Polaków i Amerykanów łączy miłość do wolności

Polaków i Amerykanów łączy miłość do wolności
Zdaniem premiera Donalda Tuska, amerykańska pomoc po roku 1989 była niezbędna dla ugruntowania świeżej polskiej wolności. (fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / mik

Polaków i Amerykanów łączy umiłowanie wolności - powiedział w piątek pełniący obowiązki prezydenta, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który wziął udział w uroczystości z okazji 10-lecia Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności.

- Trudno by było znaleźć lepszy wyraz, który by oddawał istotę wzajemnych relacji, wyobrażeń o sobie między Polakami i Amerykanami, niż słowo wolność. Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności oddaje treść wzajemnych relacji i wzajemnych nadziei. To nie jest tylko kwestia historii, skojarzeń z Kościuszką, Pułaskim, żołnierzem amerykańskim, który lądował w Normandii. To jest także nostalgia, marzenie, żeby świat składał się z narodów, państw wolnych ludzi, wolnych obywateli - powiedział Komorowski.

Jak dodał, prawdopodobnie właśnie dlatego przed zwycięstwem polskiej wolności 4 czerwca 1989 roku, wielką furorę zrobił i do dzisiaj stanowi ikonę tamtych dni, plakat z Gary Cooperem - jako kowbojem, który przynosił Polsce wolność, poprzez swoją odwagę i determinację w działaniu.

DEON.PL POLECA

Komorowski dziękował Fundacji za lata pracy na rzecz "umacniania i mądrego zagospodarowywania polsko-amerykańskich marzeń". - Dzisiaj stoi problem: jak zagospodarować wolność, aby było lepiej. Nie tylko swobodniej, przyjemniej, ale lepiej, mądrzej, nowocześniej - zaznaczył. Dziękował też za polsko-amerykańskie zaangażowanie w budowanie wolnych społeczeństw w krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

Komorowski przywołał anegdotę, która - według niego - pokazuje, jak w Polsce wszystkim wolność kojarzy się z Ameryką. Opowiadał że, w 1978 roku siedział w więzieniu, gdzie - jak mówił - głównie marzy się o kobietach, winie albo o wolności.

- Siedziałem ze zwykłymi bandytami, wśród nich był dwumetrowego wzrostu Janek Szeląg, zwykły bandyta, który siedział za morderstwo. W pewnym momencie wjechał na dziedziniec samochód pancerny, a wszyscy kryminaliści byli niesłychanie poruszeni. Szeląg podchodzi do mnie i mówi "ty student, sprawa wygląda poważnie, może wasi przyjdą was odbić". Starałem się dyplomatyzować i powiedziałem, że wszystko jest możliwe. Uwierzyli, podchodzą i Janek Szeląg mówi "pamiętaj, my jesteśmy razem z wami, bo my też za wolnością, jak wasi przyjdą was odbić, to najpierw klawisza w łeb, porywamy samochód milicyjny i do Ameryki" - mówił Komorowski.

Jak zauważył, Janek Szeląg nie wiedział nawet, że po drodze do Ameryki jest Ocean Atlantycki. - Ale jemu wolność się kojarzyła z Ameryką - zaznaczył.

Zdaniem premiera Donalda Tuska, amerykańska pomoc po roku 1989 była niezbędna dla ugruntowania świeżej polskiej wolności. - Polska praca, odkąd zdobyliśmy wolność i niepodległość, przynosi efekty, z których jesteśmy dumni, dzięki wyobraźni i dobrej woli tych, którzy w roku wielkiego przełomu uwierzyli w szansę, jaką przynosi Polsce wolność. Bez obecności tych ludzi - ich energii, pomysłowości, bez ich doświadczenia z własną wolnością, nasza droga do polskiego sukcesu byłaby o wiele bardziej kręta i dłuższa - powiedział Tusk.

Podkreślił, że kiedy w 1989 roku ruch Solidarności przyniósł Polsce wolność, niewielu z nas wiedziało jak ją ugruntować. - Dzisiaj mamy do czynienia, w trakcie tej uroczystości, ze słowami-kluczami: Polska, Ameryka, Fundacja, wolność, przedsiębiorczość. Dzisiaj wydaje nam się oczywiste, że z tych słów buduje się synteza, na której wyrósł polski sukces. Ale wtedy wasza pomoc, wasze pieniądze, wasza wiedza, wasze doświadczenie z własną wolnością były niezbędne, abyśmy nauczyli się osadzać na trwałych fundamentach tę naszą świeżą polską wolność. Za to, że nauczyliśmy się tak szybko przedsiębiorczości, liczenia pieniędzy, rozróżniania dobrego bilansu od złego, odpowiedzialności za wydawanie, pożyczanie, oddawanie pieniędzy - za to wszystko chciałbym bardzo serdecznie podziękować, w imieniu wszystkich Polaków - powiedział szef rządu.

Tusk powiedział też, że w czwartek w Akwizgranie usłyszał od europejskich przywódców opinie, że dzisiaj najlepszą inwestycją strefy euro byłoby, gdyby Polska do tej strefy przystąpiła. - Usłyszałem wiele pytań o to, czy Polska będzie pomagała tym, którzy dzisiaj w Europie potrzebują pomocy. My dzisiaj pomagamy innym narodom europejskim w wymiarze wyższym, niż wtedy, gdy pierwsza pomoc trafiała do nas w roku 1989 roku. Wasza pomoc i wasza energia trafiły do nas w najtrudniejszym momencie i trafiła na podatny grunt - podkreślił.

Premier podziękował też wszystkim, którzy uczestniczą w projektach Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności.

Doradca do spraw bezpieczeństwa prezydenta USA Jimmiego Cartera, Zbigniew Brzeziński zwracał uwagę na tak ważne wartości jak szacunek, przyjaźń i pojednanie między narodami. - Pojednanie, wzajemne zrozumienie, wolność, czyli niepodległość dla krajów na Wschodzie, jest kwestią o zasadniczym znaczeniu dla Polski i dla przyszłości świata - powiedział.

- Albo wzajemna współpraca, rozpowszechnienie wolności i demokracji, albo chaos światowy. To jedyne możliwe alternatywy. Dlatego, to co Fundacja robi na Wschodzie jest tak ważne dla przyszłości. To punkt wyjścia dla prawdziwego pojednania, nie tylko z sąsiadami - Ukrainą, Białorusią, Rosją i innymi krajami ZSRR. Odpowiedzialna demokracja na Wschodzie będzie stałą, tylko wtedy, gdy będzie oparta na pojednaniu i wzajemnym zrozumieniu - ocenił.

W uroczystości uczestniczyli też szef MSZ Radosław Sikorski, minister edukacji Katarzyna Hall, minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski i p.o. szefa Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polaków i Amerykanów łączy miłość do wolności
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.