PiS: Schetyna ministrem niemocy zagranicznej
PiS oczekuje, że szef MSZ Grzegorz Schetyna nie będzie ministrem "polskiej niemocy zagranicznej" - oświadczył podczas czwartkowej debaty poseł Krzysztof Szczerski. Zapowiedział, że PiS złoży wniosek o odrzucenie informacji szefa MSZ.
W Sejmie odbyła się debata nad przedstawioną przez Schetynę informacją o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w latach 2014-2015.
"Nie możemy przyjąć (tej) informacji. Żeby było to pewnego dnia możliwe, musiałyby ulec zmianie dwie rzeczy - po pierwsze oczekujemy, że nie będzie pan ministrem polskiej niemocy zagranicznej i stanie się ministrem polskiej polityki zagranicznej, (po drugie) oczekujemy realizacji programu konkretnych działań i przyjęcia realnych zadań dla polskiej dyplomacji" - powiedział Szczerski.
Jak ocenił, potrzeba "mniej słów, mniej zaklęć, a więcej skuteczności". "Wysłuchaliśmy informacji z uwagą, przede wszystkim dlatego, że więcej w niej było mimo wszystko dyscypliny słów, a mniej +pawich piór+, które tak często zdarzały się pana poprzednikowi" - zaznaczył poseł PiS.
Szczerski powiedział, że w ostatnim czasie częściej słyszeliśmy od przedstawicieli rządu, czego Polska nie może zrobić, niż o tym, co jest naszym suwerennym celem w polityce zagranicznej. "Słyszeliśmy, że Polska jako taka niewiele już znaczy i niewiele w gruncie rzeczy może; że musi i powinna płynąć w głównym nurcie i wraz z innymi mówić jednym głosem, jednym - ale to nie znaczy, że swoim własnym" - podkreślił.
"Gdy się mówi jednym głosem, ważne jest, czyj jest to głos. Zanim bezrefleksyjnie powtórzy pan kolejny raz ten slogan, oczekujemy, że polski minister spraw zagranicznych najpierw określi, jaki jest polski głos w każdej sprawie, a potem będzie próbował uczynić go głosem Europy. Nigdy odwrotnie" - powiedział Szczerski.
Przekonywał też, że "odpowiedzialność nakazuje, żeby nadać absolutny priorytet polityce polskiej racji stanu i polskiego interesu narodowego". "Jeśli ktoś chce prowadzić samodzielną politykę, kierując się przede wszystkim interesem własnych obywateli, interesem narodowym, to musi być zdecydowany i konsekwentny, musi być, panie ministrze, odważny, zdolny do tego, by czasami powiedzieć +nie+ także silniejszym" - powiedział Szczerski.
Przykładem braku odwagi obecnego rządu w zakresie polityki zagranicznej jest, według Szczerskiego, brak weta w sprawie paktu klimatycznego. Według niego premier Ewa Kopacz podpisała się pod ustaleniami szczytu UE, które "nie tylko będą oznaczały podniesienie cen energii (...), ale też zamykają drogę do rozwoju polskiej gospodarki opartej na przemyśle, a świetnie wspierają gospodarki bogatszych od nas państw i ich produkcję energetyczną, i przemysł ciężki".
Szczerski zaznaczył, że klub PiS nie może zagłosować za przyjęciem informacji szefa MSZ, ponieważ prowadzona przez rząd PO-PSL polityka zagraniczna jest "słaba i wycofana". "Polska to kraj o dużym potencjale. Władza nie może mieć mentalności stłamszonego popychadła innych stolic, bo Polska na to nie zasługuje" - podkreślił.
Skrytykował też rząd PO-PSL za brak właściwej polityki wobec Rosji. Jak mówił, rząd premiera Donalda Tuska z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim zamiast skorzystać z kompetencji środowiska prezydenta Lecha Kaczyńskiego w tym zakresie, "wolał prowadzić wściekłą wojnę domową z prezydentem".
"Mam nadzieję, że dziś choć w części zdaje pan sobie sprawę nie tylko z tego, jak bezsensowna była ta wojna domowa, jakie przyniosła ona tragiczne skutki w postaci ofiary smoleńskiej, ale także jakie miałby pan dziś atuty w politycznej grze o Europę Wschodnią, gdyby był pan ministrem w rządzie kraju, który jako jedyny przez ostatnie sześć lat konsekwentnie przygotowywał siebie i cały region na nowy kształt polityki Rosji putinowskiej" - powiedział.
Jak dodał, "kto wie, czy do agresji Rosji na Ukrainę w ogóle by doszło, gdyby przez ostatnie sześć lat Polska prowadziła aktywną, realną politykę w regionie, budowała realne gospodarcze, polityczne i energetyczne powiązania od Kaukazu po Morze Bałtyckie, wytrącając Rosji z ręki narzędzia presji na te państwa".
Szczerski przedstawił też "15 najpilniejszych zadań merytorycznych" dla Schetyny jako szefa dyplomacji, z których PiS będzie rozliczać nowego szefa MSZ. "Nie będziemy oceniać pana po słowach tylko po rezultatach" - powiedział Szczerski.
"Po pierwsze to, czego nam dzisiaj najbardziej zabrakło: musi pan z powrotem zasiąść przy ukraińskim stole, Polska musi wrócić do negocjacji o przyszłości Ukrainy" - powiedział Szczerski. Jak zaznaczył, Schetyna nie tylko powinien przyłączyć się do rokowań na temat rozwiązania konfliktu na Ukrainie prowadzonego obecnie w tzw. formule normandzkiej, czyli pomiędzy Moskwą, Kijowem, Paryżem i Berlinem, ale powinien też przedstawić polską inicjatywę odnośnie kierunku polityki Zachodu wobec Ukrainy.
Zdaniem posła PiS Schetyna powinien też równolegle przygotować pakiet działań polsko-ukraińskich, które "przywróciłyby strategiczną obecność Polski w polityce tego kraju". "Nie współpraca na poziomie wiceministrów i pomoc w reformie samorządowej, tylko Ukrainie trzeba dzisiaj pomóc wygrać jej bezpieczeństwo, wygrać wojnę, która może ją zniszczyć; to jest strategiczna pomoc, którą Polska może oferować Ukrainie, pomoc, która pozwoli temu państwu przetrwać, bo to jest także nasze bezpieczeństwo" - powiedział.
Pozostałe zadania to m.in.: "powrót do strategicznego sojuszu bezpieczeństwa ze Stanami Zjednoczonymi", wprowadzenie w życie postanowienia szczytu NATO w Newport oraz przygotowanie "Newport-plus w perspektywie szczytu NATO w Warszawie", co oznacza przede wszystkim "bazy natowskie w Polsce z obecnością wojsk amerykańskich i krytycznej infrastruktury obronnej NATO".
PiS chce też, by szef MSZ "wyciągnął konsekwencje z obecnej fazy agresywnej polityki imperialnej Rosji" i dokonał przeglądu stosunków z tym krajem oraz "jasno sformułował politykę wobec Moskwy na zasadzie powstrzymywania, odstraszania, ale i współpracy tam, gdzie to jest możliwie, jednak bez złudzeń".
Skomentuj artykuł