Pawlak o senacie, in vitro i prezydencie

Pawlak o senacie, in vitro i prezydencie
Waldemar Pawlak: In vitro to sprawa sumienia każdego człowieka (fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / drr

Likwidacja Senatu i przekazanie prezydentowi prawa zgłaszania poprawek do ustaw uchwalonych przez Sejm - to główne założenia przedstawionej przez PSL propozycji zmian w konstytucji.

- To jest nasza odpowiedź na aksamitny populizm dotyczący zmniejszania liczby przedstawicieli w organach wybieralnych, to znaczy w Sejmie i Senacie - oświadczył podczas poniedziałkowej na konferencji prasowej w Sejmie szef PSL Waldemar Pawlak. Przekonywał, że chodzi o to, by poprawić "strukturę władz".

Zgodnie z propozycją PSL kompetencje zlikwidowanego Senatu byłby podzielone między Sejm i prezydenta: na przykład: dwa miejsca przypadające senatorom w Krajowej Radzie Sądownictwa obsadzałby Sejm (wówczas w KRS zasiadałoby nie czterech, a sześciu posłów), a prezydent przejąłby kompetencje dotyczące powoływania członków Rady Polityki Pieniężnej (wówczas 2/3 składu RPP powoływałby prezydent).

Ponadto - zakłada propozycja - prezydent miałby prawo zgłaszania poprawek do ustaw. Mógłby to uczynić po uchwaleniu ustawy przez Sejm. Poprawki głowy państwa byłyby następnie rozpatrywane przez Sejm na takiej samej zasadzie jak te obecnie zgłaszane przez Senat. Do ich odrzucenia w głosowaniu potrzebna byłaby bezwzględna większość głosów w obecności przynajmniej połowy liczby posłów. Następnie ustawa wracałaby do prezydenta, który mógłby ją podpisać, zawetować lub zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego.

- Dałoby to prezydentowi możliwość takiego pozytywnego wpływu na przebieg procesu legislacyjnego i stworzyłoby warunki do lepszej kooperacji władz w strukturze państwa - podkreślał Pawlak. Jego zdaniem dzięki takim zmianom skróciłby się czas uchwalania ustaw.

Zgodnie z zapowiedziami marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny prace nad pomysłami zmian w konstytucji, które są zgłaszane przez wszystkie ugrupowania parlamentarne, będą się toczyły w mającej powstać komisji konstytucyjnej. PSL formalnie nie może złożyć w Sejmie własnego projektu zmian w ustawie zasadniczej, bo zgodnie z konsytuacją taki projekt musi być poparty przez co najmniej 92 posłów, a klub ludowców liczy 31 osób; natomiast może np. zgłaszać swoje propozycje w trakcie prac sejmowych w formie poprawek.

Prezes PSL odniósł się dziś także do sprawy in vitro. Jak powiedział w klubie PSL nie będzie dyscypliny podczas głosowań w Sejmie. - To kwestia decyzji i sumienia każdego człowieka - powiedział.

- Dziwię się takiej histerii, która pod adresem księdza arcybiskupa Hosera została rozpętana, bo każdy, także biskup, może wyrazić swoje zdanie i swoją opinię w tej sprawie - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie Pawlak.

Zapowiedział, że w jego ugrupowaniu nie będzie dyscypliny podczas sejmowych głosowań dotyczących projektów ws. zapłodnienia pozaustrojowego. - Należy podchodzić do tego z wielką troską i wyobraźnią, szanując głosy wszystkich, bo wszyscy w tej sprawie mamy prawo do wygłaszania opinii, a w ostatecznym rozrachunku każdy powinien we własnym sumieniu rozważyć racje i zastanowić się jakie jest jego stanowisko i pogląd - oświadczył.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pawlak o senacie, in vitro i prezydencie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.