Palikot o "sensacyjnym transferze politycznym"

(fot. PAP/Wojciech Pacewicz)
PAP / psd

"Sensacyjny transfer polityczny " do założonego przez siebie Ruchu Poparcia zapowiedział Janusz Palikot. Ma do niego dojść we wtorek. Chodzi " o mężczyznę, nie kobietę " - ujawnił jedynie b. polityk PO podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Lublinie.

Informację o pierwszym politycznym transferze do Ruchu Poparcia Palikot chce przekazać dziennikarzom we wtorek w Warszawie o godzinie 11.30 przed siedzibą biura krajowego PO.

DEON.PL POLECA

 

 

"Chciałbym, żeby ta konferencja i ten transfer, o którym się jutro Polska dowie, a mogę to zrobić tylko w obecności tej osoby, żeby to była zapowiedź czegoś, co nazwę, z pewną właściwą mi przesadą, śmiercią politycznego PR-u" - powiedział Palikot. Według niego nie będzie to jedyny, ale "pierwszy duży transfer o charakterze sensacyjnym".

Palikot nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy, kogo dotyczy "transfer". "Mężczyzna, nie kobieta. Nie mogę więcej powiedzieć, bo państwo zamęczycie tych ludzi do jutra i rano mi przyniosą zwłoki" - powiedział polityk.

Palikot uzasadniał również swoją decyzję o złożeniu mandatu poselskiego. Powiedział m.in., że zrobił to w proteście przeciwko "teatrowi politycznemu", jaki jego zdaniem odbywa się w Polsce. Zapowiedział, że chce zbudować nową partię i wejść do parlamentu. "Mimo tego systemu, jaki dzisiaj mamy w Polsce, jeżeli chodzi o finansowanie, funkcjonowanie partii, o cały ten monopol tych, którzy już są na rynku" - dodał.

Jak mówił, chce udowodnić, że można zbudować nową partię. "Wbrew temu całemu kuglarstwu, którego najwyższym głosem jest dzisiaj z jednej strony oczywiście Platforma i PiS, a drugiej strony PJN, przeciwko takiemu teatrowi politycznemu, gdzie różnego rodzaju fakty i wydarzenia są tylko pozornymi faktami politycznymi. To jest moja samcza, męska determinacja" - powiedział Palikot.

DEON.PL POLECA


Pytany, czy jego legitymacja poselska, która ofiarował na aukcję WOŚP została już sprzedana, Palikot odparł, że będzie ona jeszcze licytowana przez 14 dni, obecnie jej cena wynosi 5, 8 tys. zł. Zdaniem lidera Ruchu Poparcia będzie jeszcze wyższa. Według niego chcą ją licytować ludzie związani z nim kiedyś w biznesiem, pytają go o zgodę, a on - jak powiedział - zachęca ich do licytacji. "Cena na pewno przekroczy 10 tys. zł, a może i więcej" - uważa Palikot.

Palikot uważa, że sprzedaż jego legitymacji poselskiej na aukcji nie jest niestosowna, choć przyznał, że powinien był z tym poczekać do wypełnienia formalności związanych z wygaszeniem jego mandatu. Dodał, że na licytację wystawi także sejmową tabliczkę ze swoim nazwiskiem, już na inny cel niż WOŚP.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Palikot o "sensacyjnym transferze politycznym"
Komentarze (4)
P
Petre
11 stycznia 2011, 07:24
 "Palikot uzasadniał również swoją decyzję o złożeniu mandatu poselskiego. Powiedział m.in., że zrobił to w proteście przeciwko "teatrowi politycznemu", jaki jego zdaniem odbywa się w Polsce."" Gdyby chciał uniknąć teatru politycznego to by oddał mandat 6 grudnia....teraz wszystko co robi ta osoba to PR i próba zachowania na sobie uwagi mediów.
G
gp
10 stycznia 2011, 22:55
Jezuity dejta se na wstrzymanie z Palikotem. Wydaje się, że Deon redaguje J. Urban. 
A
Anna
10 stycznia 2011, 22:40
Niestety jezuicki Deon zaczyna coraz skuteczniej "naśladować" portale w których goni się tylko za sensacją i mile są widziane komentarze "siejące nienawiść" na kościół, duchownych, w tym biskupów a nawet JP2 I BXVI
S
Stan
10 stycznia 2011, 22:33
czy umieszczanie na stronie DEON-u wypowiedzi J.Palikota jest wlasciwe,skoro jego wypowiedzi sa antyklerykalne i gorszace dla wielu katolikow,podrywajace autorytet ksiezy,a ostatnio ks.kardynala Dziwisza? Patrz,www.Fakt.pl