PKP: jeździmy zgodnie z nowym rozkładem
1300 pociągów wyruszyło w niedzielę do 12.00 na trasy według nowego rozkładu jazdy, który obowiązuje od północy - poinformował rzecznik Grupy PKP Łukasz Kurpiewski. Dodał, że nie odnotowano istotnych utrudnień, mających wpływ na kursowanie pociągów.
Według rzecznika, Dyspozytorzy Centrum Zarządzania Ruchem Kolejowym odnotowują nieliczne utrudnienia na szlakach kolejowych, ważnych dla kursowania pociągów. Nad sprawnym wprowadzeniem rozkładu jazdy czuwa Zespół Monitorujący Grupy PKP.
"W ciągu minionych trzech godzin, istotnym utrudnieniem dla ruchu pociągów była awaria techniczna wagonu klasy 1, w pociągu relacji Kraków-Warszawa. 50 minut po wyruszeniu ze stacji początkowej, w miejscowości Kozłów, wagon musiał zostać wyłączony ze składu pociągu, a pasażerowie przesiedli się na inne wolne miejsca w tym samym pociągu" - czytamy w niedzielnym komunikacie przesłanym PAP Grupy PKP dotyczącym wprowadzenia rozkładu jazdy pociągów: PKP SA, PKP Intercity, PKP Polskie Linie Kolejowe, PKP Energetyka. Pociąg ten ma godzinne opóźnienie. Awaria nie miała wpływu na ruch pozostałych pociągów.
Wcześniej Kurpiewski informował, że istotne opóźnienie odnotował tylko wjeżdżający do Polski pociąg EuroNight "Jan Kiepura", relacji Amsterdam-Warszawa, który wjechał do Polski z 70 minutowym opóźnieniem. W Poznaniu pociąg zmniejszył opóźnienie do 40 minut. "Opóźnienie to nie ma związku z wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy, ani działaniem kolei na terenie Polski" - napisano w porannym komunikacie.
Rzecznik poinformował, że na trasy kolejowe w całym kraju wyruszy w ciągu dnia ponad 3 tys. pociągów.
W niedzielę przed południem spokojnie było na największym w kraju Dworcu Centralnym w Warszawie. W hali dworca i w przejściach podziemnych wiszą liczne plakaty z wydrukowanym nowym rozkładem jazdy. Informacje, że od niedzieli obowiązuje nowy rozkład są też wyświetlane na tablicach informacyjnych.
- Przyszłam dziś pół godziny wcześniej, bo nie wiedziałam, co mnie na dworcu spotka. Teraz siedzę i czekam na ten pociąg. Jest miło, tylko zimno - powiedziała PAP pani Maria, która wybiera się koleją do Białegostoku. Pan Marcin, który przyszedł z synkiem odebrać żonę z pociągu z Katowic jest zaskoczony spokojem panującym na dworcu. - Spodziewałem się tłumu ludzi, tymczasem dworzec świeci pustkami - dodał.
Minister transportu Sławomir Nowak napisał rano w niedzielę na Twitterze, że "pierwsze 6 godz. nowego rozkładu jazdy bez zakłóceń. Na Dworcu Centr. spokój. Iincyd. na linii 8 (k. Radomia) kolizja z autem - bez ofiar".
W ubiegłym tygodniu Nowak zapewnił, że zrobi wszystko, by podległe mu spółki były gotowe na wprowadzenie nowego rozkładu i na utrudnienia spowodowane zimą. Zastrzegł, że nie ma takiego wpływu na spółki należące do samorządów i poinformował, że już po ogłoszeniu nowego rozkładu wycofały one 300 połączeń. Według ministra, na dworcach miały być uruchomione dodatkowe punkty informacyjne i wywieszane aktualne rozkłady jazdy. W zeszłym roku popsuła się internetowa wyszukiwarka połączeń - tym razem serwery zostały wzmocnione, by rozkład mógł sprawdzać 1 mln internautów jednocześnie, a nie jak do tej pory - 90 tys.
Kolejarze w ubiegłym roku o nowym rozkładzie jazdy pociągów poinformowali ledwie kilka dni przed jego wejściem w życie. Doprowadziło to do bałaganu na kolei: przewoźnicy nie zdążyli wprowadzić zmian do systemu sprzedaży biletów i pasażerowie nie mogli kupić biletów z wyprzedzeniem. Do tego popsuła się internetowa wyszukiwarka połączeń, więc nie wiadomo było, o której godzinie i skąd odjeżdżają pociągi. Ponadto atak zimy unieruchomił część pociągów, a wiele kursowało nawet z kilkugodzinnymi opóźnieniami.
W tym roku Nowak powołał sztab kryzysowy, w którym - od kilkunastu dni - pracują przedstawiciele spółek kolejowych, by przygotować się do zimy.
Skomentuj artykuł