PJN rozpoczyna debatę o programie partii
System podatkowy powinien wspierać politykę prorodzinną, należy zmniejszyć wydatki z budżetu państwa, znieść przepisy krępujące obywateli - wynika z debaty gospodarczej zorganizowanej przez PJN. Publiczne debaty mają pomóc w tworzeniu programu nowego ugrupowania.
Debata "Złota polska dekada - jakie działania są potrzebne, by rozpędzić polską gospodarkę?" odbyła się w Wyższej Szkole Ekonomiczno-Informatycznej w Warszawie. Jak tłumaczyli wcześniej działacze PJN, to pierwsza z cyklu debat z ekspertami, które mają pomóc nowemu ugrupowaniu zbudować program.
We wtorkowej debacie - oprócz moderatora, wiceszefa PJN Pawła Poncyljusza - udział wzięło trzech ekspertów: Mirosław Barszcz z Business Centre Club, prezydent Centrum im. Adama Smitha Robert Gwiazdowski oraz rektor Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej Krzysztof Rybiński. Debata transmitowana była przez internet, internauci mogli zadawać pytania.
Eksperci pytani byli przez Poncyljusza m.in. o kwestie polityki prorodzinnej. Jak ocenił moderator, Polsce grozi "zapaść demograficzna".
Eksperci stwierdzili m.in., że należy wprowadzić system podatkowy wspierający politykę prorodzinną, a także uruchomić sieć rodzinnych przedszkoli. Podkreślili, że konieczne jest stworzenie warunków umożliwiających łączenie rodziny z karierą zawodową.
W ocenie ekspertów, Polsce brakuje dobrze zorganizowanej polityki imigracyjnej. "Imigrantów nie należy się bać, pełnią bardzo ważną rolę w gospodarce" - przekonywał Barszcz.
Uczestnicy debaty podkreślili także, że zamiast tworzyć nowe przepisy, powinno się unieważniać bezsensowne, krępujące obywateli regulacje. Powinien też funkcjonować system bodźców mobilizujący urzędników do realizowania konkretnych celów i umożliwiający egzekwowanie wyników.
Eksperci podkreślili, że problemem Polski jest rosnący dług publiczny. Rozwiązaniem mogłoby być m.in. ograniczenie nieracjonalnych wydatków państwa.
Rybiński opowiedział się za wprowadzeniem bariery dochodowej przy transferach społecznych, aby pomoc społeczną otrzymywały tylko osoby rzeczywiście biedne. Także refundacja leków - jego zdaniem - powinna dotyczyć wyłącznie tej grupy.
Jednym z pomysłów Gwiazdowskiego była likwidacja podatku dochodowego. "To bardzo polityczny, głupi podatek" - tłumaczył.
"Likwidacja podatku dochodowego, to taki bardzo daleko idący postulat, ale padło wiele innych rzeczy, które można wziąć pod uwagę" - powiedział Poncyljusz po debacie.
Pytany, które pomysły PJN chciałby wykorzystać w swoim programie wyborczym, odpowiedział, że ważne są m.in. kwestie redukcji niepotrzebnych wydatków państwa. "I to właśnie w kategoriach sprawiedliwości społecznej, że nie dotykamy tylko jednej grupy, ale każdy trochę na tym traci, ale dzięki temu Polska może wyjść na prostą" - dodał.
Istotny - mówił - jest postulat wprowadzenia modelu podatkowego przyjaznego rodzinom wielodzietnym. "Dziś mamy problemy z demografią, które w nas uderzą za kilkanaście lat" - ocenił.
Poncyljusz ocenił, że debata przyniosła wiele pomysłów, nad którymi PJN "będzie chciał się pochylić ". Wszyscy trzej panowie, którzy tu dziś debatowali ze mną, są dobrymi kandydatami, by cały czas nas inspirować do różnego rodzaju zmian" - zaznaczył.
Według przewodniczącej PJN Joanny Kluzik-Rostkowskiej, najcenniejsza w debacie była "świeżość intelektualna". Jak mówiła, przykładowo propozycja likwidacji podatku dochodowego, choć skrajna, może być początkiem rozmowy nad tym, "co z tym podatkiem zrobić".
"Jeśli chodzi o podatek dochodowy, to rzeczywiście jest tak, że (...) ponad połowa tych podatków, to są podatki, które budżet płaci sam sobie. Nie będę tak radykalna jak prof. Gwiazdowski, ale rzeczywiście można się zastanowić nad tym, jak ten podatek ugryźć " - stwierdziła.
Zapowiedziała także kolejne debaty z ekspertami, m.in. na temat polityki prorodzinnej, zdrowotnej i zagranicznej.
Kluzik-Rostkowska powtórzyła także, że trwa zbieranie podpisów pod wnioskiem o rejestrację partii o nazwie Polska Jest Najważniejsza. "Czekamy też na dokumenty z sądu, jeżeli chodzi o rejestrację stowarzyszenia. Najprawdopodobniej będzie takie oczekiwanie ze strony sądu, by do tytułu naszego stowarzyszenia dopisać coś i oczywiście my ten wymóg spełnimy" - zaznaczyła.
Skomentuj artykuł