Minister nauki chce odwołania rektora uniwersytetu w Bydgoszczy
Minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska skierowała do senatu Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy wniosek o odwołanie jego rektora. Ma to związek z niedawną tragedią podczas otrzęsin na uczelni, w wyniku której zmarły 3 osoby.
Sprawę tragedii na uczelni przeanalizuje też, na wniosek Kolarskiej-Bobińskiej, działający w MNiSW rzecznik dyscyplinarny.
Jak wyjaśniła we wtorek na konferencji prasowej szefowa resortu nauki, wniosek do senatu UTP powstał po "wnikliwej analizie zaistniałej sytuacji". Dodała, że resort ocenił negatywnie "pracę rektora polegającą na zabezpieczeniu właściwego nadzoru i bezpieczeństwa studentom i pracownikom uczelni". O podjętych krokach minister poinformowała również rektora uniwersytetu w Bydgoszczy prof. Antoniego Bukaluka. "Myślę, że pan rektor był przygotowany na tę moją decyzję" - powiedziała.
Wniosek o odwołanie rektora skierowano na podstawie przepisów ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Zgodnie z tą ustawą, to rektor dba o utrzymanie porządku i bezpieczeństwa na uczelni - podkreśliła Kolarska-Bobińska.
Według ustaleń ministerstwa podczas organizacji imprezy w Bydgoszczy nie wzięto pod uwagę przepisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Uczelnia nie ma regulaminu dotyczącego zgłaszania i organizacji takich imprez. Z ustaleń resortu wynika, że pismo w sprawie organizacji imprezy samorząd studencki skierował do rektora zaledwie dwa dni przed otrzęsinami. - W piśmie, które czytałam, nie ma określenia, ile będzie osób, jakie mają być spełnione warunki - po prostu jest to pytanie o zgodę. A rektor udzielił ustnej zgody, nie znając i nie wyszczególniając wszystkich okoliczności. To samo dotyczy prorektora - podkreśliła Kolarska-Bobińska.
- My nie zastępujemy prokuratury, nie orzekamy o winie. Jedynie mówimy, jakie obowiązki naszym zdaniem zostały zaniechane, niedopełnione, i podejmujemy działania, które są w gestii ministra nauki i szkolnictwa wyższego - zastrzegła minister.
Sprawę tragedii na uczelni przeanalizuje też, na wniosek ministra nauki, działający w MNiSW rzecznik dyscyplinarny. W zależności od ustaleń, rzecznik może wystosować upomnienie, naganę, naganę z okresowym pozbawieniem prawa do pełnienia funkcji kierowniczych, czy wystąpić o pozbawienie prawa do wykonywania zawodu akademickiego - tłumaczyła Kolarska-Bobińska.
Minister zwróci się w tej sprawie do rzecznika dyscyplinarnego jeszcze we wtorek. Jak zauważyła Kolarska-Bobińska, sprawą należy się zająć dwutorowo, gdyż teoretycznie senat bydgoskiej uczelni może zdecydować "o niepodjęciu żadnych działań".
Resort nauki wysłał też do wszystkich rektorów pismo z prośbą o przejrzenie procedur dotyczących bezpieczeństwa imprez. Później będzie się zwracał do rektorów z prośbą o informację, jakie działania podjęli od chwili otrzymania pisma. Minister będzie też namawiała rektorów o podjęcie współpracy ze strażą i lokalnymi władzami, a także samorządami studenckimi. Chodzi np. o organizację szkoleń dotyczących bezpieczeństwa.
Na wtorkowej konferencji prasowej minister złożyła też kondolencje rodzicom trzeciej ofiary tragedii w Bydgoszczy - 20-letniej studentki, która zmarła w minioną niedzielę.
Tragedia wydarzyła się w nocy z 14 na 15 października. W łączniku pomiędzy dwoma budynkami, w których odbywała się impreza, skupiło się wiele osób i w pewnym momencie zaczęły się tratować. Spośród poszkodowanych trzy osoby zmarły: dwie studentki (24-letnia i 20-letnia) oraz 19-letni student.
Dzień po zdarzeniu na UTP przyjechała minister Kolarska-Bobińska, która zwróciła się do rektora prof. Antoniego Bukaluka o powołanie nadzwyczajnej komisji. 16 października - na wniosek tej komisji - prof. Bakaluk zawiesił prorektora ds. dydaktycznych i studenckich. Jak wyjaśniał wówczas rzecznik UTP, to właśnie prorektor wyraził zgodę na organizację imprezy w dwóch pomieszczeniach połączonych łącznikiem.
W miniony czwartek rektor bydgoskiej uczelni przekazał przygotowany przez tę komisję raport do resortu nauki i szkolnictwa wyższego. Nie upubliczniono go wcześniej, ale władze uczelni twierdziły, że to brak wyobraźni i niefrasobliwość wielu osób doprowadziły do tragedii.
Zgodnie z ustawą o szkolnictwie wyższym, minister może wystąpić do senatu uczelni z wnioskiem o odwołanie rektora w przypadku stwierdzenia istotnych naruszeń przez rektora przepisów prawa lub statutu. Senat uczelni po zaopiniowaniu wniosku przekazuje go organowi właściwemu do odwołania rektora albo założycielowi uczelni niepublicznej, jeżeli jest właściwy do odwołania rektora.
Na odniesienie się do wniosku minister senat uczelni ma 30 dni.
Skomentuj artykuł