PiS jest zadowolone i wyklucza współpracę z SP
Politycy PiS podkreślają, że wynik wyborów do PE to przełamanie złej passy i zapowiedź sukcesu w kolejnych wyborach. Wykluczają współpracę z Solidarną Polską. Kierownictwo PiS rozważa czy pozostać we frakcji EKR w europarlamencie, czy zasilić szeregi europejskich chadeków.
Jak dowiedziała się PAP w kierownictwie partii już w poniedziałek rozpoczynają się wstępne rozmowy PiS i formacji, które do tej pory tworzyły frakcję Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) w europarlamencie (m.in. brytyjscy konserwatyści i czeski ODS).
"Scenariusz, że opuścimy dotychczasową frakcję i dołączymy do Europejskiej Partii Ludowej jest prawdopodobny. Jeżeli socjaliści zawrą porozumienie z liberałami, EPP będzie potrzebowało głosów. W negocjacjach będziemy mieli dużo do powiedzenia, możemy ugrać bardzo wiele" - powiedział PAP jeden z ważniejszych polityków PiS.
Politycy PiS pytani o to w jakiej frakcji znajdzie się PiS podkreślają, że decyzja jeszcze nie zapadła. "Będziemy się nad tym zastanawiać. Decyzje przed nami" - powiedziała PAP wiceprezes partii Beata Szydło.
"Na razie jesteśmy w EKR. O przyszłości będziemy rozmawiać z prezesem Kaczyńskim. Są plusy dodatnie i ujemne bycia w dużej frakcji i mniejszej. Nie ma tutaj prostych reguł" - powiedział PAP europoseł Ryszard Czarnecki. Zapytany o możliwą współpracę PiS z EPP, odpowiedział: "Tego scenariusza bym nie wykluczył".
Politycy PiS są zadowoleni z wyniku wyborczego. Kierownictwo partii omówi przebieg kampanii na najbliższym posiedzeniu komitetu politycznego.
"Jestem jednak daleki od huraoptymizmu. Ale sprawa jest oczywista. Wygraliśmy eurowybory z rywalem, z którym wcześniej zdecydowanie przegrywaliśmy. Platforma traci 6 mandatów, my zyskujemy przynajmniej 4. Walczyliśmy w trudnych warunkach, w trudnych dla nas wyborach. Dlatego uważam, że wynik, który osiągnęliśmy jest naszym sukcesem" - powiedział PAP szef sztabu PiS Andrzej Duda.
Szydło oceniła, że wynik wyborczy PiS "to wielki sukces". "PiS walczyło w wyborach nie tylko z innymi partiami. Przeciwko nam uruchomiono siły i grupy, także media, które nas chciały zdyskredytować. To był wściekły atak. Polacy docenili naszą pracę, nasz program. To jest początek naszych zwycięstw, nowe otwarcie, pierwszy krok do wygranej w wyborach samorządowych i parlamentarnych" - oceniła wiceprezes PiS.
Z kolei zasiadający w komitecie politycznym PiS poseł Jarosław Zieliński stwierdził, że "PO nie może odtrąbić sukcesu, zła passa została przełamana". "Gdyby frekwencja w wyborach była wyższa nasze zwycięstwo byłoby wyższe. Wielu zniechęconych wyborców PO nie poszło na wybory. Mamy dobry wynik mimo propagandy rzekomych sukcesów rządu wtłaczanej przez prorządowe media. Nie popadamy w samozachwyt. Będziemy dalej ciężko pracować" - powiedział PAP Zieliński.
Politycy PiS negatywnie odnoszą się do propozycji polityków Solidarnej Polski dotyczących rekonstrukcji prawicy - są przeciwni współpracy z SP. "To jest łabędzi śpiew polityków Solidarnej Polski. Nie uzyskali wyniku, który upoważniałby ich do jakichkolwiek apeli. Ich po prostu nie ma. Zaszkodzili Polsce. Odebrali nam głosy. W Małopolsce, gdyby nie Ziobro i jego ekipa, dwukrotnie przebilibyśmy Platformę" - powiedziała Szydło.
"Teraz, gdy ponieśli klęskę, nagle chcą współdziałać. To dzisiaj są przegrani politycy" - stwierdził z kolei Duda.
Sceptyczny wobec współpracy z SP jest też Zieliński. "Był czas na współpracę. Tworzenie konkurencyjnych list dla PiS służyło PO. Solidarna Polska to pomocnicy Tuska. Gdyby nie Solidarna Polska nasze zwycięstwo byłoby druzgocące. Ziobro i jego współpracownicy mają grzech na sumieniu. Jakie mają moralne prawo, żeby teraz oczekiwać porozumienia? Doprowadzili do osłabienia naszego wyniku, sami przegrali wszystko z kretesem i teraz chcą partnerstwa? To nielogiczne" - powiedział Zieliński.
Skomentuj artykuł