Ministerstwo zdrowia promuje szczepionki

(fot. Steven Depolo / flickr.com / CC BY 2.0)
PAP / pk

Ministerstwo zdrowia chce, poprzez program edukacyjno-promocyjny, popularyzować szczepienia ochronne dzieci. Resort zaplanował na ten cel 150 tys. zł w ramach zadań publicznych zlecanych do realizacji organizacjom pozarządowym.

Ministerstwo poinformowało w mijającym tygodniu o rozpoczęciu procedury przyznawania dotacji celowych dla jednostek niezaliczonych do sektora finansów publicznych, w tym stowarzyszeń i fundacji. Oferty można składać do 2 kwietnia.

Na współpracę z organizacjami pozarządowymi obejmującą zadania publiczne z zakresu ochrony i promocji zdrowia przewidziano na 2015 r. w budżecie resortu 700 tys. zł. Ministerstwo planuje w ramach tej puli trzy programy.

Jednym z nich jest program edukacyjno-promocyjny popularyzujący szczepienia ochronne i zwiększający świadomość społeczną w zakresie znaczenia, skuteczności i bezpieczeństwa ich stosowania w walce z chorobami zakaźnymi. Program ma być skierowany do dzieci i rodziców.

W Polsce tzw. wyszczepialność dzieci i młodzieży wciąż jest wysoka - przekracza 95 proc. Z roku na rok zwiększa się jednak liczba rodziców odmawiających szczepień. W 2011 r. było ok. 3 tys. odmów, w 2012 r. - 5,3 tys. a w 2013 r. - 7,2 tys., a w 2014 r. - 12,7 tys. odmów.

Wśród przyczyn tego zjawiska eksperci wskazują m.in. opinie, że szczepienia mogą wywoływać uboczne skutki. Osoba, która nie wykonuje obowiązku szczepienia może zostać ukarana grzywną, którą po przeprowadzeniu postępowania egzekucyjnego nakłada wojewoda. W 2014 r. ubiegłym roku wszczętych było ponad 220 takich postępowań.

Dotacje celowe dla organizacji, o których poinformował w mijającym tygodniu resort, przewidziano także na programy dotyczące chorób cywilizacyjnych i nadużywania produktów leczniczych.

Na program edukacyjny odnoszący się do eliminacji czynników ryzyka chorób cywilizacyjnych (m.in. nadwagi i otyłości, nadciśnienia tętniczego, niskiego poziomu aktywności fizycznej) skierowany do dzieci i młodzieży, osób w wieku produkcyjnym oraz seniorów zaplanowano 400 tys. zł.

Program edukacyjny mający na celu zwiększenie świadomości społecznej w zakresie zagrożeń wynikających z niewłaściwego stosowania oraz nadużywania produktów leczniczych dostępnych bez recepty (OTC) i suplementów diety ma kosztować 150 tys. zł.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ministerstwo zdrowia promuje szczepionki
Komentarze (14)
L
leszek
14 marca 2015, 21:43
Jak byłem mały, to widok ludzi zniekształconych wskutek powikłań po polio (Heine-Medina) był normalnym widokiem. Ale współcześnie takich widoków nie ma, właśnie dzięki szczepionkom. Z drugiej strony, ponieważ takich widoków nie ma, masa ludzi poddaje się się straszeniu o szkodliwości szczepionek. Pewnie znowu muszą wrócić epidemie z ich straszliwymi skutkami.  Często patrzymy z wyższością na ludźmi z minionych epok z ich wiarą w siły nadprzyrodzone czy zabobony. Dzisiaj wszyscy mają wykształcenie, siedzą przed komputerami, otoczeni są elektronicznymi gadżetami, w każdej księgarni półki uginają się pod książkami wypełnionymi wiedzą. I co z tego ? Zabobony i strachy biorą górę.
A
aga
15 marca 2015, 09:04
Na co dzień mam do czynienia z dziećmi z autyzmem "poszczepionkowym" i "poantybiotykowym". Niewiele osób zdaje sobie sprawę, jakie pieniądze przeznaczane są na to, by blokować informacje o szkodliwości szczepień u dzieci, szczególnie szczepionek skumulowanych (i żeby fundować wygodne dla przemysłu farmaceutycznego wyniki badań). Trzeba tylko sięgnąć głębiej i poczytać więcej. Dzisiejsze szczepionki są inne niż te dawne (inaczej konserwowane) i podawane są zbyt wcześnie, gdy organizm dziecka nie jest w stanie się wybronić . Jedną z tych epidemii, o których Pan mówi, jest właśnie autyzm.
L
leszek
15 marca 2015, 10:32
Sugeruję sobie odpuścić to kłamanie i zmyślanie. Co mają wspólnego szczepionki z antybiotykiami ? Rozwijanie teorii spiskowych świadczy o całkowitej bezradności, brak merytorycznych argumentów zastępuję się demaskowaniem konspiracji. 
jazmig jazmig
14 marca 2015, 17:21
[url]http://www.polskiportal.net/classifieds/3852/685/polska-smiertelne-szczepionki-o[/url]
W
Witold
14 marca 2015, 21:29
Pani doktor ma poczucie misji, tak jak i Jazmig. Tylko, że jeśli ktoś ma takie poczucie, a do tego przeświadczenie o własnym geniuszu to zazwyczaj prowadzi do tragicznych konsekwencji. Wystarczy popatrzeć na historię.
A
andrzej
14 marca 2015, 21:58
Często narzekamy na to co bylo złego w PRL-u a bylo,ale co do     dawnej służby zdrowia napewno nie bylo tyle zastrzerzeń co teraz.Ja jestem z tzw...wyżu powojennego ,moja edukacja to wczesne lata 50-te.W tamtych latach szczepienie przeciw różnym chorobom zakażnym było obowiązkowe, np.. takich chorob jak ospa,grużlica,odra itd...Jakoś dzięki Bogu dobijam 70-siątki. I takich jak ja są tysiace,Moim skromnym zdaniem większm zagrożeniem jest obecnie naszpikowana wszelkimi świństwami żywność. 
W
wklejam
14 marca 2015, 22:04
[url]http://www.rpo.gov.pl/pliki/12585351420.pdf[/url] Zarząd Polskiego Towarzystwa Wakcynologii -------------- Zarząd Główny Przewodniczący prof. Jacek Wysocki Członkowie prof. Ewa Bernatowska prof. Lidia Brydak prof. Zbigniew Rudkowski dr Hanna Czajka dr Ewa Duszczyk dr Jacek Mrukowicz dr hab. Leszek Szenborn
W
wklejam
14 marca 2015, 22:06
Wyniki ponad 16 najbardziej wiarygodnych z dostępnych badań klinicznych (obserwacyjnych analitycznych, w tym kohortowych i kliniczno‑kontrolnych), przeprowadzonych niezależnie w różnych krajach i opublikowanych w renomowanych, recenzowanych czasopismach medycznych, nie potwierdziły związku przyczynowo‑skutkowego szczepienia przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) z autyzmem lub całościowymi zaburzeniami rozwoju (m.in. Wilson K. i wsp., Arch. Pediatr. Adolesc. Med. 2003; 157: 628; Madsen K.M. i wsp, N. Engl. J. Med., 2002; 347: 1477; Smeeth L. i wsp., Lancet 2004; 364: 963; De Stefano F. i wsp., Pediatrics 2004; 113: 259; Honda i wsp., J. Child. Psychol. Psychiatr. 2005; 46: 572), podczas gdy opublikowane w recenzowanych czasopismach medycznych dowody na poparcie tej hipotezy są nieliczne i o bardzo małej wiarygodności, czasem graniczącej z manipulacją (opisy przypadków lub serii przypadków [np. Wakefield A.J. i wsp., Lancet 1998; 351: 637], badanie obserwacyjne z wieloma błędami metodyki wprowadzającymi błąd systematyczny [tzw. błąd ekologiczny np. Geier D.A, Geier M.R., Med. Sci. Monit. 2004; 10: P133]), a rewelacji tych – pomimo prób – nie udało się potwierdzić innym grupom badaczy stosującym bardziej adekwatną i staranną metodykę.
D
dazaain
14 marca 2015, 15:06
Czy dlatego mamy się zaszczepiać pod pręgieżem,że jest nas Polaków jeszcze  za dużo?
W
Witold
14 marca 2015, 12:39
Szczerze mówiąc to 150 tys, to śmiesznie niska kwota, szczególnie jeśli odnieślibyśmy ją do kosztów leczenia nie zaszczepionych osób, tudzież osób (dzieci), które zachorowały, bo zaraziły się od tych nieszczepionych.Doliczyć do tego trzeba by koszt zwolnień na opiekę nad chorującymi.
jazmig jazmig
14 marca 2015, 17:22
Ile kosztuje leczenie ze skutków ubocznych?
?
???
14 marca 2015, 17:51
A gdzie są uczciwe badania na temat powikłań i kosztów leczenia i przewlekłej opieki po zastosowaniu szczepionek ?
W
Witold
14 marca 2015, 21:25
Jak przyszedł czas szczepień na odrę, świnkę  i coś tam, mojego starszego synka, a Żona nasłuchała się od znajomych o tym jaka to szkodliwa szczepionka, bo rzekomo powoduje autyzm, to przeryłem bazy naukowe (ze względu na rodzaj pracy mam akurat dostęp) i znalazłem mnóstwo badań naukowych negatywnie weryfikujących te podejrzenia. Podejrzenia, które powstały na bazie kilku przypadków. Badania które je weryfikowały były oparte o próby kilkudziesięcu tysięcy osób. Proponuję wczytać się też w efekty uboczne odry. Np. nawet po kilku latach można zachorować na twardniejące zapalenie mózgu (czy jakoś tak - nie jestem lekarzem). Czy ci którzy nie szczepią naprawdę biorą odpowiedzialność za takie skutki?
W
Witod
14 marca 2015, 21:35
A gdzie ich szukałeś/aś? Pewni byłoby dobrze, żeby je upowszechnić. Jeśli za coś winiłbym naukowców to za to, że niektórych zbadanych (!) spraw nie upowszechniają. Np za mało mówi się o tragicznych efektach spalania wszystkiego co się da w polskich domach. Kompletnie nieoczyszczone, toksyczne dymy po palonych plastikach trują dziesiątki tysięcy Polaków. A jakby ktoś postawił spalarnię, w której będzie mnóstwo filtrów to podniósłby się krzyk że nas będą truć.