Obchody Grudnia '70 w Szczecinie

Obchody Grudnia '70 w Szczecinie
(fot. PAP/Marcin Bielecki)
PAP / psd

Dźwięk syreny stoczniowej i modlitwa Anioł Pański przed bramą Stoczni Szczecińskiej rozpoczęły w sobotę w Szczecinie obchody 46. rocznicy wydarzeń grudniowych w 1970 r. W mieście zginęło wtedy 16 osób, a ponad 100 zostało rannych.

Punktualnie w południe zawyła syrena, która rozpoczęła przed bramą Stoczni Szczecińskiej główne obchody rocznicy grudniowych wydarzeń. Przed bramą zebrali się związkowcy, mieszkańcy Szczecina i przedstawiciele zakładów pracy z regionu.

DEON.PL POLECA

Podczas uroczystości w Szczecinie odczytano list prezydenta Andrzeja Dudy, w którym podkreślono znaczenie tragicznych wydarzeń na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. "Dzisiaj pamięć o zamordowanych przed 46 laty jest dla nas zobowiązaniem do budowy silnej, sprawiedliwej, bezpiecznej i solidarnej Rzeczpospolitej. Pamiętając o ofiarach, chcemy budować niepodległą Polskę na duchowym fundamencie wartości, o które oni się upomnieli i za które oddali życie" - napisał prezydent.

Prezydent nadał Krzyże Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski oraz Złote i Srebrne Krzyże Zasługi mieszkańcom Pomorza Zachodniego za działalność na rzecz przemian demokratycznych w kraju.

Prezydent Szczecina Piotr Krzystek mówił do zebranych: "Droga do wolności nie była beztroską przygodą. 17 grudnia 1970 r. na ulicach Szczecina polała się krew. Nie była to krew chuliganów, jak próbowała to wmówić komunistyczna propaganda, ale krew pogrążonych w beznadziei ludzi. Ludzie wyszli z domów na ulice, aby zaprotestować przeciwko dzieleniu na gorszych i lepszych, przeciwko niesprawiedliwości, poniżeniu i wykorzystaniu, przeciwko kłamstwu i obłudzie rządzących".

"Tragiczna śmierć mieszkańców Szczecina, upokorzenie, represje w stosunku do setek i tysięcy innych, tylko pozornie przyniosły władzy spodziewany sukces. Nie udało się złamać ducha i woli walki o lepsze, sprawiedliwsze jutro" - podkreślił Krzystek.

Pod tablicą upamiętniającą ofiary Grudnia '70 kwiaty złożyli m.in. przedstawiciele władz województwa i miasta, zachodniopomorscy parlamentarzyści, a także związkowcy i przedstawiciele zakładów pracy.

Następnie tłum spod bramy Stoczni Szczecińskiej przeszedł ulicami miasta w Marszu Pamięci Ofiar Grudnia '70 do placu Solidarności. Tutaj złożono kwiaty przed pomnikiem Anioła Wolności, w miejscu gdzie podczas protestów robotniczych w grudniu 1970 r. zginęło kilkanaście osób.

Podczas uroczystości dyrektor Polskiej Żeglugi Morskiej wręczył akt przekazania śruby okrętowej ze statku m/s "Solidarność" Stowarzyszeniu Społecznemu "Grudzień 70-Styczeń 71". Śruba, ważąca 8 ton, będzie stanowiła element pomnika Styczeń '71, który stanie w Szczecińskiej Stoczni.

Z inicjatywy Muzeum Narodowego w Szczecinie na pl. Solidarności wieczorem zostanie ułożonych kilkaset zniczy, ułożonych w napis: Grudzień '70. Jak informuje placówka, do akcji może przyłączyć się każdy mieszkaniec Szczecina.

Dodatkowo w poniedziałek w siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie odbędzie się projekcja filmu "Skarga" w reżyserii Jerzego Wójcika. Obraz przedstawia historię jednej ze szczecińskich ofiar Grudnia '70 16-letniego ucznia Stefana Stawickiego, który zginął w drodze do szkoły.

17 grudnia 1970 roku, na wieść o ogłoszeniu przez ówczesne władze państwowe podwyżek cen żywności, w Stoczni im. Adolfa Warskiego w Szczecinie wybuchł strajk. Stoczniowcy wyszli na ulice. Dołączali do nich pracownicy innych zakładów oraz mieszkańcy Szczecina. Demonstranci przeszli do centrum miasta pod gmach Komitetu Wojewódzkiego PZPR, chcąc rozmawiać z przedstawicielami władz partii. Ponieważ nie spełniono ich postulatu, manifestanci podpalili gmach komitetu. W odpowiedzi milicja i wojsko zaczęły strzelać w kierunku tłumu. Zginęło wówczas 16 osób, ponad 100 zostało rannych. Ciała zabitych chowano po kryjomu w nocy, w pochówku u mogła uczestniczyć jedynie najbliższa rodzina.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Obchody Grudnia '70 w Szczecinie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.