Turyści wyszli w góry w piątek rano z Krościenka około godz. 9, a ich celem było schronisko na Studzionkach. Wieczorem jednak opadli z sił i poprosili o pomoc ratowników GOPR. Dzięki aplikacji "Ratunek" ratownicy precyzyjnie namierzyli potrzebujących i poprosili ich o schronienie się w tamtejszej wiacie służącej w sezonie letnim biwakującym tam turystom.
"Ratownicy wyruszyli z Krościenka na początku na skuterach śnieżnych, ale z uwagi na zalegający bardzo wysoko śnieg, skutery ugrzęzły, a ratownicy kontynuowali wyprawę na nartach turowych. Ratownicy dotarli do poszkodowanych przed północą. Turyści byli dobrze przygotowani do zimowych warunków jednak brnięcie w śniegu i niska temperatura okazały się bardzo wyczerpujące. Turyści nie mieli objawów wychłodzenia, ale byli wyczerpani. Od rana do godzin wieczornych przeszli dopiero połowę zaplanowanej trasy i nie byli w stanie kontynuować dane dalej wycieczki" - relacjonował PAP wiceprezes Podhalański grupy GOPR Paweł Konieczny.
Akcja skończyła się sprowadzeniem turystów do Krościenka o 1:30 w nocy. Turyści nie potrzebowali dalszej pomocy medycznej. W akcji brało udział 17 ratowników.
"Apelujemy, aby w najbliższym czasie ograniczyć górskie wycieczki i poczekać na stabilizację warunków" - dodał Konieczny
W piątek wieczorem ratownicy Podhalańskiej Grupy GOPR pomagali również innemu turyście w Gorcach, który w głębokim śniegu zgubił szlak w rejonie szczytu Jaworzyny Kamienickiej i nie był w stanie kontynuować wędrówki. Również dzięki aplikacji "Ratunek" wezwał pomocy i został bezpiecznie doprowadzony przez ratowników GOPR do schroniska.
Skomentuj artykuł