Niemcy: Bartoszewski pionierem pojednania

Władyław Bartoszewski (L) i kanclerz Niemiec Helmut Kohl (P) podczas spotkania. (fot. PAP/Archiwum)
Jacek Lepiarz / PAP / pk

Niemieckie media odnotowały w sobotę śmierć Władysława Bartoszewskiego - jednej z kluczowych postaci w polsko-niemieckich relacjach po II wojnie światowej. Komentator "Berliner Zeitung" określa zmarłego polityka i publicystę mianem "pioniera pojednania".

Bartoszewski był "największą moralną instancją w polskiej polityce" - pisze komentator "Berliner Zeitung" Frank Herold. Trudno znaleźć człowieka, który uczyniłby więcej dla polsko-niemieckiego pojednania niż były więzień Auschwitz z numerem 4427 - czytamy w wydawanej w Berlinie gazecie.

Autor przypomina o aresztowaniu 18-letniego Bartoszewskiego przez Niemców jesienią 1940 roku i deportowaniu go do KL Auschwitz. Niemieccy okupanci zwolnili go w 1941 roku z obozu - pisze Herold. Niemiecki dziennikarz podkreśla, że Bartoszewski już w latach 60. zaangażował się w proces pojednania zainicjowany przez Kościoły w obu krajach. "To, że był po 1980 roku członkiem Solidarności, wydaje się oczywiste" - zauważa Herold.

Komentator przypomniał "poruszające przemówienie" Bartoszewskiego w Bundestagu w 1995 roku, w którym nawiązał do "wspólnoty interesów" Polaków i Niemców. Jak zaznaczył, Bartoszewski znalazł też słowa współczucia dla niemieckich wypędzonych. Niemieccy politycy "bez ustanku" chwalili Polaka, lecz on domagał się nie tylko pochwał z Berlina, lecz także konkretnych działań.

DEON.PL POLECA


Herold pisze, że w relacjach z ówczesną szefową Związku Wypędzonych Eriką Steinbach Bartoszewski postępował "emocjonalnie i polemicznie". Walczył przeciwko wejściu Steinbach do Rady Fundacji "Ucieczka, wypędzenie, pojednanie". Wtedy, gdy stosunki polsko-niemieckie znalazły się w kryzysie, 85-letni Bartoszewski dał się namówić i został pełnomocnikiem rządu ds. kontaktów z Niemcami - czytamy w "Berliner Zeitung".

"Sueddeutsche Zeitung" podkreśla, że Bartoszewski był "pasjonującym gawędziarzem". Ulica (Aleje Ujazdowskie), na którą wychodziły okna jego biura, była świadkiem parady zwycięstwa zorganizowanej przez Hitlera w październiku 1939 roku - pisze komentator. Odpoczynek był pojęciem nieznanym mu; jeszcze w dziesiątej dekadzie swego życia działał jako doradca premiera ds. polityki zagranicznej. Tematem jego życia były relacje z Niemcami. Autor komentarza przypomina, że Bartoszewski był aresztowany przez władze komunistyczne, które potem pozwoliły mu działać jako publicyście. "SZ" przytacza wypowiedź polityka: "Gdyby ktoś powiedział mi wtedy, gdy stałem zgarbiony na placu apelowym KL Auschwitz, że Niemcy będą moimi przyjaciółmi, uznałbym go za błazna".

Bartoszewski powtarzał, że chce umrzeć w wolnej Polsce - przypomina "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Były więzień Auschwitz należał do prekursorów niemiecko-polskiego pojednania. Jak podkreśla "FAZ", polski polityk należał aż do śmierci do sztabu doradców polskiego rządu. W miniony weekend brał udział w obchodach 72. rocznicy powstania w warszawski getcie. "FAZ" zaznacza, że Bartoszewski działał w czasie wojny w "Żegocie", organizacji ratującej Żydów.

Śmierć Bartoszewskiego odnotował także największy niemiecki tabloid "Bild". Gazeta przytacza opinię wiceprzewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Christopha Heubnera, który powiedział: "Byli więźniowie Auschwitz z całego świata stracili ważnego poplecznika i przyjaciela. Świat stał się trochę bardziej ponury".

Materiały poświęcone Bartoszewskiemu wyemitowały też media elektroniczne. Komentator rozgłośni radiowej Deutschlandfunk podkreślił, że polski polityk był honorowym obywatelem Izraela, co było wielkim wyróżnieniem dla polskiego katolika. Jako polski minister spraw zagranicznych Bartoszewski wygłosił w 1995 roku przemówienie w Bundestagu - zaszczyt, którym może się pochwalić niewielu cudzoziemców. "Te dwa wydarzenia ilustrują nadzwyczajne znaczenie tej osobistości. Nikt inny nie zrobił więcej dla polsko-niemieckiego pojednania, a równocześnie cieszył się nieograniczonym zaufaniem Żydów" - powiedział.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niemcy: Bartoszewski pionierem pojednania
Komentarze (158)
A
antoni
26 kwietnia 2015, 22:44
dla potomnych: https://www.youtube.com/watch?v=rWbSRinxfE8
PL
poprawiony link
26 kwietnia 2015, 22:56
[url]http://www.youtube.com/watch?v=rWbSRinxfE8[/url] od siebie dodaję [url]http://www.youtube.com/watch?v=3fRTR0eaHOI[/url]
KUL: Życiorys
26 kwietnia 2015, 20:02
Władysław Bartoszewski urodził się 19 lutego 1922 r. w Warszawie. Uczestniczył w cywilnej obronie stolicy we wrześniu 1939 r. Jesienią 1940 r. został zatrzymany w łapance na Żoliborzu i wysłany do obozu koncentracyjnego Auchwitz – Birkenau (nr obozowy 4427). 8 kwietnia 1941 r. zwolniony dzięki staraniom Polskiego Czerwonego Krzyża. Po odzyskaniu wolności włączył się w działalność konspiracyjną. Współpracował ze Związkiem Walki Zbrojnej oraz Frontem Odrodzenia Polski. W sierpniu 1942 r. został żołnierzem Armii Krajowej. Pracował w Biurze Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK pod pseudonimem „Teofil”. Od jesieni 1942 r. zaangażowany w działalność Rady Pomocy Żydom „Żegota”. Uczestniczył w Powstaniu Warszawskim, podczas którego redagował „Wiadomości z Miasta i Wiadomości Radiowe”. W uznaniu zasług otrzymał wówczas awans na podporucznika, Srebrny Krzyż Zasługi z Mieczami oraz Krzyż Walecznych. Po upadku powstania wciąż działał w AK, a po jej likwidacji w organizacji „Nie”. W 1946 r. wstąpił do PSL Stanisława Mikołajczyka, jedynej liczącej się partii opozycyjnej wobec komunistów. 15 listopada 1946 r. został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa i osadzony w więzieniu. Zwolniony wiosną 1948 r., ponownie aresztowany 14 grudnia 1949 r. i skazany na osiem lat więzienia. W sierpniu 1954 r. ze względu na zły stan zdrowia zwolniony na roczną przerwę w odbywaniu kary. 2 marca 1955 r. Najwyższy Sąd Wojskowy uznał Władysława Bartoszewskiego za niesłusznie skazanego. Po odzyskaniu wolności zajął się działalnością publicystyczną, pisał do tygodnika „Stolica” oraz „Tygodnika Powszechnego”. Kontynuował też studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim, podjęte jeszcze w październiku 1941 r. na tajnym Wydziale Humanistycznym UW. Na ręce prof. Juliana Krzyżanowskiego złożył pracę magisterską, ale decyzją rektora został skreślony z listy studentów.
KUL: Życiorys
26 kwietnia 2015, 20:03
18 kwietnia 1963 r. za pomoc udzielaną Żydom podczas II wojny światowej został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Przez kilka kolejnych miesięcy przebywał w Izraelu, gdzie w imieniu Rady Pomocy Żydom „Żegota” odebrał dyplom Sprawiedliwy wśród narodów świata. Trzy lata później został uhonorowany medalem. W listopadzie 1963 r. nawiązał współpracę z Radiem Wolna Europa. W ciągu kilku kolejnych lat wiele podróżował po krajach Europy Zachodniej, USA i Izraelu, gdzie nawiązywał kontakty z przedstawicielami polskiej emigracji. W związku z działalnością opozycyjną na okres czterech lat (1970 – 1974) został objęty zakazem druku na terenie PRL. W latach 1973 - 1985 wykładał historię najnowszą w I Katedrze Historii Nowożytnej Polski na Wydziale Nauk Humanistycznych KUL. Po wprowadzeniu stanu wojennego został internowany, jako jeden z założycieli Komitetu Obrony Więzionych za Przekonania przy Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Początkowo przebywał w areszcie w Białołęce, a następnie w ośrodku internowania w Jaworzu na poligonie drawskim. Dzięki wsparciu krajowego i zagranicznego środowiska intelektualistów został zwolniony wiosną 1982 r. W lipcu 1982 r. wszedł w skład redakcji „Tygodnika Powszechnego”. Kolejne lata to szereg wjazdów do RFN, gdzie wykładał na uniwersytetach w Monachium i Eichstätt. Od Rządu Bawarii otrzymał wówczas tytuł naukowy profesora. Po upadku komunizmu oddał Polsce nieocenione usługi jako wytrawny dyplomata. W latach 1990 – 1995 pełnił funkcję ambasadora RP w Austrii. Dwukrotnie był też ministrem spraw zagranicznych (od III do XII 1995 r. w rządzie J. Oleksego jako minister prezydencki, powołany przez Lecha Wałęsę, oraz od VI 2000 r. do X 2001 r. w rządzie J. Buzka). W latach 1997 – 2001 pełnił godność senatora IV kadencji. 20 listopada 2007 r. został mianowany sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz pełnomocnikiem premiera Donalda Tuska ds. relacji międzynarodowych.
K
KUL:Życiorys
26 kwietnia 2015, 20:04
Bogata twórczość piśmiennicza profesora Bartoszewskiego obejmuje ok. 40 książek i blisko 1500 artykułów, publikowanych w kilku językach. Dotyczy ona przede wszystkim zagadnień związanych z historią najnowszą (Powstanie Warszawskie, pomoc Żydom podczas okupacji niemieckiej) oraz dyplomacją. Za wybitne zasługi, których świadectwem pozostaje niezwykle bogaty życiorys, profesor Władysław Bartoszewski został uhonorowany dziesiątkami nagród i odznaczeń. Do najważniejszych należą: Order Orła Białego (1995), Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski (nadany przez prezydenta RP na wychodźstwie, Edwarda Raczyńskiego w 1986 r.), Krzyż Orderu Zasługi RFN, papieski Order św. Grzegorza Wielkiego, Wielki Krzyż Zakonu Rycerskiego i Szpitalnego św. Łazarza z Jerozolimy, Wielki Krzyż estońskiego orderu Krzyża Ziemi Maryjnej oraz austriacki Krzyż Honorowy za Naukę i Sztukę I klasy. Władysław Bartoszewski jest ponadto doktorem honoris causa ośmiu uczelni (PUNO w Londynie, Hebrew College w Baltimore, Uniwersytetu Wrocławskiego, Uniwersytetu Filipa w Marburgu, Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Gdańskiego, KUL oraz Uniwersytetu Opolskiego), a także honorowym obywatelem: Państwa Izrael, Dolnego Śląska oraz Warszawy, Gdyni, Wrocławia, Gdańska, Szczecina i Sopotu.
P
picasojerzy
26 kwietnia 2015, 20:36
Szere podziękowania za to co Pan napisał. Wyrazy szacunku. Dążąc do nie ukrywania swej tożsamości pod nikiem picassojerzy kryje się Jerzy Matejko
?
?
27 kwietnia 2015, 00:20
Wreszcie ktoś zorientowany. Mam pytanie. Jak to się stało, że Polski Czerwony Krzyż starał się o zwolnienie akurat pana Bartoszewskiego. Bardzo proszę o odpowiedź. Pytanie nie jest napastliwe. Nie stawiam żadnej tezy. Chciałbym poznać szczegóły ponad suchy fakt. Dziękuje.
27 kwietnia 2015, 13:36
Dopisuję się do tych podziękowań
PB
pozostały bez odpowiedzi
26 kwietnia 2015, 19:42
Pytania do Bartoszewskiego - Dlaczego zgodził się Pan na uroczyste wręczenie Panu medalu ku czci największego niemieckiego polakożercy lat dwudziestych Gustawa Stresemanna? - Dlaczego w 2006 r. jako sekretarz kapituły Orderu Orła Białego sprzeciwił się Pan przyznaniu Orderu Orła Białego (pośmiertnie) generałowi Augustowi E. Fieldorfowi i rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu? Czy można w ogóle porównać Pana zasługi jako kawalera Orła Białego z zasługami dwóch wspomnianych bohaterów? - Dlaczego, będąc oficjalnym gościem Izraela jako polski minister spraw zagranicznych, milczał Pan jak grób w parlamencie izraelskim w czasie, gdy obrażano Pana kraj, gdy Polaków publicznie nazywano współwinnymi wraz z Niemcami zagłady Żydów (robił to m.in. wiceprzewodniczący parlamentu R. Rivlin)? - Jeśli nie miał Pan odwagi na publiczną polemikę z antypolskimi oszczerstwami, dlaczego nie wyszedł Pan z sali, jak doradzała Panu większość polskiej delegacji? - Dlaczego kłamał Pan (w 2000 r.), że Polaków zaatakował w Knesecie tylko “głupi ekstremista”? - Dlaczego używa Pan bezprawnie tytułu profesora w sytuacji, gdy jest Pan tylko maturzystą, absolwentem gimnazjum? Jak wiadomo, obowiązują twarde reguły: aby zostać profesorem, trzeba mieć magisterium, doktorat i habilitację, a żadnej z tego typu prac Pan nie obronił, nie mówiąc o skończeniu studiów. - Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, której Pan tyle zawdzięcza, jak Pan sam wielokrotnie przyznawał? - Dlaczego zgodził się Pan na zamieszczenie w książce – wywiadzie z Panem – cytatu z kłamliwym twierdzeniem Stefana Niesiołowskiego, że jakoby: “Zapisał (Pan) piękną kartę walki o Polskę z bronią w ręku”. W jakim to było oddziale? Przy jakiej ulicy? Jakich ma Pan świadków tej rzekomej walki?
PB
pozostały bez odpowiedzi
26 kwietnia 2015, 19:50
Pytania do Bartoszewskiego - CD (2) - Dlaczego tak mocno, a kłamliwie, przesadza Pan z eksponowaniem swej roli jako rzekomo jednej z głównych postaci organizujących pomoc dla Żydów w ramach Żegoty w 1942 roku? Miał Pan wtedy tylko 20 lat i był podwładnym faktycznej wielkiej organizatorki pomocy Żydom Zofii Kossak. - Dlaczego nie zareagował Pan na poturbowanie polskich, katolickich wiernych przez moskiewską milicję? - Dlaczego nie zrobił Pan nic, aby zaprotestować przeciwko brutalnej obławie policyjnej na 300 Polaków we Frankfurcie nad Odrą, potępionej nawet przez 7 niemieckich posłów? - Kto upoważnił Pana jako ministra do przepraszania Niemców cytatem z Jana Józefa Lipskiego za przesiedlenie? - Na jakiej podstawie zaniżył Pan o milion osób – wbrew sprawdzonym naukowo statystykom – liczbę Polaków, ofiar wojny, w swym wystąpieniu w Bundestagu? - Dlaczego Pan, w latach 60. tak zdecydowanie reagujący na początki fali antypolonizmu, milczy w tej sprawie, gdy fala antypolonizmu jest wielokrotnie większa? - Dlaczego piętnował Pan w Izraelu antyżydowskich “polskich ciemniaków”, a nie wypowiada się Pan na temat skrajnych przejawów żydowskiego antypolonizmu? Dlaczego nie reaguje Pan na coraz silniejszą falę antypolonizmu w niemieckich mediach? - Dlaczego Pan, były żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, nie zareagował na potworne oszczerstwa rzucane na powstanie w artykule Cichego i na AK w tekście Yaffy Eliach? - Dlaczego nic Pan nie zrobił w celu wystąpienia na arenie międzynarodowej przeciw używaniu oszczerczego nazewnictwa: “polskie obozy zagłady” i “polskie obozy koncentracyjne”? (Zrobił to dopiero kilka lat po Panu minister Adam Daniel Rotfeld).
PB
pozostały bez odpowiedzi
26 kwietnia 2015, 19:53
Pytania do Bartoszewskiego - CD (3) - Co skusiło Pana, jako 83-letniego staruszka niemającego zielonego pojęcia o lotnictwie, do przyjęcia swoistej synekury, posady prezesa Rady Nadzorczej LOT, znajdującego się skądinąd w bardzo trudnej sytuacji finansowej? Czy w czasie Pana zarządu LOT-em może się Pan pochwalić choć jednym, jedynym posunięciem, które przyczyniło się do poprawy sytuacji finansowej firmy? - Czy w czasie Pana pierwszego szefowania resortem spraw zagranicznych zrobił Pan w ogóle choć jedną konkretną rzecz dla obrony polskich interesów narodowych w polityce zagranicznej, czy wystarczyło Panu bierne reagowanie na wszelkie przypadki brutalnego dyskryminowania Polaków? - Dlaczego Pan po tylekroć kłamliwie wychwalał kanclerza Helmuda Kohla znanego z niechęci do Polaków i do uznania granicy na Odrze i Nysie? - Dlaczego Pan – antykomunista – zgodził się być ministrem w postkomunistycznym rządzie Józefa Oleksego? - Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, swojej byłej przełożonej? - Dlaczego nie zdobył się Pan – “autorytet” w Niemczech i Izraelu – na publiczne potępienie antypolskich oszczerstw najgorszego polakożercy i katolikożercy Jana Tomasza Grossa? - Czy nie wstydzi się Pan swej decyzji odwołania z funkcji polskiego konsula honorowego wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego, tylko dlatego że zaangażował się on w obronę prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda Moskala? - Czy nie wstydzi się Pan, że na stare lata dał się Pan wciągnąć w niegodną Pana siwych włosów kampanię obelg w stylu “dewianci” i “bydło”?
26 kwietnia 2015, 19:54
Bartoszewski nie posługiwał się tytułem profesorskim. Tytułowano go tak ze względów grzecznościowych ale on sie tak nie przedstawiał. Walczył w Powstaniu Warszawskim, za co otrzymał od AK Krzyż Walecznych i Srebrny Krzyż Zasługi z Mieczami.
PB
pozostały bez odpowiedzi
26 kwietnia 2015, 19:54
Pytania do Bartoszewskiego - CD (4) - Czy popierał Pan awansowanie swego syna na pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa energetycznego w randze ministra w rządzie Marcinkiewicza? Kto pierwszy zachęcił premiera Marcinkiewicza do rozważenia kandydatury Pana syna – pracującego przez wiele lat jako historyk w żydowskim instytucie w Oxfordzie – na to stanowisko, twierdząc, że Pana syn jakoby “od wielu, wielu lat zajmuje się energetyką”? - Dlaczego dziwnie nie mówi Pan w swoich wywiadach o tym, że Pana syn pracował przez wiele lat w żydowskim instytucie w Oxfordzie i w polsko-żydowskim roczniku “Polin”? Przecież chyba nie było nic wstydliwego w jego pracy? - Dlaczego Pan nie wpłynął na swego syna, by w 1989 r. nie wydawał jako “Editor” polakożerczej książki Samuela Willenberga “Surviving Treblinka”, w której znalazły się m.in. oszczercze twierdzenia, że AK-owcy, uczestnicy Powstania Warszawskiego, mordowali Żydów i gwałcili Żydówki? - Dlaczego w ostatnich kilkunastu latach milczał Pan, nie protestując publicznie w sprawie oskarżeń przeciw Polakom (m.in. w tak bliskim Panu “Tygodniku Powszechnym”), że radośnie bawili się na karuzeli w pobliżu ruin płonącego warszawskiego getta? Przecież jeszcze w 1985 r. prostował Pan to kłamstwo na łamach paryskich “Zeszytów Historycznych”? - Dlaczego kłamie Pan w wywiadzie-rzece udzielonym Michałowi Komarowi, jakoby złożył Pan rezygnację po objęciu na KUL funkcji dziekana przez prof. Ryszarda Bendera? W rzeczywistości był Pan podwładnym w jego katedrze aż 11 lat, w tym kilka lat w czasie, gdy był on dziekanem.
26 kwietnia 2015, 20:00
Pytania są sformułowane w sposób sugerujacy odpowiedź. Nie potrzebujesz chory z nienawiści człowieku odpowiedzi na te pytania. Potrzebujesz lekarza.
A
a-psik
26 kwietnia 2015, 20:28
Bohun, czy Ty zawsze musisz obrażać rozmówców gdy nie masz argumentów? W realu używasz w takiej sytuacji argumentu pięści?
26 kwietnia 2015, 21:00
Pytania bez odpowiedzi są przeklejone ze znanego Ci artykułu ziejącego nienawiścią do Bartoszewskiego. Anonimowy autor tego artykułu jest łajdakiem posługujacym się oszczerstwami. Napisał między innymi, że szwagier Władysława Bartoszewskiego był SS-manem. Rynsztok. A osoba, która przekleiła na katolicki portal część tego artykułu w dniach żałoby po Panu Bartoszewskim potrzebuje lekarza i nie ma w tym żadnej obrazy. 
A
a-psik
26 kwietnia 2015, 21:17
Pytania są całkiem zasadne i rozsądne. Człowiek, który ma czyste sumienie nie powinien mieć żadnych problemów z odpowiedziami.
ZI
zasadne i rozsądne pytanie
26 kwietnia 2015, 21:30
Jeśli masz czyste sumienie to nie będziesz miał trudności z odpowiedzią na poniższe pytanie. Tylko bez kręcenia. Jednym słowem: TAK/NIE Czy to prawda, że przestałeś już bić swoją żonę?
A
a-psik
26 kwietnia 2015, 21:44
Nawet na tak postawione tendencyjne pytanie odpowiedź jest bardzo prosta - "nigdy swojej żony nie uderzyłem, a ona sama o tym w każdej chwili zaświadczy; zaświadczy również cała rodzina i wszyscy nasi znajomi". Bartoszewski z jakiegoś powodu jednak wolał cicho siedzieć, a jego internetowi obrońcy z wściekłością atakują wszystkich, którzy ośmielają się zadać jakieś niewygodne pytanie. Takie zachowanie nie sprzyja rozwianiu watpliwości wokół tej postaci, a wręcz je podsyca.
!
!!!
26 kwietnia 2015, 22:40
TE  PYTANIA  ZAWIERAJĄ  PRAWDZIWE  (WERYFIKOWALNE) INFORMACJE !   NIEWIADOME  SĄ  POWODY  DLA  KTÓRYCH  TE  ZDARZENIA  ZAISTNIAŁY. Ogólnie dostępne materiały na temat Pana Bartoszewskiego to w ogromnej większości wywiady z nim samym bądź wspomnienia własne. Testis unus, testis nullus – jeden świadek, żaden świadek – jak głosi maksyma rzymskiego prawa.
3 maja 2015, 07:44
Obrazy nie ma , ale i nie ma powodu, żeby się nakręcać. Nikt nie jest w stanie zrobić czegoś złego profesorowi Bartoszewskiemu. Pozdrawiam.
P
picassojerzy
26 kwietnia 2015, 15:03
Władysław Bartoszewski, _ Sprawiedliwy wśród narodów świata. Jak nam zarzucają antysemityzm to pokazujemy że mamy tak wielu sprawiedliwych a sami na jednego z nich plujemy. Dziś facet z nie mojej bajki ale prawy człek Pan Tadeusz Cymański powiedział w odniesieniu do Pana Bartoszewskiego : Błogosławieni Pokój Czyniący. I to świdczy o wierze Pana Cymańskiego. Można ? Można. Kim trzeba być zdaniem zwolenników prawicy by być dobrym Polakiem? Skoro uczestnik, powstania, więzień Oświęcimia, więziony przez SB, działacz opozycji z taka kartą życia jego dokonania mogą być kwestionowane ? Czy jesteście aż tak zaślepieni by naprawdę nie widzieć wielkości tego człowieka ?
O
observator
26 kwietnia 2015, 15:23
Daj już spokój z tym powtarzanym jak mantra Oświęcimiem - było tu już wielokrotnie, że to akurat jedna z bardziej wątpliwych rzeczy w jego życiorysie. Być może to zdarzenie zaważyło na całej jego późniejszej germanofilskiej postawie.
KP
Korekta po raz setny
26 kwietnia 2015, 15:32
Przestań wreszcie kłamać! Nie był więźniem Oświęcimia, bo to nazwa miasta, tylko niemieckiego obozu zagłady Auschwitz.
P
picassojerzy
26 kwietnia 2015, 15:38
Mieszkam obok Oświecimia. Kłamstwem ty sie tu popisujesz. Czy to aby jest tu najbardziej istotne ? Tak był więżniem Niemieckiego Obozu Zagłady w Auschwitz. Co to zmienia w historii tego człowieka ?
26 kwietnia 2015, 15:39
Wątpliwych dla kogo? nie znam z imienia i nazwiska żadnej osoby, która podważa wagę tej sprawy w życiorysie Bartoszewskiego. To, że anonimowi użytkownicy Internetu dają upust swojej chorej wyobraźni nie stanowi o winie. Raport dla dowództwa AK na temat pobytu w Auschwitz i późniejsze odznaczenia to są fakty. Jeśli napiszę tu, że masz zeza to stanie się to faktem?
P
picassojerzy
26 kwietnia 2015, 15:41
Jan Paweł II też był germofilem ? Błogosławieni pokój czyniący !! Biskupi Polscy w 68 roku pisząc przebaczamy i prosimy o przebaczenie to też germofile ? Jestem chrześcijaninem i pojednanie pomiedzy ludźmi i narodami jest podstawową rzeczą jaką należy robić. To że udało sie pomimo krzywd doznanych pojednać z narodem oprawców jest przekraczaniem samego siebie
K
Korekta
26 kwietnia 2015, 15:43
Nie piszę o historii tego człowieka tylko o kłamstwie które rozsiewasz.
A
a-psik
26 kwietnia 2015, 16:26
Wątpliwych dla wszystkich, którzy nie mają zlasowanych mózgów. Siostra kolaboruje z Niemcami, gość trafia do Auschwitz po czym szybko zostaje zwolniony z powodu słabego zdrowia i natychmiast "zapisuje się do konspiracji". A będąc w tej konspiracji bardziej boi się Polaków niż Niemców. Po latach uważa Polskę za "brzydką pannę", gorliwie popiera organizację sięgającą korzeniami niemieckiej kieszeni, a przez Berlin jest obsypywany pieniędzmi i zaszczytami. No jak to wszystko razem nie jest co najmniej wątpliwe to trzeba mieć klapki na oczach.
A
a-psik
26 kwietnia 2015, 16:36
Co to konkretnie znaczy, że udało się "pojednać z Niemcami"? I kiedy to się udało?
S
sea
26 kwietnia 2015, 16:43
>Kim trzeba być zdaniem zwolenników prawicy by być dobrym Polakiem?< Przede wszystkim nie niszczyć Polski udziałem w Jej zniesławianiu ! Ponosi współodpowiedzialność za obecny stan Polski i za pomówienia formułowane ostatnio przez dyrektora FBI Jamesa Comey'a, za propagandę germańską (Nasze matki, nasi ojcowie), za "polskie obozy śmierci"
P
picassojerzy
26 kwietnia 2015, 17:09
Jasne bredni szefa FBI winny jest Bartoszewski i pewnie jeszcze winne jest "Pokłosie" i "Ida" tak bo Polacy to zawsze super wobec żydów sie zachowywali jasne... Winni zagłądy Żydów są tylko i wyłacznie Niemcy. Ale Polacy niejednokrotnie zachowywali sie podle. I co mamy o tym nie mówić ? Mysmy narodem świetych ?
S
sea
26 kwietnia 2015, 17:37
W utożsamianiu się z żydowskim punktem widzenia Władysław Bartoszewski przekraczał wszelkie granice. Podczas wizyty w Izraelu w 1999 roku ówczesny szef polskiej dyplomacji przepraszał Żydów za rzekomy „antysemityzm polskich ciemniaków” żyjących na prowincji, czyli polski minister dopuścił się za granicą publicznego szkalowania własnego Narodu !!! Jednocześnie nie protestował przeciwko oczernianiu Polski i Polaków w Izraelu. Tak było choćby w 2000 roku, gdy na forum Knesetu padały oskarżenia wobec Polaków o antysemityzm i wspieranie Niemców w mordowaniu Żydów. Bartoszewski to wszystko zbył milczeniem. W wywiadzie dla niemieckiej „Die Welt” powiedział, że podczas okupacji bardziej bał się swoich sąsiadów, innych Polaków niż okupujących Polskę Niemców.
26 kwietnia 2015, 18:04
PROSZĘ O DOWÓD NA TO, ŻE SIOSTRA WŁADYSŁAWA BARTOSZEWSKIEGO KOLABOROWAŁA Z NIEMCAMI. JEŚLI TEGO DOWODU NIE PRZEDSTAWISZ UZNAJĘ, ŻE DOPUŚCIŁEŚ SIĘ ZNIESŁAWIENIA.
A
a-psik
26 kwietnia 2015, 18:31
Link do źródła masz niżej w tym wątku - jeśli ta sprawa Cię interesuje to skieruj zapytanie do redakcji. Ta informacja funkcjonuje publicznie już od ładnych kilku lat i nie przypominam sobie aby doczekała się kiedyś dementi.
26 kwietnia 2015, 18:44
Czyś Ty upadł na głowę człowieku? Anonimowy blog jest dla Ciebie dowodem czyjejś kolaboracji z okupantem? Wykonałbyś wyrok na takim "kolaborancie"? SŁABO MI!!!
A
a-psik
26 kwietnia 2015, 18:51
To oczywiste, że nie - dlatego nie mówi się o winie tylko o wątpliwościach. A tych trochę jest - w przytoczonym linku masz cały szereg różnych ciekawych pytań do pana Bartoszewskiego, które nigdy nie doczekały się odpowiedzi.
26 kwietnia 2015, 19:33
Nie interesuje mnie w tej chwili Bartoszewski tylko jego siostra. Napisałeś, że "kolaboruje z Niemcami". W tych słowach nie ma cienia wątpliwości. Jako "dowód" podajesz link do artykułu, w którym bezimienny autorytet twierdzi, że siostra Bartoszewskiego kolaborowała z Niemcami i nawet wyszła za mąż za SS-mana. Nie ma żadnych dowodów na to, że tak było. Szwagier SS-man ależ to by była gratka dla przeciwników Bartoszewskiego. Tymczasem jest to tylko zniesławienie. Łajdactwo. Rozpowszechniając to łajdactwo nadajesz mu swój autorytet i jednocześnie schodzisz ze swoim autorytetem do poziomu rynsztoka. Gratuluję i bez odbioru.   
P
picassojerzy
26 kwietnia 2015, 20:14
W roku 2015 zniszczono pomniki na cmentarzu żydowskim. Mimo zgłoszenia kilkukrotnego do władz miasta, było bez reakcji. Losy polsko-żydowskie były w piekielnym czasie wojny dramatyczne. Za holokaust odpowiadają tylko i wyłącznie Niemcy. Ale Polacy nie byli i nie są bez winy wobec Żydów. Nie było rzekomego antysemityzmu. Po prostu był antysemityzm. I trzeba umieć sie do tego przyznać. Czasy były okrutne, ogrom Polaków zachowywał sie przyzwoicie ale byli wśród nas Ci co egzaminu nie zdali i kwestionowanie tego jest rozmijaniem sie z prawdą. Umiejętność przyznania sie do winy do wielkość a nie małość. Miłość do własnego narodu nie polega na tym by być ślepy na prawdę. JP II który był wielkim chrześcijaninem przepraszał za winy chrześcijan. Czy umniejszył tym wiarę w Chrystusa ? Nie. Bo nie zawsze chrześcijanie zachowywali sie godnie. Tak samo z Polakami. Uznanie własnej grzeszności też narodu jest podstawą nawrócenia i oczyszczenia.
A
a-psik
26 kwietnia 2015, 20:15
Czepiasz się - to nie dowód tylko publicznie dostępne źródło. Ciekawe, że sam Bartoszewski, tak w innych sprawach nadzwyczajnie gadatliwy, sprawę swojej siostry pokrył całkowitym milczeniem - to oczywiście też nie dowód, ale kolejny kamyczek do ogródka wątpliwości. Koło tajemniczego pana Bartoszewskiego jakoś ich sporo, a on się nie kwapił aby je rozwiać. Taka wielka postać i takie białe plamy, jest to co najmniej dziwne - normalnie jeśli w przestrzeni publicznej pojawia się nieprawdziwa informacja, np. o rodzinie, to się ją dementuje i sprawę wyczerpująco wyjaśnia aby nikt nie miał wątpliwości. Przecież to prosta sprawa, wystarczyło powiedzieć "to nieprawda, że za okupacji siostra wyszła za Niemca/SS-mana/gestapowca, ona wyszła za pana takiego i takiego, zmieszkałego tu i tu, trudniącego się tym i tym, czego świadkami byli ci i ci."
P
picassojerzy
26 kwietnia 2015, 20:32
Człowieku o pojednanie z Niemcami apelowali biskupi Polscy, prowadzony był dialog z Niemcami dziś powoli przestajemu traktować siebie jako wrogów. Bez udziału takich ludzi jak Pan Bartoszewski czy Pan Mazowiecki nie byłoby tak rozwiniętego dialogu. Wielkość JP II na tym polega że umiał dążyć do pojednania z narodem Niemieckim który to naród w wyniku wojny tyle krzywd wyrządził JP II tak samo Pan Bartoszewski, mimo pogardy napotkanej od Niemców potrafił z nimi rozmawiać prowadząc oba narody do zbliżenia ( pojednania ) jak to sobie nazwiesz. Też nie podoba mi się kłopot jaki mają Niemcy z przyznaniem do winy. Byłem np. w muzeum Mercedesa gdzie piszą że "naziści napadli na Polskę" Nie naziści napadli tylko Niemcy. Nam Polakom jakże trudno do win sie przyznać tak samo Niemcom. Jak powiada madry Tomas Merton "przyznanie sie do winy jest najdrudniejszym czynem człowieka
P
picassojerzy
26 kwietnia 2015, 21:53
Na każdy kłamliwy wpis w internecie mamy reagować i odpisywać ? Każdy może napulac a opluty ma odpisywać na każdą kalumnie jaka zobaczy w internecie !! ?? Czy Ty się dobrze czujesz ?
W
WDR
27 kwietnia 2015, 01:00
Antysemityzm o niczym nie przesądza o czym wie choćby W.Bartoszewski. Był on jednym z trybików organizacji pomagającej Żydom Żegota prowadzonej i założonej przez antysemitkę Zofię Kossak-Szczucką. Mimo swojego antysemityzmu, Zofia Kossak-Szczucka, za ratowanie Żydów (swoją postawę tłumaczyła wiarą katolicką), została uhoronowana przez Żydów medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Mam też prywatny przykład z dalszej rodziny. --- Inny świetny przykład, choć z innej beczki, to antyklerykalizm. W Małopolsce jest on szeroko obecny, ale jednocześnie to tam jest najwięcej powołań i najwyższy procent udziału w Mszy Św. Bycie anty o niczym nie przesądza. Trzeba jeszcze poznać korzenie i powody takiej postawy.
W
WT
26 kwietnia 2015, 13:22
Już nie żyje. Jest na Sądzie Boskim, jedynym sprawiedliwym. Nie mogę powiedzieć, że jest mi smutno. Teraz czeka nas miesiąc medialnego odmieniania Bartoszewskiego przez wszystkie przypadki. Dobrze, że nie mam telewizora!
M
mika
26 kwietnia 2015, 13:48
Teraz pozostaje tylko ustalić, kto go do tego zmusił.
L
liszcz
26 kwietnia 2015, 12:36
Kiedy wojna jest nieunikniona ? Wtedy, gdy kłamstwo w całej swojej ohydzie ujawniając swoje owoce, wyczerpało już wszelkie fałszywe argumenty pokazując złą wolę tych, którzy to kłamstwo głosili. Wtedy pozostaje już tylko zaparcie się w złu jakie to kłamstwo wyrządziło otwartą agresją. Na początku werbalną, gwałtownie i awanturniczo domagając się wyłączności opinii, głosu, oceny i osądu.
26 kwietnia 2015, 12:46
No, o zaparciu jeszcze dzisiaj nie było. Bardzo niedobre dla organizmu. Bardzo !
26 kwietnia 2015, 10:54
Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. Jezus Chrystus.
H
heh
26 kwietnia 2015, 11:38
To przeczytaj co sam napisałeś. Miłujcie, a nie - fałszywie wychwalajcie. Bartoszewskiemu teraz potrzeba modlitwy, a nie peanów na swoją cześć, na które był tak łasy u schyłku życia i co PeO wykorzystywała bez skrupułów.
26 kwietnia 2015, 11:40
Zaiste, słońce wschodzi nad złymi i dobrymi. To samo słońce!
26 kwietnia 2015, 12:05
A skąd wiesz co Bartoszewskiemu jest teraz potrzebne? Potrzeba to bardzo ziemski punkt widzenia. Ludzie tu na ziemi mają ciągle miliony pragnień i psudopotrzeb. Ciągle o tym myślą, zamiast po prostu żyć nie biegnąc w żadną przyszłość. A myślenie o czyichś potrzebach po śmierci? Nie sądzę, żeby tam były potrzeby. Nie po to człowiek, żyjąc długo, nachodził się przez te 93 lata "za potrzebą", żeby jeszcze po śmierci sobie czymś takim głowę zawracać.
26 kwietnia 2015, 13:40
Wiem, co napisałem. Mam kochać i modlić się za tego, który mnie krzywdzi. Nie mam się babrać w jego życiorysie. Nie mam go nienawidzieć, nie mam ogłaszać światu jego grzechów. Mam go kochać i modlić się za niego. To bardzo trudne ale tego oczekuje ode mnie Jezus. Od Ciebie także.
27 kwietnia 2015, 11:11
Tylko kto z katolików, ateistów i wszystkich innych jest zdolny to stosować (każdego dnia , bez wyjątków)? Prawie nikt tego nie umie. A można się tego nauczyć. Można to w sobie wykształcić. Ale najpierw trzeba zrozumieć ogromną wartość tego dla siebie samego.
O
OSA
26 kwietnia 2015, 09:50
To naprawde przerazajace.Na stronach prowadzonych przez oo.Jezuitow,zakonu z ktorego wywodzi sie Papiez FRANCISZEK,w wiekszosci komentarzy zieje nienawisc.Mozna miec rozne poglady,mozna kogos lubic lum nie,ale nie nalezyziac nienawiscia i ublizac ludziom lub ich pamieci w imie chrzescijanskiej religi.Celowo unikam skowa WIARY ,bo trudno mi zrozumiecwiare i nienawisc w jednej osobie.Ci co gwizdali na prof.Bartoszewskiego lub oczerniaja Go po smierci robia to najprawdopodobnie z zawisci do Niego - ze pomimo wielu trudnych chwil w Swym zyciu pozostal wierny Bogu i zasadom prawdziwego chrzescijanstwa .Jego krytycy pewnie czuja zazdrosc,ze im sie nie udalo byc po prostu uczciwymi ludzmi.Ale to ich problem;szkoda ze zakonnicy z rodziny Papieza Franciszka dokladaja do tego reki.Wolnosc slowa i wypowiedzi nie oznacza wolnosci w szkalowaniu ,ublizaniu innym ludziom. PS.Nie spodziewam sie reakcji ze strony zakonnikow,w mysl zle pojetej wolnosci slowa
26 kwietnia 2015, 10:36
Możemy próbować apelować do Deonu, by wyłączył możliwość anonimowego komentowania pod kontrowersyjnymi artykułami. Powinno to ostudzić co gorętsze głowy.
H
heh
26 kwietnia 2015, 11:52
Większość artykułów jest w taki czy inny sposób "kontrowersyjna" bo ludzie mają różne zdania na różne sprawy. Wynika z tego, że nic tylko potrzebny politruk do ustalania jedynie-słusznej-linii komentowania. Aż byś się palił na takie stanowisko, prawda?
26 kwietnia 2015, 13:32
Niech każdy pisze, co chce. Niech tylko ma odwagę robić to z zarejestrowanego konta. 
26 kwietnia 2015, 13:41
Zarejestrowane konto byłoby lepszym rozwiązaniem.
A
Adela
26 kwietnia 2015, 18:47
Do tego zgoda od proboszcza i kartka od spowiedzi.
D
dx
26 kwietnia 2015, 07:31
To bardzo znamienne. Ci sami, którzy z szydzenia i plucia na ś.p. Prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego, pilotów i ofiary katastrofy ustanowili rekordy świata, powtarzając konsekwentnie wszystkie kłamstwa putina - teraz w wielkim oburzeniu opluwają tych, którzy ośmielają się przypominać fakty z życiorysu i działalności Bartoszewskiego. Namacalnym owocem tej haniebnej, wybitnie szkodzącej Polsce Jego działalności są; niedawna wypowiedź o holokauście dyrektora FBI Jamesa Comey'a, "nazistowska Polska" w grze edukacyjnej, a wcześniej "nasi ojcowie, nasze matki" i plaga "polskich obozów śmierci" na świecie. Wystarczy przypomnieć co mówił jako minister SZ i jaką zapoczątkował służalczą narrację szczególnie z Niemcami i Żydami. Jego nienawistne i pogardliwe, publicznie formułowane i powszechnie znane wypowiedzi o Polakach dopełniają tylko obraz całości. Jest na sprawiedliwym Sądzie Ostatecznym i należny się modlić do Boga o litość i miłosierdzie dla Zmarłego, ale jako osoba publiczna, wytyczająca kierunki i całą 25-cio letnią narrację w stosunkach Polski z zagranicą Jego postępowanie musi też podlegać ludzkiemu osądowi, aby na przyszłość wyciągać wnioski. W przeciwnym bowiem razie dla nas niczym nie będą się różnić zdrada od wierności, cynizm od szlachetności, tchórzostwo od męstwa i heroizmu, egoizm od miłości, i ostatecznie - kłamstwo od prawdy.
26 kwietnia 2015, 07:17
Wzruszyłem się pokazanymi przez TVP1 uroczystościami sprzed kilku lat - 90 rocznica urodzin profesora. Nawiasem mówiąc bardzo dobre przemówienie Tuska. Zawsze lubiłem gadanie Bartoszewskiego. Nigdy to nie były jakieś smęty. Zawsze w tym przemawianiu znajdował się bardzo żywy człowiek. Zawsze najmocniej istniał cały w środku tej swojej mowy. To mówienie OGLĄDAŁO SIĘ jako w całości przez niego przeżyte. I przede wszystkim dlatego właśnie nigdy nie było to jakieś tam tylko bleble. W jego wystąpieniach czuło się, że daje siebie. Pewnie wiedział, że gdy siebie się nie daje - niczego sie nie daje. Robił wrażenie fajnego, rozumnego człowieka. Ogrom przeżyć, wyjątkowy życiorys i ta filozofia przebaczania i pojednania... Ona właśnie świadczy o jego mądrości. Zrobienie sobie z walki i zemsty sposobu na życie jest czymś tak koszmarnie głupim i samounicestwiającym, a jednak ludzie w tę pułapkę wpadają. Niby wydaje się, że nie ma alternatywy dla przebaczenia i pojednania, ale w praktyce jest to dla wielu pospolitych umysłów postulat nie do wykonania. Żeby to umieć, trzeba jednak zdobyć pewien wyższy rodzaj świadomości. Ta świadomość to potęga. Myślę, że energia i świadomość profesora Bartoszewskiego zawsze będą krążyć we wszechświecie i nie przestaną odnawiać w błąkających się po tym łez padole - prawdę, że dla pojednania i przebaczenia nie ma alternatywy i że nie tylko warto być uczciwym, ale przede wszystkim warto być świadomym.
26 kwietnia 2015, 07:51
+1
H
heh
26 kwietnia 2015, 11:56
Wyższy stan świadomości, energia Bartoszewskiego we Wszechświecie - niezły odjazd.
26 kwietnia 2015, 12:19
Boisz się,że do Ciebie nie dotrze?
A
a-psik
26 kwietnia 2015, 03:42
Charakterystyczne, że najbardziej Bartoszewskiego - niech mu ziemia lekką będzie - chwalą ci sami co w innych wątkach zawzięcie bronią banderowców i obecnej polityki ukraińskich władz gloryfikacji UPA. A w jeszcze innych kibicują za antypolską POlszewią. Widać swój swego świetnie wyczuje.
A
a-psik
26 kwietnia 2015, 04:17
I znalezione w sieci - ciekawe spostrzeżenie, sprzed kilku już lat: "Zwolniony z Oświęcimia po kilku miesiącach – 8 kwietnia 1941, co było wydarzeniem niespotykanym. Według Bartoszewskiego zwolnienie zawdzięcza przyjaciołom z Polskiego Czerwonego Krzyża, oficjalnym powodem był zły stan zdrowia. Nieoficjalnie zwolnienie przypisywano stawiennictwu siostry Bartoszewskiego, która kolaborowała z Niemcami, nawet wyszła za mąż za SS-mana. (...) Tłumaczenie, że go zwolnili ze względów zdrowotnych wydaje się co najmniej podejrzane. Bartoszewski niemal natychmiastowo po wyjściu z Oświęcimia został wzięty do struktur konspiracyjnych. Jest to sytuacja nie do pomyślenia, taki człowiek był zbyt podejrzany, tacy ludzi mogli być pod obserwacja, dla konspiracji to zbyt duże ryzyko… Bartoszewski prawdopodobnie albo zataił ten niewygodny fakt, albo został wciągnięty do konspiracji z pomocą niemieckiej agentury. W tym czasie niemiecka agentura była niezwykle rozwiniętą. Dzisiaj milczy się o tej niechlubnej przeszłości hasło Grupa 13 nikomu nic nie mówi podobnie jak ŻGW! dla której pracowały tysiące żydowskich agentów. Żagiew czyli Żydowska Gwardia Wolności działała nie tylko w getcie warszawskim, a w całej Warszawie. Służyła do infiltrowania żydowskich i polskich organizacji podziemnych, w tym niosących pomoc Żydom. Niemcy wyposażali swoich żydowskich agentów także w broń! Agenci mieli za zadanie udawać, że szukają pomocy, a gdy znaleźli Polaków, którzy im ją zaoferowali, po prostu donosili na nich skazując ich i tym samym często ich rodziny na śmierć." [url]http://www.bibula.com/?p=33797[/url]
?
?
25 kwietnia 2015, 23:03
W. Bartoszewskiego zwolniono z KL Auschwitz za co? Nie znam innych tego typu podobnych przypadków.
25 kwietnia 2015, 23:06
Zadaj to pytanie w Polskim Czerwonym Krzyżu
25 kwietnia 2015, 23:19
Bohun, chyba musimy pogadać...Ja go nie lubiłam i nie lubię, uważam, że do dni w niewoli po wojnie był wiarygodny. Jakim cudem stał się później takim ulubieńcem obecnych władz? Jeśli jestem w błędzie, potrzebuję pomocy i nie obiecuję, że tak po prostu uwierzę. Zrozumiałeś?
25 kwietnia 2015, 23:40
Jasne, że zrozumiałem. Zaistniał w polityce i musiał się opowiedzieć po którejś ze stron. Nie było mu po drodze z PiS więc wybór mógł być tylko jeden. Dla wielu to wystarczy, by pluć. Tylko, czy śmierć człowieka jest dobrym momentem, by sobie przypomnieć o obowiązku plucia?
25 kwietnia 2015, 23:52
Naprawdę uznałeś, że o to mi chodziło??!! Nie będę wobec tego pytać Cię o nic więcej ani rozmawiać o niczym więcej. Naprawdę nie o to mi chodziło. Stop, stop
A
a-psik
26 kwietnia 2015, 03:55
Dlaczego był reżimowycm ulubieńcem? To proste - ludziom, dla których Polska to "brzydka panna bez posagu" i którzy za okupacji bardziej bali się Polaków niż Niemców jest naturalnie blisko do ludzi, dla których "polskość to nienormalność".
26 kwietnia 2015, 07:36
Wybacz, to przez rozżalenie tą chrześcijańską postawą oskarżania bez dowodów albo z dowodami w postaci artykułu w sieci. Daleko nie szukając przeczytaj to, co z siebie wydalił komentator a-psik. To mnie boli. Bartoszewski napisał do swoich dowódców w AK raport na temat pobytu w obozie. Sugeruje się natomiast, że ten pobyt zataił, żeby nie wyszło na jak, że jest niemieckim agentem. Czy niemieckim agentom AK przyznawała Krzyże Walecznych a Izrael honorowe obywatelstwo i tytuł Sprawiedliwego? @theONA szanuję Twoją wrażliwość polityczną ale Bartoszewski miał prawo mieć inną. Dlaczego tak jest ceniony przez obecną władzę? Bo ją poparł. Nie doszukiwałbym, się w tym jego poparciu drugiego dna. Po tej stronie, po której on stanął stoi wielu porządnych ludzi. Takiego dokonali wyboru.  Oczywiste, że jego ostry język nie wzbudzał sympatii u osób o innych poglądach politycznych. Doceniam, co napisałaś. Nie lubisz go i nie lubiłaś. I to jest normalna postawa w takiej sytuacji. Natomiast to, co tu wyprawiają wyznawcy "prawdy" to jest żanada.
26 kwietnia 2015, 07:49
@theONA zastanawiam się, czy zgodnie zmoją intencją odczytasz moje słowa "po tej stronie, po której stanął stoi wielu porządnych ludzi"... Chodziło mi o to, że porządni ludzie miewają różne sympatie polityczne. Są tacy wśród wyborców PiS ale są też wśród wyborców PO. Tak uważam.
26 kwietnia 2015, 08:35
Boli Cię to. Ten ból świadczy o zdrowiu. To wielkie zdrowie, gdy boli niesprawiedliwość i nieświadomość drugiego człowieka. Znaczy, że żyjesz.
26 kwietnia 2015, 08:42
Dobrze uważasz. Porządni ludzie po prostu są. Tu albo tam... Najważniejsze, że są.
P
picassojerzy
26 kwietnia 2015, 15:26
Skończ bełkotać ! O jakim reżimie pieprzysz bo trudno to inaczej nazwać. Siedziałeś w Oświcimiu ? Bartoszewski tak, pomagałeś Żydom a Bartoszewski tak. Walczyłeś w powstaniu ? A Bartoszewski tak, walczyłeś o wolną Polskę ? a Bartoszewski tak. I teraz by sobie podnieśc samopoczucie walczysz z "reżimem jak nic ci za to nie grozi. Pan Bartoszewski był po prostu mądrym człowiekiem jak JanNowak Jeziorański, Jan Karski czy jeszcze jest Zbigniew Brzeziński. Ale ty jesteś ślepy i jedynie współczesna prawica jest patriotyczna a inne partie to rezim. !?
K
Korekta
26 kwietnia 2015, 15:48
Oświęcim to nazwa miasta. Bartoszewski siedział w niemieckim obozie zagłady Auschwitz.
D
DarekM
25 kwietnia 2015, 21:08
Płacz Lemingu! Odszedł Twój autorytet! Jest coś bardziej niesłychanego w długim życiorysie „profesora”. To odmowa Orderu Orła Białego dla Witolda Pileckiego . Prawdziwy bohater nie został uhonorowany najwyższym odznaczeniem Rzeczypospolitej przez bohatera nadmuchanego. Bartoszewski, blokując pośmiertne odznaczenie dla Pileckiego, postąpił dla siebie logicznie. Bo może być tylko jeden bohater niemieckiego KL Auschwitz. I ma nim być Władysław Bartoszewski, który przebywał w obozie siedem miesięcy i w tajemniczy sposób został wypuszczony. Nie może nim być Witold Pilecki, który poszedł do Auschwitz z ochotniczą misją i przez 2,5 roku tworzył więźniarską konspirację zbrojną
B
blur
25 kwietnia 2015, 21:42
Podbijam. Trzeba o tym pisać wprost mimo jazgotu zbaraniałych półinteligentów. Bartoszewski nie miał żadnych zasług dla Polski! Oddał natomiast nieocenione zasługi innym państwom, stąd ten płacz w Izraelu i w Niemczech. Polska nic nie straciła.
25 kwietnia 2015, 22:08
Żołnierz Armii Krajowej odznaczony przez Armię Krajową Krzyżem Zasługi i Krzyżem Walecznych to dla mnie bohater. Cześć Jego Pamięci!  
L
leszek
25 kwietnia 2015, 22:22
Wytrzyj pianę z ust, otrzyj ślinę z monitora i potem napij się szklanki wody, to może otrzeźwiejesz.
B
blur
25 kwietnia 2015, 22:57
Szanowny Panie daj Pan już spokój, co Polska z tego ma?? Co mu z tych medali?? Niech zazana pokoju wiecznego, ale nie dajmy się zwariować i nie traktujmy tego człowieka jak bohatera. Ot taki sobie stary fircyk co miał nosa do tego gdzie bardziej sie opłaca zamoczyć i w tym tkwił cały jego kunszt. Żenada raczej nic więcej.
P
picassojerzy
26 kwietnia 2015, 15:28
Te słowa to słowa łajdaka ! Zaden uczciwy człowiek takich słów w obliczu takiego życiorysu nie powie !
L
Logik
26 kwietnia 2015, 18:49
Nie można osądzać bliźnich! Nawet jeśli blur wypowiedziła słowa, których nie powinien powiedzieć czy napisać to należy dać świadectwo wierze i zwracać się do niego z szacunkiem i miłosierdziem.
27 kwietnia 2015, 14:35
Te wszystkie brednie i tak tego życiorysu nie zmienią. Więc proszę się wszelkim łajdactwem nie smucić.
ZP
zasługi profesora
25 kwietnia 2015, 20:46
DYPLOMATYCZNA  KOLABORACJA  BARTOSZEWSKIEGO  Z NIEMCAMI Bartoszewski jako szefa MSZ na uroczystym posiedzeniu Bundestagu i Bundesratu (28 kwietnia 1995 roku) wygłosił przemówienie w którym jako pierwszy polski polityk tej rangi przeprosił Niemców za powojenne wysiedlenia. W tym przemówieniu zaniżył też liczbę Polaków, którzy zginęli podczas II wojny światowej. Nie dziwi więc to, że w kolejnych latach były minister bagatelizował fałszowanie najnowszej historii przez Niemców, czy też działalność Eriki Steinbach i jej Związku Wypędzonych i tym podobnych stowarzyszeń. Dorota Arciszewska-Mielewczyk, prezes Powiernictwa Polskiego, mówiła wprost, że minister zajmuje się przede wszystkim tłumaczeniem polityki niemieckiej Polakom, tak jakby był rzecznikiem tamtejszych władz. Wielokrotnie odmawiał pomocy Polakom mieszkającym w Niemczech. Jak informowali przedstawiciele polskiej mniejszości w tym kraju, odmowy dotyczyły nie tylko przypadków zniesławiania dobrego imienia Polski, lecz również udzielenia konkretnej pomocy ofiarom II wojny światowej. W wywiadzie dla niemieckiej „Die Welt” powiedział, że podczas okupacji bardziej bał się swoich sąsiadów, innych Polaków niż okupujących Polskę Niemców. Bo Polacy mogli go wydać za niesienie pomocy Żydom. To zresztą pasowało też do propagandy prowadzonej przez żydowski przemysł holokaustu, który obarcza Polaków współodpowiedzialnością za to, że Niemcy na polskiej ziemi mordowali Żydów.
ZP
zasługi profesora
25 kwietnia 2015, 20:47
DYPLOMATYCZNA  KOLABORACJA  BARTOSZEWSKIEGO  Z  ŻYDAMI Przez tzw. salon Władysław Bartoszewski traktowany jest również jako jeden z symboli pojednania polsko-żydowskiego. Jednak w świetle faktów jego rola w budowaniu dobrych relacji między Polakami a Żydami jest wręcz szkodliwa. Ksiądz profesor Waldemar Chrostowski, który jeszcze w latach 80. XX wieku był jedną z pierwszych osób, która organizowała dialog polsko-żydowski, zalicza Bartoszewskiego do grona liberalnych katolików, którzy uważają, że polska strona powinna uznawać wszystkie postulaty podnoszone przez stronę żydowską. To dlatego Bartoszewski jako szef Międzynarodowej Rady Państwowego Muzeum w Oświęcimiu poparł decyzję o usunięciu w grudniu 1997 r. krzyży z terenu byłego niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau (Rada nad tym nie głosowała). W utożsamianiu się z żydowskim punktem widzenia Władysław Bartoszewski przekraczał wszelkie granice. Podczas wizyty w Izraelu w 1999 roku ówczesny szef polskiej dyplomacji przepraszał Żydów za rzekomy „antysemityzm polskich ciemniaków” żyjących na prowincji, czyli polski minister dopuścił się za granicą publicznej krytyki własnego Narodu. Jednocześnie nie protestował przeciwko oczernianiu Polski i Polaków w Izraelu. Tak było choćby w 2000 roku, gdy na forum Knesetu padały oskarżenia wobec Polaków o antysemityzm i wspieranie Niemców w mordowaniu Żydów. Bartoszewski to wszystko zbył milczeniem.
L
leszek
25 kwietnia 2015, 22:26
Profesor Bartoszewski niczego innego nie mówił, jak rzeczy prawdziwe. Zamiast pracowitego opluwania i obśliniania pod różnymi nickami spróbuj kiedyś uruchomić myślenie, najlepiej samodzielne. Wytwarzanie śliny jest czynnością fizjologiczną, myślenie już wymaga pewnego wysiłku.
25 kwietnia 2015, 20:46
Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło ,takie komentarze jak poniżej PiS i jego środowisko na wieczną opozycję bo ludzie tzw.środka zobaczą co nas czeka a więc niech plują!!
W
WDR
25 kwietnia 2015, 20:51
Który wpis umieścił PiS, bo nie widzę? To naprawdę podłość, żeby wykorzystywać śmierć człowieka do bieżącej walki politycznej. Wstydź się!
B
bd
25 kwietnia 2015, 19:35
Taka metoda - powtarzamy niestrudzenie i w koło- pan Bartoszewski był: wspaniałym i wybitnym patriotą, Polakiem, myślicielem i profesorem. A kto się z tym nie zgadza, ten sączy jad, pluje, dzieli, jest frustratem i moralnym karłem. Jeśli fakty temu przeczą, tym gorzej dla faktów.   
P
picassojerzy
25 kwietnia 2015, 20:34
 A jakie to fakty ? Był w Oświecimi. Walczył z Niemcami siedział zamkniety przez UB w komunistycznych więzieniach ? To  mało ? Od wyjścia z więzienia wspiera opozycję w walce o wolną Polskę To co nie był patriotyzm ?
V
viki
25 kwietnia 2015, 20:45
Już ci ktoś poniżej odpisał. Był zwolniony z Oświęcimia (jeden taki przypadek na 6 lat okupacji i dziesiątki  obozów) z powodu "stanu zdrowia". Jeśli był bity przez UB, to przez swoich, rehabilitowali go swoi, lansowali go przez lata sami swoi wciskając nam kit. I skoro naszła cię ślepota, to inne zasługi pana profesora zaraz POwyżej.
K
Korekta
25 kwietnia 2015, 22:26
Oświęcim to miasto. Niemiecki obóz zagłady to Auschwitz !!!
K
Korekta
25 kwietnia 2015, 22:27
Oświęcim to miasta. Niemiecki obóz zagłady to Auschwitz !!!
25 kwietnia 2015, 23:35
Tak też uważam. Nie wydaje mi się, by sprawiedliwym było osądzanie całego miasta, jego mieszkańców i jego potomków za zbrodnię, którą w dodatku popełnili ludzie innej narodowości...
26 kwietnia 2015, 13:45
To nie był osąd miasta tylko skrót myślowy. W innym miejscu zostałem nazwany "Szwabem", bo użyłem słowa Auschwitz na oświęcimski obóz. Widzę to tak, gdy ktoś chce uderzyć to kamień się znajdzie. Przyznaję jednak, że właściwą nazwą tego obozu jest KZ Auschwitz-Birkenau i najlepiej z dopiskiem "niemiecki".  
26 kwietnia 2015, 13:46
KL a nie KZ
26 kwietnia 2015, 18:24
Bartoszewski nie był jedynym człowiekiem zwolnionym z Auschwitz a tym bardziej jedynym zwolnionym z dziesiątków obozów. Zapoznaj się z raportem rotmistrza Pileckiego. Dowiesz się, że czasem rodzinom udawało się wyrwać swoich bliskich z tego piekła. 
25 kwietnia 2015, 16:24
I jak Ci się Deonie podobają komentarze? Może warto byłoby je ograniczyć do osób zarejestrowanych?  Czy może badacie w ten sposób kondycję moralną naszego społeczeństwa? Mnie się robi niedobrze a Wam?
H
heh
25 kwietnia 2015, 17:07
Po komentarzach widać, że ludzie powoli zaczynają się budzić, a propaganda z telewizora i kreowanie reżimowych świętych nie są już tak szatańsko skuteczne jak dawniej. To dobry znak.
25 kwietnia 2015, 22:34
Zwróć uwagę na to, że to nie reżim wykreował Bartoszewskiego. Gdy odznaczono go Krzyżem Zasługi i Krzyżem Walecznych w 1944 roku reżimu nie było, gdy został w 1963 roku Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata to tego tytułu nie nadał mu reżim. Gdy polski rząd na uchodźtwie w 1986 roku uhonorował Bartoszewskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski to nie działał w imię reżimu.
O
olaf
25 kwietnia 2015, 15:26
picassojerzy (jak poniżej widać), to POjętny uczeń pana prof. dr hab. Władysława Bartoszewskiego vide - studium zasad i miłości do Polaków [url]http://www.youtube.com/watch?v=TKrp4lJO1DQ[/url]
P
picassojerzy
25 kwietnia 2015, 16:02
Byłbym zaszczycony gdybym mógł być nazwany Jego uczniem. Karski, Mazowiecki, Jeziorański, Bartoszewski. to ludzie którym miałem okazję obserwować za życia i im chołd wielki oddaję za naukę patriotyzmu i polskości
L
lelokas
25 kwietnia 2015, 17:49
Masz gorączkę,jesteś naćpany czy może jesteś POP (Pełniącym Obowiązki Polaka)?
K
klara
25 kwietnia 2015, 18:58
i im chołd wielki oddaję za naukę patriotyzmu i polskości Szkoda, ze ta nauka nie objęłą jeszcze polskiej otrografii.
P
picassojerzy
25 kwietnia 2015, 14:41
Wystarczy wejśc na portal katolicki by zobaczyć jak bardyo dominuje tu bełkot i opluwanie drugiego człowieka. Pan Bartoszewski, Pan Karski, Pan Bzeziński, Pan Mazowiecki, Pan Jan Nowak-Jeziorański wspaniali patrioci, Polacy. Odchodzą powoli do Boga pozostawiając nas osamotnionych. Zostają jako kamienie milowe ich wielkie dokonania dla chrześcijaństwa i Polski. A frustraci, ktorych zajęciem jest tworzenie śliny w celu oplcia tych Polaków zaraz zabierają głos w ich chorej walce o tzw. prawdę która w ich wykonaniu jest "gówno prawdą". Żałosne to.
V
victor
25 kwietnia 2015, 14:58
Bełkot i opluwanie zaplutych karłów reakcji. Ale to już picassojerzy było ! Patrioci ? Zależy jakiego państwa i komu służyli. Polacy ? Jedynie pewne, że z meldunku. Czy odchodzą do Boga ? Mam poważne wątpliwości.
R
ranfak
25 kwietnia 2015, 15:43
To nie jest żaden bełkot opluwający kogokolwiek. To jest prawda,która po latach zakłamywania i ogłupiania przebija się do Polaków. Od 1989 roku przemilczano zasługi,męstwo i wielki narodowy patriotyzm wielu Polaków a w to miejsce podstawiano nam osoby-atrapy wszelkiej maści,które mieliśmy z założenia przyjąć jako polskie i własne. Obcym propagandzistom jednak się nie udało.Polacy przekazują sobie prawdę w codziennych rozmowach (jak za okupacji i za komuny).Kłamstwo zawsze wyjdzie na jaw,bo za prawdą stoi sam Bóg!
P
picassojerzy
25 kwietnia 2015, 15:49
Pan Bartoszewski wspaniale służył Polsce całe wspaniałe życie. Jak ktoś nie potrafi widzieć zasług TAKICH POLAKÓW którzy walczyli i z okupantem niemieckim i z sowietyzacją Polski musi być zaślepiony pogardą.
P
picassojerzy
25 kwietnia 2015, 15:56
Któż to jest właścicielem prawdy ty ją znasz ? I ty próbujesz Boga w swe chore wywody mieszać. Kto to atrapa ? Człowiek jak Pan Bartoszewski, walczący i z Niemcami i cierpiący po wojnie od SB ? Już samo to cieprienie z którego wychodzi bez nienawiści. I potrafił dążyć do pojednania z tymi od których doznał krzywd. I to stanowi prawdziwą wielkośc człowieka. Umieć dążyć do pojednania i do miłości drugiego człowieka mimo doznanych krzywd. Tacy jak ty będą opowiadali później bzdety by umniejszyć ich dokonania 
25 kwietnia 2015, 16:08
Nie przejmuj się tak bardzo komentarzami. Czasem ludziska piszą bo piszą a nie dlatego, że tak czują i myślą. Do pewnych przemyśleń trzeba dojrzeć, czego szczerze życzę Twoim rozmówcom.
P
picassojerzy
25 kwietnia 2015, 16:37
Na początku było SŁOWO. Słowo ma znaczenie. Również to pisane w internecie. Musimy czuć sie odpowiedzialnym za słowo. Słowem można zabić tak samo jak nożem. Ponieważ najpierw sie jest człowiekiem przyzwoitym a dopiero później można być chrześcijanimem. Usiłuje jedynie być przyzwoitym. A to oznacza również bronienia szacunku dla drugiego człowieka. Szczególnie tej wielkości jak Pan Bartoszewski.
25 kwietnia 2015, 17:31
Masz rację. Każdy z nas piszących komentarze odpowie za ich treść przed Stwórcą. Chciałem tylko wyrazić moje przekonanie, że wiele agresywnych słów wynika z niedojrzałości komentatorów. Pomijając to, że ataki na Pana Bartoszewskiego są oparte o wydumane "fakty" lub wyrwane z kontekstu Jego słowa to wygłaszane po jego śmierci nie mieszczą się w granicach polskiej tradycji i kultury, gdzie po śmierci tylko dobrze lub wcale.
K
klara
25 kwietnia 2015, 17:39
Na początku było SŁOWO. Słowo ma znaczenie. Owszem, ma. I właśnie pewne słowa pana Bartoszewskiego odbijają się w negatywnych opiniach komentatorów. (Pewnie wolisz, żebym ich tu nie przytaczała).
L
luytob
25 kwietnia 2015, 17:55
Był zwolniony z Oświęcimia (jeden taki przypadek na 6 lat okupacji i dziesiątki  obozów) z powodu ,,stanu zdrowia''. Jeśli był bity przez UB,to przez swoich, rehabilitowali go swoi,lansowali go przez lata sami swoi wciskając nam kit.
L
lyok
25 kwietnia 2015, 17:59
Nadszedł właśnie czas na odkłamywanie polskiej historii,budzenie się świadomości narodowej Polaków i tego procesu już nikt nie zatrzyma. Nędza w którą nas wprowadzili po 1989 roku wyzwoliła w nas Polakach myślenie a to jest największa broń.
P
picassojerzy
25 kwietnia 2015, 19:21
Każdy wypowiedział w życiu słowa niebaczne. Każdy. Ocena człowieka polega na widzeniu całości zyciorysu i wielkości działań przezeń podejmowanych. Plucie jakie tu sie odbywa i kwestionowanie patriotyzmu Pana Bartoszewskiego jest tym samym czym było gwizdanie na cmentarzu też na niego.
P
picassojerzy
25 kwietnia 2015, 19:30
Pięknie widze myślisz o drugim człowieku. Niestety nie mam tego przekonania że to z niedojrzałości. To często z przekonania o posiadaniu prawdy. Gdzie tylko jedni mają rację i prawo do prawdy. Tymczasem partie polityczne różnie mogą rozumieć patriotyzm mają prawo do różnych pogladów i do różnego wyrażania swej wiary. Wszyscy mają czuć sie w Polsce jako w ich państwie. Do tego konieczna jest umiejętność dialogu, szacunek do drugiego. To wszystko pokazywał Pan Bartoszewski. Człowek który był więźniem obozu koncentracyjnego, później SB później wspierał opozycję. Po roku 89 działał dla dobra Polski. I kogoś takiego niektórzy maja czelność kwestionować patiotyzm.
P
picassojerzy
25 kwietnia 2015, 19:33
W nędzę to wprowadził w Polskę 40 lat systemu komunistycznego. A od 89 wreszcie budujemy wolną i demokratyczną polskę. Idzie różnie.
25 kwietnia 2015, 20:34
Pominałeś jeszcze tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, udział w Powstaniu Warszawskim... To był wielki Polak i wielki człowiek. Tylko człowiek. Popełniał zapewne błędy i miał poglady polityczne. Każdy ma prawo mieć inne poglady od tych, które on miał. Nie za bardzo jednak mamy prawo by za te poglady obrzucać go łajnem. Zwłaszcza po śmierci. Kto tego nie rozumie wydaje sobie świadectwo.
K
Korekta
26 kwietnia 2015, 18:54
Oświęcim to nazwa miasta. Niemiecki obóz zagłady to Auschwitz. Tak jak Lublin to miasto, a niemiecki obóz zagłady to Majdanek / Maydanek.
V
viki
25 kwietnia 2015, 14:40
Nawet wielbiciele "geniuszu" zmarłego wiedzą, że wyzwiska, którymi szczodrze częstował Polaków, nigdy nie zostały zapomniane! W  taki sposób ś.p Władysław, zostanie na własne życzenie zapamiętany przez Polaków! Jednym zdaniem! Pan Bóg jest dobry, wszystkie marzenia zmarłego się spełniły!
PK
piękna karta Bartoszewskiego
25 kwietnia 2015, 13:40
DYPLOMATYCZNA  KOLABORACJA  BARTOSZEWSKIEGO  Z NIEMCAMI Bartoszewski jako szefa MSZ na uroczystym posiedzeniu Bundestagu i Bundesratu (28 kwietnia 1995 roku) wygłosił przemówienie w którym jako pierwszy polski polityk tej rangi przeprosił Niemców za powojenne wysiedlenia. W tym przemówieniu zaniżył też liczbę Polaków, którzy zginęli podczas II wojny światowej. Nie dziwi więc to, że w kolejnych latach były minister bagatelizował fałszowanie najnowszej historii przez Niemców, czy też działalność Eriki Steinbach i jej Związku Wypędzonych i tym podobnych stowarzyszeń. Dorota Arciszewska-Mielewczyk, prezes Powiernictwa Polskiego, mówiła wprost, że minister zajmuje się przede wszystkim tłumaczeniem polityki niemieckiej Polakom, tak jakby był rzecznikiem tamtejszych władz. Wielokrotnie odmawiał pomocy Polakom mieszkającym w Niemczech. Jak informowali przedstawiciele polskiej mniejszości w tym kraju, odmowy dotyczyły nie tylko przypadków zniesławiania dobrego imienia Polski, lecz również udzielenia konkretnej pomocy ofiarom II wojny światowej. W wywiadzie dla niemieckiej „Die Welt” powiedział, że podczas okupacji bardziej bał się swoich sąsiadów, innych Polaków niż okupujących Polskę Niemców. Bo Polacy mogli go wydać za niesienie pomocy Żydom. To zresztą pasowało też do propagandy prowadzonej przez żydowski przemysł holokaustu, który obarcza Polaków współodpowiedzialnością za to, że Niemcy na polskiej ziemi mordowali Żydów.
PK
piękna karta Bartoszewskiego CD
25 kwietnia 2015, 13:42
DYPLOMATYCZNA  KOLABORACJA  BARTOSZEWSKIEGO  Z  ŻYDAMI Przez tzw. salon Władysław Bartoszewski traktowany jest również jako jeden z symboli pojednania polsko-żydowskiego. Jednak w świetle faktów jego rola w budowaniu dobrych relacji między Polakami a Żydami jest wręcz szkodliwa. Ksiądz profesor Waldemar Chrostowski, który jeszcze w latach 80. XX wieku był jedną z pierwszych osób, która organizowała dialog polsko-żydowski, zalicza Bartoszewskiego do grona liberalnych katolików, którzy uważają, że polska strona powinna uznawać wszystkie postulaty podnoszone przez stronę żydowską. To dlatego Bartoszewski jako szef Międzynarodowej Rady Państwowego Muzeum w Oświęcimiu poparł decyzję o usunięciu w grudniu 1997 r. krzyży z terenu byłego niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau (Rada nad tym nie głosowała). W utożsamianiu się z żydowskim punktem widzenia Władysław Bartoszewski przekraczał wszelkie granice. Podczas wizyty w Izraelu w 1999 roku ówczesny szef polskiej dyplomacji przepraszał Żydów za rzekomy „antysemityzm polskich ciemniaków” żyjących na prowincji, czyli polski minister dopuścił się za granicą publicznej krytyki własnego Narodu. Jednocześnie nie protestował przeciwko oczernianiu Polski i Polaków w Izraelu. Tak było choćby w 2000 roku, gdy na forum Knesetu padały oskarżenia wobec Polaków o antysemityzm i wspieranie Niemców w mordowaniu Żydów. Bartoszewski to wszystko zbył milczeniem.
L
lewiyb
25 kwietnia 2015, 12:49
Od tego ,,pojednania'' z Niemcami wyrażonego całusami Mazowieckiego z Kohlem rozpoczęli demontaż Polski. Niemcy osiągnęły w Polsce i w Europie pokojowo to,czego nie udało się zbrojnie Hitlerowi. To pojednanie najlepiej oddaje fakt,że w ,,naszym'' sejmie bez względu na okoliczności wyborcze mniejszość niemiecka ma zagwarantowane dwa mandaty poselskie. Ogromna liczba Polaków w Niemczech nie ma statusu Polonii,bo nadal obowiązują tam Dekrety Hitlera.
C
Czytelnik
25 kwietnia 2015, 12:21
Starzeję się... Wydaje mi się, że napastliwe komentarze do życia i dokonań Bartoszewskiego piszą młodzieniaszki. Chciałbym zapytać takiego "śpika", jak to na Sląsku prawią, jak zareagował, kiedy ktoś sprawił mu przykrość, albo potraktował niesprawiedliwie, np. dał mu niższą ocenę na egzaminie, niż ta, na którą faktycznie umiał, zasłużył.. Albo... Bartoszewskie nacierpiał się od Niemców starszenie, potem od komuny. Ale on potrafił to przemienić w postawę pojednania. Jak mawiał Ricoeur, przywrócił pamięci przyszłość. Doświadczenie życiowe, trudności z przebaczeniem własnym krzywdzicielom, po prostu wiek pozwalają na docenienie tego, co Bartoszewski zainicjował. Jeśli ktoś jego postawę określa jako postawę zdrajcy, powinien do dziś karmić swoją nienawiść, regularnie, najlepszymi kąskami swej egzystencji. Współczuję mu... P.S. Bartoszewski miał gębę jak... Miał wady. Ale tego młodzieniaszki rozumieć nie chcą
B
blur
25 kwietnia 2015, 12:48
Tak, widać tę starość przede wszytskim w poważnej wadzie wzroku. Bzdury pan piszesz panie starszy. Nacierpiał to się od Niemców i Żydokomuny rotmistrz Pilecki, przyznania któremu Orderu zdecydowanie oponował Bartoszewski, łasy na odzanczenia wybityny przedstawiciel Żydokomuny i agentury niemieckiego wpływu na Polskę.
P
pytajnik
25 kwietnia 2015, 12:49
Bartoszewskie nacierpiał się od Niemców Jakieś szczegóły?
25 kwietnia 2015, 16:11
Młodzieniaszki dorosną. Jak im życie trochę da popalić poprawi im się perspektywa. Żyję tą nadzieją.
25 kwietnia 2015, 16:12
Oświęcim
25 kwietnia 2015, 16:19
przestawiciel żydokomuny walczący w AK, aresztowany w 1946 po dwóch latach zwolniony i ponownie aresztowany w 1949, zwolniony po pięciu latach... Najlepsze lata komuny przesiedział w więzieniu... Taki był z niego "komunista" ...czasem warto milczeć
P
pytajnik
25 kwietnia 2015, 16:28
Ten, z którego został po kilku miesiącach zwolniony ze względu na "zły stan zdrowia"?
25 kwietnia 2015, 16:32
Tak, wierz mi, że nie chciałbyś doświadczyć kilku miesięcy Oświęcimia.
P
pytajnik
25 kwietnia 2015, 16:38
Nikt by nie chciał - co nie zmienia faktu, że te "straszne krzywdy" rzekomo doznane przez niego od Niemców były niczym w porównaniu z piekłem jakie przechodzili inni. Może dlatego czuł do nich taką miętę?
25 kwietnia 2015, 17:38
Nie rozumiesz co to przebaczenie. Przypomnij sobie, co Jezus powiedział na krzyżu o swoich oprawcach. Już po obozie Pan Bartoszewski był żołnierzem Armii Krajowej i walczył w Powstaniu Warszawskim. Pewnie zabił kilku Niemców. Wiesz nie siliłbym się na ocenę takiej osoby jak Pan Bartoszewski. Zostawiłbym to Panu Bogu.
P
pytajnik
25 kwietnia 2015, 17:47
Znana postać to sobie o niej gawędzimy, gdzie tu widzisz ocenianie?
K
Korekta
25 kwietnia 2015, 17:53
Nie Oświęcim, bo to nazwa miasta tylko niemiecki obóz zagłady Auschwitz
25 kwietnia 2015, 20:55
Nie nazywałbym gawędą kwestionowania cierpień więźnia Auschwitz. Oceniłeś je, jako "rzekome" i użyłeś cudzysłowu, by ośmieszyć "straszne krzywdy" w zestawieniu z "orawdziwymi krzywdami". Zasugerowałeś też niejasny stosunek Bartoszewskiego do Niemców. Taka sobie gawęda pytajnika... Tymczasem: "Zmarł Wielki Człowiek. Polski patriota. Przyjaciel Żydów i Niemców. Więzień obozu Auschwitz-Birkenau. Żołnierz Armii Krajowej. Historyk i działacz społeczny. Członek Rady Pomocy Żydom „Żegota”. Sprawiedliwy wśród Narodów Świata." ze strony Muzeum Polin.
25 kwietnia 2015, 20:56
Tak, masz rację. 
B
blur
25 kwietnia 2015, 11:31
Jak pojawia się krytyka to najlepiej wyłączyć komentarze. Brawo dls ekipy Deonu. Pojednanie polsko-niemieckie jest synonimem zdrady, czyli poświęcania interesów państwa i narodu polskiego dla interesu Niemiec. Dużo złego zrobił dla interesów polskich ten człowiek. Natomiast Niemcy i Żydzi mogą opłakiwać swojego człowieka. Niech mu ziemia lekką będzie.
L
leszek
25 kwietnia 2015, 12:18
Jakbyś zamiast inwektyw i opluwania podał jakieś fakty, w czym niby Bartoszewski miał działać na niekorzyść Polski, to byłoby znacznie lepiej. Produkcja śliny nic nie kosztuje, ale produkcja myśli wymaga pewnego wysiłku i pewnie tutaj tkwi problem.
B
blur
25 kwietnia 2015, 12:52
Wszak napisałem jasno, bez inwektyw jeno nazywając rzeczy po imieniu. Cała wybitna działalność Bartoszewskiego może być i powinna doceniana i honorowana jako w najwyższym stopniu wybitna przez Niemców i Izrael. Natomiast nie widzę powodów żeby Polska miała być widzęczna temu człowiekowi za cokolwiek. Mam wielką nadzieję że Niebo nie jest przygotowane na przyjęcie takich osób.
Z
zeta
25 kwietnia 2015, 12:54
i kto tu się tylko pieni i ślini przed monitorem w ramach wyłącznego bluzgania ?
P
picassojerzy
25 kwietnia 2015, 14:51
Napisałeś kłamstwa nic nie rozumiejąc. Zrób 3 % tego dobra jakiego uczynił Pan Bartoszewski. Niestety to za trudne dla ciebie. Znacznie łatwiej obrzucić błotem udając że sie głosi prawdę.
S
sea
25 kwietnia 2015, 15:03
Nie namawiaj do złych uczynków na katolickim portalu
25 kwietnia 2015, 16:22
mali ludzie już tak mają leszku, pozdrawiam
25 kwietnia 2015, 17:40
Ja natomiast mam wielką nadzieję, że Niebo jest przygotowane na przyjęcie Ciebie. Pomyśl chwilę nad słowami, które codziennie kierujesz do Boga: "I ODPUŚĆ NAM NASZE WINY JAKO I MY ODPUSZCZAMY NASZYM WINOWAJCOM"
H
heh
25 kwietnia 2015, 17:55
Coś Ci się mocno pomyliło - odpuszczenie win nie oznacza, że należy kłamać o "wybitnych zasługach" delikwenta.
L
leszek
25 kwietnia 2015, 19:19
Przecież miałem podać jakieś argumenty, a nie do jednego ślinotoku dolać kolejny. Chyba że w twoim zdeformowanym umyśle "argumenty" są tożsame z opluwaniem. 
25 kwietnia 2015, 21:07
Nie zrozumiałeś więc wyjaśnię jak krowie na rowie.  Kolega blur wyraził nadzieję, że Władysław Bartoszewski, więzień Auschwitz, żołnierz Armii Krajowej, uczestnik Powstania Warszawskiego, Członek Rady Pomocy Żydom „Żegota”. Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, więziony w czasach stalinowskich...    ...nie zostanie zbawiony. Niejako kolega blur postawił się w pozycji Boga osądzając człowieka, którego zna jedynie z relacji innych ludzi. Osądzając go, jako niegodnego Krwi Chrystusowej przelanej na Krzyżu.  Wnioskuję, że Władysław Bartoszewski jest wg kolegi blura winny takiej zbrodni, której ten nie jest w stanie mu przebaczyć.  To niestety nieco komplikuje życiorys kolegi blura, bo bez przebaczenia bliźnim nie możemy dostępić przebaczenia naszych win. Jeżeli czegoś nadal nie rozumiesz to pytaj, chętnie wytłumaczę.
B
blur
25 kwietnia 2015, 21:26
Kolegą kolegi Bohuna nie jestem, nie byłem i nie wiem czy będe. Cały powyższy wywód nijak ma się do mojej wypowiedzi bo nie twierdzę że sam po śmierci zaznam pokoju, wyrażam jeno nadzieję że brak sprawiedliwości na tym świecie równoważy sąd boży na którym obywatel Bartoszewski może według mojej subiektywnej opinii błagać jeno o miłosierdzie a nie przedstawiać katalog swoich zasług jaki w jego imieniu robią zdezinformowane pieszczochy reżymu Polski postkomunistycznej. Powtarzam jeszcze raz, tym razem z wykrzyknikiem, Bartoszewski nie był polskim bohaterem! Był jedynie łasym na odznaczenia, oportunistą który dysponował pewnym rodzajem mądrości zwanym sprytem i jakoś zawsze wiedział gdzie najlepiej płacą i czyich interesów należy bronić. To bohater narodowy Izraela i Niemiec! A niestety polityka historyczna Niemiec i Izraela jest szkodliwa dla narodu polskiego, ergo Bartoszewski był szkodnikiem! Zasili poczet poległych kontrowersyjnych postaci polskiej sceny politycznej wraz z Oleksym, Mazowieckim, Geremkiem, Jaruzelskim...
25 kwietnia 2015, 21:59
Panie blur, katalog swoich zasług to mogą przedstawiac swojemu Allahowi muzułmanie. Pan, jako katolik (jak mniemam) jesteś skazany wyłącznie na Łaskę Boga. Możesz ją Pan przyjąć, co wymaga przebaczenia winowajcom i życia wg Chrystusowego Przykazania Miłości albo Ją odrzucić. W drugim przypadku możesz Pan się zachowywać tak, jak dotąd. Nie będzie to miało żadnego znaczenia dla Pana przyszłości na tamtym świecie.
B
blur
25 kwietnia 2015, 22:20
Pełna zgoda szanowny Panie. Niech miłosierny Pan zmiłuje się nad nim. Nie pisze z nienawiści tylko z rozczarowania. My natomiast, tu na Ziemi żyjem dalej a konsekwencje postępowania ludzi którzy już odeszli pozostają. Musimy stawić im czoła. Szczerze to szczerze - uważam Bartoszewskiego za osobistość wybitną o znaczących wpływach, który niestety nie wykorzystał ich dla dobra Polski. Wolał się onanizować zaszczytami i szacukiem jakim go z każdej strony obdarzano. A kilka spraw mógł załatwić, np. w sprawie żydowskich roszczeń odnośnie mienia bezspadkowego, mógł jako minister spraw zagranicznych zabiegać o sprawy polskie a nie sprawy Izraela. Mógł zrobić wiele rzeczy ale nie zrobił. A być może jest tak że przeceniam jego rolę i wpływy, może był tylko pionkiem, chłopcem na posyłki, nie wiem...jeśli tak to tym gorzej, bo był postrzegany inaczej. Po co mu teraz te medale??? A gdyby wykorzystał swoją pozycję, ranga Polski na arenie międzynarodowej byłaby na pewno nieporównywalnie wyższa. Coś by po nim zostało, a tak to tylko te medale, nie za dużo, nieprawdaż...?
26 kwietnia 2015, 09:33
Jeżeli nawet, jak pisze blur, tylko Niemcy i Izrael powinni być wdzięczni profesorowi - TO BARDZO DOBRZE. Wszak jesteśmy JEDNĄ rodziną ludzką. Cieszmy się z tego, że Bartoszewski był dobry dla Niemców i Żydów. Przecież to tak, jakby był dobry dla nas. Spójrzmy na ten świat jako na naczynia połączone. Przejrzyjmy się wreszcie w tym lustrze. Zobaczmy tam siebie. Jak można uciekać od tej podstawowej prawdy???  Jak można się smucić tym, że Bartoszewski był dobry dla Niemców i Żydów??? Natomiast dla kogo jest niebo przygotowane... Tu już naprawdę nie róbmy z siebie wielkich ekspertów. Może po prostu dla wszystkich.
H
hwdp
25 kwietnia 2015, 11:13
Niemcy nie oddały nam ani złotówki ze zrabowanych podczas wojny dóbr. Takie to pojednanie, nic dziwnego że niemcy go tak chwalą.....
25 kwietnia 2015, 23:09
Nieprawda!!! Niemcy oddały jako kraj i jako naród AŻ kilka złotych, stąd pomimo prawdziwej i szczerej miłości do Benedykta XVI myślę, że jego Ojczyzna zachowuje się nadal jak wielki złodziej, który ani myśli oddać, co ukradł. To jest ironia i to bolesna nawet dla mnie, Polki. Pewnie przez miłość do BVXI...