OZZL: lekarze rozważają ogólnopolski strajk

(fot. jasleen_kaur/flickr.com/CC)
PAP / psd

Środowisko samorządu lekarskiego jest gotowe do dalszych rozmów z MZ - zapewnił w poniedziałek sekretarz NRL Konstanty Radziwiłł. Przedstawiciele OZZL poinformowali z kolei, że lekarze rozważają ogólnopolski protest, ze strajkiem włącznie.

Podczas konferencji prasowej z udziałem przedstawicieli m.in. Naczelnej Rady Lekarskiej, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy i Porozumienia Zielonogórskiego, sekretarz NRL Konstanty Radziwiłł zapewnił, że środowisko samorządu lekarskiego jest gotowe do dalszych rozmów. "Chcielibyśmy, żeby siedziba Naczelnej Rady Lekarskiej stała się miejscem rozmowy" - powiedział.

Podkreślił, że nie chodzi wyłącznie o mediacje w sprawie podpisania przez lekarzy POZ kontraktów na ten rok, ale o cały system ochrony zdrowia, w tym tzw. pakiet onkologiczny.

DEON.PL POLECA

"Oczywiście samorząd lekarski popiera tych lekarzy, którzy dzisiaj stanęli wobec niezwykle trudnych decyzji, a także stali się obiektem obraźliwej kampanii nienawiści. Są straszeni, naciskani, w sposób który nie licuje z zasadami państwa prawa. Będziemy ich bronić, ale jednocześnie zwracamy się do polityków, także do wszystkich obywateli o to, aby spokojnie porozmawiać jak powinien wyglądać polski system ochrony zdrowia" - powiedział Radziwiłł.

Jego zdaniem jedynym dobrym rozwiązaniem byłoby powstrzymanie wejścia w życie pakietu onkologicznego. Ocenił, że pakiet może uderzać w prawa pacjentów innych niż onkologicznych do leczenia zgodnie z aktualną wiedzą i w najlepszy możliwy sposób, przez co może być sprzeczny z konstytucją.

"W tej chwili przygotowujemy ewentualną skargę konstytucyjną w tym zakresie. I wydaje się, że jeśli Trybunał Konstytucyjny podzieliłby nasze wątpliwości, to mogłoby się okazać, że problem podstawowej opieki zdrowotnej i kontraktów tak naprawdę sygnalizuje znacznie większy problem, z którym mamy do czynienia w związku z wejściem w życie tzw. pakietu onkologicznego" - powiedział Radziwiłł.

Przewodniczący OZZL Krzysztof Bukiel powiedział z kolei, że Związek popiera lekarzy POZ, "którzy, przeżywając największą traumę swojego życia, musieli odrzucić proponowane przez ministra zdrowia i rząd warunki udzielania świadczeń zdrowotnych".

"Sprawa dotyczy nie tylko lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej i ich pacjentów, ale wszystkich pacjentów w Polsce i wszystkich lekarzy w Polsce" - dodał.

Zbigniew Szramik z OZZL poinformował zaś, że lekarze rozważają zorganizowanie ogólnopolskiego protestu "ze strajkiem włącznie", bo - jak ocenił - minister zdrowia naraził na szwank dobro pacjentów.

Działania Porozumienia Zielonogórskiego poparł w poniedziałek także Włodzimierz Hoffmann z Wielkopolskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia. Powiedział, że w województwie wielkopolskim lekarze podpisali aneksy umów z NFZ na 2015 r., jednak - jak zaznaczył - zrobili to pod presją MZ i NFZ.

Także Jarosław Zawiliński z Polskiej Federacji Pracodawców Prywatnych poparł działania lekarzy PZ. "Podpisanie przez część lekarzy umów z NFZ pod wielokierunkową presją nie jest bynajmniej akceptacją wprowadzonego programu onkologicznego, jak i działań ministra zdrowia i NFZ przez tych lekarzy" - powiedział.

Lider Porozumienia Zielonogórskiego Jacek Krajewski przypominał podstawowe postulaty tej organizacji. "Chcemy zniesienia limitów onkologicznych, chcemy likwidacji możliwości jednostronnej zmiany umowy przez NFZ, zmiany zasad weryfikacji ubezpieczeń przez NFZ, przywrócenia dotychczasowego modelu opieki nad chorymi z cukrzycą i przewlekłymi chorobami układu krążenia, przywrócenia prawa leczenia u dermatologa i okulisty bez skierowania i nie chcemy kolejek w podstawowej opiece zdrowotnej" - mówił.

Zaprzeczył, jakoby PZ domagało się zwiększenia finansowania POZ o 2 mld zł, czy dopłat od pacjentów za wejście do praktyk lekarzy rodzinnych. "Jesteśmy lekarzami nie biznesmenami" - zapewnił.

Krajewski wskazał, że na skutek wejścia w życie pakietu onkologicznego mogą wydłużyć się kolejki do lekarzy POZ, bo trafi do nich część pacjentów, którzy do tej pory byli leczeni w AOS (ambulatoryjnej opiece specjalistycznej).

Jego zdaniem może zdarzyć się tak, że pacjenci nie będą mogli liczyć na wizytę u lekarza rodzinnego w dniu, w którym się do niego zgłoszą. Przestrzegł, że jeżeli lekarze będą mieli więcej pacjentów i będą im poświęcać zbyt mało czasu, to "ryzyko popełnienia błędu i zrobienia komuś krzywdy jest ogromne".

Odnosząc się do słów ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, który w niedzielę powiedział, że warunkiem dalszych rozmów z lekarzami jest otwarcie przychodni, Krajewski podkreślił, że postulat ten nie jest możliwy do spełnienia.

Jak wyjaśnił, gabinetów nie można otworzyć bez podpisania umów z NFZ, a na to lekarze się nie godzą ze względu na niekorzystne warunki, jakie zostały im zaproponowane. Bez umowy zaś możliwe byłoby przyjmowanie pacjentów jedynie odpłatnie i wystawianie wyłącznie nierefundowanych recept.

Rzecznik ministerstwa zdrowia Krzysztof Bąk zapowiedział, że resort jeszcze w poniedziałek odniesie się do konferencji środowiska lekarskiego.

Przed południem, na polecenie premier Ewy Kopacz, rozpoczęła się wideokonferencja m.in. ministra zdrowia i przedstawicieli innych resortów z wojewodami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

OZZL: lekarze rozważają ogólnopolski strajk
Komentarze (12)
B
BP
6 stycznia 2015, 15:18
Wyjasnienie lekarki - polecam! http://naszeblogi.pl/51898-lekarka-wola-dramat 
5 stycznia 2015, 15:24
Proponuję, aby rząd wprowadził rozwiązanie, które sprawdziło się kilka lat temu w Kanadzie. Tam sytuacja była bardzo podobna. Niemniej rozwiązanie było proste. Rząd Kanady zdecydował - albo lekarze zabieracie się do pracy, albo wydamy 100 tyś wiz dla lekarzy z zagranicy. I zadziałało. Więc albo nasi lekarze wezmę się do pracy, albo otwórzmy granice dla lekarzy z Ukrainy, Białorusi i jeszcze kilku innych krajów. Nie chcą pracować - nie muszą, przyjdą inni i będą  mieli ochotę nas leczyć. A nasi - na zmywak do UK niech jadą. Niemniej wtedy nie będzie ich stać na piękne wille, wakacje na narty i do tropików i na najnowsze samochody.
F
franek
5 stycznia 2015, 12:43
Służby zdrowia nie zreformują marynarze lub rolnicy. Muszą się za to wziąć lekarze a nie narzekać. Niebezpieczne jest gdy tylko lekarze reformują służbę zdrowia. Tutaj najważniejsi są pacjenci. Na konferencji widziałem tylko lekarzy zainteresowanych ułatwieniem sobie pracy i większymi dochodami. A gdzie pacjenci???
J
jp
5 stycznia 2015, 12:22
Masowe strajki powinny być już daaawno temu. Teraz już nic nie powstrzyma tego antypolskiego rządu. "Państwo polskie istnieje teoretycznie"
F
franek
5 stycznia 2015, 12:40
Jak widzę nie lubisz polskiego rządu. Czy mieszkasz w Polsce? Czy znasz kraje w których nie ma problemów społecznych? Czy znasz kraje w których wszyscy są zadowoleni ze służby zdrowia?
J
jp
5 stycznia 2015, 13:55
Znam kraje w których rządy nie utrudniają życia swoim obywatelom. PS. Widzę że PełOwskie trolle nasiliły swoją aktywność :)
J
jpg00
5 stycznia 2015, 13:58
Nie musisz tu mieszkać, granice są otwarte, możesz wyemigrować do kraju mlekiem i miodem płynącym, tylko obyś się nie obudził z "ręką w nocniku".
MR
Maciej Roszkowski
5 stycznia 2015, 14:44
Tak. Dania w której mieszkałem prawie rok i Norwegia w której jestem co roku i znam tam wielu ludzi.
5 stycznia 2015, 15:30
Widać jesteś pierwszą ofiarą zamkniętych placówek POZ. Leki się skończyły? Czy nie zdążyli przepisać Ci nowych? W każdym razie w takim stanie trzymaj się z daleka od pisania czegokolwiek.
L
leszek
5 stycznia 2015, 11:43
W ten konflikt powinna się jak najszybciej włączyć premier Kopacz, bo inaczej problemy ministra Arłukowicza staną się szybko problemami całego rządu.
W
Wędzarz
5 stycznia 2015, 12:38
U nas w Kuklówce latarnie gaszą za wcześnie i nie możemy się w tej sprawie dogadać. Pani Premier - jak żyć???
J
jpg00
5 stycznia 2015, 14:00
Zartujesz sobie, a temat jest bardzo poważny.