Małopolskie: taksówkarz i napastnik w szpitalu
Policja wyjaśnia okoliczności napaści na krakowskiego taksówkarza. Taksówkarz bronił się i razem z pasażerem, który na niego napadł, trafił do szpitala - poinformowała w niedzielę PAP Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Jak wynika z ustaleń policji, w sobotę po południu pasażer zamówił w Krakowie kurs do Suchej Beskidzkiej. Tam na bocznej leśnej drodze osiedla Śpiwle odmówił zapłaty. Doszło do sprzeczki między nim a kierowcą, mężczyźni wysiedli z samochodu. Pasażer najpierw uderzył kierowcę kamieniem w głowę, następnie wyciągnął nóż.
Kierowca usiłował odebrać mu nóż, w szarpaninie zadał cios pasażerowi w udo. Ten odbiegł kilka metrów i upadł. Wezwane pogotowie stwierdziło przecięcie tętnicy udowej.
Obaj mężczyźni zostali przewiezieni do szpitala w Suchej Beskidzkiej. U kierowcy stwierdzono rany głowy i przecięte palce ręki. Stan napastnika jest poważny, trafił na oddział intensywnej opieki medycznej, gdzie wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. W niedzielę będzie wybudzany i przewożony do szpitala w Krakowie. Prawdopodobnie zostanie mu przedstawiony zarzut rozboju.
Mężczyzna nie był notowany przez policję. O tym, czy kierowca działał w obronie koniecznej, czy też przekroczył granice tej obrony, zadecyduje prokurator.
"Policja ustaliła świadków, ponieważ taksówkarz pobiegł po pomoc do okolicznych mieszkańców. Niezależnie od nich pomocy udzielał też przechodzący w pobliżu ratownik medyczny. Część ze świadków została już przesłuchana, pozostali będą przesłuchiwani w najbliższym czasie" - powiedziała Katarzyna Cisło.
Skomentuj artykuł