Między PiS a PSL nie ma dużych podziałów
O trudnym życiu koalicjanta, chodzeniu pod prąd, powyborczej układance, a także o oczekiwaniach związanych z raportem komisji Millera - opowiada w rozmowie z "Polską The Times" poseł PSL Eugeniusz Kłopotek.
"Koalicja to swego rodzaju kompromisy, ostatnio pan premier stwierdził – zgniłe kompromisy. Przyznam szczerze, takie słowa musiały zaboleć wielu z nas. Cztery lata byliśmy razem, w trudnych momentach nawzajem sobie pomagaliśmy, nieraz zgrzytając zębami. W wielu sprawach PSL niejako wbrew sobie popierało Platformę, w niektórych nie – ale pewnej granicy przekraczać jednak nie można. Często wyrażałem krytykę w sposób donośny, ale nie po to, aby zrywać koalicję, ale po to, aby nasz partner koalicyjny się zreflektował" - wyznaje poseł.
Według Kłopotka, niedawno dziennikarze zapytali go, czy wyobraża sobie koalicję PiS-PSL. "Wszystkim odpowiedziałem w taki sam sposób, że o koalicjach decydują wyborcy przy urnach wyborczych. Matematyka jest bezwzględna. Trzeba mieć minimum o jeden głos więcej i tyle. A swoją drogą powiedziałem również, że w sferze ideowej, historycznej między PSL a PiS nie ma aż tak dużych podziałów. W sferze społeczno-gospodarczej też nie ma między nami takich rowów, których nie można by było zasypać" - uważa polityk.
Zapytany, czy sądzi, że premier Tusk po raporcie Jerzego Millera wyciągnie konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych za katastrofę smoleńską, Kłopotek mówi: "Bardzo długo czekaliśmy na ten raport i cały czas nie wiemy, kiedy zostanie opublikowany i czy będzie opublikowany w całości. Poznamy go pewnie za kilkanaście dni i będzie z niego wynikało, kto zawalił. Nie wiem, jak zagra premier".
Poseł zaznacza, że chciałby, aby raport był rzetelny. "Zdaję sobie sprawę, że lwia część winy leży po naszej stronie. Ale też nigdy nie zgodzę się z tym, że Rosjanie są bez winy. Gdyby jednoznacznie powiedzieli, że nie ma warunków do lądowania i nie wydali Polakom zgody na lądowanie, do tej tragedii nigdy by nie doszło".
Pełny zapis rozmowy z posłem PSL Eugeniuszem Kłopotkiem zamieszcza "Polska The Times".
Skomentuj artykuł