Pamięć o Katyniu zobowiązaniem do pracy

(fot. PAP/Rafał Guz)
PAP / ptt

Prezydent Bronisław Komorowski, rodziny ofiar, kombatanci wzięli w piątek udział w uroczystości upamiętniającej 75. rocznicę zbrodni katyńskiej przed Grobem Nieznanego Żołnierza. - Pamięć o zbrodni katyńskiej jest zobowiązaniem do pracy na rzecz Polski- mówił prezydent.

Uroczystości odbyły się w piątek przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Uczestniczyli w nich także m.in. premier Ewa Kopacz oraz wicepremier, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Wieńce złożyli m.in. przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, rodzin ofiar zbrodni katyńskiej, IPN, kombatanci oraz harcerze.

- 3 kwietnia 1940 roku z obozu jenieckiego w Kozielsku wyruszył pierwszy konwój, którego miejscem docelowym był las i doły katyńskie. Dzisiaj w Wielki Piątek, tu przed Grobem Nieznanego Żołnierza, spotykamy się w 75. rocznicę ukrzyżowania na wschodzie elity naszego narodu. Ta straszna ofiara nie poszła w zapomnienie - powiedział Komorowski.

Jak podkreślił prezydent, "stalinowscy zbrodniarze podnieśli rękę na jeńców wojennych i wymordowali wszystkich prawie wszystkich wziętych do niewoli, w 1939 r,. polskich oficerów". - XX wiek nie zna drugiej takiej zbrodni - zaznaczył.

Zdaniem prezydenta nasza dzisiejsza wolność to efekt ofiary i wysiłku kilku polskich pokoleń, ale jej fundamentem jest pamięć o zbrodni katyńskiej i walka o prawdę. Według niego naszym podziękowaniem ofiarom tej walki jest dzisiejsza troska o cmentarze w Katyniu, w Charkowie, w Miednoje, dalsze poszukiwanie ofiar z tzw. listy białoruskiej, ale także upamiętnienia na cmentarzu w podkijowskiej Bykowni.

- To tam będziemy się modlili słowami poety: "za żołnierzy pojmanych w napaści z tyłu, zdradzieckiej i judaszowej" - mówił Komorowski, cytując fragment wiersza Kazimierza Wierzyńskiego "Msza żałobna w katedrze nowojorskiej", odczytanego podczas uroczystości.

Prezydent podkreślił, że pamięć o ofiarach zbrodni katyńskiej jest dla nas zobowiązaniem do pracy na rzecz wolnej i bezpiecznej Polski. - Daru tak drogo odkupionego trzeba strzec z największą starannością, zwłaszcza, że czasy mamy niepewne. W relacjach międzynarodowych znowu pojawiają się złe, imperialne dążenia. Dlatego pytam, myśląc o zamordowanych w Katyniu i o współczesnych aktach agresji i współczesnych zbrodniach, pytam - czy nie dosyć agresji, czy nie dosyć doświadczenia wojny, czy nie dosyć ludzkich łez po stracie najbliższych? - mówił prezydent.

- Czujemy, że nowa sytuacja na wschód od naszych granic wymaga i od nas samych nie tylko wzmocnionej wyobraźni i determinacji, ale także narodowej solidarności; że wymaga od nas wszystkich jeśli nie zaniechania, to przynajmniej ograniczenia potyczek, bitew i wojen polsko-polskich - powiedział Bronisław Komorowski.

Uroczystość zakończyła modlitwa odmówiona przez kapelanów wojskowych, apel pamięci, salwa honorowa, złożenie wieńców przez przedstawicieli władz państwowych i samorządowych, wojska i rodzin ofiar zbrodni katyńskiej, a także defilada, w której wzięły udział oddziały i Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego.

Wiosną 1940 r. funkcjonariusze NKWD - wykonując uchwałę Józefa Stalina i jego politbiura z 5 marca 1940 r. - rozstrzelali ok. 22 tys. polskich obywateli przetrzymywanych w obozach i więzieniach na terenie Związku Sowieckiego. Wśród zamordowanych była elita przedwojennej Polski: oficerowie Wojska Polskiego, policjanci i oficerowie rezerwy: urzędnicy, lekarze, profesorowie, prawnicy, nauczyciele, inżynierowie, duchowni, literaci, kupcy, działacze społeczni.

3 kwietnia NKWD rozpoczęło likwidację obozu w Kozielsku, a w kolejnych dniach - obozów w Ostaszkowie (4 kwietnia) i Starobielsku (5 kwietnia). Z Kozielska 4 404 jeńców przewieziono do Katynia i zamordowano strzałami w tył głowy. 3 896 jeńców ze Starobielska zabito w pomieszczeniach NKWD w Charkowie, a ich ciała pogrzebano na przedmieściach miasta w Piatichatkach. 6 287 jeńców z Ostaszkowa rozstrzelano w gmachu NKWD w Kalininie, obecnie Twer, a pochowano w miejscowości Miednoje.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pamięć o Katyniu zobowiązaniem do pracy
Komentarze (7)
T
Tomek
3 kwietnia 2015, 22:03
Sowietcy nie 'stalinowscy' zbrodniarze ... Te przemowy sa tak pisane byleby tylko odciagnac uwage od istoty sprawy ... Tu chodzie o system sowiecki, czy komunistyczny ktorego ideologicznym ojcem zalozycielem byl Marx ze swoja ksiazka Kapital ... Najlepiej teraz wszystko na Stalina zwalac, na Gruzina ...
A
akagi
3 kwietnia 2015, 17:21
Szkoda że Smoleńska nie upamiętniają.Pod pozorem dobra Prezydent robi zło.
J
jirind
3 kwietnia 2015, 14:58
Zbrodnie UPA i UON  na Polakach były bardziej bestialskie i przewyższały liczebnie wielokrotnie zbrodnie katyńską. O katyńskiej zbrodni nie wolno było mówić za komuny a o zbrodniach banderowców ukraińskich nie wolno mówić dziś.
A
Adam
3 kwietnia 2015, 15:09
Dobrze się czujesz? Nikt dziś nie zabrania mówić o zbrodniach banderowskich i nikt nie skasuje twojego komentarza.  Mam wrażenie, że twój wpis jest podszyty złymi intencjami.
MR
Maciej Roszkowski
3 kwietnia 2015, 16:26
Kompletna ignorancja historyczna. a może i zła wola Za  mówienie o Katyniu przez wiele lat ludzie mieli poważne kłopoty w szkole, w pracy. Kto, konkretnie KTO zabrania dziś mówić o zbrodniach uktraińskich? Konkretnie proszę
MR
Maciej Roszkowski
6 kwietnia 2015, 18:40
Brak odpowiedzi, czyli wszystko jasne, następny ruski troll
A
andrzej
6 kwietnia 2015, 18:59
głośno mówi ks, Isakowicz Zalewski, ale też trzeba pamiętać że Hitler byl mordecom . Tak że zabijano Polaków z dwóch stron.