"Oddajmy hołd twórcom niepodległości Polski"

(fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
PAP / pz

Do oddania hołdu wszystkim, którzy działali na rzecz odrodzenia niepodległej Polski wezwał prezydent Bronisław Komorowski w poniedziałkowym wystąpieniu z okazji Narodowego Święta Niepodległości.

Podczas oficjalnych uroczystości w 95. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości na placu Józefa Piłsudskiego z udziałem przedstawicieli władz m.in. marszałków Sejmu i Senatu Ewy Kopacz i Bogdana Borusewicza, premiera Donalda Tuska, weteranów, i dyplomatów, oddano salut 21 salw armatnich. Po złożeniu wieńców przy Grobie Nieznanego Żołnierza ceremonię zakończyła defilada wojska i innych służb mundurowych oraz miłośników rekonstrukcji.

Prezydent w swoim wystąpieniu zachęcał do oddania honorów twórcom II Rzeczypospolitej i udziału w marszu "Razem dla Niepodległej".

"Pójdźmy radosnym marszem, pokażmy radość i wdzięczność za siebie i za tych, którzy nie potrafią jeszcze cieszyć się wolnością. Za tych, którzy do tej pory nie zauważyli, że od przeszło 20 lat żyją w niepodległej Polsce. Za tych, którym ciągle wydaje się, że niepodległość jest celem, a nie wyzwaniem, by ją dobrze zagospodarowywać, odważnie rozbudowywać i umacniać - umacniać już z myślą o przyszłych, polskich pokoleniach. Za tych, którym z trudem przychodzą przez usta słowa dziękczynnego hymnu: ojczyznę wolną pobłogosław Panie" - mówił prezydent.

"Śpiewajmy tę pieśń dziękczynną i za siebie i za nich, dążąc do tego, by i oni poczuli się wolnymi obywatelami niepodległej Polski" - podkreślił.

Komorowski przypomniał, że na szlaku marszu "Razem dla Niepodległej", znalazły się miejsca związane z Józefem Piłsudskim, Ignacym Janem Paderewskim, Romanem Dmowskim, Wincentym Witosem, Ignacym Daszyńskim, Wojciechem Korfantym i kardynałem Stefanem Wyszyńskim.

"Wszyscy oni szukali wspólnej drogi, wszyscy byli zdolni do kompromisu, wszyscy umieli połączyć swoje wartości, swoje idee i poglądy we wspólne dobro wszystkich Polaków, stworzyli przestrzeń zgody, która pozwoliła wtedy budować państwo, wtedy - w czasie rozkładu politycznego porządku Europy, potem także w czasie głębokiego kryzysu europejskiej wartości w czasie obłędu narodowego socjalizmu i komunizmu" - zaznaczył Komorowski.

Komorowski przypomniał, że w 2014 r. przypada 25. rocznica ponownego odzyskania niepodległości. "Będziemy okazywali naszą wdzięczność bohaterom walki i ojcom założycielom III Rzeczpospolitej, będziemy okazywali radość z owoców zwycięstwa 4 czerwca 1989 r."

Zwrócił uwagę, że w 1989, tak samo jak w 1918 r., społeczeństwo było zróżnicowane politycznie, przywódcy ze sobą konkurowali, "jednak tak samo jak w 1918 roku w chwilach decydujących potrafili wznieść się ponad swoje ambicje, ponad interesy swoich formacji partyjnych, ponad podziały historyczne".

"Jestem pewien, że niedawna strata jednego z tych wielkich, pierwszego niekomunistycznego premiera powojennej Polski Tadeusza Mazowieckiego uwrażliwi nas na takie właśnie widzenie całego 25-lecia polskiej wolności" - podkreślił Komorowski.

Jak powiedział, w 1918 r. Polska "wróciła na mapę Europy i znów stała się państwem, które trzeba było organizować, odbudowywać i chronić". "4 czerwca 1989 roku Polska wróciła na mapę demokratycznych państw, których obywatele, decydując w wyborach, są ludźmi wolnymi. Ojczyzna znów stała się polskim państwem, które znów trzeba było organizować, odbudowywać i w dalszym ciągu chronić" - mówił Komorowski.

"W 1918 roku i w 1989 roku Polska budowała swą gospodarkę na ruinach, budowała prędko, świadoma koniecznych reform i świadoma ich politycznych konsekwencji" - dodał prezydent.

Jak podkreślił, twórcy niepodległej z 1918 roku nie zdołali ustrzec państwa przed tragedią II wojny światowej, "zdołali jednak w 20 lat odbudować państwo na tyle silne, że zachowało struktury nawet za czasów okupacji".

"Niepodległość odzyskana w 1918 roku przetrwała jako marzenie (...) Ta sama niepodległość i ta sama narodowa wolność została odzyskana dzięki wyborczemu zwycięstwu Solidarności 4 czerwca 1989 roku" - powiedział Komorowski.

Podziękował za organizację obchodów rocznicowych Powstania Styczniowego. "Powstańcy styczniowi byli dla żołnierzy pokolenia Józefa Piłsudskiego tym, czym żołnierze Piłsudskiego dla nas. Powstanie styczniowe było natchnieniem, było marzeniem, było bolesnym gorącym wspomnieniem, także wspomnieniem nieudanej walki o wolność".

Za "praktyczną naukę patriotyzmu" dziękował także tym, którzy na obchody przychodzą z dziećmi.

PO zakończeniu uroczystości z placu Piłsudskiego wyruszył marsz "Razem dla Niepodległej", z Bronisławem Komorowskim, a także z premierem Donaldem Tuskiem. Marsz przeszedł przez Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, plac Trzech Krzyży i Aleje Ujazdowskie. W trakcie przemarszu Traktem Królewskim do Belwederu prezydent złożył kwiaty przed pomnikami osób zasłużonych dla niepodległości.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Oddajmy hołd twórcom niepodległości Polski"
Komentarze (3)
JA
jakże aktualne dziś objawienia
11 listopada 2013, 23:52
"Niepodległość odzyskana w 1918 roku przetrwała jako marzenie (...) Ta sama niepodległość i ta sama narodowa wolność została odzyskana dzięki wyborczemu zwycięstwu Solidarności 4 czerwca 1989 roku" - powiedział Komorowski. Wanda Malczewska 15 sierpnia 1870 roku wstąpiła do świeckiego III Zakonu Ojców Marianów Białych. W następnym roku zaczęły się u niej objawienia. Oto jedno z nich, które miało miejsce z Żytnie w 1874 roku: "Zbliżają się czasy przewrotne. Ojczyzna wasza będzie wolna od ucisku wrogów zewnętrznych, ale ją opanują wrogowie wewnętrzni. Przede wszystkim starać się będą wziąć w swoje ręce młodzież szkolną. Dowodzić będą, że religia w szkołach niepotrzebna, że można zastąpić ją innymi naukami. Spowiedź i inne praktyki religijne, kontrola Kościoła nad szkołami zbyteczna, bo ścieśnia samodzielność myślenia ucznia. Krzyż i obrazy religijne z sal szkolnych będą chcieli usunąć, aby te wizerunki chrześcijańskie nie drażniły Żydów. Przez młodzież pozbawioną wiary zechcą w całym narodzie wprowadzić niedowiarstwo. Jeżeli naród uwierzy temu i pozbędzie się wiary, straci przywróconą Ojczyznę. Niechże ojcowie i matki zwracają uwagę na szkoły. Niech protestują przeciwko usuwaniu wizerunków religijnych ze szkół i przeciwko nauczycielom dążącym do zaprowadzenia szkoły bezwyznaniowej. Nauka bez wiary nie zrobi Świętych ani bohaterów narodowych. Zrodzi szkodników. Módl się o dobrą chrześcijańską szkołę".
AP
a prezydent krzyż za piec !
11 listopada 2013, 16:55
Prezydent przeczy sobie, w dobrej minie do złej gry... gdzież mu do tamtych bohaterów... Drewniany krzyż na Przełęczy Rogodze Wielkie (obecnie Przełęcz Legionów), został postawiony przez żołnierzy 3 Pułku Piechoty Legionów, generała Józefa Hallera którzy przez przełęcz przemieszczali się do doliny Bystrzycy (po zbudowanej przez siebie tzw. Drodze Legionów). Na drewnianej tablicy legionista Adam Szania wyrył bagnetem swój wiersz, który prawdopodobnie miał następujące brzmienie: "Młodzieży polska, czy widzisz ten krzyż • Legiony Polskie dźwignęły go wzwyż • Na znak potrzeby, walki i trudu • Dla sprawy Polski, dla sprawy ludu." W 1925 roku postawiony został nowy, drewniany krzyż (na zdjęciu z lat 30. widoczne są prawdopodobnie resztki tego krzyża), z wierszem w zmienionej już formie: "Młodzieży Polska, patrz na ten krzyż • Legjony Polskie dźwigły Go wzwyż • Przechodząc góry lasy i wały • Dla Ciebie Polsko i dla Twej Chwały". W 1931 postawiono żelazny krzyż umocowany w kamienno-ziemnym kopcu, a na nim umieszczono dwie tablice. Na jednej z nich jest wiersz, różniący się szczegółami od poprzedniej wersji: "MŁODZIEŻY POLSKA, PATRZ NA TEN KRZYŻ • LEGJONY POLSKIE DŹWIGNĘŁY GO W ZWYŻ • PRZECHODZĄC GÓRY, LASY I WAŁY • DO CIEBIE POLSKO I DLA TWEJ CHWAŁY".  
KK
KŁAMSTWO KŁAMSTW
11 listopada 2013, 16:07
Po 1989 r. wmówiono Polakom, że ich Ojczyzna - Polska - jest wolna, a więc, że i Polacy odzyskali wolność. Dlaczego? Gdy 10 konwojentów podejmuje się zadania przetransportowania drogą lądową np. 1000 więźniów z jednego więzienia do innego więzienia odległego o 10 tys. km, a każdy z więźniów będzie miał świadomość tego stanu rzeczy, to nietrudno zgadnąć, o czym będą marzyć i myśleć ci więźniowie podczas takiego ich transportu. Będą marzyć i myśleć o ucieczce na wolność przy pierwszej nadarzającej się okazji - pozostawiając na boku resztę spraw. Zgoła inaczej ma się rzecz, gdy konwojentom uda się wmówić więźniom, że są już oni wolni, ale dla ich bezpieczeństwa będą ich wieźć przez 10 tys. km do miejsca, gdzie będą już bezpieczni i będą oddychać pełnią wolności. W czasie transportu każdy z więźniów będzie w swych myślach układał swe przeszłe życie na wolności, każdy inaczej - na swój sposób, aż zbudzi ich wszystkich szczęk bram nowego więzienia. Wtedy dopiero odkryją przerażającą rzeczywistość i zdadzą sobie sprawę z bezpowrotnie straconych wielu szans powrotu do wolności. A konwojenci za wykonanie powierzonego im zadania pobiorą sute  wynagrodzenie. Takim oto sposobem stosunkowo nieliczna grupa konwojentów, obiecując wedle marzeń każdego konwojowanego, przetransportowała 40 milionów Polaków z niewoli moskiewskiej do niewoli brukselskiej. Pozostało tylko zatrzaśnięcie bram 1 maja 2004 r. Czy w tej ostatniej godzinie otrzeźwiejemy, czy zobaczymy rzeczywistość taką, jaka ona jest i czy na powrót będzie nas stać na nasze głośne wołanie: przed Twe ołtarze zanosimy błaganie, Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie? I to zanim ostatecznie zatrzasną się bramy nowego więzienia?