Ostatni powrócili do kraju. "Długo czekaliśmy"

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / mik

Do Polski sprowadzono w piątek trumny z 21 ciałami ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. W ceremonii żałobnej na warszawskim lotnisku wojskowym Okęcie uczestniczyły rodziny ofiar, przedstawiciele najwyższych władz państwowych, duchowieństwo oraz dowództwo armii.

Trumny z ciałami tragicznie zmarłych przyleciały z Moskwy do Warszawy udostępnionym przez NATO Boeingiem C-17 Globemaster. Wszystkie trumny przykryte były biało-czerwonymi flagami. Z samolotu wynosili je żołnierze w asyście rodzin.

- Długo czekaliśmy na was, już prawie dwa tygodnie od chwili, która wstrząsnęła każdą Polką i każdym Polakiem (...) długo czekaliśmy, ale czekalibyśmy lata, gdyby była taka potrzeba, żeby was tu w smutku powitać i żeby was pochować w ojczystej ziemi - mówił podczas uroczystości premier Donald Tusk.

DEON.PL POLECA

Premier odczytał nazwiska 21 przywiezionych w czwartek do Polski ofiar katastrofy, wspominając krótko każdą z tych osób. - Wróciliście do nas, pochowamy was w ojczystej ziemi, ale żal będzie ściskał nam serca jeszcze bardzo, bardzo długo. Wielu z nas nie wie jak żyć po tym wszystkim co się stało, ale zawsze będziemy was pamiętać. Cześć waszej pamięci - mówił szef rządu.

Wróciły także ciała parlamentarzystów: szefowej klubu PiS Grażyny Gęsickiej, posłanki PiS Aleksandry Natalli-Świat, senatora tej partii Stanisława Zająca, posłów PSL Wiesława Wody i Edwarda Wojtasa oraz posła PO Arkadiusza Rybickiego. Do Polski przywieziono też ciała czterech członków załogi samolotu i stewardesy Natalii Januszko. Ciała innych ofiar katastrofy zostały już wcześniej sprowadzone do kraju.

Podczas ceremonii na lotnisku odegrano hymn państwowy i odmówiono modlitwę ekumeniczną.

Po uroczystości trumny zostały przeniesione do karawanów i z lotniska przewiezione - zgodnie z wolą rodzin - m.in. na Cmentarz Komunalny Północny w Wólce Węglowej. Na cmentarzu, w Domu Pogrzebowym, duchowni będą prowadzić modlitwy podczas czuwania przy zmarłych. Uroczystości będą miały charakter prywatny i będą niedostępne dla mediów.

Trumny z ciałami przywiózł samolot transportowy C-17 eksploatowany przez 12 państw NATO i partnerskich, wchodzący w skład sojuszniczej jednostki stacjonującej na Węgrzech.

We wszystkich lotach C-17 do Polski po smoleńskiej katastrofie w skład międzynarodowych załóg wchodzili Polacy - piloci i specjaliści załadunku. W piątek wśród załogi był jeden polski żołnierz. Pierwszy lot na rzecz Polski wspólny C-17 wykonał w listopadzie ubiegłego roku. Personel stacjonującego na Węgrzech skrzydło ciężkiego transportu powietrznego (Heavy Airlift Wing) liczy 131 osób, w tym sześciu żołnierzy z Polski.

W katastrofie koło Smoleńska 10 kwietnia zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria oraz m.in. przedstawiciele parlamentu, urzędów państwowych, wojska i Rodzin Katyńskich.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ostatni powrócili do kraju. "Długo czekaliśmy"
Komentarze (2)
CI
Cześć ich pamięci!
24 kwietnia 2010, 13:14
kondolencje dla bliskich
GZ
Gabi Zych
23 kwietnia 2010, 20:12
a dlaczego członków załogi już nie wymienili?