"Nie można łagodzić sankcji wobec Rosji"

(fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / ptt / psd

Polska i Niemcy są zgodne, że nie ma obecnie przesłanek, aby złagodzić sankcje wobec Rosji - powiedziała premier Ewa Kopacz po polsko-niemieckich konsultacjach międzyrządowych. Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapewniła, że nasze kraje chcą przyczynić się do stabilizacji Ukrainy.

W poniedziałek w Warszawie odbyły się 13. polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe. Rozmowy premier Kopacz z kanclerz Merkel dotyczyły relacji dwustronnych, kwestii bezpieczeństwa.

DEON.PL POLECA

Na wspólnej konferencji prasowej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, Kopacz podkreśliła, że Polska "docenia zaangażowanie Niemiec, a także Francji, na rzecz pokojowego rozwiązania konfliktu za naszą wschodnią granicą". "Panuje między nami zgoda co do oceny sytuacji i głównych założeń polityki wobec Ukrainy i Rosji. Uważamy, że nie ma obecnie przesłanek do tego, by złagodzić sankcje wobec Rosji" - powiedziała szefowa polskiego rządu.

Jak zaznaczyła, Ukraina musi być krajem, który będzie traktowany w sposób szczególny i wsparcie, które uzyskuje - nie tylko w obszarze pomocy humanitarnej, ale również i reform - będzie intensyfikowane w następnych miesiącach. Poinformowała też, że w połowie maja po raz pierwszy zostanie wysłany polsko-niemiecki konwój z pomocą humanitarną dla Ukrainy.

Merkel zadeklarowała, że Niemcy i Polska mają podobne poglądy, jeżeli chodzi o pakiet miński, pomoc humanitarną i pomoc dla administracji na Ukrainie. "Chcemy przyczynić się do tego, żeby Ukraina mogła się tak rozwijać, żeby ludzie zyskali dobrobyt i żeby umożliwić stabilizację na Ukrainie" - podkreśliła.

"Podczas Rady (Europejskiej) w marcu podjęliśmy jednoznaczną decyzję polityczną; to jest decyzja wszystkich szefów państw i rządów i ona głosi, że sankcje są związane ze spełnieniem porozumień mińskich z tego roku. Jasne jest, że spełnienie tego pakietu trwa dłużej, niż do sierpnia, września. Oznacza to, że w lipcu zajmiemy się tą kwestią i na podstawie politycznej wspólnej decyzji, przedyskutujemy przedłużenie czy podejmiemy decyzję o przedłużeniu sankcji" - powiedziała Merkel.

Podczas marcowego szczytu Rady Europejskiej przywódcy państw UE zasygnalizowali, że utrzymają sankcje gospodarcze wobec Rosji do czasu pełnego wdrożenia porozumienia o zawieszeniu broni na wschodzie Ukrainy, uzgodnionego w lutym w Mińsku. Chodzi o wprowadzone latem ubiegłego roku sankcje gospodarcze wobec Rosji za wspieranie separatystów na wschodniej Ukrainie. Obejmują one ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych i firm naftowych, ograniczenia sprzedaży zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, sprzętu podwójnego zastosowania oraz embarga na broń. Restrykcje te wprowadzono na rok, co oznacza, że wygasną one z końcem lipca. Dlatego UE musi podjąć decyzję w sprawie ich przedłużenia.

12 lutego, dzięki mediacjom Merkel i prezydenta Francji Francois Hollande'a, w Mińsku uzgodniono porozumienie o zawieszeniu broni przewidujące m.in. rozejm, wycofanie ciężkiej broni, utworzenie strefy buforowej, a w dalszej kolejności wybory w Donbasie i odzyskanie przez Ukrainę do końca roku kontroli nad tą częścią granicy z Rosją, którą obecnie kontrolują separatyści.

Rozmowy w Warszawie dotyczyły też współpracy w ramach NATO. "Również w tym zakresie istnieje cały szereg projektów polityki obronnej, w liczbie, jakiej nie było w ostatnich latach. Również to przyczynia się do wzajemnego zaufania" - przekonywała szefowa niemieckiego rządu.

Kopacz przyznała, że w relacjach polsko-niemieckich nie brakuje spraw trudnych, ale - jak zastrzegła - niezależnie od tego w większości przypadków udaje się osiągnąć kompromis. Według niej, jedną z takich trudnych kwestii jest niemiecka płaca minimalna w transporcie. "Zawsze staram się szukać z panią kanclerz wspólnego rozwiązania również dla spraw trudnych, zarówno omawianych na Radzie Europejskiej, jak i w relacjach z naszymi zewnętrznymi partnerami" - powiedziała polska premier.

"Jesteśmy sąsiadami, ale przede wszystkim partnerami, których łączy poczucie odpowiedzialności za przyszłość Unii Europejskiej i bezpieczeństwo naszego regionu" - dodała Kopacz.

Jak poinformowała, tematem konsultacji była też kwestia wpływu na europejski sektor transportowy wprowadzenia przez Niemcy płacy minimalnej w transporcie. Zaznaczyła, że z tą niełatwą kwestią nasze państwa starają się zmierzyć od kilkunastu tygodni, w czasie których wzajemne kontakty były bardzo intensywne. "W tym czasie nasi ministrowie spotykali się kilkakrotnie. Dzisiaj nawet ministrowie, którzy dość intensywnie ze sobą współpracują, powiedzieli, że w ciągu ostatnich kilku dni tylko jeden, czy dwa minęły bez spotkań, czy rozmów telefonicznych" - powiedziała Kopacz.

Komisja Europejska prowadzi od stycznia postępowanie w sprawie obowiązujących od początku roku w Niemczech przepisów nakładających na pracodawców obowiązek płacenia minimalnej stawki wynoszącej 8,5 euro na godzinę. Sprawa wywołała spór w UE, bo według Berlina ma ona obowiązywać też kierowców z zagranicznych firm transportowych przejeżdżających przez Niemcy. W marcu w Polsce oraz w Brukseli odbyły się protesty firm transportowych przeciwko niemieckim przepisom. Narzekają one nie tylko na wysokość stawek, które Niemcy chcą im narzucić, ale też na obciążenia biurokratyczne wiążące się m.in. z tłumaczeniem dokumentów dotyczących pracowników na język niemiecki. Obecnie na czas badania sprawy przez KE niemieckie przepisy są zawieszone.

Merkel i Kopacz były też pytane o kwestię pomocy dla uchodźców z obszaru Morza Śródziemnego. Polska premier przypomniała, że ten temat był poruszany na ostatniej Radzie Europejskiej. "W konkluzji napisaliśmy o dobrowolności przyjmowania imigrantów" - przypomniała. Po zakończeniu szczytu UE Kopacz poinformowała, że Polska jest gotowa wysłać w region Morza Śródziemnego od 10 do 15 oficerów straży granicznej, którzy pomogą sprostać problemom związanym z napływem imigrantów na południe UE. "Zadeklarowałam na Radzie, że wysyłamy swój samolot, który będzie uczestniczył w akcjach poszukiwania (uchodźców), którzy płynęli na statkach, ale też wysyłamy swoich oficerów" - zaznaczyła polska premier.

"Nie ma wątpliwości, że każdy kraj europejski, w tym Polska, będzie okazywał zrozumienie dla tej sytuacji i przyjmował imigrantów, ale na miarę swoich możliwości zaopatrzenia i zaopiekowania się nimi w kraju" - dodała szefowa polskiego rządu.

Na szczycie liderzy państw unijnych zgodzili się na potrojenie funduszy na operację Tryton, której celem jest patrolowanie granic UE na Morzu Śródziemnym. UE ma przeznaczać na to 120 mln euro. Państwa unii mają też zwiększyć współpracę w celu walki z przemytnikami m.in. poprzez Europejski Urząd Policji (Europol), a także rozmieszczanie oficerów w krajach trzecich.

Merkel zadeklarowała, że Niemcy chcą wzmocnić współpracę z Polską w najróżniejszych dziedzinach. Przekonywała, że duża zgodność Polski i Niemiec, m.in. w kwestiach klimatycznych oraz budżetu europejskiego oznacza, że uda się rozwiązać także inne trudne tematy. Według Merkel strona niemiecka zrozumiała, że powinna robić jeszcze więcej, by młodzi ludzie w Niemczech mogli uczyć się polskiego. "Chcemy wzmocnić wsparcie dla polsko-niemieckiej współpracy młodzieży" - podkreśliła.

Kopacz poinformowała, że obie strony zdecydowały, iż polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe będą się odbywać co rok. Szefowa polskiego rządu podkreśliła, że znaczenie tej deklaracji wynika z tego, że rok 2016 będzie wyjątkowo ważny. Przypomniała, że w przyszłym roku obchodzone będzie 25-lecie polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. "W związku z tym te obchody powinny być wyjątkowe i będą wyjątkowe w roku 2016 w obecności obydwu rządów" - zaznaczyła.

Kanclerz Niemiec mówiła o okresie ważnych rocznic, m.in. 70 latach od zakończenia drugiej wojny światowej, a także obchodach 25. rocznicy podpisania polsko-niemieckiego traktatu.

W polsko-niemieckich konsultacjach międzyrządowych wzięła udział większość członków rządów obu państw, co - według Kopacz - pokazuje, jak duże znaczenie oba rządy przykładają do dwustronnych stosunków. W obecności Kopacz i Merkel podpisano umowę o poprawie sytuacji na drogach wodnych na pograniczu polsko-niemieckim (ochrona przeciwpowodziowa, warunki przepływu i żeglugi). Były to 13. polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe; odbywają się od 1997 r. i stanowią główny instrument kontaktów na szczeblu rządowym między oboma krajami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nie można łagodzić sankcji wobec Rosji"
Komentarze (3)
O
olitka
27 kwietnia 2015, 17:39
Wymownym obrazem tego pojednania i tej zgody jest zagwarantowanie 2-ch miejsc poselskich w sejmie na Wiejskiej bez względu na okoliczności wyborcze. Setki tysięcy Polaków mieszkających na stałe w Niemczech lub pracujących tam czasowo nie ma statusu Polonii,bo w tym względzie wobec Polaków obowiązują tem nadal Dekrety Hitlera.
H
heh
27 kwietnia 2015, 15:17
Polsko-niemieckie konsultacje, ładnie brzmi. W praktyce Kopacz "na metr w głąb" po prostu dostaje instrukcje. A że idą wybory więc tym bardziej musi się słuchać i wykazać. Z zakresu tych konsultacji można się obawiać, że Niemcy każą przyśpieszyć likwidacjię naszego przemysłu wydobywczego, a może nawet dobierają się do energetyki. Sprzedaż Lasów też się jakoś mieści w sprawach klimatycznych. Hasło "imigracja" również nic dobrego nam nie wróży - będziemy z Zachodu przyjmować islamistów?
27 kwietnia 2015, 14:56
Odpowiedzialność za Unię spoczywa, ale dlaczego tylko na Polakach i Niemcach? Dlaczego - pani premier?