Palikot zrezygnował z członkostwa w PO

Polityk tworzy stowarzyszenie Ruch Poparcia Palikota, które może przekształcić się w partię polityczną (fot. Cezary Piwowarski / Wikipedia)
PAP / slo

Janusz Palikot poinformował w środę na swoim blogu internetowym, że rezygnuje z członkostwa w Platformie Obywatelskiej i w klubie parlamentarnym tej partii, nie czekając do 6 grudnia, co wcześniej zapowiadał.

"Nie dzwonił do mnie Graś, nie namawiał Tusk, nie straszył Schetyna, nie zrobiły na mnie wrażenia słowa Kidawy-Błońskiej! Rezygnuję z członkostwa w PO i w klubie PO, bo szkoda mi czasu na codzienne tłumaczenie, że warto poczekać do 6 grudnia" - napisał Palikot.

DEON.PL POLECA


Na blogu opublikował także kopie pism: jedno adresowane do szefa klubu PO Tomasza Tomczykiewicza, w którym informuje, że 6 października składa rezygnację z członkostwa w klubie oraz drugie w sprawie odejścia z partii.

"Składam pisemną rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej. Powodem jest odmienna wizja udziału mojej osoby w życiu polityczno-społecznym, jak również brak akceptacji na propagowanie konserwatywnego oblicza PO" - napisał w tym piśmie Palikot.

Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna powiedział dziennikarzom, że zapowiedzi rezygnacji Janusza Palikota z członkostwa w Platformie i w klubie PO zna z mediów. "Nie widziałem wniosku o rezygnację z mandatu czy z członkostwa w klubie parlamentarnym PO. Jak zobaczę, to uwierzę" - dodał Schetyna na porannym briefingu w Sejmie.

Między 15 października a 15 listopada Palikot zamierza objechać wszystkie województwa, aby spotkać się z działaczami zakładanego przez siebie ruchu i przeprowadzić debaty programowe.

Jeszcze 2 października Palikot zapowiadał, że formalnie odejdzie z PO (i złoży mandat poselski) 6 grudnia. Odłożenie tego kroku na okres po wyborach samorządowych Palikot tłumaczył tym, że Zbigniew Wojciechowski, który może go zastąpić w Sejmie, w wyborach na prezydenta Lublina startuje jako kandydat niezależny i tym samym konkuruje z kandydatem PO.

- Moim zdaniem robi błąd. Więcej dla spraw, które są dla niego ważne zrobiłby będąc w Platformie. Tak uważam - powiedział szef rządu dziennikarzom w Sejmie komentując środową decyzję Palikota o natychmiastowym opuszczeniu PO i klubu parlamentarnego.

Przewodniczący klubu PO Tomasz Tomczykiewicz powiedział, że nie dostał jeszcze pisma od Palikota dotyczącego jego rezygnacji z klubu PO. "Czekam na nie z niecierpliwością" - dodał.

Szef klubu PO - pytany skąd taki pośpiech w działaniach Palikota - powiedział, że poseł "widocznie uznał, iż stanie w rozkroku jest niewygodne. "To dobra decyzja dla niego i dla Platformy(...) Łzy nie uronimy" - dodał.

Nie wszyscy posłowie PO cieszą się z odejścia Palikota. Waldy Dzikowski powiedział, że wprawdzie decyzja o szybkim rozstaniu Palikota z PO, po tym jak postanowił on tworzyć własną formację polityczną, dobrze o nim świadczy, ale wolałby, żeby do tego w ogóle nie doszło. - Dzisiaj Palikot jest naszym konkurentem. Szkoda, że odszedł, mam do niego duży sentyment. Był ważnym politykiem w PO, dodawał partii pewnego kolorytu.

Ubarwiał ten teatr polityczny, choć czasami przesadzał. Będziemy z klasą rywalizować - mówił Dzikowski.

Z kolei wiceprzewodnicząca klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła, że dla niej Palikot nie był już członkiem PO od dnia kongresu swojego ruchu. - Ważne jednak, żeby w polityce rozstawać się kulturalnie i na razie Palikotowi się to udaje - dodała.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Palikot zrezygnował z członkostwa w PO
Komentarze (4)
JP
Janusz P.
6 października 2010, 14:05
Nowym szefem "Wprost" jest Wielki Klakier PO - Tomasz Lis. I wszystko jasne.
K
koalicjant
6 października 2010, 13:38
 Prawo i Sprawiedliwość od trzech miesięcy prowadzi swoim posłom teczki. Jak informuje serwis wprost.pl, zbierane są w nich wszystkie wypowiedzi dotyczące Jarosława Kaczyńskiego, sytuacji wewnątrz PiS oraz kampanii prezydenckiej. Decyzja o założeniu teczek została podjęta przez szefa partii po przegranych wyborach prezydenckich. - Trafiają do nich wszystkie wypowiedzi dotyczące sytuacji wewnątrz partii. Zarówno te z telewizji i mediów centralnych, jak i z gazet lokalnych. Sytuacja jest o tyle absurdalna, że, gdy jedna wypowiedź jest cytowana przez różne media, do teczki trafiają wydruki ze wszystkich portali i wycinki ze wszystkich gazet. Dzięki temu niektórzy dorobili się już naprawdę pękatych teczek - twierdzi jeden z rozmówców tygodnika. Według ustaleń wprost.pl, najgrubszych teczek "dorobili się" Joanna Kluzik-Rostkowska, Paweł Poncyljusz, Elżbieta Jakubiak i Zbigniew Girzyński.
6 października 2010, 13:23
Coś w tym jest. Zawsze postrzegałem Palikota jako jednego z bardziej spostrzegawczych obserwatorów naszej sceny politycznej i pomimo dość kontrowersyjnego tonu wypowiedzi za niezwykle inteligentnego polityka. Nie podważam tego, ale coraz częściej zdarza mi się kwestionować jego koncepcje (o zachowaniach nie wspomnę). Nie tak dawno Niesiołowski (słusznie jak sądzę) krytykował ideę usunięcia religii ze szkół jako nierealistyczną, a Palikot najwyraźniej zdąża mniej więcej w przeciwnym kierunku. Przypuszczam, że faktycznie nie mógł się utrzymać dłużej w Platformie, ale nagłe odejście w "blasku fleszy" z partii, która wciąż cieszy się największym poparciem społecznym pod hasłami promującymi wyjątkowo lewicowe poglądy po prostu nie może się udać. W ostateczności znajdzie się na wraz z SLD pomiędzy PiSem, a PO, z niewielkim procentem wyborców.
Andrzej Szymański
6 października 2010, 10:09
Chłop się wziął za walkę z Kościołem, którą przegra. A miałem go za inteligentnego gościa, antykaczystę jako i ja.....