Pielęgniarki mają zdecydować, czy zaostrzyć protest
W piątek strajkujące pielęgniarki z CZD mają zdecydować, czy zaostrzyć trwający od zeszłego tygodnia protest. Rozważają całkowite odejście od łóżek pacjentów lub złożenie wypowiedzeń. Wcześniej jednak przedstawicielki strajkujących mają wziąć udział w zebraniu OZZPiP.
Referendum w sprawie zaostrzenia protestu - jak zapowiadała w czwartek przewodnicząca związku pielęgniarek i położnych w CZD Magdalena Nasiłowska - miało się odbyć w piątek ok. godz. 11.
Zostało ono jednak przełożone, ponieważ wcześniej zaplanowane jest zebranie zarządu regionu mazowieckiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, na które udają się przedstawicielki strajkujących - poinformowała w piątek rano Nasiłowska. - Potem podejmiemy dalsze kroki - zapowiedziała.
Poinformowała, że być może referendum odbędzie się ok. godz. 14.
W czwartek mówiła dziennikarzom, że podczas rozmów dyrekcja szpitala nie przedstawiła strajkującym nowej propozycji, a jedynie "wirtualne rozwiązania". - Bardzo nam przykro, że nie ma porozumienia, ale widzimy, że nie ma dobrej woli porozumienia ze strony dyrekcji - powiedziała.
Zdaniem Nasiłowskiej dyrekcja szpitala "gra na przeczekanie". - Nie ma terminu, nie ma kolejnych rozmów, nie ma propozycji i nie słyszymy, żeby była chęć rozmawiania - oceniła.
Zapewniła także, że w szpitalu cały czas normalnie odbywają się planowe operacje, a w placówce znajduje się ponad 200 dzieci. Na oddziałach pracują oddziałowa i jedna pielęgniarka. - My tak pracowałyśmy normalnie przed strajkiem, tylko oddziałowa miała inne kompetencje i co innego robiła - wyjaśniała.
Rzeczniczka szpitala Katarzyna Gardzińska nie rozmawia z dziennikarzami.
Pielęgniarki i położne z Instytutu "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" rozpoczęły strajk 24 maja. Spór zbiorowy z dyrekcją trwa od grudnia 2014 r.
Od początku protestu pielęgniarki odmawiają odpowiedzi na pytania mediów, jakie konkretnie są ich oczekiwania finansowe oraz jakie dopuszczają propozycje kompromisowe. Nie chcą mówić o pieniądzach, ponieważ - jak tłumaczą - postulat finansowy jest jednym z wielu.
W CZD jest zatrudnionych 791 pielęgniarek i 9 pielęgniarek kontraktowych. Pielęgniarki przekonują, że każdego dnia w szpitalu brakuje ich ok. 70. Średnia płaca pielęgniarki w Instytucie - jak podaje dyrekcja - to wraz z dodatkami 4,9 tys. zł brutto, zależy ona m.in. od stażu pracy i specjalizacji. Pielęgniarka bez doświadczenia otrzymuje płacę zasadniczą w wysokości ok. 2,5 tys. brutto, a po okresie próbnym również dodatki.
Sytuacja finansowa szpitala od lat jest trudna. Zadłużenie placówki wzrosło z 68 mln zł w 2007 r. do ponad 336 mln zł na koniec pierwszego kwartału br. Dyrekcja szacuje, że pierwsze kilka dni strajku pielęgniarek kosztowało ok. 4 mln zł.
Centrum Zdrowia Dziecka realizuje świadczenia zdrowotne dla dzieci i młodzieży z zakresu lecznictwa szpitalnego, ambulatoryjnego oraz rehabilitacji. Szpital dysponuje ponad pół tysiącem łóżek dla dzieci i młodzieży z najpoważniejszymi problemami zdrowotnymi oraz specjalistycznymi poradniami. Rocznie przyjmuje ok. 30 tys. pacjentów. Są tu wykonywane zabiegi, których nie przeprowadza się w żadnej innej placówce, np. przeszczepy narządów u dzieci.
Z powodu strajku większość pacjentów musiała opuścić szpital. Ci, których stan zdrowia na to pozwalał, zostali wypisani do domu, wymagających leczenia szpitalnego odesłano do innych placówek, nie tylko w Warszawie, ale także w innych miastach na terenie kraju.
Skomentuj artykuł