Odwołać Gowina? RP do czeka na odpowiedź
Ruch Palikota rozesłał wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina (PO) do pozostałych klubów parlamentarnych - powiedział PAP w poniedziałek wiceszef RP Artur Dębski. Do wtorku politycy Ruchu czekają na odpowiedzi.
Wniosek o odwołanie Gowina Ruch zapowiedział w ubiegłym tygodniu. Wniosek o wotum nieufności dla ministra musi być podpisany przez co najmniej 69 posłów. Klub RP liczy 43 posłów. Po przedstawieniu propozycji wnioskiem zainteresowane było SLD; pozostałe kluby były przeciwne lub sceptyczne.
- Przesłaliśmy propozycję wniosku do wszystkich klubów, czekamy na odpowiedź. Mamy nadzieję, że teraz - jako że jest tydzień z posiedzeniem Sejmu - Janusz Palikot będzie mógł się spotkać z przewodniczącymi klubów i o tym porozmawiać - powiedział Dębski. Pytany, czy któryś z klubów odpowiedział już w jakiś sposób na tę propozycję, odparł: - Jest poniedziałek, więc na razie też nie naciskamy, czekamy do jutra. Według Dębskiego, najlepszym momentem na złożenie wniosku byłby przyszły tydzień.
Z wypowiedzi polityków pozostałych ugrupowań parlamentarnych, z którymi rozmawiała PAP, wynika że wniosek raczej nie znajdzie w Sejmie oczekiwanego przez Ruch Palikota wsparcia.
W ocenie PO, zarówno wniosek o odwołanie ministra Sławomira Nowaka (proponowany przez SP), jak i ws. Jarosława Gowina powodowane są chęcią zaistnienia w mediach i odwrócenia niekorzystnych wyników sondaży. - To jest bardzo prosty mechanizm: zarówno Solidarna Polska jak i Ruch Palikota chcą zaistnieć w mediach, bo liczą, że zatrzymają niekorzystne tendencje sondażowe - powiedział Marcin Kierwiński (PO). Kierwiński nazwał wnioski "typowym politycznym zagraniem". - Składać wniosek o odwołanie ministra transportu, bo polskie służby wykryły zmowę cenową przy budowie autostrad? To jest naprawdę śmieszne - dodał.
Z kolei szef klubu PiS Mariusz Błaszczak stwierdził, że "cały rząd jest do wymiany, a pieczę nad tym rządem sprawuje Donald Tusk, dobrze byłoby dla Polski, gdyby odszedł jak najszybciej". - Uważamy, że trzeba pokazać alternatywę, więc konstruktywny wniosek o wotum nieufności - dodał Błaszczak. PiS zamierza złożyć w Sejmie wniosek o konstruktywne wotum nieufności wraz z kandydaturą prof. Piotra Glińskiego na nowego premiera.
Rzecznik PSL Krzysztof Kosiński zapowiedział, że PSL będzie przeciwko wnioskowi ws. Gowina. Polityk ocenił, że "mamy do czynienia z wysypem różnego rodzaju wniosków ze strony opozycji". - Tego rodzaju zachowania stosowane przez partie, które nie mają wystarczającej liczby podpisów ośmieszają instytucję wotum nieufności i stanowią akt bezsilności politycznej - ocenił.
Rzecznik SLD Dariusz Joński przypomniał z kolei, że RP już dwukrotnie zapowiadał wniosek o odwołanie ministra Gowina. - Jesteśmy przekonani - i taką odpowiedź przekazaliśmy kolegom z RP, że jeśli uda się przekonać choćby jednego czy dwóch posłów PO do poparcia tego wniosku, to my także go poprzemy. Jeśli zaś nie ma szansy na zdobycie większości, to szkoda wysiłków - powiedział Joński.
Rzecznik klubu SP Patryk Jaki powiedział, że jego klub będzie przeciwko wnioskowi o odwołanie Gowina. - Nie oceniamy świetnie pracy pana ministra Gowina, ale wniosek Ruchu Palikota ma charakter światopoglądowy; nie zgadzamy się z nim, będziemy przeciw - wyjaśnił.
Politycy Ruchu we wniosku zarzucili Gowinowi m.in., że "w rażący sposób minął się z prawdą" w sprawie projektów dotyczących związków partnerskich. W uzasadnieniu do wniosku przypomniano, że minister sprawiedliwości mówił w Sejmie, że związki partnerskie są niezgodne z konstytucją.
"Minister Gowin powołał się przy tym na art. 18 konstytucji, który mówi, że +małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej+. W ocenie większości konstytucjonalistów minister sprawiedliwości w rażący sposób minął się z prawdą. Wypowiedziane słowa miały na celu jedynie świadome i celowe wprowadzenie w błąd opinii publicznej, w tym posłanek i posłów na Sejm RP" - napisali politycy Ruchu. We wniosku podkreślono, że związki partnerskie nie naruszają konstytucji.
Posłowie Ruchu uznali też, że "Jarosław Gowin, interpretując konstytucję w sposób ograniczający jej zasadnicze funkcje, stwarza zagrożenie dla podstawowych wartości - wolności oraz zasady, że każdy ma prawo do autonomicznego decydowania o swoim życiu, oczywiście w granicach istniejącego porządku prawnego i moralnego".
Skomentuj artykuł