarosław Kaczyński ma. O Tusku też powstał film nazywa się 'Nocna Zmiana' - POlecam http://www.youtube.com/watch?v=zhj4rvei5pg
P
palermo
27 września 2011, 04:03
Gdyby Jaroslaw Kaczynski sie nie uratowal ,jakiego przeciwnika mialby Donald Tusk .?Tak przynajmniej jest troche nadzei ,ze absurdy beda ograniczone.Glosuje na Lidera .
C
cm
26 września 2011, 21:49
A kim był Bronisław Wildstein, nie trudno znaleźć informację. Może by się nie wypowiadał o wpływowych grupach.