Od jutra pośpimy godzinę dłużej

(fot. shutterstock.com)
PAP / mc

Brakuje jednoznacznych dowodów na to, czy zmiana czasu przekłada się na wydajność pracy i efektywność gospodarki - mówi dr Kamil Złoczewski z Centrum Nauki Kopernik. O przestawieniu zegarków powinni szczególnie pamiętać wyborcy, którzy jako pierwsi pójdą zagłosować w wyborach parlamentarnych.

To ważna doba także z tego względu, że niektóre banki zaplanowały w tym czasie przerwy techniczne.
Zmiana czasu, odbywająca się dwa razy w roku ma się przyczynić do efektywniejszego wykorzystania światła dziennego poprzez dostosowanie rytmu pracy człowieka do wschodów i zachodów słońca. - Dzięki temu teoretycznie łatwiej jest nam wstać, bo jest jasno, chociaż pod koniec grudnia te dni są na tyle krótkie, że już w zasadzie nie starcza dnia, wstajemy i jest ciemno, wracamy do domu i jest nadal ciemno. Ale przez ten okres przejściowy jest to pewna ulga dla organizmu - mówi dr Kamil Złoczewski z planetarium Niebo Kopernika.
Kolejnym z argumentów za wprowadzeniem zmiany czasu była oszczędność energii. Trudno jednak policzyć, czy przestawianie zegarków jest opłacalne.
- Czy to daje nam korzyści, jeśli chodzi o efektywność pracy, nasze wyspanie, efektywność gospodarki? Nie ma konkretnych wyliczeń i dowodów na to, czy to ma sens. Osobiście uważam, że jesienna zmiana czasu jest jak najbardziej przyjemna, bo można się wyspać, a organizm po kilku dniach sam się do niej przyzwyczaja. Niektórzy dostosowują się lepiej i po kilku dniach nie czują różnicy, niektórzy zmianę odczuwają zaś kilka dni dłużej - dodaje dr Złoczewski.
W całej Unii Europejskiej czas letni zaczyna się w ostatnią niedzielę marca, a kończy w ostatnią niedzielę października. Mówi o tym obowiązująca bezterminowo dyrektywa UE ze stycznia 2001 r.: "Począwszy od 2002 r. okres czasu letniego kończy się w każdym państwie członkowskim o godz. 1 czasu uniwersalnego (GMT) w ostatnią niedzielę października".
Z informacji dostępnych na portalu WorldTimeZone.com wynika, że rozróżnienie na czas letni i zimowy obowiązuje we wszystkich krajach europejskich z wyjątkiem Islandii.
W USA, Kanadzie i Meksyku czas zimowy i letni stosuje się z wyjątkiem pewnych regionów. Z kolei w Ameryce Południowej zegarki przestawia się w niektórych regionach Brazylii, Paragwaju i Urugwaju. Większość krajów na tym kontynencie zmieniała dawniej czas na letni, ale już z tego zrezygnowała. W Afryce czas letni stosują m.in. Maroko, Libia i Namibia. W Azji zmiany czasu obowiązują tylko w niektórych krajach Bliskiego Wschodu, m.in. w Izraelu i Iranie. W większości krajów azjatyckich, w tym w Japonii, Indiach i Chinach, czasu letniego nie stosuje się.
W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949, 1957-1964, a od 1977 r. stosuje się ją nieprzerwanie. Obecnie zmianę czasu reguluje rozporządzenie prezesa Rady Ministrów z 5 stycznia 2012 r. w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2012-2016. Czas letni zacznie znów obowiązywać 27 marca 2016 r.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Od jutra pośpimy godzinę dłużej
Komentarze (1)
jazmig jazmig
24 października 2015, 10:15
Tytuł jest fałszywy, bo nie pośpimy o godzinę dłużej od jutra, lecz wyłącznie jutro możemy spać godzinę dłużej. Te zmiany czasu nie dają żadnych oszczędności energii, bo gdzieś to światło i tak się świeci: albo w pracy, albo w domu. Natomiast jeżeli ktoś twierdzi, że zaburzanie rytmu dobowego jest czymś dobrym, to ten ktoś jest ignorantem. To jest szkodliwe dla organizmu, a fakt, że robią to inni, nie jest uzasadnieniem naśladowania czyjejś szkodliwej głupoty.