PO będzie dyskutować o związkach partnerskich

(fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / psd

Na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wakacjach, czyli pod koniec sierpnia, klub Platformy przedyskutuje projekt ustawy o związkach partnerskich autorstwa Artura Dunina (PO). W środę projektem zajęło się prezydium klubu PO - poważniejszych zastrzeżeń nie zgłoszono.

- Dzisiaj nad projektem pochyliło się prezydium, jest ogólna akceptacja. Na klubie będziemy dyskutowali o ewentualnych zmianach, jeśli będą one konieczne - poinformował po posiedzeniu władz klubu Paweł Olszewski (PO).

Dunin przyznał, że ma nadzieję, iż jeszcze w sierpniu rozpocznie się zbieranie podpisów pod jego projektem tak, aby we wrześniu trafił on do laski marszałkowskiej. - Prezydium bardzo ciepło przyjęło projekt. Umówiliśmy się, że dajemy sobie czas wakacji, aby wszyscy posłowie mogli spokojnie przeczytać projekt wraz z uzasadnieniem. Gdyby mieli jakieś uwagi, pomysły - jestem do dyspozycji - dodał Dunin.

Nie wszyscy politycy PO z aprobatą wypowiadają się o projekcie Dunina. - Nie znam szczegółów tego projektu, natomiast z wstępnych założeń widzę, że jest on niedopracowany. Jest trochę chaotyczny, trudno powiedzieć, co z niego się urodzi. Sam poseł wnioskodawca przyznaje, że możliwe są zmiany w tym projekcie - powiedział PAP Jacek Żalek, przedstawiciel konserwatywnego skrzydła PO.

DEON.PL POLECA


Projekt Dunina jest gotowy od lutego, ale prace nad nim nabrały przyśpieszenia po tym, jak we wtorek Sejm - m.in. głosami PO zdjął z porządku obrad projekty ustaw w tej samej sprawie autorstwa Ruchu Palikota i SLD.

Politycy PO tłumaczyli, że głosowali przeciw umieszczeniu tych projektów w porządku obrad ze względu na ich "nieusuwalne wady konstytucyjne". Posłowie PO kwestionują m.in. możliwość wspólnego rozliczania się partnerów z fiskusem.

Projekt Dunina dotyczy zarówno par hetero-, jak i homoseksualnych. Projekt reguluje m.in. kwestie dziedziczenia, wspólnego zaciągania kredytów oraz obowiązku alimentacyjnego. Nie ma w nim natomiast zapisu, który umożliwiałby wspólne rozliczanie się partnerów z fiskusem.

W projekcie Dunina zapisano m.in. prawo dostępu do informacji medycznej o partnerze oraz prawo decydowania o pochówku. Partner - jako osoba najbliższa - podobnie jak małżonek, będzie mógł odmówić zeznań w charakterze świadka. Projekt wprowadza trzyletni obowiązek alimentacyjny "w wysokości odpowiadającej usprawiedliwionym potrzebom" w sytuacji, gdyby jeden z partnerów - w wyniku rozwiązania umowy - "znalazł się w niedostatku".

Stefan Niesiołowski (PO) powiedział PAP, że popiera projekt Dunina. - On jest zdecydowanie lepszy, niż demagogiczny projekt SLD i Ruchu Palikota. Projekt Dunina jest rzeczowy, to próba rozwiązania ludzkich spraw, jak udzielenie informacji w szpitalu, kwestia pochówku. Nie ma tu ideologii homoseksualnej - dodał Niesiołowski.

Przyznał, że na prezydium pojawiały się głosy, że projekt Dunina kwestionuje rolę małżeństwa. - Ja tego nie podzielam - podkreślił Niesiołowski.

Dunin przekonuje, że jego projekt nie zrównuje małżeństwa ze związkiem partnerskim. "To są dwie różne instytucje. Związek partnerski ma zapewnić bezpieczeństwo ludziom, którzy nie chcą lub nie mogą wstępować w związek małżeński" - podkreślił polityk PO.

Projekt Dunina chwali wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska. - To bardzo dobry projekt, rozwiązuje problemy, które należy porządkować, gwarantuje podstawowe prawa - do dziedziczenia, do opieki w czasie choroby. To są prawa, które każdy z nas powinien mieć, one nie budzą kontrowersji - podkreśliła.

Według projektu Dunina partner będzie uznawany za "osobę najbliższą" w rozumieniu Kodeksu cywilnego. Zawarcie związku - analogicznie jak małżeństwa - skutkowałoby powstaniem wspólności majątkowej obejmującej przedmioty nabyte przez partnerów w czasie jego trwania. Partnerzy mieliby z zasady równe udziały w majątku wspólnym, ale "z ważnych powodów" możliwe byłoby domaganie się ustalenia przez sąd, w jakim stopniu każdy z partnerów przyczynił się do powstania majątku wspólnego.

Umowę związku partnerskiego można by zawrzeć przed notariuszem albo przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. Jej stroną nie mogłyby być osoby niepełnoletnie, ubezwłasnowolnione, pozostające w związku małżeńskim lub związku partnerskim.

Pierwsze posiedzenie Sejmu po wakacjach zaplanowano na 29-31 sierpnia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

PO będzie dyskutować o związkach partnerskich
Komentarze (9)
LS
le sz
26 lipca 2012, 20:29
Postep postepuje, broncie sie w Polsce dopoki sie jeszcze da. Angliku, przed czym się bronić? Czego się tak obawiasz? Tego, że Ustawodawca wreszcie otworzy oczy i uposaży legislacyjnie ludzi w narzędzia, które będą skutecznie broniły ich praw i obowiązków? Jakubie, a jakie to prawa dewiantów rzekomo wymagają obrony? Bo choć czasami spotykam się z hasłem obrony praw, to nikt nigdy nie potrafił mi podać tych rzekomych praw. A okazywało się że chodzi o to by patry zboczeńców były traktowane jak małżeństwa, a przynajmniej posiadały przywileje właściwe dla małżeństw. I jakież to rzekome obowiązki miałyby być bronione tymi legislacyjnymi narzędziami? W czym Ci przeszkadza dwóch żyjących razem mężczyzn lub dwie żyjące razem kobiety? To nie Twoja sprawa, kto z kim żyje. Gdy jakaś para zboczeńców zaczyna się domagać aby być traktowana co najmniej podobnie jak małżenstwo i domaga się dla siebie przywilejów właściwych małżeństwu to zaczyna to być już i moja sprawa.
LS
le sz
26 lipca 2012, 20:28
Postep postepuje, broncie sie w Polsce dopoki sie jeszcze da. Angliku, przed czym się bronić? Czego się tak obawiasz? Tego, że Ustawodawca wreszcie otworzy oczy i uposaży legislacyjnie ludzi w narzędzia, które będą skutecznie broniły ich praw i obowiązków? Jakubie, a jakie to prawa dewiantów rzekomo wymagają obrony? Bo choć czasami spotykam się z hasłem obrony praw, to nikt nigdy nie potrafił mi podać tych rzekomych praw. A okazywało się że chodzi o to by pary zboczeńców były traktowane jak małżeństwa, a przynajmniej posiadały przywileje właściwe dla małżeństw. I jakież to rzekome obowiązki miałyby być bronione tymi legislacyjnymi narzędziami? W czym Ci przeszkadza dwóch żyjących razem mężczyzn lub dwie żyjące razem kobiety? To nie Twoja sprawa, kto z kim żyje. Gdy jakaś para zboczeńców zaczyna się domagać aby być traktowana co najmniej podobnie jak małżeństwo i domaga się dla siebie przywilejów właściwych małżeństwu to zaczyna to być już i moja sprawa.
26 lipca 2012, 13:51
Związki parterskie -prawa jak w małżeństwie bez zbędnej małżeńskiej odpowiedzialności.
Jadwiga Krywult
26 lipca 2012, 13:26
Postep postepuje, broncie sie w Polsce dopoki sie jeszcze da. Angliku, przed czym się bronić? Czego się tak obawiasz? Np. tego, co stało się w Anglii: likwidacji katolickich ośrodków adopcyjnych, zmuszania do oddawania dzieci parom gejów.
J
Jakub
26 lipca 2012, 12:52
Postep postepuje, broncie sie w Polsce dopoki sie jeszcze da. Angliku, przed czym się bronić? Czego się tak obawiasz? Tego, że Ustawodawca wreszcie otworzy oczy i uposaży legislacyjnie ludzi w narzędzia, które będą skutecznie broniły ich praw i obowiązków? W czym Ci przeszkadza dwóch żyjących razem mężczyzn lub dwie żyjące razem kobiety? To nie Twoja sprawa, kto z kim żyje. Mentalność zaścianka to już nie te czasy. Siedzisz na emigracji, korzystasz z dobrobytu Wysp a niczego się nie uczysz. Żenujące.
G
Groszek
26 lipca 2012, 11:58
Skoro Polacy wybierają do sejmu przedstawicieli mniejszości seksualnych i tych, którzy przez lata zwalczali Kościół Katolicki, to nic dziwnego, że teraz w Sejmie rozpoczyna się dyskusja o "związkach partnerskich".
A
abc
26 lipca 2012, 10:20
 Załamka.. Co się z ludźmi dzieje, że zupełnie zatracili poczucie przyzwoitości i sensu? Czy polityka aż tak ogłupia i ogranicza widzenie? Słowo Minister oznacza posługującego, ale czy na pewno obecnie posługa dotyczy społeczeństwa? Kto uczył się chociaż odrobinę historii, to wie że państwa, a nawet imperia z takimi prawami i moralnością jaką się teraz proponuje przestały istnieć...
S
sand
26 lipca 2012, 01:05
Świetnie -- choć pod tym względem PO wszystkiego nie zawaliła. Skoro nawet poseł Niesiołowski jest za, to jest nadzieja na uchwalenie. Dobry początek! 
A
Anglia
26 lipca 2012, 00:35
Sodoma i Gomora. w UK tez tak bylo kilka lat temu, obecnie trwa juz batalia o "malzenstwa", ktore zreszta Szkocja dzisiaj zatwierdzila. Postep postepuje, broncie sie w Polsce dopoki sie jeszcze da.