Min. Mucha oddała się do dyspozycji premiera

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / drr

Minister sportu Joanna Mucha w poniedziałek oddała się do dyspozycji premiera Donalda Tuska - poinformował we wtorek na Twitterze rzecznik rządu Paweł Graś. Dodał, że - zgodnie z zapowiedzią - o wnioskach po kontroli w resorcie sportu i NCS premier poinformuje w środę.

Powodem kontroli w Narodowym Centrum Sportu, zarządzającym Stadionem Narodowym w Warszawie oraz w Ministerstwie Sportu i Turystyki było przełożenie w ubiegłym tygodniu meczu Polska-Anglia z powodu złego stanu murawy w związku z obfitymi opadami deszczu.

- W poniedziałek odbyła się rozmowa pana premiera z minister Muchą, która oddała się do jego dyspozycji, standardowo, jak każdy minister w takiej sytuacji. Miało to związek z kontrolą, jaką zlecił w ministerstwie premier Tusk. Nic mi nie wiadomo, aby była mowa o dymisji bądź odwołaniu pani minister" - powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka resortu sportu Katarzyna Kochaniak. "W środę czekamy na wnioski z kontroli i ewentualne decyzje pana premiera - dodała.

We wtorek rano w RMF FM Graś mówił, że efektem raportu z kontroli w Narodowym Centrum Sportu i resorcie sportu powinny być zmiany organizacyjne, które uniemożliwią w przyszłości taką sytuację jak przełożenie ubiegłotygodniowego meczu Polska-Anglia.

Graś zastrzegł, że jest to wstępna wersja raportu, ponieważ ma on zostać pogłębiony. Jak dodał, o wnioskach z raportu, także personalnych, o ile takie będą, opowiedzieć ma szczegółowo w środę premier Tusk.

Dopytywany, czy w raporcie zostali wskazani winni, Graś odpowiedział, że "jest (on) przede wszystkim opisem okoliczności, w jakich - przez różne instytucje - były podejmowane decyzje związane z organizacją tego meczu".

Rzecznik powiedział, że w raporcie "są dosyć szczegółowo opisane kwestie związane z NCS, czyli z trybem podejmowania decyzji w NCS, i nadzorem nad NCS przez Ministerstwo Sportu".

Dymisji Muchy domagała się Solidarna Polska, która zwróciła się do klubów opozycyjnych o podpisanie wspólnego wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec minister. Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk we wtorkowej rozmowie z PAP nie krył satysfakcji z faktu, że minister Mucha oddała się do dyspozycji premiera. - Pani minister przychyliła się do naszych słusznych zarzutów. Liczymy, że premier Tusk przyjmie dymisję. Jej funkcjonowanie na tym stanowisku szkodzi polskiemu sportowi - mówił.

Kontrola w Narodowym Centrum Sportu, zarządzającym Stadionem Narodowym w Warszawie, rozpoczęła się w ubiegły czwartek przed południem. W Ministerstwie Sportu i Turystyki podobna kontrola zaczęła się w minioną środę wieczorem. Przeprowadzali ją urzędnicy z departamentu kontroli przy Prezesie Rady Ministrów. Mieli sprawdzać całą dokumentację związaną z przygotowaniami i organizacją spotkania na Stadionie Narodowym.

Mecz eliminacji mistrzostw świata Polska-Anglia miał zostać rozegrany w ubiegły wtorek o godz. 21. Przełożono go na minioną środę z powodu złego stanu murawy. Po kilkugodzinnych opadach deszczu, boisko - nad którym nie zamknięto dachu - było we wtorek nasiąknięte wodą.

Po przełożeniu meczu PZPN, jako winnego zaistniałej sytuacji, wskazywał NCS, które - zdaniem związku - jako gospodarz obiektu powinno zapewnić odpowiednie warunki rozegrania spotkania. NCS natomiast przekonywało, że apelowało o zasunięcie dachu, ale ostateczną decyzję podjął delegat FIFA po konsultacji z przedstawicielami obu ekip. Ostatecznie mecz odbył się w środę i zakończył remisem 1:1.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Min. Mucha oddała się do dyspozycji premiera
Komentarze (1)
T
teresa
24 października 2012, 07:44
Słusznie, gospodarz koordynuje wszystko.Jest na miejscu, widzi jaki jest stan murawy, zna prognozę pogody, czuje na twarzy pierwsze krople wody ,po kwadransie już wie- trzeba zamknąć niezależnie od brytyjskiej ślepoty,czy polskiego wrodzonego optymizmu. Widocznie Natura rozliczyła wszystkich z głupoty. Dobrze. Uczymy się na błędach.Tu mi fifa urośnie, jak Polska wynegocjuje autonomie decyzji narodowych.