Pod Pałacem nadal wielotysięczna kolejka

Ci, którzy znajdują się na początku kolejki, stoją tu od godziny 17-18 w czwartek, czyli ok 14 godz. (fot. PAP/ Tomasz Gzell)
PAP / mik

W piątkowy ranek tysiące ludzi nadal czeka na wejście do Pałacu Prezydenckiego. Kolejka ciągnie się aż do Starego Miasta.

Oczekujący deklarują, że będą stać aż do skutku, nawet gdyby miało to trwać 18 godzin. Ci, którzy wyszli z Pałacu mówią, że czują się szczęśliwi, iż wytrwali i mogli pożegnać prezydencką parę.

DEON.PL POLECA

Wśród oczekujących są zarówno starsi, młodzież, jak i dzieci. Rodzice z małymi dziećmi mogą wejść do Pałacu "z boku", poza kolejnością - co skraca czas oczekiwania do około godziny.

Oczekujący przyjechali z wielu nawet odległych od Warszawy miast: Skarżyska Kamiennej, Dębicy, Krosna, Wrocławia. Są tu np. delegacje strażaków, kolejarzy, harcerzy. Osoby z Gdańska, Łodzi, Siedlec, Jeleniej Góry mówiły PAP, że wzięły dwa dni urlopu, by móc pożegnać się z prezydentem i jego żoną. Teraz muszą wracać do domów. Transmisję z sobotnich i niedzielnych uroczystości obejrzą w telewizji. Wśród wychodzących z Pałacu byli jednak i tacy, którzy zamierzają poszukać noclegu w Warszawie i w sobotę udać się na mszę na Plac Piłsudskiego; w niedzielę do Krakowa raczej się nie wybierają, wielu zapewniało.

Kilku uczniów z jednego z warszawskich liceów powiedziało PAP, że przyszli pod Pałac w czwartek, zaraz po lekcjach. W nocy wymieniali się - jedni stali w kolejce, inni chodzili do domów po coś ciepłego do picia i kanapki. W piątek rano weszli do Pałacu, pożegnali się z parą prezydencką, teraz spieszą się na lekcje. Ciszą się, że mogli pokłonić się przed trumnami Lecha i Marii Kaczyńskich i nawet nie opuścili lekcji.

Wiele osób czekających pod Pałacem trzyma w ręku znicze i kwiaty, przeważnie tulipany, które - jak podkreślają - były ulubionymi kwiatami Marii Kaczyńskiej; kwiaty zostawiają przed wejściem do Pałacu.

Stojący w kolejce mówili, że pamiętają prezydenta jako człowieka ciepłego, uczciwego, wielkiego patriotę. Niektórzy podkreślali, że dopiero teraz uświadomili sobie, ile dobra było w tragicznie zmarłym prezydencie i jego małżonce. Wszyscy podkreślali, że czuli, iż musieli i chcieli tu przyjść.

Ci, którzy znajdują się na początku kolejki, stoją tu od godziny 17-18 w czwartek. Zapewniali PAP, że nie czują zmęczenia. Podkreślali, że ważne jest dla nich to, iż są tu razem z innymi ludźmi; wcześniej ich nie znali, teraz są im bliscy.

Wielu z wychodzących w piątkowy ranek z Pałacu Prezydenckiego wstępuje do kościoła św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu, żeby pomodlić się za wszystkie ofiary katastrofy pod Smoleńskiem.

Przed Pałacem Prezydenckim jest też wiele osób, głównie starszych, które nie ustawiają się w kolejce, a jedynie przy barierkach. Jak mówiły PAP, nie czują się na siłach, by czekać przez wiele godzin na wejście. Chcą jednak chociaż zapalić znicz, położyć kwiaty. Przechodzących przed trumnami pary prezydenckiej oglądają na telebimie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pod Pałacem nadal wielotysięczna kolejka
Komentarze (7)
W
Wiślica-Katyń-Grunwald.
16 kwietnia 2010, 12:41
Są duzi i mali. Ci co szczerze składają wyrazy szacunku zmarłym i ci ,którzy stoją w kolejce , aby choć raz w życiu zobaczyć jak wygląda pałac prezydencki od środka, uwiecznić własne istnienie wpisem do księgi kondolencyjnej, postać za plecami p. Kraśko i pomachać rodzinie- patrz kochanie , jetsem w telewizji... Rzenada-że co ?    Trudno wypowiadać się co do Wawelu-ale...to nie my obaliliśmy komunizm, ale oni,Solidarni,jeśli zatem przyczynili się do rozbiórki jednego berlińskiego muru-czemu nie otoczyć ich ciał [a małżeństwo to święta jedność] tysiącletnią historią?
Stanisław Miłosz
16 kwietnia 2010, 12:07
Małością jest w tej chwili myslenie kategoriami podziałów, w szczególności podziałów partjnych. Pomija się świadomie, a może już nie, fakt, że tam zginęli nie tylko Prezydent i jego Żona, nie tylko członkowie PIS, ale i innych partii politycznych. Tam po prostu zginęli ludzie, a nie etykiety partyjne.  Nie można było tego lapidarniej ująć! Wytłumacz mi zatem skąd ten gorączkowy pośpiech marszałka Komorowskiego - przecież nie prezydenta, lecz tylko "wykonującego obowiązki" prezydenta na czas dwu miesięcy do wyborów następcy - w opanowywaniu instytucji: IPN, BBN, NBP? Przecież, za wyjątkiem funkcji prezydenta, który konstytucyjnego zastępcy nie ma, wszystkie te instytucje mają legalnych, konstytucją lub ustawą umocowanych, zastępców! No powiedz skąd? Powiedz skąd ten pośpiech z podpisywaniem ustawy o IPN?! Czyżby się czegoś bali? Wytłumacz to proszę takim jak ja prostakom! Wytłumacz czy jednych "myślenie kategoriami podziałów" nie obowiązuje, a innych tak? Tym innym mówi się by zamknęli jadaczki i przeżywali żałobę i poczekali na fakty dokonane?
B
BM
16 kwietnia 2010, 10:06
"Lecieli, by powiedzieć światu PRAWDĘ". I mówią całemu światu ... !!! PRAWDA kosztuje, to wiemy na przykładzie Jezusa Chrystusa. Nikt jednak nie przypuszczał, że i nas PRAWDA będzie tyle kosztowała. Biegu wydarzeń nie cofniemy, więc ufajmy, że spadając na ziemię "wpadli" prosto w objęcia Miłosiernego Boga. Wszyscy ! W Wielki Czwartek ktoś przysłał mi e-maila z tematem "MIŁOSIERDZIE BOŻE - PILNE !!!", bo w Wielki Piątek rozpoczyna się Nowenna do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego taki temat? Pytanie nie znajdowało odpowiedzi przez cały tydzień.  Wszystko stało się jasne w sobotę 10 kwietnia, a był to ostatni dzień nowenny. Autorka nie wiedziała zapewne dlaczego tak pisze, ale Pan Bóg potrzebował pilnie tej modlitwy, aby przygotować przestrzeń przejścia. Wszak każdego dnia sprowadzaliśmy do Niego różne grupy osób i ludzkość całą. JEZU, UFAM TOBIE !!!
K
kzrysztofwr
16 kwietnia 2010, 09:21
Małością jest w tej chwili myslenie kategoriami podziałów, w szczególności podziałów partjnych. Pomija się świadomie, a może już nie, fakt, że tam zginęli nie tylko Prezydent i jego Żona, nie tylko członkowie PIS, ale i innych partii politycznych. Tam po prostu zginęli ludzie, a nie etykiety partyjne. 
D
drażliwy
16 kwietnia 2010, 08:34
Jesteście sfrustrowani i wściekli, bo nagle poczuliście że należycie do mniejszości, wbrew temu co mówiła wam przez lata telewizja. Żal.
16 kwietnia 2010, 08:12
@marysia Po prostu, santo subito... Ręce opadają.
MK
Maria Komendera-Wąsowicz
16 kwietnia 2010, 08:12
Znowu zakłamana prawda. Straszna tragedia!!!!!!!!!!!!!!! ale Oni nie ODDALI życia, Oni je STRACILI.  Życie ODDAJE się świadomie (vide św. Maksymilian Kolbe) a Oni CHCIELI żyć!!! Oni nie chcieli umierać!!!  Oni lecieli tam, aby powiedzieć światu PRAWDĘ, a nie oddać życia za tę PRAWDĘ.