Media milczały o zatrzymaniu dziennikarzy "ND"
Większość polskich mediów całkowicie przemilczała sprawę zatrzymania w Rosji polskich dziennikarzy zajmujących się sprawą katastrofy rządowego Tu-154M z 10 kwietnia - napisali w przesłanym KAI oświadczeniu członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.
Zdaniem autorów dokumentu brak w tej sprawie stanowczej reakcji władz oraz "medialna cisza" pokazują, że "w Polsce istnieje polityczny i medialny salon, który dziennikarzy niezależnych traktuje jak ludzi drugiej kategorii".
Dziennikarz Piotr Falkowski i fotoreporter Marek Borawski zostali zatrzymani w ub. sobotę 5 lutego na osiedlu Siewiernyj pod Moskwą, gdzie pracowali nad materiałem dotyczącym rosyjskiego śledztwa w sprawie katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem. Po ponad pięciogodzinnym przesłuchaniu i zniszczeniu materiału zdjęciowego obu mężczyzn wypuszczono. Dziennikarzy ponownie zatrzymano i poddano drobiazgowej kontroli 8 lutego w trakcie odprawy na lotnisku Szeremietiewo, przed wylotem do Polski.
Oświadczenie KSD ws. zatrzymania dziennikarzy "Naszego Dziennika"
Nie dziwi nas zatrzymanie dziennikarzy "Naszego Dziennika", którzy jako nieliczni dokonują wartościowych ustaleń ws. katastrofy i publikują materiały prasowe niewygodne zarówno dla strony polskiej jak i rosyjskiej. Działania tej drugiej dalekie są od ideałów poszanowania wolności słowa, a rosyjscy dziennikarze wykazujący się niezależnością nie zawsze umierają śmiercią naturalną, jednak opieszałość polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i wysłanie noty dyplomatycznej po dniu zwłoki, brak jakichkolwiek innych stanowczych działań polskich władz oraz przede wszystkim medialna cisza pokazują nam po raz kolejny, że w Polsce istnieje polityczny i medialny salon, który dziennikarzy niezależnych traktuje jak ludzi drugiej kategorii.
Wyobrażamy sobie bez najmniejszego problemu szum medialny i rozdzieranie szat przez tuzów polskiego dziennikarstwa, w sytuacji gdyby w Egipcie podczas ostatnich zamieszek wojsko zatrzymało polskich dziennikarzy TVP, TVN czy "Gazety Wyborczej". Tymczasem kiedy rosyjskie służby specjalne zatrzymują polskich dziennikarzy z "Naszego Dziennika", rekwirują ich laptopy, karty pamięci, dyktafon, salon medialny w Polsce milczy... Milczą stowarzyszenia i organizacje, których głównym celem statutowym jest obrona wolności słowa. Jednak to jedynie dobrze świadczy o "Naszym Dzienniku" i jego dziennikarskim dorobku.
ks. dr Bolesław Karcz - prezes KSD
red. Anna Pietraszek - wiceprezes KSD
red. Robert Wit Wyrostkiewicz - prezes OW KSD
red. Ewa Rzeczycka-Surma - członek KSD ("Nasz Dziennik")
Skomentuj artykuł