NIK skontroluje wydatki na kolejne wybory
NIK poszerzy kontrolę Krajowego Biura Wyborczego o wydatkowanie publicznych pieniędzy na przygotowanie do wyborów prezydenckich i parlamentarnych w 2015 r. - podała w piątek Izba. Bada ona już system informatyczny do obsługi wyborów samorządowych.
Jak poinformował w piątek PAP rzecznik Izby Paweł Biedziak, zespół zarządzający kontrolą w KBW podjął decyzję, aby poszerzyć tematykę kontroli o wydatkowanie publicznych pieniędzy na przygotowanie Biura do wyborów prezydenckich i parlamentarnych w 2015 r. Dodał, że kontrola ta zakończy się najprawdopodobniej pod koniec marca 2015 r. Wówczas zostaną upublicznione jej wyniki wraz z rekomendacjami - zapowiedział.
We wtorek NIK rozpoczęła kontrolę w Krajowym Biurze Wyborczym. Kontrolerzy Izby sprawdzają, czy pracownicy Krajowego Biura Wyborczego budowali system informatyczny do obsługi wyborów samorządowych w sposób zgodny z prawem, rzetelny, celowy i gospodarny. NIK w czasie tej kontroli ma skorzystać z wiedzy zewnętrznych i wewnętrznych ekspertów z zakresu informatyki.
- Sprawdzamy, jak wydawane były pieniądze publiczne na obsługę informatyczną, bo KBW zgodnie ze swoim statutem jest urzędem, który zapewnia obsługę organów wyborczych i wykonuje wszystkie zadania związane z organizacją wyborów - mówił wtedy Biedziak.
Kontrolerzy sprawdzą m.in., czy system informatyczny był budowany zgodnie z prawem, skontrolują przygotowania do przetargu, sam przetarg, postępowanie po przetargu i zawarcie umowy z firmą, która przygotowywała system. - Sprawdzimy, czy to było przeprowadzone zgodnie z prawem, czy było rzetelne. Czy wykorzystano wyniki kontroli z 2003 r., w którym zwracaliśmy uwagę na dużo błędów; czy w sposób celowy i gospodarny te pieniądze (na obsługę informatyczną - PAP) wydali - informował Biedziak.
PKW od niedzieli, kiedy zakończyło się głosowanie w wyborach samorządowych, boryka się z problemami z funkcjonowaniem systemu informatycznego. Wciąż brakuje pełnych wyników; najdłużej trwa ustalanie wyników wyborów do sejmików wojewódzkich.
Do materiałów kontroli NIK w Krajowym Biurze Wyborczym została włączona także analiza ABW dotycząca incydentów informatycznych związanych z systemem informatycznym użytkowanym przez KBW.
Informacja o ataku hakerskim na stronę PKW pojawiła się na stronie niebezpiecznik.pl we wtorek wieczorem; jak podano, pochodziła ona od dwóch anonimowego nadawców, którzy wykradli 270 rekordów zawierających dane pracowników Krajowego Biura Wyborczego i Państwowej Komisji Wyborczej. Według niebezpiecznika.pl wykradziono m.in. adresy email, loginy, hasła.
PKW potwierdziła w komunikacie, że uzyskano nieautoryzowany dostęp do baz danych strony internetowej www.pkw.gov.pl. Zapewniła jednocześnie, że podjęła niezbędne środki ostrożności w postaci zablokowania dostępu do sieci PKW z zewnątrz; wszystkim pracownikom polecono natychmiastową zmianę haseł, a do momentu zmiany wszystkich haseł ograniczono dostęp do strony zliczającej wybory wyłącznie do sieci wewnętrznej.
Ponadto PKW zapewniła, że strona www.pkw.gov.pl pracuje w innej sieci niż system wyborczy, a liczenie głosów trwa i odbywa się niezależnie od uzyskania nieuprawnionego dostępu do strony.
Rządowy Zespół Reagowania na Incydenty Komputerowe CERT.GOV.PL natychmiast polecił PKW zmianę haseł i zabezpieczenie logowań do systemu.
Informacje o incydencie dotyczącym nieuprawnionego dostępu do bazy danych PKW przekazała do ABW. Agencja ma ustalać, w jaki sposób doszło do ingerencji, kto mógł ewentualnie tego dokonać i dlaczego. Sprawdzi też, czy zawiodły systemy teleinformatyczne, czy człowiek.
Skomentuj artykuł