PO: państwo stanęło na wysokości zadania

W imieniu klubu PO przemawia poseł Witold Pahl (fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / psd

Państwo polskie stanęło na wysokości zadania - oświadczył w czwartek Witold Pahl (PO) podczas sejmowej debaty nad informacją ministra sprawiedliwości na temat działań po katastrofie smoleńskiej.

Zdaniem Pahla czwartkowe wystąpienia w Sejmie premiera Donalda Tuska, ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina oraz wyjaśnienia prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta w sposób jednoznaczny pokazują, że - w sprawie Smoleńska - państwo polskie stanęło na wysokości zadania.

Pahl przyznał jednocześnie, że - w sprawie katastrofy - pojawiło się wiele wątpliwości, które wymagają rzetelnego wyjaśnienia.

DEON.PL POLECA

Według polityka PO działania władz polskich były zgodne z konstytucją i ukierunkowane na wyjaśnienie wszystkich okoliczności katastrofy smoleńskiej.

Pahl ocenił też, że działania prokuratury - dotyczące katastrofy smoleńskiej - dawały możliwość "pełnej realizacji pilnowania szeroko pojętego interesu państwa polskiego, jeśli chodzi o rzetelne prowadzenie postępowania.

Poseł PO nazwał "godnym ubolewania błędem" zamianę ciała Anny Walentynowicz. - To jest przyczynek do zastanowienia się nad zakresem działania organów prokuratury, co do ustalenia rzeczywistych przyczyn takiego błędu - zaznaczył.

Zaapelował również do polityków, aby nie wykorzystywali sprawy zamiany ciała Walentynowicz do realizacji "własnych, doraźnych politycznych celów".

Polityk PO bronił też marszałek Ewy Kopacz. - Kopacz nie miała ustawowego obowiązku (obecności w Smoleńsku i Moskwie - PAP), kierowała się zwykłym, człowieczym odruchem pomocy dla rodzin ofiar katastrofy, podejmowała działania, które często przekraczały granicę ludzkich możliwości - podkreślił.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

PO: państwo stanęło na wysokości zadania
Komentarze (7)
WZ
wysokość zadania rządu !!!
28 września 2012, 14:11
Żerowali ci Europejczycy na smoleńskim wraku w redakcjach gazet, telewizji i radia. Obśmiewali i odzierali z godności ofiary katastrofy i nasze polskie Antygony pukające w tysiące drzwi by uświadomić kulturalnym i wykształconym, że nie wypada, że to nie polska tradycja rechotać nad grobami. Patrzyłem ze zgrozą jak na Krakowskim Przedmieściu motłoch nazywany młodymi, wykształconymi z wielkich miast pluł na to co było święte dla ich babć i za co walczyli i ginęli ich dziadkowie. http://jerry.from.lublin.salon24.pl/450639,katastrofa-w-warszawie
KW
katastrofa w warszawie
28 września 2012, 13:54
Nigdy nie pisałem o katastrofie w Smoleńsku. I nie będę pisać. Piszę o znacznie gorszej katastrofie która zdarzyła się tu w Warszawie. Katastrofie w której zginęły tysiące kulturalnych i wykształconych Europejczyków. Zginęli by dać miejsce mówiącym i wyglądającym jak oni barbarzyńcom. Barbarzyńcom tańczącym i rechoczących na grobach. Barbarzyńcom plującym na polskie świętości, barbarzyńcom z ociekającymi krwią rękami, barbarzyńcom dla których śmierć jest powodem do kpin a ból kochających powodem do żartów. Barbarzyńcom życzącym śmierci drugiemu człowiekowi. Teraz barbaria w przekonaniu o braku kary za łajdactwo, podtrzymywana w tym przez „autorytety” zajęła się tymi którzy nie mogą się bronić. Nagle w kąt rzucili 20.000 lat historii, zapomnieli lub nigdy nie wiedzieli, że nawet przedstawiany jako nieokrzesany neandertalczyk swoim zmarłym sypał do grobu ochrę i płatki kwiatów, chowając ich tam gdzie żyli. Oni kulturalni i wykształceni Europejczycy sięgnęli do czasów w których zmarłych porzucano tam gdzie umarli zostawiając ich naturze, z pianą na pyskach wołają „czy nie wszystko jedno kto w grobie?”, „dość tych ekshumacji!”, „już dość!” a potem jedwabną chusteczką przecierają twarz. I dlatego będę 29.09.2012 r. w Warszawie, by barbaria wiedziała, że przyzwoici ludzie nie pozwolą im zohydzić do reszty naszego Państwa. http://jerry.from.lublin.salon24.pl/450639,katastrofa-w-warszawie
KW
katastrofa w warszawie
28 września 2012, 13:52
Potem patrzyłem na tłumaczące ten motłoch „autorytety” z Czerskiej czy Wiertniczej. Patrzyłem na ich świetnie leżące garnitury, europejski luz i swobodną elegancję a słyszałem brudne, nienawistne, odrażające słowa. Swoim pewnym, nie wątpiącym tonem wydawali sądy i wyroki. Kolejne zdemaskowane kłamstwa zapominali by nigdy do nich nie wrócić, tworzyli nowe zaprzęgając do tego usłużne sondażownie, media, kolejnych pożytecznych idiotów, aktorów, celebrytów i całe mrowie zapełniającego łamy Onetu czy Gazety.pl azjatyckiego motłochu. A wszystko dlatego, że na pokładzie samolotu był człowiek którego ci wykształceni i kulturalni Europejczycy nienawidzili. Nie były to emocje skierowane do poglądów czy czynów, była to czysta, wydestylowana nienawiść do drugiego człowieka za to, że miał odwagę pokazać jak mali i nikczemni są ci wykształceni i kulturalni. Jak zza pół ich angielskich garniturów wychylają się pałki i kastety. Jak ich gładkie słowa przykrywają kryjącą szlam i zło treść. Ich nienawiść jest tak wielka, że nawet nie próbują ukryć żalu, że na pokładzie nie było tego drugiego. Wybielają zęby, uprawiają sporty, piją do obiadu włoskie Chianti, delektują się kubańskimi cygarami ale nic nie zmieni tego, że są tego samego sortu co mordercy z knajpy z piosenki taty Kazika.
KW
katastrofa w Warszawie
28 września 2012, 13:50
Jerry.from.lublin [salon24] Nigdy nie pisałem o katastrofie smoleńskiej, powodów było kilka, głównym to, że w obliczu tego morza kłamstw, manipulacji i moralnej nędzy polskich władz i mediów przyzwoity człowiek może popaść w odbierające głos zdumienie. Nie mogłem pisać w obliczu tych wszystkich kulturalnych i wykształconych co to nagle za sprawą 10.04.2010 r. stali się barbarzyńcami bez honoru i empatii. Tych co to pochylają się z troską nad pieskami przypiętymi łańcuchami do bud albo nad losem poddanych hekatombie żab przechodzących przez drogi a których śmierć 96 najważniejszych osób w państwie nie powstrzymała od ohydnych żartów i kpin. Żerowali ci Europejczycy na smoleńskim wraku w redakcjach gazet, telewizji i radia. Obśmiewali i odzierali z godności ofiary katastrofy i nasze polskie Antygony pukające w tysiące drzwi by uświadomić kulturalnym i wykształconym, że nie wypada, że to nie polska tradycja rechotać nad grobami. Patrzyłem ze zgrozą jak na Krakowskim Przedmieściu motłoch nazywany młodymi, wykształconymi z wielkich miast pluł na to co było święte dla ich babć i za co walczyli i ginęli ich dziadkowie.  http://jerry.from.lublin.salon24.pl/450639,katastrofa-w-warszawie
.
...
28 września 2012, 12:32
TAK,  JAKIE PAŃSTWO - TAKIE ZADANIE (I WYSOKOŚĆ ZADANIA),
O
olo
27 września 2012, 20:34
Państwo stanęło na wysokości zadania,  to znaczy wyrażnie,  że takie załatwienie spraw związanych z katastrofą smoleńską jakie mamy  - dokładnie to było zadaniem państwa i  to zadanie zostało perfekcyjnie wykonane(zostawić wizytę Kaczyńskiego i polskiej elity na pastwę Rosjan, zostawić im śledztwo,  nie dążyć do wyjaśnienia katastrofy, sponiewierać maksymalnie wszystkich przeciwników  polotycznych). W tym sensie - państwo stanęło na wysokości zadania.
P
Polak
27 września 2012, 20:00
To się nazywa iść na chama w zaparte ! Nie wiem czy to są ludzie jeszcze? Niesiołowski, Tusk, Kopacz i inni, którzy ewidentnie mataczą, są aroganccy, agresywni i bez cienia skruchy. Moralność zerowa. Jak długo jeszcze to szemrane towarzystwo będzie rządzić naszą Ojczyzną? Dlaczego kolejny rozbiór Polski przychodzi im tak łatwo? Kto wreszcie powie stop tej degrengoladzie moralnej, etycznej i politycznej? Kto jest w stanie rządzić dobrze i sprawiedliwie tym krajem, bez afer, korupcji, wątpliwych samobójstw i przywróci wiarę w Państwo? Jak na razie jest tragicznie, a każdego dnia wypływają nowe sprawy...a przecież są też inne sprawy bezrobocie, bieda, dług... Zresztą tego jest tak wiele, że jestem przerażony tym, kto rządzi naszym krajem i że nikt nie potrafi tej patologicznej sytuacji rozwiązać. Wielki wstyd dla Polski!