Oświadczenie: krzyż pozostanie przed Pałacem

(fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
KAI / mik

"W poczuciu odpowiedzialności za zgromadzonych oraz przez szacunek dla tego ważnego dla nas wszystkich symbolu, zdecydowaliśmy o pozostawieniu krzyża w dotychczasowym miejscu" - napisali przedstawiciele Kancelaria Prezydenta RP, Kurii Metropolitalnej Warszawskiej, Duszpasterstwa Akademickiego oraz Związku Harcerstwa Polskiego i Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej we wspólnym oświadczeniu. Dokument został wydany po tym, jak nie udało się przenieść krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego do kościoła św. Anny w Warszawie.

Jednocześnie sygnatariusze oświadczenia podkreślają, że nadal uważają, "że tylko w drodze dialogu może zostać wypracowane trwałe rozwiązanie, będące godnym upamiętnieniem ofiar katastrofy smoleńskiej, na którym nam wszystkim zależy. Ogrom tej tragedii i duchowy wymiar tamtych dni zasługują na takie upamiętnienie".

Publikujemy treść oświadczenia:

DEON.PL POLECA

Wspólne oświadczenie w sprawie krzyża

Krzyż przed Pałacem Prezydenckim został ustawiony, aby łączyć w modlitwie Polaków gromadzących się w dniach żałoby narodowej po tragicznej katastrofie Smoleńskiej. Dziś był świadkiem wydarzeń, które nigdy nie powinny mieć miejsca.

Wszyscy ludzie dobrej woli, a szczególnie wierzący chrześcijanie, są zobowiązani bronić znaku krzyża przed wszelką instrumentalizacją i znieważeniem. Dlatego Kuria Metropolitarna Warszawska nie może milczeć w sytuacji używania znaku krzyża do celów pozareligijnych.

Jest nam przykro, że uzgodniona wcześniej uroczystość poświęcenia i przeniesienia krzyża do Kościoła Akademickiego św. Anny nie mogła się odbyć. W poczuciu odpowiedzialności za zgromadzonych oraz przez szacunek dla tego ważnego dla nas wszystkich symbolu, zdecydowaliśmy o pozostawieniu krzyża w dotychczasowym miejscu.

Ubolewamy, że nie mogliśmy wspólnie z rodzinami ofiar tragedii smoleńskiej uczestniczyć we mszy świętej oraz adoracji krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego w kościele św. Anny.

Nadal uważamy, że tylko w drodze dialogu może zostać wypracowane trwałe rozwiązanie, będące godnym upamiętnieniem ofiar katastrofy smoleńskiej, na którym nam wszystkim zależy. Ogrom tej tragedii i duchowy wymiar tamtych dni zasługują na takie upamiętnienie.

Apelujemy do wszystkich ludzi dobrej woli, by nam w tym pomogli.

Kancelaria Prezydenta RP

Kuria Metropolitalna Warszawska

Duszpasterstwo Akademickie

Związek Harcerstwa Polskieg

Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Oświadczenie: krzyż pozostanie przed Pałacem
Komentarze (32)
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2010, 18:26
@Patrycja Nie obowiazuje nas przykazanie: bądź tolerancyjny. Czasem katolik musi powiedzieć stanowcze; NIE! Obowiazuje nas przykazanie o miłości bliźniego. Tolerowanie bywa często tej miłości BRAKIEM! Dlatego katolik musi czasem powiedzieć NIE i nazwać oszołomów oszołomami.
A
Aragorn
5 sierpnia 2010, 17:25
Dlaczego obwiniasz prezydenta? On tylko na zadane mu pytanie, odpowiedział zgodnie z tym, co zamierza zrobić. I jest to całkowicie logiczne. Żałoba się skończyła, więc miejsce krzyża jest gdzie indziej. Pałac nie jest kościołem... A fanatyczni obrońcy chętnie by chyba sobie tam zrobili świątynie pw. Lecha Kaczyńksiego... Ludzie, nie beatyfikujmy tych wszystkich ofiar! Czy rząd nie zrobił już wiele, chowając go na Wawelu? Czy to nie jest okazanie szacunku? A Wy ciągle wmawiacie politykom libaralnym jakąś nienawiść. A kto ją tak naprawdę sieje? Dlaczego Jarosław Kaczyński nagle znowu się zmienił, gdy tylko skończyła się kampania? Czy nie widzicie tego fałszu? Powyższe cytuję jako egzemplum bezdennej głupoty. Primo, jak trzeba być głupim by bredzić o "świątyni pod wezwaniem Lecha Kaczyńskiego"?. Secundo, Kościół pochował Kaczyńskich na Wawelu, a rząd nie miał nic do gadania w tej kwestii! I jak z takimi durniami, co wypisują wyżej cytowane banialuki poważnie dyskutować? Przepraszam wrażliwych za mocne słowa, ale są jakieś granice tolerancji wobec siania idiotyzmu w przestrzeni publicznej...
5 sierpnia 2010, 17:01
 Czy Krzyż na Giewoncie też będzie usunięty ? Chodziły słuchy, że góral z Zakopanego wiezie ogormny krzyż ogromnym tirem na Krakowskie Przedmieście :)
5 sierpnia 2010, 16:59
Zresztą antsemityzmem nie jest krytykowanie Żydów (mamy wolność słowa, poprawność polityczna nie jest fajna), ale dość prymitywne intelektualnie utożasmianie ich z całym złem na świecie.
5 sierpnia 2010, 16:52
Chyba mnie źle zrozumiano... Ja szanuję Żydów, ale to, że o. Rydzyk jest antysemitą nie ulega żadnej wątpliwości, z tym, że w Kościele się o tym niestety nie mówi... Rydzyk sam osobiście nie jest antysemitą, jest dość prostackim teologiem mającym wpływ na umysły innych i generujący im czarno-biały obraz świata, w którym jego prawda jest jedyna i niepodważalna, a każdy krytyk to wróg Polski i Kościoła. Nie robiłbym takich automatycznych kalek z obiegowych opinii. To, że do RM przyczepiają sie różne antysemickie szumowiny to inna sprawa - patologia zawsze będzie istnieć (wystarczyło posłuchać niektórych ludzi spod smoleńskiego totemu).
BM
Barbara Magdalena
5 sierpnia 2010, 15:06
@Patrycja Nie obowiazuje nas przykazanie: bądź tolerancyjny. Czasem katolik musi powiedzieć stanowcze; NIE! Obowiazuje nas przykazanie o miłości bliźniego. Tolerowanie bywa często tej miłości BRAKIEM!
P
Patrycja
4 sierpnia 2010, 18:03
Chyba mnie źle zrozumiano... Ja szanuję Żydów, ale to, że o. Rydzyk jest antysemitą nie ulega żadnej wątpliwości, z tym, że w Kościele się o tym niestety nie mówi... Ja tylko przerysowałam to, jaki język panuje w katolickich mediach. Przecież wiele razy powtarza się, że to, co niepolskie jest złe. I to właśnie m.in. na łamach telewizji Trwam. A homoseksualistów tak swoją drogteż powinniśmy szanować. To normalni ludzie. Nikt nie ma obowiązku na siłę nawracać się na katolicyzm... Polska jest wolnym krajem. My, katolicy mamy pełną swobodę, więc nie róbmy z siebie jakichśofiar. Krzyż jest tylko symbolem, a my jako wolni ludzie możemy sobie nosić krzyże, tak samo jak Muzułmanie jakieś ich symbole. Bądźmy tolerancyjni! A wtedy będzie panowała miłość i zgoda.
BM
Barbara Magdalena
4 sierpnia 2010, 16:49
@Patrycja "Wszyscy niekatolicy do żydzi, geje, masoni itd."  A kto wygaduje takie głupstwa?! Ja pierwszy raz przeczytałam to u Ciebie! Według Ciebie "Żydzi" jest określeniem obraźliwym? Ja bardzo szanuję "starszych braci w wierze", a Ty, widzę, masz z tym problem. "Geje" - ach jakież uleganie politpoprawnej nowomowie! Niektórzy, rzeczywiście bezkrytycznie przejmują ten propagandowy język. Homoseksualiści - to przynajmniej coś znaczy! Ale co ci biedacy mieliby mieć do obrońców lub przeciwników krzyża? Masoni - są przeciwnikami krzyża, ale chyba nie ma ich tak wielu. Co Ty w ogóle wygadujesz! Obrońcy krzyża może i są zmanipulowani. Zresztą lepszym słowem jest - sprowokowani, ale nie przez J.Kaczyńskiego czy ojca Rydzyka, ale przez prezydenta - elekta! To on na łamach mocno antykatolickiej Gazety Wyborczej poinformował, że krzyż musi zostać usunięty. To wyjątkowo grubymi nićmi szyta prowokacja. A może tylko niezręczność. Tylko czy ktoś pozbawiony empatii społecznej może być prezydentem całego narodu?  I zapewniam Cię, jeśli przestaniemy bronić Krzyża zawsze i wszędzie, stracimy nie tylko wiarę, ale i tożsamość narodową.
A
Artur
4 sierpnia 2010, 14:34
Może się myle ale myślę że Pan Bóg by nie miał nic przeciwko temu żeby ten Krzyż stał przed Pałacem Prezydenckim, jak i przed Kościołem który jest w pobliżu. Myślę że Bogu by to nie przeszkadzało, tak jak to przeszkadza przeciwnikom Krzyża. Myslę że Bóg by nie nakazał usunięcia tego Krzyża i by nie zmuszał do pozostawienia za wszelką cenę. Ale istotne jest to co ważne jest dla Boga. Jeżeli by ON nie kazał go usuwać (a tego jestem pewien) to skoro jest On najwyższą wartością (Bóg) to ja jestem za tym żeby go Nie usuwać. 
A
Artur
4 sierpnia 2010, 13:23
 Czy Krzyż na Giewoncie też będzie usunięty ?
P
Piotr
4 sierpnia 2010, 13:21
 Może to moja nieuwaga ale jakoś nie natknąłem się na żaden sondaż który by mówił ile osób jest za a ile przeciw przeniesieniu krzyża. Oczywiście sondaż nie jest od tego żeby decydować ale wydaje mi się że Ci wszyscy którzy zostali nazwani oszołomami chyba nie są w tak dramatycznej mniejszości. Wielokrotnie robiono sądaże już po kilku minutach tym razem jakoś ich nikt nie publikuje. Czyżby społeczeństwo było podzielone ? Czyżby połowa z nas to oszołomy ?
P
Patrycja
4 sierpnia 2010, 13:17
A jakie argumenty mają obrońcy krzyża? Bo ja uważam, że Kinga, jako nieliczna w tej dyskusji, ma argumenty logiczne i rzeczowe. Ale fanatyczni obrońcy są tak zmanipulowani przez Jarsoława Kaczyńksiego i ojca Rydzyka, że już nie dostrzegają innych ludzi. Wszyscy niekatolicy do żydzi, geje, masoni itd. To jest język miłości? A niestety wiele mediów katolickich taki język stosuje...
BM
Barbara Magdalena
4 sierpnia 2010, 13:12
Kinga, wyznawczyni "otwartego" Kościoła, przyczepia się do czyjegoś przejęzyczenia czy pomyłki w pisaniu, a tak naprawdę brak jej argumentów. Dobrze by było, gdyby nasi hierarchowie pamietali o cnotach kardynalnych - zwłaszcza o męstwie!
P
Patrycja
4 sierpnia 2010, 12:59
Dlaczego obwiniasz prezydenta? On tylko na zadane mu pytanie, odpowiedział zgodnie z tym, co zamierza zrobić. I jest to całkowicie logiczne. Żałoba się skończyła, więc miejsce krzyża jest gdzie indziej. Pałac nie jest kościołem... A fanatyczni obrońcy chętnie by chyba sobie tam zrobili świątynie pw. Lecha Kaczyńksiego... Ludzie, nie beatyfikujmy tych wszystkich ofiar! Czy rząd nie zrobił już wiele, chowając go na Wawelu? Czy to nie jest okazanie szacunku? A Wy ciągle wmawiacie politykom libaralnym jakąś nienawiść. A kto ją tak naprawdę sieje? Dlaczego Jarosław Kaczyński nagle znowu się zmienił, gdy tylko skończyła się kampania? Czy nie widzicie tego fałszu?
A
Aragorn
4 sierpnia 2010, 12:56
Ludzie, którzy chcą usunięcia tego krzyża, kierują się różnymi małostkowymi powodami. Albo nie chcą krzyża w miejscu publicznym, bo mają alergię na religię w ogólności lub chrześcijaństwo w szczególności. Albo nie chcą tego konkretnego krzyża, gdyż przypomina o hańbie smoleńskiej. Albo celowo robią zamieszanie, by przykryło ono inne sprawy. Albo rozdmuchują kwestię krzyża krytykując jego obecność, żeby skłócić społeczeństwo. Wolą dużej części Polaków jest, by krzyż pozostał przy pałacu. Są tacy, którzy sprzeciwiają się tej woli. Z jakiej racji zwolennicy krzyża mieliby ustępować, z jakiej racji żąda się od nich masochistycznej potulności w tej sprawie? Jak przeciwnicy obecności krzyża przed pałacem prezydenckim powołują się na chrześcijański nadstawianie policzka, to niech dadzą przykład, niech go nadstawią i pokornie pozwolą, by krzyż pozostał...
M
Mario
4 sierpnia 2010, 12:48
Pytanie, kto rozpoczął ten incydent? Pytanie kto wynegocjował porozumienie? Pytanie kto zyskał na tej aferze? Podkręcanie nastrojów społecznych w obliczu bieżącej polityli i spraw z którymi ma się uporać rząd, mogą wygladać na planowane zabiegi PR. Zwracam uwagę Państwa, że: 1. od 01.08.2010 obowiązuje ustawa o przemocy, której skutki będą niszczące dla rodziny i naszego społeczeństwa. 2. Rząd liberalny zapowiada zwiększenie podatków. Takie ruchy rządy liberalne robią wówcza, kiedy rośnie dług publiczny, co oznacza, że źle gospodarzą, nie ma reform- m.in. sukcesywnego obniżania podatków, nie ma dóg, nie ma refory finansów publicznych- są natomiast słupki opinii publicznej i wybory w tym roku samorządowe, w przyszłym parlamentarne. 3. Sprawa Smoleńska jest zaniedbana. Przede wszystkim, które środowisko wyciągnęło wnioski, że nieustanne połajanki nie służą ochronie polskich interesów. Mało nam, że straciliśmy głowy najważniejszych osó w Państwie? Kto dzisiaj zadaje sobie pytanie o to, co ja spaprałem? Czy opluwanie prezydenta za wszystko miało jakiś sens i cel? Kto odpowiadał personalnie za przygotowanie wyjazdu do Katynia? Czy nie możemy zajmować sięsprawami ważnymi? Panie prezydencie! NIe głosowałem na PAna, ale jest PAn moim prezydentem, ponieważ jest Pan prezydentem Polski! Czy w domu też PAn prowokuje małżonkę do kłutni po to tylko, żeby ją przeprosić i poczuć przez chwilkę, że zgodna buduje!? Czy nie warto zastanowić się wpierw czy szacunek okazany żonie choćby Pana nie rozumiała jest priorytetem. Zgoda buduje bo Polska i Polacy chcą żyć w kraju, który jest silny i potrafi dobrze prowadzić swoje sprawy, w Polsce dobrych obyczajów i wzajemnego szacunku! Życzę powodzenie Panie Prezydencie!
P
Piotr
4 sierpnia 2010, 12:48
Jak to się ma do dziewięciu grzechów głównych ? Prawdziwy Polak-katolik naprawdę myśli, że jest 9 grzechów głównych ? Myślałam, że 7. Dziewięć grzechów cudzych :)Choć na jakiś grzech główny może i nasi pasterze też by się załapali. 
OL
oszukano ludzi
4 sierpnia 2010, 12:43
intelektualiści, dziennikarze, ludzie pióra, politycy wymyślają wojny na słowa, bicie piany, prosty lud nie jest tak wyrachowany, bronił Krzyza jak umiał, ale w ten tłum jak wszędzie wsunęli sie młodzi trochę porozrabiać... do końca nikt nie wie jak to było ale są ludzie, którzy umieją grać na emocjach zdesperowanych ludzi, których oszukano ...
Jadwiga Krywult
4 sierpnia 2010, 12:39
Jak to się ma do dziewięciu grzechów głównych ? Prawdziwy Polak-katolik naprawdę myśli, że jest 9 grzechów głównych ? Myślałam, że 7.
P
Piotr
4 sierpnia 2010, 12:35
Dla mnie drodzy księża i Ojcowie jesteście tchórzami i nie wierzę Wam. Wasze milczenie jest grzechem. Kościół ani choćby metropolita Warszawski nie zabrał zdania ani w sprawie Krzyża ani choćby w sprawie HOMO PARADY !!! Jak to się ma do dziewięciu grzechów głównych ? Jak to się ma do zezwalania drugim na grzech, do do milczenia na grzech drugich albo do nie karania grzechu ? Jezeli wy nie macie odwagi to muszą robić to inni. Być może tacy oszołomi jak ja, albo Ci którzy stali pod Krzyżem.
BM
Barbara Magdalena
4 sierpnia 2010, 12:15
Kinga jest bardzo "poprawna politycznie" i głęboko przeświadczona o swoich racjach. Odczuwa wyższość wobec obrońców Karzyża pod Pałacem Prezydenckim. Ale oni sercem czują, gdzie powinni stać. Czuje to ks. Małkowski - przyajciel bł. ks. Jerzego. I przekonana jestem, że ks. Jerzy byłby z nimi. Wojnę o krzyż rozpoczął prezydent-elekt - i to równe trzy miesiące po tragedii smoleńskiej, i to w Gazecie Wyborczej znanej np. z promowania koszulek z napisami "jestem gejem" lub "miałam aborcję". Brardzo subtelnie rozpoczął! A może chciał zadowolić mistrza Wajdę, który wojnę zapowiadał już wcześniej?
Jurek
4 sierpnia 2010, 11:00
Edyta, świetny komentarz. Co do oświadczenia, smuci trochę bo ciągle nic nie zaproponowano nam, społeczeństwu Polskiemu.
Jadwiga Krywult
4 sierpnia 2010, 07:29
Za obronę krzyża i wolności wielu Polaków zapłaciło swoim życiem. Fanatycy sprzed pałacu obrazili ich pamięć. Obecnie np. dzieci i młodzież muszą patrzeć na paradę gejów i to jest ok.? O wiele stosowniejsze byłoby, aby geje realizowali swoją orientację i uprawiali swoją miłość we własnym domu, a nie na ulicy, wtedy by wszyscy wiedzieli, że się rzeczywiście kochają, a nie są podjudzani przez różne organizacje polityczne, którym to na rękę... Masz rację. Fanatycy spod krzyża są bardzo podobni do tych gejów i Twój apel również do nich należy odnieść. Na przykład ja sobie nie życzę, by miejsce krzyża zajęły parady gejów, bo to jest wbrew mojej wierze i poglądom. Czy UM w Warszaqwie uwzględnił odczucia większości społeczeństwa i dobro dzieci i młodzieży w tej dziedzinie? A ja sobie nie życzę ani parad gejów, ani parad fanatyków pod pałacem. Być może to ja należę do większości, a nie Ty.
Jadwiga Krywult
4 sierpnia 2010, 07:24
Uzasadnienie jest w jakiś sposób obraźliwe dla broniących krzyża. Oni nie chcieli "używać krzyża do celów pozareligijnych". Uzasadnienie nareszcie zawiera prawdę. Tzw. "obrońcy krzyża" użyli go do celów politycznych i dobrze, że wreszcie m.in. przedstawiciele Kurii im to powiedzieli. "Dziś był świadkiem wydarzeń, które nigdy nie powinny mieć miejsca. ... Ubolewamy, że nie mogliśmy wspólnie z rodzinami ofiar tragedii smoleńskiej uczestniczyć we mszy świętej oraz adoracji krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego w kościele św. Anny." A czy prezydent - elekt chciał usunąć krzyż z powodów religijnych? Prezydent chciał usunąć krzyż nie z powodów religijnych. Powody religijne wmawiają mu tzw. "obrońcy krzyża". Czuję jakieś zażenowanie, myśląc o Kurii Warszawskiej. Ale może jeszcze padną jakieś inne słowa, które sprawią, że lud boży nie będzie się czuł opuszczony przez swoich kapłanów. Moje odczucia są całkiem inne. Dobrze, że nareszcie Kuria zareagowała, bo Lud Boży czuł się opuszczony. Teraz wyciszenie i modlitwa. Tak.
EK
Edyta Kowalczyk
4 sierpnia 2010, 04:01
- Małgosia - i jeszcze jedno:  przykład życia przyzwoitych dziewczyn nie wystarczy panienkom z agencji towarzyskiej do zmiany swojego postępowania. Przecież te dobre dziewczyny powinny według Twojego sposobu myślenia budzić podziw u tych pań. Tymczasem te właśnie przyzwoite dziewczyny są przedmiotem kpin nie tylko tych pań, ale ateistów i liberałów. Podobnie jest w tym przypadku z krzyżem. Obrona krzyża, to tak naprawdę dla Polaków obrona ich tożsamości i suwerenności. Obrona pewnych wartości. Tobie i innym osobom nawołującym do pokornego przyjmowania zarządzeń władz w sprawie krzyżą polecam do poczytania książki Feliksa Konecznego na temat cywilizacji. Ktoś, kto ma elementarną wiedzę historyczną i socjologiczną, takich rzeczy po prostu nie napisze.
EK
Edyta Kowalczyk
4 sierpnia 2010, 03:45
- Małgosia O naiwności! Innowiercy i ateiści nie interesują się krzyżem póki nie muszą na niego patrzeć, bo jest dla nich znakiem sprzeciwu. Gdyby krzyż był im obojętny, to by ich po prostu nie obchodził, tak jak płyty chodnikowe. Żadnego więć podziwu, ani uznania z ich strony nie należy oczekiwać. Obrona krzyża, to nie fanatyzm. Za obronę krzyża i wolności wielu Polaków zapłaciło swoim życiem. To nie fanatyzm, ale brak mądrości i pamięci historycznej zagraża Polsce. Obecnie np. dzieci i młodzież muszą patrzeć na paradę gejów i to jest ok.? O wiele stosowniejsze byłoby, aby geje realizowali swoją orientację i uprawiali swoją miłość we własnym domu, a nie na ulicy, wtedy by wszyscy wiedzieli, że się rzeczywiście kochają, a nie są podjudzani przez różne organizacje polityczne, którym to na rękę... A może to właśnie krzyż najbardziej przeszkadza organizatorom i zwolennikom parad gejów? Może warto to zauważyć i wyciągnąć wnioski? Żadna przestrzeń nie wytrzymuje pustki. W puste miejsce zawsze wchodzi coś nowego. Na przykład ja sobie nie życzę, by miejsce krzyża zajęły parady gejów, bo to jest wbrew mojej wierze i poglądom. Czy UM w Warszaqwie uwzględnił odczucia większości społeczeństwa i dobro dzieci i młodzieży w tej dziedzinie? Nie. I jaki z tego wniosek?
M
Małgosia
4 sierpnia 2010, 02:16
Eucharystia, modlitwa i uroczyste przeniesienie Krzyża do świątyni, która jest Domem Bożym  - nie jet eliminacją krzyża z życia publicznego. Może za to być okazją do pokazania innowiercom i ateistom jak ważny jest On dla nas. Pokazania tego, że Krzyż nie jest dla nas pustym, nic nie znaczącym symbolem ale tak jak nas nauczał Chrystys wciąz na nowo chcemy zło dobrem zwyciężać. Świątynia jest najgodniejszym dla Niego miejscem.  Fanatyzm jest grzechem. Nie chciejmy na siłę przekonywać "myślących inaczej niż my" do naszych poglądów. Przekonujmy ich do nich poprzez przykład naszego życia - miłoć okazywaną bliźnim i posłuszeństwo naszym duszpaterzom.
EK
Edyta Kowalczyk
4 sierpnia 2010, 01:06
Księża polscy zawsze stawali w obronie krzyża i narodu, dlatego Polska istnieje. W końcu w czasach zaborów i czasach komunistycznych kościół był jedynym miejscem integracji społecznej narodu! Plan jest taki: usunąć symbole religijne z przestrzeni publicznej, ośmieszyć ludzi wierzących jako wariatów i mieć katolicyzm w Polsce z głowy. Tylko, że w próżnię zawsze coś wchodzi nowego - nie ma państwa, w którym niebyłoby żadnych kultów religijnych lub patrareligijnych. Ciekawa jestem, jaka nową religia jest planowana do zainstalowania w Polsce - na razie mamy wielki kult niedzielny supermarketyzmu, na tygodniu wyścigoszczuryzmu i pomiędzy piątkiem po południu a niedzielą do południa alkoholizmu i imprezowizmu....
DC
DOJRZAŁÓŚĆ CHRZEŚCIAŃSKA
4 sierpnia 2010, 00:35
Kapłani to ludzie wykształceni "sól ziemi,miasto na górze, światło na świeczniku"... To radykałowie religijni pobłądzili...
BM
Barbara Magdalena
4 sierpnia 2010, 00:31
Uzasadnienie jest w jakiś sposób obraźliwe dla broniących krzyża. Oni nie chcieli "używać krzyża do celów pozareligijnych". A czy prezydent - elekt chciał usunąć krzyż z powodów religijnych? Czuję jakieś zażenowanie, myśląc o Kurii Warszawskiej. Ale może jeszcze padną jakieś inne słowa, które sprawią, że lud boży nie będzie się czuł opuszczony przez swoich kapłanów. Teraz wyciszenie i modlitwa.
EK
Edyta Kowalczyk
3 sierpnia 2010, 23:24
Polska zaczęła się, gdy książe Mieszko I postawił Krzyż  na tej Ziemi. Bedzie trwać tak długo, jak ten krzyż będzie na niej stał. Udawanie, że w Polsce krzyż był jedynie kwestią wiary jest po prostu głupotą i obłudą. Krzyż od początku był znakiem nie tylko wiary, ale też symbolem który stanął u pocżatku tworzenia się narodu i państwa polskiego. Eliminowanie krzyża z przestrzeni publicznej zaliczam do kolejnego rozdziału "Dziejów głupoty polskiej".
W
wojtek
3 sierpnia 2010, 23:09
Wreszcie rozsądek. Szkoda, że nie wcześniej - ale dobrze i teraz. Mądra, rozważna decyzja.