Moczulski: zagłosuję na Komorowskiego
Leszek Moczulski powiedział, że 4 lipca zagłosuje na kandydata PO Bronisława Komorowskiego. Jak dodał, nawet jeśli miałby jakieś wątpliwości, to po wypowiedziach kandydata PiS Jarosława Kaczyńskiego o b. pierwszym sekretarzu KC PZPR Edwardzie Gierku ich nie ma.
Kaczyński powiedział w czwartek w Sosnowcu, że Gierek był "komunistycznym, ale jednak patriotą". Zaznaczył, że choć jako działacz opozycji demokratycznej był czynnym przeciwnikiem Edwarda Gierka, cenił w nim m.in. to, że "opozycję jakoś tam tolerował, a nie zamykał do więzienia", co - jak mówił - było w komunizmie bardzo rzadkie; przede wszystkim jednak cenił to, że Gierek "chciał siły Polski".
"Śmiano się często z tego 10. miejsca na świecie (które w PRL miała osiągnąć Polska pod względem gospodarczym - PAP). A ja się z tego nie śmiałem. Ja wiedziałem, że to nieprawda, ale uważałem, że to zdrowa ambicja" - mówił Kaczyński.
Jak powiedział Moczulski, w areszcie śledczym w Warszawie - przed którym odbyła się konferencja prasowa - "bez przerwy siedzieli ludzie, którzy walczyli albo o demokrację, albo o niepodległość, albo chociażby o to, by ten socjalizm miał ludzką twarz". "Siedzieli także za panowania Edwarda Gierka" - zaznaczył. Dodał, że sam trafił do tego aresztu latem 1980 roku, "kiedy Polska była pod rządami Gierka". "W czasach Gierka byłem właśnie 250 razy aresztowany. (...) Bez przerwy, trzy razy w tygodniu zamykali mnie na 48 godzin. To był liberalizm w stylu Gierka" - mówił Moczulski.
Leszek Moczulski - historyk, dziennikarz, jeden z założycieli Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO), współtwórca i przywódca Konfederacji Polski Niepodległej - powiedział, że w swoim życiu w więzieniu spędził 7 lat "a w zatrzymaniach na 48 godzin, (...) jakby się tak zebrało do kupy, to jeszcze może ze 2 lata". Jak mówił, ludziom, "którzy nie siedzieli i na własnej skórze nie poznali, co to jest komunizm, trudno sobie to wyobrazić".
Kaczyński - według Moczulskiego - jest "obrotowym antykomunistą". "Albo jest antykomunistą, albo jest... trudno to nawet określić" - mówił. Dodał, że zna szefa PiS odkąd "zajął się on opozycją tak widocznie, tzn. gdzieś od przełomu 1988-1989".
"W imieniu tych ludzi, którzy walczyli o niepodległość mogę powiedzieć, że wykorzystywanie w celach wyborczych 'obrotowego' takiego antykomunizmu jest czymś, co oburza" - powiedział Moczulski. Jak dodał, w takiej sytuacji nie może oddać głosu na Kaczyńskiego. "Jedynym kandydatem - może nie jest to ziszczenie wszystkich marzeń - na którego mogę głosować jest Bronisław Komorowski" - powiedział.
Jak dodał, jeśli miałby wątpliwości, to po wystąpieniach szefa PiS "broniących (...) rzekomej 10. pozycji Polski za Gierka w świecie i więzień, i łamania kości, i mordowania ludzi (...), to za tę pochwałę, gdybym nawet jakoś rozważał, nie mogę tak głosować".
"Te wozy pancerne, te armatki wodne, to wszystko, co się pojawiło za Jaruzelskiego, to przecież nie Jaruzelski to przygotował. Cały ten aparat terroru zmodernizował, nadał mu nowoczesny, taki uderzeniowy kształt Gierek i jego ludzie" - podkreślił Moczulski
Władza totalitarna - mówił Moczulski - była szkodliwa, a Polska w PRL nie była nigdy 10. gospodarką na świecie, tylko w propagandzie komunistycznej. Jedynym zaś, co zostało Polsce po rządach Gierka, są długi, które Polacy spłacają do dziś - zaznaczył.
Skomentuj artykuł